Autor Wątek: Firma Jaxon  (Przeczytany 78932 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #330 dnia: 16.12.2020, 09:23 »
Dlatego długi wykład Luka o wagler method poleciłbym z czystym sumieniem każdemu początkującemu i średnio zaawansowanemu spławikowcowi.

Niestety, ale polski wędkarz odcięty był od tego typu wiedzy, dlatego trzeba wszystko tłumaczyć praktycznie od zera. W Polsce królowało łowienie odległościówką, i o nęceniu 'mało i często' praktycznie nie było nic. A to podstawowa technika nęcenia do spławika na krótszym dystansie (zasięg procą). W UK nie trzeba tego tak tłumaczyć, bo dla większości są to rzeczy podstawowe i oczywiste. U nas zaś edukacji praktycznie nie ma, dopiero internet spowodował otwarcie się na wiedzę, PZW pracowało lata aby wędkarza ogłupić, niestety...

Waggler to doskonała i skuteczna technika, i uczy myśleć. Bo szybko zauważa się zachowanie ryb, ich odchodzenie z nęconego miejsca po jakimś czasie, konieczność nęcenia nowego miejsca, rotowanie nimi. W Polsce niestety rządziła technika nęcenia zanętą, przy czym polegało to na tym, że jak nie ma brań, to walimy kolejną kulę lub więcej, aby ryby 'ściagnąć'. A te zazwyczaj biorą nogi za pas w takiej sytuacji :)
Lucjan

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #331 dnia: 16.12.2020, 10:13 »
W Polsce niestety rządziła technika nęcenia zanętą, przy czym polegało to na tym, że jak nie ma brań, to walimy kolejną kulę lub więcej, aby ryby 'ściagnąć'. A te zazwyczaj biorą nogi za pas w takiej sytuacji :)

Skrzywienie "zawodnicze" co gorsza pomieszane z brakiem "zawodniczej" wiedzy :( Wracając do tematu... Z edukacją jest coraz lepiej (również dzięki Twoim wysiłkom) jednak generalnie polskim wędkarzom i firmom brakuje tego co Anglicy wiedzieli praktycznie od zawsze. Czyli zrozumienia prostego faktu że ryb nie łowi wędzisko, kołowrotek, żyłka etc. etc. ale wszystkie te elementy połączone w sensowną całość  i co ważniejsze dostosowane do warunków w których się łowi i do ryb które się łowić zamierza.

A dobrze zrobione edukacyjne filmy gdzie o własnej ofercie mówi się mimochodem lepiej reklamują tą ofertę niż na przykład sponsorowane artykuły etc. Korum (a nie jest to najwyższa jakościowo półka) najlepszym przykładem.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #332 dnia: 16.12.2020, 21:46 »
Jeśli nie złowię sandacza na pewną gumową przynętę od Jaxona, to wiem, że albo nie żerowały, albo nie było ich tam, gdzie rzucałem. Jaxon, długo nic, skromna grupa pościgowa, peleton.

Jacek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 515
  • Reputacja: 200
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #333 dnia: 16.12.2020, 23:43 »
Wygląda na to że jakoś tak wyszło i sprzedają "super gumę"

Offline Stan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 087
  • Reputacja: 204
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szprotawa
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #334 dnia: 17.12.2020, 01:05 »
Wbrew temu co tu można przeczytać Jaxon prowadzi bardzo skuteczną politykę. Nie stawia ma reklamę medialną, internetową, bo nie musi. Ma znakomita sieć dystrybucji. Dlatego sprzęt tej firmy jest dostępny wszędzie. I w dużych salonach wędkarskich i w małych sklepach na prowincji. Polityka tej firmy jest nakierowana przede wszystkim na klienta z niezbyt zasobnym portfelem i takiego, który nie wydaje zbyt wiele na to hobby. Czyli na większość polskich wędkarzy. Po prostu firma zna nasz rynek i się do niego dostosowała. Efekt jest taki, że większość rodzimych moczykijów łowi Jaxonem. I do tego jeszcze wielu sobie ten sprzęt chwali. Więc po co im dodatkowa reklama ? Posiadacze sprzętu tej firmy nie czerpią wiedzy na temat sprzętu z takich forów jak to, czy z YT. Tylko od sprzedawcy w pobliskim sklepie wędkarskim i od znajomych nad wodą. A tam dominuje Jaxon. Ot co. Gdyby taki Drennan czy Preston działał w Polsce, zrobiłby dokładnie tak samo. Podobnie gdyby nasz monopolista funkcjonował na rynku brytyjskim, gdzie specyfika jest zupełnie inna. Wtedy też zmieniłby swoją politykę i dostosował się do realiów panujących na Wyspach, bo nie miałby innego wyjścia. Pretensje o to do Jaxona, że prowadzi skuteczną politykę biznesową są trochę niepoważne.

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 52
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #335 dnia: 17.12.2020, 08:20 »
{...} Pretensje o to do Jaxona, że prowadzi skuteczną politykę biznesową są trochę niepoważne.

Zgadzam się w 100% z wypowiedzią "Stan'a"
pozdrawiam Benon

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 450
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #336 dnia: 17.12.2020, 09:29 »
Pretensje o to do Jaxona, że prowadzi skuteczną politykę biznesową są trochę niepoważne.
Dokładnie tak. Firma ma w swojej ofercie (jak większość firm) trochę sprzętu udanego, trochę bubli, ale sieci dystrybucji opartej na przedstawicielach handlowych inni mogą jej zazdrościć. I dlatego jest częściej wybierana, bo po prostu jest dostępna.
Co do tego, że nie wędki i kołowrotki łowią...Tutaj jest towarzystwo trochę "zblazowane", może to nie do końca trafione słowo, ale pokrótce tak jest, większość stałych userów z sarkazmem, pogardą piszą o tańszych wędziskach, czy mniej uznanych firm, bo sami łowią na wysoką półkę z Daiwy, Mapa, czy Drennana i "nie uznają" nic poniżej. Sytuacja mi troszkę przypomina pewne spotkanie :) , prywatne na nartach, na którym zjechali się dyrektorzy działów z kilku korpo, zegarki na łapkach od tysiaka w górę, modny ciuch, fura przed hotelem młoda klasy D, popijają tylko łychę +200zł za butelkę, bo reszta to syf, no i jako poboczny zaproszony był pewien drobny handlarz samochodami, z którego się podśmiewali, że przyjechał starym pajero, czy tym podobnym klasowo wozem, bo po  prostu jadąc w góry wolał mieć 4x4. Zwykły koleś w ciuchach przeciętnych i nie pod krawatem. No i kolorowo się zrobiło jak sobie towarzystwo podpiło, nagle się okazało, że wcale tak pięknie nie jest jak wygląda, że fury służbowe, że dyrektorzy w ciągłym mobingu za niezrealizowane i windowane w górę plany, a rzekomo wysokie zarobki starczają na kreski zaciągnięte na niewielkie mieszkanka w stolicy i sprostanie "bogatemu życiu". Ten drobny handlarz zaś mieszkał w nowym domu, na placu miał swoich kilkanaście samochodów, w tym drogie również i przychody 3-4 krotnie wyższe jak "dyrektorstwo". Dlatego ja z podziwem patrzę na prawdziwych pasjonatów, bo w samym sprzęcie można wyścigi robić, czego sam doświadczam, bo cały czas ciągnie do nowego kijka, do lepszego kołowrotka itd, klamotów zbiera się co raz więcej-w sumie nic w tym złego, bo po to to jest, ale wpadamy w ten wir często nie zdając sobie sprawy. A są wędkarze, którzy nie wiedzą co to internet, youtuby i fora, ale za to świetnie czują przyrodę i zachowania ryb i po prostu łowią...często mając wyniki dużo lepsze niż promowany przez jakąś firmę wędkarz z toną szpejów. Do wody lecą kg joka, białych, 2-3 kg gliny, oczywiście musi być tylko taka, bo tylko taka działa, kilo-półtora dobre zanęty i wyniki....jak to na rybkach, są albo nie, a sesja kilkadziesiąt złotych kosztowała. Po drugiej stronie bieguna są również wędkarze, tylko tacy co łowią inaczej, często są określani "wąsatymi dziadami", bo przychodzi z wiaderkiem nad wodę i puszką kuku i łowi i często niesłusznie oceniani sa jako mięsiarze (choć tych oczywiście również nie brakuje)...
No i tak ściera się, zaciera się-łowienie stare z nowym, ale chyba najważniejsze w tym wszystkim by pozostawać z szacunkiem do siebie jako wędkarzy jak  i z szacunkiem do ryb i otoczenia, by zostawiać po sobie porządek, nie przerzucać się zestawami po złości i innych wariacji, które są widoczne na łowiskach.
Osobiście kilkukrotnie już wracam do filmiku, który nakręcił Sebastian, wg mnie super "nostalgiczny" odcinek mu wyszedł :bravo: :thumbup:


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #337 dnia: 17.12.2020, 10:14 »
Wbrew temu co tu można przeczytać Jaxon prowadzi bardzo skuteczną politykę. Nie stawia ma reklamę medialną, internetową, bo nie musi. Ma znakomita sieć dystrybucji. Dlatego sprzęt tej firmy jest dostępny wszędzie. I w dużych salonach wędkarskich i w małych sklepach na prowincji. Polityka tej firmy jest nakierowana przede wszystkim na klienta z niezbyt zasobnym portfelem i takiego, który nie wydaje zbyt wiele na to hobby. Czyli na większość polskich wędkarzy. Po prostu firma zna nasz rynek i się do niego dostosowała. Efekt jest taki, że większość rodzimych moczykijów łowi Jaxonem. I do tego jeszcze wielu sobie ten sprzęt chwali. Więc po co im dodatkowa reklama ? Posiadacze sprzętu tej firmy nie czerpią wiedzy na temat sprzętu z takich forów jak to, czy z YT. Tylko od sprzedawcy w pobliskim sklepie wędkarskim i od znajomych nad wodą. A tam dominuje Jaxon. Ot co. Gdyby taki Drennan czy Preston działał w Polsce, zrobiłby dokładnie tak samo. Podobnie gdyby nasz monopolista funkcjonował na rynku brytyjskim, gdzie specyfika jest zupełnie inna. Wtedy też zmieniłby swoją politykę i dostosował się do realiów panujących na Wyspach, bo nie miałby innego wyjścia. Pretensje o to do Jaxona, że prowadzi skuteczną politykę biznesową są trochę niepoważne.

A ja się z tym nie zgadzam. Bo o wędkarstwo trzeba dbać, zwłaszcza o to jak się rozwija. Dlatego firmy powinny wspierać wędkarzy, nie tylko zaś proponować to, co najtańsze. W ten sposób właśnie mamy to co mamy. Bo Jaxon wspiera taką polityką właśnie program 'karta musi się zwrócić'. Więc jeżeli chwalicie taki model biznesowy, to pytanie moje brzmi, czy uważacie stan polskich wód za dobry?

Chce tez zauważyć, że Drennan to całkiem inna polka, ta firma ma misję. Nie tylko zarabiać na wędkarzach, ale wspierać wędkarstwo. Do tego oni nie sprzedadzą niczego sklepom internetowym, jak chcesz mieć ich produkty to tylko jak masz sklep stacjonarny, gdzie klient może zobaczyć i dotknąć to, co kupuje. W ten sposób nie wspierają wojen cenowych, gdzie sklep internetowy mający niższe koszty, wali niskie ceny uderzając w sklepy stacjonarne. Więc bronią sklepów i samych wedkarzy. A o nakładach w wędkarstwo nawet nie wspomnę, jak i szkoleniu młodzieży.

Kolejna rzecz jaką musimy zrozumieć, to to, ze Chińczycy działają na dwa sposoby. Robią rzeczy projektowane przez firmy zachodnie, jak i kopiują je, mając wszelkie prawa patentowe w rzyci. W ten sposób Jaxon (nie tylko oni) wspiera złodziejstwo po prostu. Bo ktoś ma droższe kije, gdyż je zaprojektował i testował, co kosztowało sporo (wdrożenie to nie miesiąc ale czsami kilka lat), drugi zaś zamawia z katalogu. W ten sposób nie wzmacnia się tych co projektują i wynajdują, i dlatego Angole mają rocznie tyle patentów, a u nas jest ich jak na lekarstwo. Zerknijcie co pokazują youtuberzy, to jest w dużej mierze łowienie na zachodnim sprzęcie, technikami z zachodu. Polski jest tam wędkarz głównie. To nie jest dobre. To jest brakujące ogniwo jakie osłabia rodzime firmy i samych wędkarzy.

I nie chodzi mi o najeżdżanie na Jaxona, za oferowanie taniego towaru. Chodzi o zarabianie na wędkarzach, bez wkłady w wędkarstwo, bez sponsorowania, animacji, szkolenia młodzieży, wspierania łowisk sportowych, turystyki wedkarskiej. A nadciągają ciężkie czasy dla wędkarstwa. Więc należy też mieć wgląd co niesie przyszłość, nie tyko patrzeć ile kontenerów przyszło z Chin i ile sprzętu pogoniono, traktując to jako wyznacznik 'sukcesu'.  I abo chcemy zmian w wędkarstwie albo nie chcemy. A to jest system naczyń połączonych! Bezrybie wód PZW wiąże się właśnie z zachowaniem polskich firm, które mają w nosie jaka jest sytuacja w kraju. I tego dotyczy krytyka, nie zaś faktu, że Jaxon jest tani lub ktos nim łowi. Niech będzie, ale niech robi też coś więcej :)
Lucjan

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 372
  • Reputacja: 799
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #338 dnia: 17.12.2020, 10:21 »
Jaxon towarzyszył mi prawie od początków mojej przygody z :narybki:, czyli jakieś 30 lat temu. Miałem matchówkę, power floaty, dużo akcesoriów itp. i miło wspominam te czasy. Niestety za dużo razy przejechałem się na brakach w jakości, przez co kupowałem 2 razy, zamiast raz a dobrze. Dzisiaj mam dużo lepszy sprzęt, choć wcale nie b.drogi, ale nie gardzę osobami, które zaczynają lub cały czas łowią Jaxonem, bo sam tak robiłem. Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć i tyle. Z nikim nie prowadzę sprzętowego wyścigu szczurów, po prostu lubię mieć kolekcję sprzętu na każdą okazję i nie widzę nic w tym złego. Niemniej przygodę z Jaxonem, jeśli chodzi o grubszy sprzęt mam już za sobą.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 290
  • Reputacja: 898
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #339 dnia: 17.12.2020, 10:37 »
Lucjanie możesz mi wyjaśnić tą zależność....
cyt"A ja się z tym nie zgadzam. Bo o wędkarstwo trzeba dbać, zwłaszcza o to jak się rozwija. Dlatego firmy powinny wspierać wędkarzy, nie tylko zaś proponować to, co najtańsze. W ten sposób właśnie mamy to co mamy. Bo Jaxon wspiera taką polityką właśnie program 'karta musi się zwrócić'. Więc jeżeli chwalicie taki model biznesowy, to pytanie moje brzmi, czy uważacie stan polskich wód za dobry?"

Bo nie nadąrzam....
Maciek

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 450
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #340 dnia: 17.12.2020, 10:40 »
A ja się z tym nie zgadzam. Bo o wędkarstwo trzeba dbać, zwłaszcza o to jak się rozwija. Dlatego firmy powinny wspierać wędkarzy, nie tylko zaś proponować to, co najtańsze. W ten sposób właśnie mamy to co mamy. Bo Jaxon wspiera taką polityką właśnie program 'karta musi się zwrócić'.

Luk, trochę źle na to patrzysz. Jaxon nie proponuje tylko tego co najtańsze, bo ma w swojej ofercie wędki czy kołowrotki-droższe i tańsze. Dalej jest to półka budżetowa, ale po prostu w takiej Jaxon się znajduje i przeskoczenie do premium, to kwestia podejścia zarządu, być może po prostu gra nie warta świeczki kasowo dla nich, poza tym ciężko byłoby wykorzenić 20 czy 30 lat bycia budżetową firmą. Ot taki obrali model biznesowy i skoro im działa, to chyba wybrali właściwie. Zupełnie nie ma to nic wspólnego z zarzutami o wspieraniu "karta się musi zwrócić".

Chce tez zauważyć, że Drennan to całkiem inna polka, ta firma ma misję. Nie tylko zarabiać na wędkarzach, ale wspierać wędkarstwo. Do tego oni nie sprzedadzą niczego sklepom internetowym, jak chcesz mieć ich produkty to tylko jak masz sklep stacjonarny, gdzie klient może zobaczyć i dotknąć to, co kupuje. W ten sposób nie wspierają wojen cenowych, gdzie sklep internetowy mający niższe koszty, wali niskie ceny uderzając w sklepy stacjonarne. Więc bronią sklepów i samych wedkarzy. A o nakładach w wędkarstwo nawet nie wspomnę, jak i szkoleniu młodzieży.

Żadna to misja-żadna firma sprzedażowa nie działa pro bono, to jest model biznesowy Drennana-zupełnie inny niż Jaxona, ale jest to model biznesowy. Drennan nie kładzie kasy na szkolenie młodych wędkarzy bo ma na to kasę, tylko przyzwyczaja ich do tego, by sięgnęli po jego produkty w przyszłości, ot wędkarska indoktrynacja. Można to ubierać w różne formy, ale taka po prostu jest prawda.

Kolejna rzecz jaką musimy zrozumieć, to to, ze Chińczycy działają na dwa sposoby. Robią rzeczy projektowane przez firmy zachodnie, jak i kopiują je, mając wszelkie prawa patentowe w rzyci. W ten sposób Jaxon (nie tylko oni) wspiera złodziejstwo po prostu.
Która wędka Jaxona to klon zachodniej w malowaniu Jaxona? O kołowrotkach "uznanych" marek mówi się wprost, schodzi z taśmy milion i każda firemka maluje pod siebie wypuszczając jako swoje. Wtedy to wspieranie złodziejstwa, czy obniżanie kosztów produkcji? Czy projekty typu Aygo, C1, P 107 to złodziejstwo?

Chodzi o zarabianie na wędkarzach, bez wkłady w wędkarstwo, bez sponsorowania, animacji, szkolenia młodzieży, wspierania łowisk sportowych, turystyki wedkarskiej.
Zdaje się, że prowadzisz swój biznes, ja również. Chciałbyś by ktoś Ci go układał, że w swojej branży powinieneś prowadzić takie i takie szkolenia, skoro czerpiesz z tej branży profity sprzedażowe/usługowe, żebyś oddawał "myto" na reklamę internetową pod postacią kanału prezentującego Twoją pracę, rozbudowanej strony www itd, gdy Ty uważasz, że ogłoszenie w lokalnej gazecie wystarczy by mieć zlecenia bo obrałeś sobie za model biznesowy działanie na rynku lokalnym? 8) Ja bym nie chciał aby ktoś z zewnątrz zupełnie nie znający realiów mojej firmy, jej kondycji i sposobu na zarabianie dyktował mi w jaki sposób mam prowadzić biznes, a nawet jakby ktoś taki się znalazł-miałbym go w poważaniu, co wcale nie oznacza nauki od innych, obserwacji rynku i dostosowywania się do niego.


Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 450
  • Reputacja: 262
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #341 dnia: 17.12.2020, 10:46 »
Jaxon towarzyszył mi prawie od początków mojej przygody z :narybki:, czyli jakieś 30 lat temu. Miałem matchówkę, power floaty, dużo akcesoriów itp. i miło wspominam te czasy. Niestety za dużo razy przejechałem się na brakach w jakości, przez co kupowałem 2 razy, zamiast raz a dobrze. Dzisiaj mam dużo lepszy sprzęt, choć wcale nie b.drogi, ale nie gardzę osobami, które zaczynają lub cały czas łowią Jaxonem, bo sam tak robiłem. Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć i tyle. Z nikim nie prowadzę sprzętowego wyścigu szczurów, po prostu lubię mieć kolekcję sprzętu na każdą okazję i nie widzę nic w tym złego. Niemniej przygodę z Jaxonem, jeśli chodzi o grubszy sprzęt mam już za sobą.

No i o to chodzi właśnie-by popróbować, mieć swoje zdanie, wybierać te produkty, które w danej firmie są dobre (a te Jaxon ma również), bawić się sprzętem, bo w końcu to nasze hobby a nie jakaś specjalna misja na której końcu są tylko najwyższe modele uznanych marek :) A tak poważniej, to osobiście mnie cieszy każda pierdoła którą sobie kupuję z wędkarskiego świata, ale tylko wtedy gdy mogę ją przetestować nad wodą, a z czasem na wędkowanie dużo gorzej niż z kasą na zabawki...

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 737
  • Reputacja: 177
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #342 dnia: 17.12.2020, 10:49 »
A ja się z tym nie zgadzam. Bo o wędkarstwo trzeba dbać, zwłaszcza o to jak się rozwija. Dlatego firmy powinny wspierać wędkarzy, nie tylko zaś proponować to, co najtańsze. W ten sposób właśnie mamy to co mamy. Bo Jaxon wspiera taką polityką właśnie program 'karta musi się zwrócić'. Więc jeżeli chwalicie taki model biznesowy, to pytanie moje brzmi, czy uważacie stan polskich wód za dobry?

Akurat łowienie ryb na wędkę (nawet  z sukcesem) jeśli policzyć wszystkie wydatki jest najdroższą metodą pozyskania rybiego mięsa. I bardzo krótkowzroczną. Postawa "karta musi się zwrócić" bardzo szybko prowadzi do narzekań "panie kiedyś tu były ryby". A akurat Jaxon i inne polskie firmy sprzedając sprzęt jaki sprzedają tylko koszt tego pozyskania podnoszą. Wiem dziwnie to brzmi ale sprzęt z niskiej półki rozleci się bardzo szybko szczególnie gdy się o niego nie dba, a mięsiarze rzadko o sprzęt dbają.

I nie chodzi mi o najeżdżanie na Jaxona, za oferowanie taniego towaru. Chodzi o zarabianie na wędkarzach, bez wkłady w wędkarstwo, bez sponsorowania, animacji, szkolenia młodzieży, wspierania łowisk sportowych, turystyki wedkarskiej.

Właściciel Jaxona interes prowadzi a nie fundację charytatywną. Jeśli by się opłacało to by to robiono. Tak samo jakby się opłacało robić porządne wędki w Polsce a nie w Chinach to by robiono je w Polsce. Czemu więc się nie opłaca?
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #343 dnia: 17.12.2020, 15:54 »
Lucjanie możesz mi wyjaśnić tą zależność....
cyt"A ja się z tym nie zgadzam. Bo o wędkarstwo trzeba dbać, zwłaszcza o to jak się rozwija. Dlatego firmy powinny wspierać wędkarzy, nie tylko zaś proponować to, co najtańsze. W ten sposób właśnie mamy to co mamy. Bo Jaxon wspiera taką polityką właśnie program 'karta musi się zwrócić'. Więc jeżeli chwalicie taki model biznesowy, to pytanie moje brzmi, czy uważacie stan polskich wód za dobry?"

Bo nie nadąrzam....

Maciek, mój punkt widzenia jest inny, ponieważ mieszkam w UK, i widzę jak tutaj zbudowane jest wedkarstwo i jak działa. Mają znacznie mniej wód niż Polacy, do tego większość jest sztucznie zbudowana - wyrobiska, stawy komercyjne, kanały, rzeki w dużej mierze uregulowane. Jezior praktycznie jak u nas nie ma, zaporówki sa dużo mniejsze. A mimo wszystko mają rozwinięte świetnie wędkarstwo, bardzo mocno osadzone prawnie, tak, że ekolodzy mogą skoczyć na 'szpic' praktycznie. Biznes wędkarski jest ściśle połączony z wędkarstwem i znakomicie to działa. Firmy wydają spore pieniądze na szkolenia, reklamę, sponsoring, prowadzenie łowisk, w zamian mają klientów, często oddanych. Pomimo demograficznej bomby, jaka tu wybuchła, dają radę. Ich firmy wędkarskie zaś rosną jak na drożdżach, imi więcej zarabiają, tym więcej i wędkarze mają z tego pożytku (sponsoring, nagrody w konkursach, szkoenia itd).

A co mamy w Polsce? Przede wszystkim wielki związek wędkarski, opanowany przez sitwę, która ma wędkarzy w rzyci, do tego tak bezczelną, że reformatorzy pytają wędkarzy co mają zmieniać. Głupa rżną na maksa, bo wiadomo co jest do zmiany. Nie mamy wielu firm, które aktywnie wspierają wędkarzy i wychodzą im naprzeciw, u nas jest głównie taktyka aby zarobić. Jest to o tyle niezrozumiałe, że w przeciągu około 10 lat, liczba wędkarzy zmniejszy się o kilkaset tysięcy, więc rynek tych firm skurczy się nawet o 30% (niskie emerytury nie będą dawały starszym wędkarzom możliwości częstych zakupów). I o dziwo słyszę, że to bardzo dobry model biznesowy :o NIe mamy praktycznie wyczynu, który jest bardzo potrzebny, u nas jest moda na sporty olimpijskie, jakies popieprzone sztandary (po jakiego grzyba nam sztandar i jego wyprowadzanie w PZW)? Walimy wędkarskie pieniądze z naszych składek na jakieś idiotyzmy w stylu  sportu rzutowego, który tak jest potrzebny, jak druga dziura w tyłku. Mamy prawo dopasowane do PRL-u i gospodarkę rybacką, której celem jest wyżywienie narodu, podczas gdy ten ma już co jeść, a półki sklepowe uginają się od wszelkiego rodzaju dóbr. Wędkarze w dużej miarę są tak zacofani, że płakać się chce, większość uważa, że nie ma ryb bo sie nie zarybia, jednak nie wypełniają rzetelnie rejestrów połowowych a karpia tłuką zaraz po jego wpuszczeniu. Więc przeczą sami sobie. Do tego ludzie są skłóceni i rzadko kiedy udaje się coś zrobić konkretnego.

Więc chodzi mi o to, aby naśladować tych, co są silni. Dlatego pokazuję wiele rzeczy, napisałem o misji Drennana, o której wielu nie ma nawet pojęcia, dla innych jest śmieszna. Ale w UK tak jest, że się dba o rynek wędkarski, aby było komu kupować rzeczy za 5 czy 10 lat. Dzisiejszą pozycję tez sobie wypracowali, to nie jest jakiś cudowny zbieg wypadków. Czy wiecie, że u mnie w sklepie wędkarskim, fakt, bardzo dużym, każdy kto ma dzieciaka i który z nim łowi, dostać może za darmo bata 4 czy 5 metrów z zestawem? Bo tu się dba o rozwój, bo wiedzą, że aby zbierać trzeba siać (czyli szkolić młodych lub bardziej aby zaszczepić im bakcyla wędkarstwa). W Polsce natomiast siać nie ma komu, za to wszyscy chcą zbierać. Projekt jednej składki na całą Polskę jest po prostu nierozsądny i świadczy o tym, że postulujący nie rozumie ani prawa jakie obowiązuje, ani co należy zrobić aby były ryby, ani czym jest sprawiedliwość. Po prostu jest chęć splądrowania tych wód, które są poza zasięgiem takiego kormorana w gumofilcach, bo przecież się jaśnie panu należy. A chce krzystac z owoców pracy tych, co ruszyli tyłki i zadbali o tę wodę. SSR dla wielu to wróg i faszyści, kto tam pracowwał społecznie wie jaka to niemiła robota, gdzie trudno o dobre słowa i uznanie, powszechne jest lżenie ich i stawanie okoniem.

Te dyskusje też pokazują ciekawe rzeczy. Wielu po prostu się ze mną chce posprzeczać, z zasady będąc na nie, argumenty spływają po nich jak woda po kaczce. Jak napisałbym, że Jaxon jest dobry i dobrze działa, to zapewne ci sami ludzie by ze mną dyskutowali, że jest odwrotnie ;D ;D ;D Zerknijcie na wczorajsze wpisy o Feeder Fansach czy o Ani - było mi po prostu wstyd. Bo ludzie ci piszą coś dla innych, robią coś, i za to dostają hejt. 'Bo się sprzedali'. A wg mnie nikt się nie sprzedał, tylko krytykantom żal cztery litery ściska, i taka jest prawda. A jak nie chcę czytać recenzji kogoś, to nie czytam. Po co dorabiać do tego ideologię? Do tego widzę dziwną zależność pomiędzy modelem biznesowym Jaxona, który jest niby bardzo dobry, bo chodzi o to aby sprzedać, z narzekaniem na tych, co się 'sprzedali' i coś pokazują. To sprzedawanie jest dobre czy niedobre? Jak Jaxon odcina głównie kupony i sprzedaje rzeczy będące podróbami w dużej mierze, to jest to OK, ale jak ktoś jest sponsorowany przez firmę wędkarską i robi coś dla wędkarzy, robiąc fimy czy pisząc artykuły, za darmo praktycznie, to już to jest złe. Zaiste niesamowite wygibasy intelektu.

Według mnie Jaxon to odzwierciedlenie polskiego wędkarstwa. Byle dużo i tanio, a będzie dobrze. Oczywiście uogólniam, ale takie  mam wrażenie, że nie liczy się to co jutro, byle dzisiaj wyjść na swoje. 'Bo o to chodzi w biznesie'. Nie, w biznesie chodzi o to aby zarabiać cały czas, nie zaś coś wyeksploatować a potem zaliczyć plajtę, o którą się będzie winić wszystkich i wszystko, tylko nie siebie samego.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Firma Jaxon
« Odpowiedź #344 dnia: 17.12.2020, 16:13 »

Żadna to misja-żadna firma sprzedażowa nie działa pro bono, to jest model biznesowy Drennana-zupełnie inny niż Jaxona, ale jest to model biznesowy. Drennan nie kładzie kasy na szkolenie młodych wędkarzy bo ma na to kasę, tylko przyzwyczaja ich do tego, by sięgnęli po jego produkty w przyszłości, ot wędkarska indoktrynacja. Można to ubierać w różne formy, ale taka po prostu jest prawda.

Dla ciebie to indoktrynacja, dla mnie bardzo mądre działanie, połączone z myśleniem. Bo dba się o wody w ten sposób i stan w wędkarstwa. Do tego Drennan stawia na jakość, i chce aby jego rzeczy wędkarz mógł dotknąć, ocenić. Oni nie sprzedają tyko tandety z katalogów (też mają - patrz kołowrotki), stawiają na swoje rzeczy. I dlatego tak im dobrze idzie. Przez wiele lat pracowali nad maszynami wtryskowymi i różnego rodzaju plastikiem, i teraz oferują doskonałe produkty, jak chociażby spławiki Visi wagggler. Nie idą na łatwiznę, ale sami kreują. Dlatego u nich pracuje wielu wędkarzy, którzy rozumieją czego chcą klienci. A Polak wcale nie chce tego co najtańsze, on chce tego co jest dobre, w rozsądnej cenie. Kupował tanie, bo nic innego nie było, po prostu się przyzwyczaił. Ludzie dziś nie mieszkają w chatach, gdzie dach jest kryty papą, ale w dobrych domach, mają drogie samochody, szybki internet, dobrze wyposażone mieszkania, bardzo nowoczesne. Więc historie o tym, że wszystko ma być tanie lub że Polak nie ma kasy, jest dla mnie śmieszne. Jakoś ludzi stać na komórki za gruba siekę, a na wędkę już nie? A może właśnie chodzi o model, ze karta ma się zwrócić? Że trzeba zyskać, zabrać ile wlezie, aby nie zrobił tego inny lub aby 'nie być frajerem'?

I nie mam na mysłi samego Jaxona. Jak pisałem, większość jego polskiej konkurencji o dziwo ma taki sam model biznesowy. Więc coś tu nie gra... Zobaczymy też za kilka lat jak to będzie się układać. Może tego nie widzicie, ale teraz większość youtuberów poleca to co zachodnie a ni epolskie (nie mówię o zanętach i przynętach). Skutki tego będą widoczne za jakiś czas dopiero. I nie jest to żadna agenturalna działalność 'obcego kapitału', ale brak zrozumienia przez rodzime kompanie rodzimych wędkarzy,  z którymi te firmy mają bardzo małą styczność. Która z nich wystawi swój team do startów w zawodach wyczynowych lub feederowych, który nawiąże równą walkę (z użyciem ich sprzętu)? Szczerze? Nie widzę. Więc chyba nie jest tak dobrze jakby się wydawało, tym bardziej, że wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa.

Lucjan