Trudno cokolwiek powiedzieć, jednak w tym rowie woda powinna być cieplejsza zimą, jak są mrozy. Ale gdzie siedzi ryba trudno powiedzieć, to trzeba zaobserwować.
Jeżeli będzie łapał mróz, to postaraj się zaobserwować w którym miejscu woda zamarza na końcu, czasami to dobra wskazówka. Co do samych ryb, to one zima nie muszą wcale być przy dnie, często będą stały w toni. Więc dobranie się do nich to nie jest wcale taka prosta sprawa. Na komercjach karp reaguje w pewien określony sposób, jest go tam sporo. Ale na takim zbiorniku będzie inaczej się zachowywał. Dobrze jest szukać ryby, lokując tam delikatny zestaw. Ale nie rzucasz go rybom na głowy, ale przesuwasz się co parę metrów. Najlepiej jest zrobić tak, aby ryba widziała lub czuła przynętę przed sobą, kilka metrów. Wtedy jest szansa na wynik. Ale to zimą. Teraz ryba jeszcze żeruje, więc dobrze jest obserwować wodę. Wielu karpiarzy na przykład o takiej porze roku jak nie ma presji, to czeka długo zanim się rozstawi, szukając spławów. Bo to sygnał gdzie jest ryba. Dlatego warto spędzać sesję bacznie wodę obserwując.
Wielu z nas tak nie łowi, ale wg mnie warto też zrobić tak, że łowisz z użyciem zig rigów. Czyli na przykład do podajnika do Metody montujesz przypon 50-100 cm, z czarną pianką zapięta gumką do haka, może być popek. To może otworzyć wodę, bo często ryba będąc w toni, zechce się obniżyć trochę aby posmakować przynęty, jednak do dna zejść może nie mieć ochoty.
Ryby takie jak płoć, okoń czy mniejszy leszcz podejdą pod brzeg (na 5-10) metrów jak będziesz normalnie nęcił, jednak większej ryby trzeba szukać