Autor Wątek: Płoć nie tylko na spławik  (Przeczytany 148627 razy)

Bombay

  • Gość
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #315 dnia: 08.11.2020, 20:35 »


Nie ma sensu żebym ponownie wyjaśniał wszystko od początku dlaczego czułość antenki zamontowanej w spławiku nie zależy od materiału z którego jest wykonana. Robiłem to wiele razy w swoich wpisach.

Zachęcam do wykonania doświadczenia.
:(
Nie ma sensu bo piszesz bez sensu.
Kup sobie sobie spławiku z metalowa antenKa i wyporności 1.5g i weź spławik z balsy plastiku czy czegokolwiek też o wyporności 1.5. Wyważ oba na haczyku drenn red fine 16.
A potem załóż na haczyk dwa białe... Pogadany potem o twojej teorii.

Offline RysiekS

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 430
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #316 dnia: 08.11.2020, 22:01 »
Kolega Bombay dobrze napisał. Sam zrób doświadczenie weź dwa korpusy o wyporności np 2g zamontuj do nich antenki metalową i z balsy o wadze 1 g. Z metalową spławik będzie miał wyporność 1g, z balsy całość będzie miała wyporność 3g. Który będzie czulszy. Wiem że Cię nie przekonam. Wymyśliłeś sobie jakieś teorie i ślepo w nie wierzysz. Więc na tym poprzestańmy.

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 660
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #317 dnia: 09.11.2020, 21:03 »
Sądzę, że nie przeczytaliście moich wpisów dotyczących tematu. Przytaczam więc część jednego z nich poniżej.

.
………………………………………………
  Czułość atenki spławika możemy zdefiniować jako siłę działającą w dół wyważonego spławika potrzebną do zanurzenia atenki od jej podstawy do jej końca. Można też mówić o czułości jednostkowej atenki w odniesieniu do jej zanurzenia o jeden centymetr długości.  Zamiast siły praktyczniej jest operować ciężarem śrucin powodujących takie zanurzenie. Wśród wielu wędkarzy panuje przekonanie, że czułości takich samych rozmiarów antenek spławika zależą od materiału z jakich są wykonany. Według tego przekonania najczulsze są atenki metalowe, bo przecież metal nie pływa, a najmniej czułe wykonane z pustej rurki.
 Pogląd taki prezentowany jest na stronach internetowych w różnych artykułach, w wypowiedziach, w filmach o łowieniu ryb oraz jak widać przez  kolegów wędkarzy rozwiązujących zagadkę.

    W rzeczywistości czułość atenki zdefiniowana jak powyżej nie zależy od tego czy jest wykonana z ołowiu, ze stali, z plastiku czy jakiegokolwiek innego materiału ale zależy wyłącznie od jej objętości. 
Na każde ciało o tej samej objętości zanurzone pod wodę w tym i również cięższe od wody działa do góry taka sama siła wyporności. Praktycznie siła ta jest w gramach równa objętości wyrażonej w centymetrach sześciennych części ciała pod wodą. Jeśli siła wyporności jest większa od ciężaru ciała, to ciało pływa, jeśli mniejsza to ciało tonie. W przypadku atenki jej ciężar jest unoszony przez korpus spławika. Zanurzenie atenki jest możliwe po pokonaniu dodatkowej siły wyporności atenki zależnej wyłącznie od jej objętości, a stopień jej przynurzenia po dodatkowym obciążeniu zestawu rośnie wraz z malenie, jej średnicy.
   Z tego wynika dla niektórych wędkarzy zaskakujący wniosek wbrew subiektywnym przeświadczeniom. Mianowicie spławik o takiej samej wyporności użytkowej z antenką metalową jest zawsze nieco gorszy od spławika z antenką plastikową ponieważ jest mniej czuły jako że musi być większy i cięższy aby unieść cięższą antenkę. Czułości natomiast antenek są takie same oczywiście pod warunkiem, że identyczne są wymiary antenek.
Należy wspomnieć, jak to zauważyli również inni koledzy, że przy bardzo cieńkich antenkach wyważanie spławika mogą zakłócać siły lepkości lub siły napięcia powierzchniowego co nie ma związku z materiałem antenki.

Poniżej podaję zależność koniecznej zmiany obciążenia ołowiem powodującej zmianę zanurzenia antenki o 1 cm dla różnych jej średnic ( czułość jednostkowa antenki ).                     


Średnica antenki [mm]   1,0       1,2       1,4       1,6        1,8        2,0         2 ,2       2,4         2,6           2,8
      
obciążenie [g/cm]        0,009    0,012   0,017   0,022     0,028    0,034     0,042    0,050      0,058       0,068



Średnica antenki [mm]          3,0        3,2         3,4        3,6         3,8        4,0        4,2       4,4         4,6         4,8

obciążenie [g/cm]                 0,078    0,088      0,100    0,112     0,124     0,138     0,152   0,167     0,182     0,198   



    Wyporność antenki spławika zależy wyłącznie od jej objętości, a ta od kwadratu  średnicy i liniowo od długości antenki. Podana w tabelce konieczna waga śrucin  jest nieco większa niż by to wynikało z objętości jednostkowej antenki, ponieważ w wodzie śruciny tracą na wadze tyle ile waży woda o objętości tych śrucin. Tabelka pomaga dobrać konieczną wagę śrucin zestawu potrzebną do zwiększenia lub zmniejszenia zanurzenia o określoną długość antenki. Wystarczy podaną dla danej średnicy wartość pomnożyć przez ilość wymaganych centymetrów zanurzenia lub wynurzenia. 

..........................................





Nie ma sensu żebym ponownie wyjaśniał wszystko od początku dlaczego czułość antenki zamontowanej w spławiku nie zależy od materiału z którego jest wykonana. Robiłem to wiele razy w swoich wpisach.

Zachęcam do wykonania doświadczenia.
:(
Nie ma sensu bo piszesz bez sensu. Bzdury.
Kup sobie sobie spławiku z metalowa antenKa i wyporności 1.5g i weź spławik z balsy plastiku czy czegokolwiek też o wyporności 1.5. Wyważ oba na haczyku drenn red fine 16.
A potem załóż na haczyk dwa białe... Pogadany potem o twojej teorii.

W spławikach z metalową antenką średnica tejże zawiera się o okolicach 1mm. Czułość jednostkowa wynikająca ze średnicy i podana w powyższej tabelce wystarcza aby biały robak  w widoczny sposób antenkę przytopił. Możliwe są tutaj jednak zakłócenia spowodowane siłami napięcia powierzchniowego, których można pozbyć się odtłuszczając cały spławik.
Dokładnie o tyle samo przy takim samym dodatkowym obciążeniu przytopi się antenka z jakiegokolwiek innego materiału. Pod warunkiem oczywiście, że będzie miała średnicę identyczną jak antenka metalowa.
Jeśli stwierdziłeś kiedyś coś innego, to popełniłeś jakiś błąd. Najprawdopodobniej antenka z innego materiału miała większą średnicę niż metalowa lub różnicę spowodowały siły napięcia powierzchniowego.     



Kolega Bombay dobrze napisał. Sam zrób doświadczenie weź dwa korpusy o masie np 2g zamontuj do nich antenki metalową i z balsy o wadze 1 g. Z metalową spławik będzie miał wyporność 1g, z balsy całość będzie miała wyporność 3g. Który będzie czulszy. Wiem że Cię nie przekonam. Ubzdurałeś sobie jakieś teorie i ślepo w nie wierzysz. Więc na tym poprzestańmy.

Zacząłeś tę dyskusję o czułości antenek z różnych materiałów twierdząc, że metalowe są najczulsze i o tym rozmawialiśmy. W powyższym swoim wpisie mówisz natomiast o czułościach całych spławików i nie odnosi się to zupełnie do czułości antenek. Podajesz jednocześnie całkowicie błędne wyliczenia ich wyporności.
Wikipedia podaje gęstość balsy w granicach 40-180 kg/m3.
Przyjmując, że balsa, którą w swoim  powyższym wpisie zastosowałeś na korpusy spławików i antenkę jednego z nich  ma gęstość 100 kg/m3 oraz przyjmując założone przez Ciebie masy korpusów 2 g i masy antenek 1 g otrzymujemy następujące wyporności spławików wyważonych do podstawy antenek:
Spławik z metalową antenką będzie miał 18,6 g wyporności wyrażonej w masie ołowiu potrzebnej do jego wyważenia do podstawy antenki , a nie 1 g jak wyliczyłeś.
Spławik z antenką z balsy będzie miał wyporność również 18,6 g, a jego „antenka” wyporność 9,9 g. Razem jest to 28,5 g, a nie 3 g jak wyliczyłeś. Jasne, że ta kuriozalna antenka będzie bardzo nieczuła jeśli chodzi zarówno o czułość jednostkową (obciążenie potrzebne do zatopienia jej 1 cm długości) jak i całkowitą potrzebną do zatopienia całej długości.
Gdyby zastosować balsę o większej gęstości, to uzyskane wyporności byłyby nieco mniejsze. :)
Twoje błędne wyliczenia wynikają głównie z faktu, że wyporność  spławika, to nie to samo co jego masa.
 
Sprawy całościowo związane ze spławikiem są wyjaśnione pod poniższym adresem
Przeczytajcie ze zrozumieniem: :)
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/splawik/splawik-i-jego-czulosc

Ostatecznie sprawę czułości spławika i jego antenki można podsumować tak:
Im mniejsza średnica antenki tym większa jest jej czułość. Czułość samej antenki zamontowanej w spławiku nie zależy od materiału z którego jest wykonana. Jednak materiał samej antenki wpływa na ciężar całego spławika. Czyli im cięższy materiał antenki tym spławik przy określonej jego wyporności jest większy i cięższy, a więc mniej czuły jako całość.
Dla różnych spławików o takiej samej wyporności i średnicy antenki najczulszy będzie ten, którego materiał na korpus i materiał na antenkę ma najmniejszą gęstość.
   
Na koniec jedna uwaga.
Dyskutujemy chyba po to aby powiedzieć jaki jest stan faktyczny w zachowaniu się spławika, a w szczególności czy jest wpływ materiału antenki na jej przynurzanie się pod wpływem dodatkowego obciążenia zestawu.
Stosowanie w tego rodzaju dyskusji argumentów personalnych w rodzaju: „bzdura”, „ubzdurałeś sobie”,  „ ślepo w nie wierzysz”, itd. niczego nie załatwia. Świadczy tylko o braku argumentów merytorycznych i zamiarze podważenia wiarygodności adwersarza.

Można wypowiadać się na każdy temat, nawet taki o którym mamy blade pojęcie. Jednak jeśli mamy małą wiedzę o danym temacie, to w swoich wypowiedziach powinniśmy zachować szczególną ostrożność i pokorę  w formułowaniu twierdzeń i ocen wypowiedzi innych.
 :)
Marian

Offline RysiekS

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 430
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #318 dnia: 10.11.2020, 00:03 »
przyjmując założone przez Ciebie masy korpusów 2 g i masy antenek 1 g otrzymujemy następujące wyporności spławików wyważonych do podstawy antenek:
Spławik z metalową antenką będzie miał 18,6 g wyporności wyrażonej w masie ołowiu potrzebnej do jego wyważenia do podstawy antenki , a nie 1 g jak wyliczyłeś.


Tu jest mój błąd, wpisałem masa korpusu zamiast wyporność. Choć tu też wyporność będzie różna w zależności od materiału z jakiego korpus jest wykonany.
Natomiast z Twojej tabeli wynika że do zatopienia antenki ze stalowego pręta o długości 1m i średnicy 10mm będzie potrzeba 40kg ołowiu bo sam nie zatonie. Już kończymy przynajmniej ja. Pozdrawiam.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #319 dnia: 10.11.2020, 00:23 »
Proszę moderatorów o przywrócenie odpowiedniego poziomu dyskusji.
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #320 dnia: 10.11.2020, 07:59 »
Proszę moderatorów o przywrócenie odpowiedniego poziomu dyskusji.
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838

Święte słowa - odzywam się bo po moim wpisie zaczęła się ta niepotrzebna pyskówka. Odpowiem ponownie dlaczego łowię ta taki "badziewny" spławik, bo po prostu lubię :)
pozdrawiam Benon

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #321 dnia: 10.11.2020, 08:26 »
Chyba najgorszy z możliwych spławików wybrałeś ???

Na płoć powinno się stosować spławik z antenka o jak najmniejszej wyporności jak szkło czy metal takie plastikowe cuda są dobre w porach gdy ryba żeruje pewnie.

Konopie są praktycznie obce rybom w naszych łowiskach i sam nigdy nie zauważyłem żeby miały zauważalny wpływ na brania i po prawie 12 latach lowienia tyczka jestem pewien że nie jest to konieczny dodatek w zanetach i można śmiało bez niego się obejść.


Wow, widzę mamy wpisa fachowca. Ciekawi mnie kilka rzeczy, pierwsza to taka, że mówisz o spławiku do łowienia płoci, jednak łowiłeś tyczką. Więc skąd wiesz cokolwiek o spławikach do wagglera, zwłaszcza gdy uważasz, że ten spławik jest najgorszy z możliwych? Wg mnie jest jednym z najlepszych. Łowię nim zimą (łowię cały rok) i nie zauważam aby przeszkadzał w sygnalizacji brań. Do tego jakbyś wiedział o czym mowa dokładniej, to byś rozumiał, że można go wyważyć tak, że antenka wystaje centymetr nad wodę, i brania są doskonale widoczne, przy odpowiednim wygruntowaniu widać jak ryba 'puszcza bąka'. No chyba, że pisałeś o użyciu tego spławika przy tyczce, wtedy zgoda :)

Kolejna rzecz to konopie. Nie mam pojęcia skąd to wziąłeś, że ryby ich nie lubią w Polsce, bo to coś nieznanego (a pęczak jest?). Oczywiście, ze nie są konieczne, tak jak nie jest konieczna do łowienia płoci zanęta. Można ale nie trzeba.

Najlepsze jest jednak to, ze kwestionujesz zdanie takiego koko, mając niewiele lub praktycznie w ogóle kontrargumentów. Najwidoczniej są tego samego typu co odnośnie tego spławika czy konopii 8)


Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #322 dnia: 10.11.2020, 08:41 »
Byłem trzy krotnie połowić, zanęta ciągle taka sama - mix wzorowany na mix'e Luca. Jako przynęta tradycyjnie parzony w termosie pęczak z dodatkiem miodu, nostrzyka oraz kurkumy. Zabrałem też białe robaki, gotowane konopie oraz chleb tostowy. Nęcenie małymi porcjami formowanymi za pomocą Quick Cone. Jakie efekty:
- na białego robaka nawet kilka sztuk na haczyku robaczków coś (pewnie drobnica) ciągało przynętę
- na chleb wycinane 2 krążki ~ 7mm też jakieś skubania
- na konopie nie było brania, kilka pociągnięć
- na pęczak złapałem sporo płotek kilka nawet ponad 25cm oraz kilka leszczyków 30-40cm, ładne energiczne brania i klasyczne podnoszone przez leszcze.

Być może - że ryba jest przyzwyczajona do pęczaku i są takie, nie inne efekty.

Ja nie twierdzę, że chleb tostowy się wszędzie sprawdza. Do tego jego użycie to raczej tylko i wyłącznie użycie samego chleba na linii (bez łączenia z zanętą i innymi przynętami). Do tego trzeba pamiętać aby co pewien czas zestaw podnosić. Sam chleb używa się jak jest naprawde zimno, w UK chodzi głównie o łowienie zimą, a więc nie jesienią. To przynęta typowo zimowa :)

Jeżeli mogę coś zaproponować, o ile tak nie robisz, to nęcenie kilku miejsc w ciągu dnia i łowienie zamiennie na tych liniach, w różny sposób, tak aby zaobserwować podejście ryb. To jest o tyle dobre, że szybko możemy zauważyć co na naszej wodzie najbardziej odpowiada rybom. Jeżeli jednak łowimy w jednym miejscu, to wtedy nie mamy pewności dlaczego brań jest mniej czy więcej. Na przykład jeżeli mamy sporo białych robaków na dnie, to często trudno o branie, bo ryba ma tego sporo na dnie. Ale zmiana na głowę dendrobeny może okazać się strzałem w dziesiątkę, bo jest to przynęta inna niż białe. Nie w sensie lepsza, ale nie ma jej w takiej ilości na dnie.

Sam chleb tostowy na haczyk używa się jakby co w takich mini krążkach, na pewno nie 7 mm ale 3 lub 4 mm :) Wielkość tez ma znaczenie.

Co do białych to proponuję też testy. Można łowić na jednego, lub na dwa. Można je zahaczać za tył lub przód, można i za bok. Czasami mała odmiana daje świetne wyniki. No i podstawą jest przy braku brań podnoszenie zestawu. Pomóc może też zaopatrzenie się w białe w kolorze czerwonym, zimą często mam na nie najwięcej brań. Pomaga też założenie jednego białego i czerwonego razem.

Bardzo często też dane miejsce nam słabnie, i często powodem jest koncentracja tam przynęt. Wtedy trzeba zmienić miejsce, i zazwyczaj różnice sa bardzo duże, bo brań jest o wiele więcej. Dlatego nęcenie 2-3 miejsc ma taki sens, bo rotujemy zestawami, dając rybom czas na wyczyszczenie miejscówki z nęconych partykuł czy robaków.

I wcale nie wykluczałbym takich rzeczy jak pęczak czy ciasto ze słodkiej bułki, bo mogą kosić. Angole też nie mają najlepszych receptur na wszystko. Warto jednak znać opcje i móc z nich korzystać.

Lucjan

Offline flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 506
  • Reputacja: 215
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #323 dnia: 10.11.2020, 09:41 »
Do tego jakbyś wiedział o czym mowa dokładniej, to byś rozumiał, że można go wyważyć tak, że antenka wystaje centymetr nad wodę, i brania są doskonale widoczne, przy odpowiednim wygruntowaniu widać jak ryba 'puszcza bąka'.
Bardzo intrygujący wpis ;) @Luk możesz napisać coś więcej o tym odpowiednim wygruntowaniu spławika, że widać jak ryba "puszcza bąka"? I to nie jest żart, poprostu Luk czy możesz napisać coś więcej o tym jak można wygruntować zestaw, aby było widać jak najdelikatniejsze branie ryby? Jest to ważne zwłaszcza teraz jak robi się coraz zimniej i na horyzoncie zbliża się prawdziwa zima.
Marcin

Online Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 631
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #324 dnia: 10.11.2020, 13:00 »
Nie mam pojęcia skąd to wziąłeś, że ryby ich nie lubią w Polsce, bo to coś nieznanego (a pęczak jest?)

Kolega Bombay jest najwyraźniej wyznawcą intrygującej koncepcji, że ryby (niczym inżynier Mamoń z kultowego filmu "Rejs", któremu podobały się tylko wielokrotnie słyszane i oswojone melodie) gustują jedynie w tym, do czego są przyzwyczajone. Jakim cudem narwiańskie ryby z dzikiego odcinka o niewielkiej presji spławikowo-feederowej zdołały się przyzwyczaić do standardowych przynęt/zanęt, a tym bardziej do kasterów, mielonki, pelletów, nasion konopi czy miksów halibutowych - to tylko Posejdon raczy wiedzieć :) 

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #325 dnia: 10.11.2020, 13:39 »
Opiszę jak ja robię gruntowanie i wyważanie, nie wiem czy prawidłowo ale widzę każde branie dokładnie. Jak wcześniej wspomniałem używam spławika DRENNAN LOADED INSERT CRYSTAL o wyporności 2G wstępnie dociążonego. Do całkowitego zanurzenia potrzeba ~ 0,6G, zakładam cztery stotz'e dwa nr4-0,2g i dwa nr6-0,1g. Rozmieszczam je, zaczynając od haczyka ~ 10cm 1 x nr6 przypon u mnie to 25cm, wiec 5cm za pętelką przyponu 1 x nr6 po ~ 20 cm następne 2 x nr4 ok ~3cm od siebie.

Gruntowanie i wyważenie, nowej miejscówki - do szybkiego gruntowania używam gruntomierza. Sprawdzam sobie jaki jest spad jak daleko od brzegu itd itp, temat chyba wszystkim znany. Oznaczam markerem na żyłce odległość a na wędce markerem grunt a haczyk zahaczam z pierwszą przelotkę od kołowrotka.

Natomiast dokładne wyważenie spławika to kilka zarzutów i zmiana gruntu po ~2-3cm. Staram się uzyskać taki stan że, śrucina sygnalizacyjna leży na dnie a antenka jest wynurzona ok 1-2cm.

Łowiłem na taką konfiguracje od kwietnia do teraz zarzuty bez splątań urwany jeden haczyk na zaczepie (pewnie korzeń bo bajoro jest w lesie) najmniejsza ryba na branie podnoszone które było dokładnie widać to leszczyk ok 12cm.
pozdrawiam Benon

Offline flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 506
  • Reputacja: 215
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #326 dnia: 10.11.2020, 14:21 »
@Ben: Super opisane! :beer: Na jakiej głębokości łowisz płotki? Co daje umiejscowienie śruciny sygnalizacyjnej na dnie?
Marcin

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #327 dnia: 10.11.2020, 14:40 »
Do tego jakbyś wiedział o czym mowa dokładniej, to byś rozumiał, że można go wyważyć tak, że antenka wystaje centymetr nad wodę, i brania są doskonale widoczne, przy odpowiednim wygruntowaniu widać jak ryba 'puszcza bąka'.

Bardzo intrygujący wpis ;) @Luk możesz napisać coś więcej o tym odpowiednim wygruntowaniu spławika, że widać jak ryba "puszcza bąka"? I to nie jest żart, poprostu Luk czy możesz napisać coś więcej o tym jak można wygruntować zestaw, aby było widać jak najdelikatniejsze branie ryby? Jest to ważne zwłaszcza teraz jak robi się coraz zimniej i na horyzoncie zbliża się prawdziwa zima.

Wyważ tak, aby wystawało jak najmniej antenki z wody, ale żebyś jednocześnie widział dobrze brania, nie biorąc ich za obcierki o zestaw. Im bliżej haczyka dasz śrucinę sygnalizacyjną np. nr 8 albo 6 (ale też inne w zależności do warunków i sposobu łowienia), tym szybciej będziesz widział nawet pierdnięcie ryby. Anglicy mówią na nią tak ładnie "tell-tale shot". Na youtubie jak wpiszesz tą nazwę, to znajdziesz sporo filmów odnośnie jej umieszczania. Nie wiem jak to przetłumaczyć na polski, ale to będzie coś w deseń "śruciny opowiadającej historię". Opowiada ona bowiem historię tego co się dzieje z haczykiem w chwili brania ryby. Może być ona położona na dnie lub może też znajdować się nad dnem. Zasada jest taka. Jak nie widzisz brań - nie masz ich w ogóle, to możesz spróbować oddalić ją od haczyka. Szczególnie bowiem zimą w przejrzystej wodzie śrucina ta może płoszyć ryby. Choć zestaw będzie "mniej czuły", to będzie bardziej naturalnie prezentował przynętę dla ryby. Należy bowiem pamiętać, że inaczej niż w feederze, tu zestaw "zwisa" i ryby łatwo mogą go dostrzec, szczególnie w przejrzystej wodzie. Jak jednak masz brania, ale nie możesz zaciąć ryb, to możesz mieć problem z tą śruciną, bo ryby wypluwają przynętę, zanim Ty zobaczysz "pewne" branie na spławiku. Wówczas więc spróbuj ją przybliżyć w kierunku haczyka. Podobnie jak ryby będą głęboko połykać przynętę, to warto przybliżyć tę śrucinę do haczyka. Jak znowu będziesz miał wyssane robaki, to też spróbuj zbliżyć ją do haczyka.  Im bliżej będzie haczyka tym szybciej będzie sygnalizować branie. Dlatego często właśnie zimą stosuje się bardzo krótkie przypony, aby blisko umieszczać "opowiadacza historii" ;) Jednakże to działa w dwie strony. Jak będziesz łowił na dużą przynętę, a w polu nęcenia będzie dużo drobnej ryby (np. płoci), to będziesz miał problem z zacięciem, gdyż leciutki waggler może szybko sygnalizować branie w sytuacji, gdy ryba jeszcze dobrze nie połknie przynęty. Dlatego szczególnie w przypadku nastawienia się na małe ryby (ale na ich okazy np. duże płocie) łowiąc na duże przynęty, to trzeba dać im czas, aby połknęły tą przynętę. Przy wagglerze tnąc szybko każde branie nie damy im szansy na odpłynięcie z przynętą w pysku. Oczywiście to nie jest żaden pewnik i trzeba sobie samemu sprawdzić co działa, a co nie.   

Offline Ben

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #328 dnia: 10.11.2020, 15:12 »
@Ben: Super opisane! :beer: Na jakiej głębokości łowisz płotki? Co daje umiejscowienie śruciny sygnalizacyjnej na dnie?

Podziękował za miłe słowo :D

Głębokość zależy od miejscówki, szukam miejsca gdzie przybrzeżne wypłaszczenie zaczyna przechodzić w spadek, staram się łowić na skraju spadku. Co prawda celuję w płotkę a trafiają się różne ryby, latem nawet ukleja uczepiła się na głębokości ~1,3m.

Nęcę małymi porcjami z dodatkiem przynęty (przeważnie pęczaku) za pomocą, Quick Cone handmade z uciętej strzykawki. Zanęta jest tak sklejona ażeby w całości opadła na dno i tam powoli się rozsypała i zaczęła pracować, w między czasie podaję w pobliże przynętę która dzięki śrucinie sygnalizacyjnej też opada na dno i ją kotwiczy. Ta odległość ~ 10cm od haczyka to w przypadku warstwy mułu ażeby przynęta była nad tą warstwą. Jak rybki podpłyną i zaczynają wyjadać leżący na dnie pęczak to jest duże prawdopodobieństwo że łykną też ziarenko na haczyku i  :fishonhook:
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 502
  • Reputacja: 198
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Płoć nie tylko na spławik
« Odpowiedź #329 dnia: 10.11.2020, 18:46 »