Luk normalnie jakby słyszał tą znajomą, która twierdzi że przecież nic się nie stało ze zaszczepiła się po znajomości bo przeciez nauczyciele są zaszczepieni i siedzą w domu. Każdy szuka wytłumaczenia jakie mu pasuje nie patrząć na innych, przypomne tylko Luk że w tym szpitalu o którym tak ochoczo piszesz było mnóstwo nie zaszczepionych pielegniarek a tuż obok jest komisariat Policji wystarczyło zadzwonić a bajeczke o celebrytach promujących szczepionke wymyślono na szybko aby załagodzić sytuacje.
Ale nie ma co rozdrapywać ran, jeszcze tylko chwilka i wszyscy zostaniemy zaszczepieni przynajmniej 40 +
Ja chciałbym zwrócić uwagę, że na początku, kiedy preparat Pfizera pojawił się w Polsce, poziom sceptyzmu wobec szczepień, w służbie zdrowia był zastraszająco wysoki. Z racji wykonywanej pracy stykam się z informacjami tego typu i wiadomo mi, że w niektórych szpitalach, gdy były pierwsze zapisy na szczepienia, to zapisywało się 20-30% personelu. Niestety tak to w końcu grudnia/początku stycznia wyglądało. Ten niezaszczepiony personel, o którym wspominasz to w znakomitej większości mógł być osobami, które odmówiły przyjęcia szczepionki w pierwszym rzucie. W kwestii policjantów, to co śmieszniejsze, według ostatnich doniesień, jakieś 40% z nich nie chce się szczepić. Nie chce mi się nawet tego komentować.
Jak ktoś się naoglądał filmów z żółtymi napisami na YT i wierzy w brednie, które tam sprzedają lub autorytetem dla niego jest Ivan Komarenko albo inny baran nie mający pojęcia o temacie szczepień, to nie powinien mieć żalu, że inni, którzy chcą się szczepić, robią to jak tylko nadarzy się okazja.
A już deprecjonowanie szczepionki AstraZeneca, czy czekanie na Johnsona, bo jest jedna dawka, uważam za skrajną głupotę.
Teraz aby zachęcić ludzi do szczepień trzeba wydać masę pieniędzy, zapłacić takiemu Pazurze. A tamci mieli świetny pomysł co zrobić aby rozruszać akcję. Przypomnę, że to był czas, gdzie rząd obwieszczał jak to panuje nad pandemią, i masa Polaków, między innymi dzięki takim tępym dzidom jak Edzia Górniak, nie miała zamiaru się szczepić. Co znamienne, wtedy nie było spotów rządowych o szczepieniu się, te są od niedawna.
Dlatego rozumiem krytykę, ale nie taki ostracyzm jaki miał miejsce.
Nie dziwi mnie wcale akcja z Jandą i Millerem, uważam że wyszła na dobre. Najpierw ludzie nie chcieli się szczepić, oczywiście na przekór mediom i rządowi, ale jak zobaczyli, że celebryci "pchają się poza kolejką", to wiele osób zmieniło zdanie na zasadzie: "Jak oni mogli, ja też chcę".
Każdy sposób jest dobry, żeby jak najwięcej osób zdecydowało się zaszczepić bo nie ma się co oszukiwać, póki co to jest to jak na razie jedyna opcja na opanowanie tego bałaganu.