Na wstępnie życzę zdrowia Tobie Lucjan i innym chorym na to dziadostwo.
Znam kilka przypadków, sam nie robiłem testów ale podejrzewam że tez chorowałem.
- Mój szwagier histerycznie bał się, covid19, bronił się na wszystkie sposoby a zaraził się jako pierwszy z rodziny, wniosek: Chociaż będziesz się bronił przed zachorowaniem na wszystkie sposoby, jeśli masz zachorować to i tak zachorujesz myślę że to kwestia odporności organizmu na wszelakie wirusy.
- Żona mojego szefa, która jest stomatologiem zaraziła się wirusem, dostała 10dni izolacji, szef i 3 jego dzieci 17dni kwarantanny. Mojego szefa przez kilka dni bolało gardło, jak się okazało to był jedyny objaw covida, ale skończyło się to u niego zawałem serca. Tak Zawałem u człowieka który zdrowo się odżywia biega od 6-7 lat, prowadzi bardzo zdrowy tryb zużycia ale prawdopodobnie genetycznie ma zapchane żyły w 80-90%, a że covid zagęszcza krew to skończyło się jak skończyło.
- Szefa szwagier w okolicach wakacji trafił do szpitala z uszkodzonym wzrokiem. W jednym oku stracił 80% widzenia w drugim 30%, podejrzewaną przyczyną wskazano covid i wspomniane krzepniecie krwi.
Zdecydowana większość przypadków covida, które znam ludzie przechodzili jak zwykłe przeziębienie.
Ja sam prawdopodobnie też to przeszedłem i to 2 razy, raz po chorobie żony szefa a wcześniej w lutym 2019 roku miałem kilka dni gdy czułem się fatalnie, moje dzieci i wiele dzieciaków w szkołach również chorowało na dziwne przeziębienie, gdzie miały gorączkę i nie miały siły wstać z łóżka. Zachorowania nie potwierdzone ale wielu z moich znajomych podejrzewa że to był covid.
Pozdro dla wszystkich!