Autor Wątek: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?  (Przeczytany 162768 razy)

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 671
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #450 dnia: 22.05.2021, 00:59 »
.Znawcy twierdzą, że do odporności potrzeba 70-80 % zaszczepionych, więc jakoś sobie beze mnie poradzicie. Chyba, ze powstanie wirus odporny na szczepionki, ale to chyba niemożliwe...

Myślisz, że to chrześcijańsku zapewnić sobie spokój cudzym kosztem?

Skoro szczepionki są bezpieczne to czemu czyimś kosztem? To ja ponoszę ryzyko choroby a nie osoba zaszczepiona.

Ale w sumie o co ci chodzi... możesz to wyjaśnić ?

Przymus szczepień niesprawdzoną szczepionką byłby nie chrześcijański. A Ci co się szczepią nie są pod przymusem, więc czemu mówisz, że dzieje im się krzywda, jednocześnie wierzysz, ze szczepionki są bezpieczne.

Chodzi o to, że liczysz na odporność stadną, choć sam się nie chcesz zaszczepić. To czysty egoizm a nie postawa chrześcijańska.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #451 dnia: 22.05.2021, 01:06 »

Azymut.
Dlaczego nie?



I to jest największą głupotą tak zwanych lekarzy.
Szczepiła się w lutym (babcia), a teraz nie ma przeciwciał. Nie wiem, gdzie ta patologia dostała dyplom, ale że w chrupach rozdawali to jeszcze nie słyszałem.
W skrócie. Jeśli nie ma pożaru, to po co psikać pianą? Organizm działa na tej samej zasadzie. Po co ma ujmować w bilansie energetycznym i budulcowym, skoro nie ma zagrożenia? Wytworzenie przeciwciał kosztuje organizm stratę budulca i energii.
Są 3 etapy walki z chorobą.
1. Reakcja wrodzona organizmu.
Mamy stale patrolujące ciało "krwinki białe". One walczą z tym, co mamy rozpoznane genetycznie i dlatego każdy powszechnie znany wirus, bądź bakteria nas nie zabija.
2. Mamy komórki makro, które każdy obcy obiekt w organizmie pochłaniają i jest z niego wydalany. Miliardy takich codziennie jest tworzonych i np oczyszcza nasze płuca choćby z pyłu.
3. Mamy też reakcję organizmu na zakarzenie. To jest ten moment, gdy rozgrywa się naprawdę walka z czasem. Organizm (co widać choćby po stanie zapalnym) walczy z katarem, kaszlem, bólem. Patogenem. Jeśli patogen jest bardzo zjadliwy (np ebola) to organizm, zanim wykształci reakcję obronną (nauczy się czym z tym walczyć) podda się i umieramy. Jeśli jest to nowy, lecz mało zjadliwy patogen, to organizm wykształca odpowiednią reakcję na obce ciało i zapamiętuje jak z tym walczyć. Jeśli naukowcy znajdą sposób, aby nauczyć organizm rozpoznawać taki patogen i wykształcić sposób na radzenie sobie np z charakterystycznymi białkami, które takowy posiada, to nazywamy to szczepionką. Taka szkoła dla organizmu, zanim pójdzie na swoje.
Teraz.
Jak już się nauczy rozpoznawać, ba nawet walczyć skutecznie z takim patogenem, czy to blokować odpowiednie białka, czy je utylizować, to szczepionka jest skuteczna.

Teraz wrócę do wydatków energetycznych organizmu. Jeśli już wie jak i czym ma walczyć z patogenem, to niech ktoś mi wytłumaczy sens ciągłej produkcji przeciwciał na: pertyliard patogenów, których układ odpornościowy nie stwierdził w organizmie. Sensu nie ma.
I tu przechodzimy do testów na przeciwciała. Skoro nie ma zagrożenia, to po cholerę przestawiać produkcję na zwalczanie czegoś, czego nie ma?
Stąd, mimo nauczonej szczepionką odporności, z powodu braku ekspozycji na patogen organizm przeciwciał nie produkuje.






A i tu mam do Ciebie Michale pewną ciekawostkę.
Szczepionkę RNA opracowuje się od końca lat Dziewiędziesiątych. To, że teraz ją zastosowano, ponieważ nadążyła się ku temu okazją, to nie sprawia, że jest to nowość zastosowana od tak i super szybko dopuszczona.

Większość szczepionek, które do tej pory wg harmonogramu szczepień przyjąłeś ty i twoje dzieci miało ponad trzykrotnie krótsze okresy badań. Powodem tego było choćby to, że stosowano utarty schemat ich tworzenia.
W.tych nowych sposób w jaki należy dostarczyć je do organizmu, jak organizm je przyjmie i jak powieli rozporowadzając dalej jest znany od 15 lat.
Opracowywanie nowej szczepionki metodą RNA nie polega na tym, że tworzymy coś nowego i zastanawiamy się jak to zadziała, lecz sprowadza się tylko do tego, co należy organizmowi przedstawić, aby wytworzyć odporność.
Nie musisz z zastrzykiem wprowadzać zdeaktywowanego wirusa np eboli i sprawdzać czy jednak nie jest zdeaktywowany skutecznie. Teraz wprowadzamy charakterystyczny fragment, który np odpowiada za zdolność danego wirusa do wnikania do komórki żywiciela i uczymy układ odpornościowy jak blokować tą zdolność, oraz deaktywizować taki patogen. Mechanizm jest już znany od lat. Teraz to nadczym grenium naukowców debatuje w trakcie dopuszczenia szczepionki do użycia ocenia tylko, czy to co uczymy organizm jest ok. Dlatego są takie skróty w dopuszczaniu do użycia. Teraz nie musimy się zastanawiać, czy lek zabije, tylko czy informacja jest skuteczna.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #452 dnia: 22.05.2021, 01:21 »
.Znawcy twierdzą, że do odporności potrzeba 70-80 % zaszczepionych, więc jakoś sobie beze mnie poradzicie. Chyba, ze powstanie wirus odporny na szczepionki, ale to chyba niemożliwe...

Myślisz, że to chrześcijańsku zapewnić sobie spokój cudzym kosztem?

Skoro szczepionki są bezpieczne to czemu czyimś kosztem? To ja ponoszę ryzyko choroby a nie osoba zaszczepiona.

Ale w sumie o co ci chodzi... możesz to wyjaśnić ?

Przymus szczepień niesprawdzoną szczepionką byłby nie chrześcijański. A Ci co się szczepią nie są pod przymusem, więc czemu mówisz, że dzieje im się krzywda, jednocześnie wierzysz, ze szczepionki są bezpieczne.

Chyba mnie z kimś mylisz...
Nieprawda. To ty w danym przypadku jesteś źródłem plagi. Jeśli się nie zaszczepisz, pomimo nikłego ryzyka, to nie po chrześcijańsku myślisz tylko o sobie.

A druga część tej wypowiedzi świadczy tylko o braku wiedzy.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 160
  • Reputacja: 891
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #453 dnia: 22.05.2021, 05:47 »
.Znawcy twierdzą, że do odporności potrzeba 70-80 % zaszczepionych, więc jakoś sobie beze mnie poradzicie. Chyba, ze powstanie wirus odporny na szczepionki, ale to chyba niemożliwe...

Myślisz, że to chrześcijańsku zapewnić sobie spokój cudzym kosztem?

Skoro szczepionki są bezpieczne to czemu czyimś kosztem? To ja ponoszę ryzyko choroby a nie osoba zaszczepiona.

Ale w sumie o co ci chodzi... możesz to wyjaśnić ?

Przymus szczepień niesprawdzoną szczepionką byłby nie chrześcijański. A Ci co się szczepią nie są pod przymusem, więc czemu mówisz, że dzieje im się krzywda, jednocześnie wierzysz, ze szczepionki są bezpieczne.

Chyba mnie z kimś mylisz...
Nieprawda. To ty w danym przypadku jesteś źródłem plagi. Jeśli się nie zaszczepisz, pomimo nikłego ryzyka, to nie po chrześcijańsku myślisz tylko o sobie.

A druga część tej wypowiedzi świadczy tylko o braku wiedzy.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Katmay... następny przeczytaj sekwencje postów...

Poraz kolejny pisze : zadałem mironek pytanie o co mu chodzi...

Nawiase mówiąc ja jeste zaszczepiony.

A w wiary w to nie wplątuje.
Maciek

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 111
  • Reputacja: 67
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #454 dnia: 22.05.2021, 06:49 »
.Znawcy twierdzą, że do odporności potrzeba 70-80 % zaszczepionych, więc jakoś sobie beze mnie poradzicie. Chyba, ze powstanie wirus odporny na szczepionki, ale to chyba niemożliwe...

Myślisz, że to chrześcijańsku zapewnić sobie spokój cudzym kosztem?

Skoro szczepionki są bezpieczne to czemu czyimś kosztem? To ja ponoszę ryzyko choroby a nie osoba zaszczepiona.

Ale w sumie o co ci chodzi... możesz to wyjaśnić ?

Przymus szczepień niesprawdzoną szczepionką byłby nie chrześcijański. A Ci co się szczepią nie są pod przymusem, więc czemu mówisz, że dzieje im się krzywda, jednocześnie wierzysz, ze szczepionki są bezpieczne.

Chodzi o to, że liczysz na odporność stadną, choć sam się nie chcesz zaszczepić. To czysty egoizm a nie postawa chrześcijańska.

Ale przecież nie ma ryzyka związanego ze szczepieniem się, więc o co Ci chodzi? Szczepionki są mega bezpieczne więc nie ma powodu się bać. Moja odmowa może spowodować szybsze przekazanie mojej dawki do krajów 3go świata, więc mimowolnie i niezamierzenie może uda się moje zło przekłuć w dobro, ponoć nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Po co tu marnować na zdrowych byków szczepionki, skoro Indie cierpią, a my będziemy mieć odporność stadną. To byłby chyba czysty egoizm moim zdaniem. Katolicyzm zmusza mnie do używania logicznego myślenia, wiem, że to nie jest wasza logika, jednak zwalnia mnie ona z dalszych wyjaśnień w tej sprawie czy bezkrytyczny udział w tym co się obecnie dzieje jest katolickie czy nie.

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 671
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #455 dnia: 22.05.2021, 07:13 »
Nie ma nic za darmo. Wzięcie szczepionki wiąże się z reakcją organizmu. Widzisz miałem cztery dni urlopu. Przypadkowo urlop zbiegł mi się ze szczepieniem. W środę kupiłem sobie dwa fajne kraftowe piwka. Po południu miałem już szczepienie a wieczorem miałem się rozkoszować piwkiem pomimo tego, że znajomi mówili mi, że po szczepieniu czuli się słabo. Nie wierzyłem, ze mnie to ruszy, wszak zazwyczaj nic mnie nie rusza. Jednak pod wieczór poczułem się trochę inaczej i postanowiłem odpuścić sobie piwko. Dobrze bo dostałem gorączkę, dreszcze i ból głowy. Obudziłem się w czwartek rano w takim samym stanie a może i gorszym. Cały dzień tak się czułem. Następna noc była podobna. Obudziłem się już bez gorączki, ale osłabiony. Akurat w piątek musiałem wrócić do pracy, choć mogłem zadzwonić, że się słabiej czuje. Poszedłem jednak i jakoś się rozkręciłem, tak, że o szczepionce przypomniało mi dopiero to forum. Chociaż w pracy znajomy mi opowiadał, że jak był w Polsce, w wojsku w czasie jak nie było Facebooka i tak łatwego dostępu do bredni jakiegoś Zięby, to dostał jakąś szczepionkę. Właściwie multiszczepionkę i po niej leżał na jakimś wojskowym lazarecie przez tydzień.
Moim zdaniem zapędziłeś się w kozi róg.
Mógłbyś się bronić, że będzie jak Bóg będzie chciał, ale to też słabe bo z tego co pamiętam to Bóg nakazał dbać o swoje ciało bo Twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego, a Ty żeby o nie nie dbać musisz wyciągać jakieś wnioski niepoparte wiedzą medyczną i pewnie w głębi duszy o tym wiesz.

P.S. Argument o tym, że Twoja dawka trafi do Indii też słaby. Rząd dawno kupił dawkę dla Ciebie
 Nie zużyta trafi do kosza a nie do Indii.

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 111
  • Reputacja: 67
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #456 dnia: 22.05.2021, 07:24 »
Nie ma nic za darmo. Wzięcie szczepionki wiąże się z reakcją organizmu. Widzisz miałem cztery dni urlopu. Przypadkowo urlop zbiegł mi się ze szczepieniem. W środę kupiłem sobie dwa fajne kraftowe piwka. Po południu miałem już szczepienie a wieczorem miałem się rozkoszować piwkiem pomimo tego, że znajomi mówili mi, że po szczepieniu czuli się słabo. Nie wierzyłem, ze mnie to ruszy, wszak zazwyczaj nic mnie nie rusza. Jednak pod wieczór poczułem się trochę inaczej i postanowiłem odpuścić sobie piwko. Dobrze bo dostałem gorączkę, dreszcze i ból głowy. Obudziłem się w czwartek rano w takim samym stanie a może i gorszym. Cały dzień tak się czułem. Następna noc była podobna. Obudziłem się już bez gorączki, ale osłabiony. Akurat w piątek musiałem wrócić do pracy, choć mogłem zadzwonić, że się słabiej czuje. Poszedłem jednak i jakoś się rozkręciłem, tak, że o szczepionce przypomniało mi dopiero to forum. Chociaż w pracy znajomy mi opowiadał, że jak był w Polsce, w wojsku w czasie jak nie było Facebooka i tak łatwego dostępu do bredni jakiegoś Zięby, to dostał jakąś szczepionkę. Właściwie multiszczepionkę i po niej leżał na jakimś wojskowym lazarecie przez tydzień.
Moim zdaniem zapędziłeś się w kozi róg.
Mógłbyś się bronić, że będzie jak Bóg będzie chciał, ale to też słabe bo z tego co pamiętam to Bóg nakazał dbać o swoje ciało bo Twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego, a Ty żeby o nie nie dbać musisz wyciągać jakieś wnioski niepoparte wiedzą medyczną i pewnie w głębi duszy o tym wiesz.

P.S. Argument o tym, że Twoja dawka trafi do Indii też słaby. Rząd dawno kupił dawkę dla Ciebie
 Nie zużyta trafi do kosza a nie do Indii.

No to skoro szczepionki szkodzą ciału, które jest świątynią Ducha to wypada się nie szczepić... Swoje wnioski opieram na logicznej obserwacji tego co się dzieje wokół mnie i jestem spokojny o wyrok Stwórcy w tym aspekcie. Możesz mi wierzyć albo nie ale śpię spokojnie. Może rząd zmądrzeje i już 3 dawki nie zmarnuje dla mnie tylko przekaże 3mu światu. Jestem cierpliwy.

Offline elwood

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 927
  • Reputacja: 272
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #457 dnia: 22.05.2021, 07:26 »
Katolicyzm zmusza mnie do używania logicznego myślenia, wiem, że to nie jest wasza logika, jednak zwalnia mnie ona z dalszych wyjaśnień w tej sprawie czy bezkrytyczny udział w tym co się obecnie dzieje jest katolickie czy nie.

Chłopie..... zrobiłeś mi dzień...... tą "logiką katolicką" i "zmuszaniem do używania logicznego myślenia"..... serio ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D Ty tak serio? ;D ;D ;D ;D
Z pozdrowieniami - Marcin

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 111
  • Reputacja: 67
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #458 dnia: 22.05.2021, 07:29 »
Katolicyzm zmusza mnie do używania logicznego myślenia, wiem, że to nie jest wasza logika, jednak zwalnia mnie ona z dalszych wyjaśnień w tej sprawie czy bezkrytyczny udział w tym co się obecnie dzieje jest katolickie czy nie.

Chłopie..... zrobiłeś mi dzień...... tą "logiką katolicką" i "zmuszaniem do używania logicznego myślenia"..... serio ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D Ty tak serio? ;D ;D ;D ;D

Nie, chciałem po prostu żebyś dostał zajadów....

Offline elwood

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 927
  • Reputacja: 272
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #459 dnia: 22.05.2021, 07:32 »
Katolicyzm zmusza mnie do używania logicznego myślenia, wiem, że to nie jest wasza logika, jednak zwalnia mnie ona z dalszych wyjaśnień w tej sprawie czy bezkrytyczny udział w tym co się obecnie dzieje jest katolickie czy nie.

Chłopie..... zrobiłeś mi dzień...... tą "logiką katolicką" i "zmuszaniem do używania logicznego myślenia"..... serio ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D Ty tak serio? ;D ;D ;D ;D

Nie, chciałem po prostu żebyś dostał zajadów....

Miłosierdzie się wyłączyło? ;D ;D ;D
Z pozdrowieniami - Marcin

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 671
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #460 dnia: 22.05.2021, 07:34 »
Nie ma nic za darmo. Wzięcie szczepionki wiąże się z reakcją organizmu. Widzisz miałem cztery dni urlopu. Przypadkowo urlop zbiegł mi się ze szczepieniem. W środę kupiłem sobie dwa fajne kraftowe piwka. Po południu miałem już szczepienie a wieczorem miałem się rozkoszować piwkiem pomimo tego, że znajomi mówili mi, że po szczepieniu czuli się słabo. Nie wierzyłem, ze mnie to ruszy, wszak zazwyczaj nic mnie nie rusza. Jednak pod wieczór poczułem się trochę inaczej i postanowiłem odpuścić sobie piwko. Dobrze bo dostałem gorączkę, dreszcze i ból głowy. Obudziłem się w czwartek rano w takim samym stanie a może i gorszym. Cały dzień tak się czułem. Następna noc była podobna. Obudziłem się już bez gorączki, ale osłabiony. Akurat w piątek musiałem wrócić do pracy, choć mogłem zadzwonić, że się słabiej czuje. Poszedłem jednak i jakoś się rozkręciłem, tak, że o szczepionce przypomniało mi dopiero to forum. Chociaż w pracy znajomy mi opowiadał, że jak był w Polsce, w wojsku w czasie jak nie było Facebooka i tak łatwego dostępu do bredni jakiegoś Zięby, to dostał jakąś szczepionkę. Właściwie multiszczepionkę i po niej leżał na jakimś wojskowym lazarecie przez tydzień.
Moim zdaniem zapędziłeś się w kozi róg.
Mógłbyś się bronić, że będzie jak Bóg będzie chciał, ale to też słabe bo z tego co pamiętam to Bóg nakazał dbać o swoje ciało bo Twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego, a Ty żeby o nie nie dbać musisz wyciągać jakieś wnioski niepoparte wiedzą medyczną i pewnie w głębi duszy o tym wiesz.

P.S. Argument o tym, że Twoja dawka trafi do Indii też słaby. Rząd dawno kupił dawkę dla Ciebie
 Nie zużyta trafi do kosza a nie do Indii.

No to skoro szczepionki szkodzą ciału, które jest świątynią Ducha to wypada się nie szczepić... Swoje wnioski opieram na logicznej obserwacji tego co się dzieje wokół mnie i jestem spokojny o wyrok Stwórcy w tym aspekcie. Możesz mi wierzyć albo nie ale śpię spokojnie. Może rząd zmądrzeje i już 3 dawki nie zmarnuje dla mnie tylko przekaże 3mu światu. Jestem cierpliwy.

A gdzie ja napisałem, że szkodzą ciału? Na szali z jednej strony jest złe samopoczucie, max parę dni, z drugiej strony COVID-19.

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 111
  • Reputacja: 67
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #461 dnia: 22.05.2021, 07:38 »
Nie ma nic za darmo. Wzięcie szczepionki wiąże się z reakcją organizmu. Widzisz miałem cztery dni urlopu. Przypadkowo urlop zbiegł mi się ze szczepieniem. W środę kupiłem sobie dwa fajne kraftowe piwka. Po południu miałem już szczepienie a wieczorem miałem się rozkoszować piwkiem pomimo tego, że znajomi mówili mi, że po szczepieniu czuli się słabo. Nie wierzyłem, ze mnie to ruszy, wszak zazwyczaj nic mnie nie rusza. Jednak pod wieczór poczułem się trochę inaczej i postanowiłem odpuścić sobie piwko. Dobrze bo dostałem gorączkę, dreszcze i ból głowy. Obudziłem się w czwartek rano w takim samym stanie a może i gorszym. Cały dzień tak się czułem. Następna noc była podobna. Obudziłem się już bez gorączki, ale osłabiony. Akurat w piątek musiałem wrócić do pracy, choć mogłem zadzwonić, że się słabiej czuje. Poszedłem jednak i jakoś się rozkręciłem, tak, że o szczepionce przypomniało mi dopiero to forum. Chociaż w pracy znajomy mi opowiadał, że jak był w Polsce, w wojsku w czasie jak nie było Facebooka i tak łatwego dostępu do bredni jakiegoś Zięby, to dostał jakąś szczepionkę. Właściwie multiszczepionkę i po niej leżał na jakimś wojskowym lazarecie przez tydzień.
Moim zdaniem zapędziłeś się w kozi róg.
Mógłbyś się bronić, że będzie jak Bóg będzie chciał, ale to też słabe bo z tego co pamiętam to Bóg nakazał dbać o swoje ciało bo Twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego, a Ty żeby o nie nie dbać musisz wyciągać jakieś wnioski niepoparte wiedzą medyczną i pewnie w głębi duszy o tym wiesz.

P.S. Argument o tym, że Twoja dawka trafi do Indii też słaby. Rząd dawno kupił dawkę dla Ciebie
 Nie zużyta trafi do kosza a nie do Indii.

No to skoro szczepionki szkodzą ciału, które jest świątynią Ducha to wypada się nie szczepić... Swoje wnioski opieram na logicznej obserwacji tego co się dzieje wokół mnie i jestem spokojny o wyrok Stwórcy w tym aspekcie. Możesz mi wierzyć albo nie ale śpię spokojnie. Może rząd zmądrzeje i już 3 dawki nie zmarnuje dla mnie tylko przekaże 3mu światu. Jestem cierpliwy.

A gdzie ja napisałem, że szkodzą ciału? Na szali z jednej strony jest złe samopoczucie, max parę dni, z drugiej strony COVID-19.

Więc ludzie którzy się szczepią nic nie ryzykują, dlaczego więc nie po katolicku jest pozwolenie na wszczepienie się chętnymi? Chcącemu nie dzieje się krzywda, zwłaszcza jeśli efektem jest jedynie złe samopoczucie.

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 671
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #462 dnia: 22.05.2021, 07:50 »
Nie ma nic za darmo. Wzięcie szczepionki wiąże się z reakcją organizmu. Widzisz miałem cztery dni urlopu. Przypadkowo urlop zbiegł mi się ze szczepieniem. W środę kupiłem sobie dwa fajne kraftowe piwka. Po południu miałem już szczepienie a wieczorem miałem się rozkoszować piwkiem pomimo tego, że znajomi mówili mi, że po szczepieniu czuli się słabo. Nie wierzyłem, ze mnie to ruszy, wszak zazwyczaj nic mnie nie rusza. Jednak pod wieczór poczułem się trochę inaczej i postanowiłem odpuścić sobie piwko. Dobrze bo dostałem gorączkę, dreszcze i ból głowy. Obudziłem się w czwartek rano w takim samym stanie a może i gorszym. Cały dzień tak się czułem. Następna noc była podobna. Obudziłem się już bez gorączki, ale osłabiony. Akurat w piątek musiałem wrócić do pracy, choć mogłem zadzwonić, że się słabiej czuje. Poszedłem jednak i jakoś się rozkręciłem, tak, że o szczepionce przypomniało mi dopiero to forum. Chociaż w pracy znajomy mi opowiadał, że jak był w Polsce, w wojsku w czasie jak nie było Facebooka i tak łatwego dostępu do bredni jakiegoś Zięby, to dostał jakąś szczepionkę. Właściwie multiszczepionkę i po niej leżał na jakimś wojskowym lazarecie przez tydzień.
Moim zdaniem zapędziłeś się w kozi róg.
Mógłbyś się bronić, że będzie jak Bóg będzie chciał, ale to też słabe bo z tego co pamiętam to Bóg nakazał dbać o swoje ciało bo Twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego, a Ty żeby o nie nie dbać musisz wyciągać jakieś wnioski niepoparte wiedzą medyczną i pewnie w głębi duszy o tym wiesz.

P.S. Argument o tym, że Twoja dawka trafi do Indii też słaby. Rząd dawno kupił dawkę dla Ciebie
 Nie zużyta trafi do kosza a nie do Indii.

No to skoro szczepionki szkodzą ciału, które jest świątynią Ducha to wypada się nie szczepić... Swoje wnioski opieram na logicznej obserwacji tego co się dzieje wokół mnie i jestem spokojny o wyrok Stwórcy w tym aspekcie. Możesz mi wierzyć albo nie ale śpię spokojnie. Może rząd zmądrzeje i już 3 dawki nie zmarnuje dla mnie tylko przekaże 3mu światu. Jestem cierpliwy.

A gdzie ja napisałem, że szkodzą ciału? Na szali z jednej strony jest złe samopoczucie, max parę dni, z drugiej strony COVID-19.

Więc ludzie którzy się szczepią nic nie ryzykują, dlaczego więc nie po katolicku jest pozwolenie na wszczepienie się chętnymi? Chcącemu nie dzieje się krzywda, zwłaszcza jeśli efektem jest jedynie złe samopoczucie.

Nie dość, że chcesz korzystać z odporności stadnej, od której wytwarzania umyłeś ręce, to jeszcze godzisz się na bycie nośnikiem tego paskudztwa, roznoszenie go rozmnażanie i ewentualne mutowanie.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 421
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #463 dnia: 22.05.2021, 07:55 »
Katmay, nie jestem specjalistą od szczepionek, a już w ogóle nie orientuję się w ich historii. Natomiast:
a) Każda firma produkuje swoją wersję opartą na innej platformie. Jedna wykorzystuje część białka, inna RNA i tak dalej. Dlatego komisje takie szczepionki musza najpierw dopuścić, dlatego przechodzą one badania, które wcześniej trwały kilka lat, a teraz pół roku. Czy to, co napisałeś wcześniej, dotyczy również szczepionek na świńską grypę sprzed kilku lat? Po których nastąpiła fala narkolepsji i państwa płacą do tej pory ludziom odszkodowania? Przecież to było badane i takie bezpieczne.
Grzebanie w układzie immunologicznym jest kurewsko niebezpieczne. Choroby autoimmunologiczne szybko potrafią zabić. A to jest właśnie drobna pomyłka układu immunologicznego.

I nie jest prawdą, że te są lepiej przebadane od tych branych przez kilka pokoleń. Bo to właśnie fakt, że obserwowaliśmy kilka pokoleń po ich przyjęciu jest najlepszym testem.

b) Osoba niezaszczepiona nie jest źródłem zarazy w przeciwieństwie do tej zaszczepionej. Po szczepiące tak samo łatwo się zarazisz (tylko łagodniej przejdziesz) oraz i przede wszystkim - tak samo będziesz zarażał innych*. Dlatego pytam - jaki jest sens paszportów szczepionkowych. Logicznie myśląc, to osoby zaszczepione będą bardziej zarażać, bo będą się chore lepiej czuć, więc będą sobie łazić po świecie i zarażać, zamiast leżeć w łóżku.

Jeszcze raz tu podkreślę, że nie jestem przeciwnikiem szczepień!

Edit: *pogrubiłem to, bo właśnie Daavid jako kolejny powtórzył ten błędny frazes.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mironek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 111
  • Reputacja: 67
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #464 dnia: 22.05.2021, 07:57 »
Nie ma nic za darmo. Wzięcie szczepionki wiąże się z reakcją organizmu. Widzisz miałem cztery dni urlopu. Przypadkowo urlop zbiegł mi się ze szczepieniem. W środę kupiłem sobie dwa fajne kraftowe piwka. Po południu miałem już szczepienie a wieczorem miałem się rozkoszować piwkiem pomimo tego, że znajomi mówili mi, że po szczepieniu czuli się słabo. Nie wierzyłem, ze mnie to ruszy, wszak zazwyczaj nic mnie nie rusza. Jednak pod wieczór poczułem się trochę inaczej i postanowiłem odpuścić sobie piwko. Dobrze bo dostałem gorączkę, dreszcze i ból głowy. Obudziłem się w czwartek rano w takim samym stanie a może i gorszym. Cały dzień tak się czułem. Następna noc była podobna. Obudziłem się już bez gorączki, ale osłabiony. Akurat w piątek musiałem wrócić do pracy, choć mogłem zadzwonić, że się słabiej czuje. Poszedłem jednak i jakoś się rozkręciłem, tak, że o szczepionce przypomniało mi dopiero to forum. Chociaż w pracy znajomy mi opowiadał, że jak był w Polsce, w wojsku w czasie jak nie było Facebooka i tak łatwego dostępu do bredni jakiegoś Zięby, to dostał jakąś szczepionkę. Właściwie multiszczepionkę i po niej leżał na jakimś wojskowym lazarecie przez tydzień.
Moim zdaniem zapędziłeś się w kozi róg.
Mógłbyś się bronić, że będzie jak Bóg będzie chciał, ale to też słabe bo z tego co pamiętam to Bóg nakazał dbać o swoje ciało bo Twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego, a Ty żeby o nie nie dbać musisz wyciągać jakieś wnioski niepoparte wiedzą medyczną i pewnie w głębi duszy o tym wiesz.

P.S. Argument o tym, że Twoja dawka trafi do Indii też słaby. Rząd dawno kupił dawkę dla Ciebie
 Nie zużyta trafi do kosza a nie do Indii.

No to skoro szczepionki szkodzą ciału, które jest świątynią Ducha to wypada się nie szczepić... Swoje wnioski opieram na logicznej obserwacji tego co się dzieje wokół mnie i jestem spokojny o wyrok Stwórcy w tym aspekcie. Możesz mi wierzyć albo nie ale śpię spokojnie. Może rząd zmądrzeje i już 3 dawki nie zmarnuje dla mnie tylko przekaże 3mu światu. Jestem cierpliwy.

A gdzie ja napisałem, że szkodzą ciału? Na szali z jednej strony jest złe samopoczucie, max parę dni, z drugiej strony COVID-19.

Więc ludzie którzy się szczepią nic nie ryzykują, dlaczego więc nie po katolicku jest pozwolenie na wszczepienie się chętnymi? Chcącemu nie dzieje się krzywda, zwłaszcza jeśli efektem jest jedynie złe samopoczucie.

Nie dość, że chcesz korzystać z odporności stadnej, od której wytwarzania umyłeś ręce, to jeszcze godzisz się na bycie nośnikiem tego paskudztwa, roznoszenie go rozmnażanie i ewentualne mutowanie.

Ale zaszczepieni też roznoszą, zakażają. A czy szczepionka wyklucza możliwość mutacji to nie wiem, wyklucza?