Żeby się zarazić Hivem trzeba było się przyłożyć trochę ewentualnie mieć duużo pecha a Covida wdychasz i tyle.
Coś z tą naszą technologią kiepsko , 2 lata i co, i nic ,nadal co zima to samo.
Ale czy jest lek na grypę? Nie ma. Jesli więc covid jest podobny do grypy, to czego się spodziewacie? Nikt nie mówił też, że wynaleziony będzie lek, przynajmniej ja sobie nie przypominam. Mowa była o szczepionkach jako sposobie przeciwdziałania. Ewentualnie o lekarstwach które ratują życie tym w stanie ciężkim.
Więc czemu się dziwicie?
Michał, ale to cholerstwo jest podobne do grypy, ta też może zabijać a leku (skutecznego) nie wynaleziono na nią, póki co można się zaszczepić ale wirus mutuje. Poczytaj więc o grypie, kóra jest z nami od starożytności, to podobna choroba.
Jeszcze nigdy wysiłki ludzkości nie były tak mocno skupione na walce z jakąś chorobą.
Niekoniecznie, w latach 1918-1919 kikkadziesiąt milionów zmarło na grypę, tamten wariant zwano hiszpanką. Zapewniam, że robiono bardzo dużo, jednak był to czas wojny, do tego sto lat temu. Ale śmiertelne żniwo było olbrzymie, teraz są 'luzy rajtuzy' w porównaniu do tego co się wtedy działo.
Jak napisałem powyżej. Mamy inne czasy, inne środki.
W tamtych latach to ludzie jeździli na koniach i radio było dla nich cudem techniki. Jednocześnie gdyby taki wirus uderzył teraz, przy obecnej prędkości przemieszczania się ludzi po globie, byłoby naprawdę pozamiatane tak, jak to na początku pandemii straszono.
Jak napisałem powyżej, z grypą też sobie nie poradziliśmy, pomimo 'rozwalania genomów'. Natomiast wtedy rządy miały wielki problem gdyż chorowały i umierały miliony. Dzisiaj jest inaczej, gdyż jestesmy dożywieni, mamy silne organizmy, stosujemy dietę bogatą w witaminy, wiemy jak się zabezpieczać, mamy nieporównywalnie skuteczniejszą słuzbę zdrowia. Dzisiaj możńa podać leki przeciwzakrzepowe, położyć pod respiratorem itp, więc przypadków śmiertelnych jest o wiele mniej. Jednak bez szczepionek ie ma co liczyć, że wirus zniknie, tym bardziej, że nawet bogate kraje mają problem z wyszczepieniem zapewniającym odporność zbiorową, a cóż dopiero mówić o krajach biednych. Dlatego właśnie możemy co pewien czas mieć do czynienia z groźnie zmutowanym wariantem covida.
A na HIV też nie ma skutecznego lekarstwa, nie da się tej choroby wyleczyć, np. biorąc dawkę lekarstwa i 'po sprawie'. Mała ilość zakażeń spowodowana jest tym, że mamy odpowiednią profilaktykę i przypadków zakażeń jest bardzo mało, więc nie ma zakażonych wielu i ryzyko jest małe. Jednak leczenie to przyjmowanie ciągłe leków, trzeba brać jedną tabletkę dziennie, aby utrzymywać ilośc wirusa na bardzo niskim poziomie, tak aby nie zakażał.
Więc nie sądzcie, że HIV jest całkowicie pokonany, po prostu wiemy jak działać aby się nie zarażać, do tego tu zakażenie jest o wiele trudniejsze niż przy covidzie. Z jakiegoś względu jednak wielu kwestionuje typowe środki zapobiegania rozprzestrzenianiu się covida