Luk ciekawe czy gdyby pracodawca mógł cię ważyć i przy przekroczeniu pewnego limitu zwolnić byłbyś zadowolony. Statystycznie nadmierna masa ciała powoduje większość chrob przewlekłych co za tym idzie to ludzie nią dotknięci blokują szpitale w największym stopniu. Potem zakażmy alkoholu i papierosów bo nigdy nie wyeliminujemy do końca palenia biernego a dużą część przestępstw popełniają ludzie pod wpływem. Nie mówiąc , że to szkodzi samemu użytkownikowi. W dalszej kolejności słodkie napoje.
Nie sądzę żeby który kolwiek z naszych piewców szczepień był za tym.
Zbyszek, według mnie twoje argumenty mają wiele słabych stron.
Po pierwsze osoba paląca truje sama siebie praktycznie, i dzisiaj trudno o to aby być biernym palaczem. Akurat decyzje podjęte w UE pod tym względem są bardzo dobre i przyniosły wiele dobrego, przede wszystkim palących jest wielokrotnie mniej. Więc tu mijasz się z prawdą na maksa. Ingerencja państwa przyniosła bardzo dobre efekty pomimo 'ograniczenia wolności osobistej' wielu palaczy. Picie alkoholu lub większa masa ciała to też coś, co dotyczy tych co mają z tym problem. Masa ciała Zenona Bombaliny nie szkodzi innym ale Zenonowi. A za jazdę po pijaku spotkają cię srogie konsekwencje. I nie ma tu mowy o wolności osobistej, bo liczy się to co może się stać z innymi użytkownikami dróg. Po drugie w przypadku pandemii jest inaczej, gdyż po pierwsze nie osiągamy odporności zbiorowej, po drugie wirusa jest więcej jak i zakażeń. Oznacza to dłuższą walkę z pandemią, więcej obostrzeń, jak i również większą ilość zmarłych, przeciążenie służby zdrowia powodujące znów wstrzymanie leczenia tych co chorują na coś innego. No i po trzecie - osoby zaszczepione emitują o wiele mniej wirusa niż te niezaszczepione, gdyż wielu z nich zwalcza zakażenie na początkowym etapie namnażania wirusa w organizmie. Dodatkowo przechodzą zakażenie raczej szybciej (osoba młoda i silna zaszczepiona powinna sobie poradzić z wirusem szybciej niż bez szczepienia). Warto też zwrócić uwagę na to, że właśnie najgorszymi roznosicielami wirusa są osoby które nie przechodzą covida ciężko, i nie mają zamiaru rezygnować z pracy lub jakiś czynności typu wyjście do kina czy na zakupy (z racji poglądów wielu nie używa maseczek i nie stosuje się do wytycznych).
Dlatego można przełknąć żabę i się zaszczepić, dla wspólnego dobra. Aby chronić siebie, innych, gospodarkę. Lub wybrać inną opcję:
Ja jestem przeciwny ograniczaniu mojej wolności.
Wolność jednego jednak ogranicza tu bardzo wolność drugiego. Do tego tacy wolnościowcy nie chcą nawet przez moment pomyśleć jaki efekt wywrze to na służbie zdrowia i personelu medycznym. Piszesz Zbyszek 'co było gdyby pracodawca...' ale czy myślisz co przeżywają lekarze, pielęgniarki? Wg mnie nie. Do tego też moim zdaniem nie widzisz prozaicznego faktu, że taki oddział specjalistyczny nie może leczyć zakażonych (aby przeprowadzać operacjhę lub wiele zabiegów muszą być spełnione odpowiednie wymogi). Więc muszą być obostrzenia, procedury, tak aby było to możliwe. Tak więc obecnie w Polsce osłabiamy świadomie służbę zdrowia, wypychamy głównie lekarzy na prywatne praktyki lub zachęcamy do wyjazdu za granicę. A demografia jest nieubłagana, przybywa starszych, młodych jest coraz mniej. Więc warto pomyśleć kto będzie ciebie leczył jak będziesz miał 60-tkę.
Dlatego logiczne są obostrzenia wobec tych co się nie szczepią.