Autor Wątek: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?  (Przeczytany 164168 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2310 dnia: 11.12.2021, 11:44 »
Ograniczenie swobód i wzmożona kontrola osób również zaszczepionych odbywa się w wielu innych krajach gdzie służba zdrowia jest lepsza niż u nas.

Tak wygląda walka z pandemią, podstawa to zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa. O ile na początku pandemii spanikowano i pozamykano wszystko bardzo szybko, to teraz obostrzenia są dopasowane dość dobrze. ALe w takim UK wciąż nie ma dużych obostrzeń. Bayern pozamiatał Barceloną przy pustych trybunach w środę, dzisiaj w UK będzie znów kolejka ligi, przy raczej pełnych trybunach z tego co wiem. Tak więc tutaj też się nie spieszą z wprowadzeniem obostrzeń, paszporty covidowe będą od następnego tygodnia dopiero (nie słyszałem nic o ograniczeniu ilości ludzi na trybunach. Więc można wyszczepić sporą część społeczeństwa i nie hamować biznesu mocno, nieprawdaż? :)
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2311 dnia: 11.12.2021, 11:45 »
Moim zdaniem ta dyskusja ma jednak sens. Koledzy, w obliczu twardych danych przyznali iż się się mylili twierdząc jedynie, że ci co się nie szczepią uważają, że szczepionki nie działają. Jednak jest jakiś progres.

Nikt sie nie mylił.
Poprostu z kimś kto ma  takie poglądy jak wy nie powinno sie dyskutować.
Bo macie teorie z dupy.
Maciek

Online cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2312 dnia: 11.12.2021, 11:45 »
Moim zdaniem ta dyskusja ma jednak sens. Koledzy, w obliczu twardych danych przyznali iż się się mylili twierdząc jedynie, że ci co się nie szczepią uważają, że szczepionki nie działają. Jednak jest jakiś progres.
Póki co nie zaprezentowałeś żadnych twardych danych.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

No jak nie. Napisałem prośbę byście nie wrzucali do jednego gara antyszczepionkowców, ponieważ są również inne powody ich niechęci do szczepień niż to, że szczepionki nie działają. Zadziało skoro to dostrzegłeś w końcu.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2313 dnia: 11.12.2021, 11:46 »
Moim zdaniem ta dyskusja ma jednak sens. Koledzy, w obliczu twardych danych przyznali iż się się mylili twierdząc jedynie, że ci co się nie szczepią uważają, że szczepionki nie działają. Jednak jest jakiś progres.

I poraz kolejny napisz jaki masz pomysł na covid....
Maciek

Online cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2314 dnia: 11.12.2021, 11:48 »
Moim zdaniem ta dyskusja ma jednak sens. Koledzy, w obliczu twardych danych przyznali iż się się mylili twierdząc jedynie, że ci co się nie szczepią uważają, że szczepionki nie działają. Jednak jest jakiś progres.

I poraz kolejny napisz jaki masz pomysł na covid....

Już ci pisałem.

Online cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2315 dnia: 11.12.2021, 11:49 »
Ograniczenie swobód i wzmożona kontrola osób również zaszczepionych odbywa się w wielu innych krajach gdzie służba zdrowia jest lepsza niż u nas.

Tak wygląda walka z pandemią, podstawa to zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa. O ile na początku pandemii spanikowano i pozamykano wszystko bardzo szybko, to teraz obostrzenia są dopasowane dość dobrze. ALe w takim UK wciąż nie ma dużych obostrzeń. Bayern pozamiatał Barceloną przy pustych trybunach w środę, dzisiaj w UK będzie znów kolejka ligi, przy raczej pełnych trybunach z tego co wiem. Tak więc tutaj też się nie spieszą z wprowadzeniem obostrzeń, paszporty covidowe będą od następnego tygodnia dopiero (nie słyszałem nic o ograniczeniu ilości ludzi na trybunach. Więc można wyszczepić sporą część społeczeństwa i nie hamować biznesu mocno, nieprawdaż? :)

Za to w Australii są od samego początku.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2316 dnia: 11.12.2021, 11:55 »

Ależ Was boli, że ktoś może uważać inaczej. Ale Was uwiera świadomość, że ktoś sobie może przez przypadek krzywdę zrobić myśląc, że dla niego to dobre.
A nie zaraz, przecież to chodzi o Wasze bezpieczeństwo i dobro.

OMG :facepalm:  A może boli to, że umiera tylu ludzi, że nie ogarniemy pandemii przy takim sprzeciwie wielu przez kolejnych X lat, że pacyfikujemy służbę zdrowia i powodujemy, że lekarze i pielęgniarki zamiast się garnąć do uprawiania tego zawodu będą go unikać, co już powoduje problemy, a za kilka lat będzie już masakra?

Ale to co mnie boli najbardziej, to nazwę to dyplomatycznie 'niefrasobliwość' wielu moich rodaków. Którzy są przeciwko szczepionkom na covida, ale leczenie amantadyną to dla nich 'luzy rajtuzy', którzy nie rozumieją, że lepiej zapobiegać niż leczyć. To jak mieć dziecko i po teście inteligencji jakie zrobiło dowiedzieć się, że wyniki były fatalne. Tak, to boli.
Lucjan

Offline pewu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 539
  • Reputacja: 76
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowe Miasto nad Pilicą
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2317 dnia: 11.12.2021, 12:04 »
Cytuj
OMG :facepalm:  A może boli to, że umiera tylu ludzi, że nie ogarniemy pandemii przy takim sprzeciwie wielu przez kolejnych X lat, że pacyfikujemy służbę zdrowia i powodujemy, że lekarze i pielęgniarki zamiast się garnąć do uprawiania tego zawodu będą go unikać, co już powoduje problemy, a za kilka lat będzie już masakra?
Aż się ciepło na sercu robi...
Jeśli kłócisz się z idiotą, to on najprawdopodobniej robi właśnie to samo.

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 686
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2318 dnia: 11.12.2021, 12:10 »
Moim zdaniem ta dyskusja ma jednak sens. Koledzy, w obliczu twardych danych przyznali iż się się mylili twierdząc jedynie, że ci co się nie szczepią uważają, że szczepionki nie działają. Jednak jest jakiś progres.
Póki co nie zaprezentowałeś żadnych twardych danych.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

No jak nie. Napisałem prośbę byście nie wrzucali do jednego gara antyszczepionkowców, ponieważ są również inne powody ich niechęci do szczepień niż to, że szczepionki nie działają. Zadziało skoro to dostrzegłeś w końcu.
To raczej celowy wybieg w obliczu miażdżących faktów które wynikają z twardych danych. Można też podważyć to wszystko, najłatwiej u samych podwalin np. powołać się na zmanipulowanie danych. Tyle, że na to brak dowodów. Nie mniej jednak przewiduję przesunięcie się antyszczepionkowej narracji w tą właśnie stronę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Online cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2319 dnia: 11.12.2021, 12:13 »
Dobra pany by rozładować napięcie bo Święta się zbliżają, pora choinkę ubierać. Niektórzy już ubrali. :bravo:



I koniec trochę z innej beczki, ale też dająca do myślenia opowieść.

 Kiedyś na Youtube pod piosenką Wojciecha Gąsowskiego "Gdzie się podziały tamte prywatki?", młoda dziewczyna napisała komentarz, który dał mi sporo do myślenia i utkwił w pamięci: ta piosenka sprawia, że tęsknie za czasami, w których nie żyłam. W jednym zdaniu zawarła całą esencję i istotę czegoś nad czym łamią sobie głowy profesorowie socjologii. Tęsknie za czasami, w których nie żyłam - może jeszcze nie wszystko stracone? Jest, i to wbrew pozorom całkiem spory odsetek ludzi młodszych od nas o pokolenie czy dwa, którzy mają na tyle inteligencji i wyobraźni, że czują instynktownie w jak chorej i sztucznej epoce żyjemy. Pod wieloma filmami na YT, nagraniami z wesel i dykotek z lat dziewięćdziesiątych widziałem podobne komentarze. Na przykład taki: zazdroszczę wam, że wtedy tak się bawiliście, to było piękne a dziś jest chujnia z patatajnią! Ludzie urodzeni w okolicach dwutysięcznego roku - rodzili się gdy my kończyliśmy szkoły średnie i piliśmy w remizach na disco polowych imprezach albo na dyskotekach, z których wracaliśmy gdy kościelne dzwony biły na poranną mszę - oni za tym tęsknią... O czym to świadczy? Świat sprzed dwudzuestu i więcej lat i świat dziś? Tego nie da się porównać! Pomyślcie co będzie za kolejne dwadzieścia lat... Rzeczywistość stanie się nie do zniesienia. Już taka się staje. Nie chcę epatować skrajnym czarnowidztwem ale nie widzę większej nadziei, pomimo, że jeszcze nie wszyscy ocipieli. Jest nas mimo wszystko za mało. Cywilizacja umiera na naszych oczach a ludzie, oplątani kosmiczną technologią i social mediami, intelektualnie cofnęli się do jaskiń. Z takim jak dziś poziomem debilizmu i prymitymizmu nie mieliśmy doczynienia jeszcze nigdy. Nie piszę teraz o polityce, to zawsze był brud i syf, jednak nawet w tym brudnym świecie dotychczas były jakieś hamulce, Covid je zniszczył, tak jak zniszczył wszystkie inne fundamenty które trzymały dotychczasowy świat na powierzchni - piszę teraz o nas, o życiu w gigantycznym psychiatryku. Głupki uzależnione od nieustannego siedzenia w nowoczesnych telefonach, wpadające na pasach pod auta na czerwonym świetle - z słuchawkami na uszach. Ajfony obok wigilijnego talerza. Debilne sweet focie pustych panienek z fotoshopa i watahy stulejarzy, którzy się trzepią do fotek tych durnot. "Hey pienkna, umuwisz sie ze mnom?". Miłość w Internecie czyli poszukiwanie partnera przy pomocy przesuwania twarzy palcem po ekranie. Zalew tępoty nieporównywalny z niczym. Przeniesienie całej aktywności życiowej do wirtualnego świata. Nazywanie znajomych z Facebooka "przyjaciółmi". Zakupy w sieci. Relacje w sieci. Rozmowy w sieci. Życie w sieci. I łeb podłączony do Wi-fi. Ale oni tak bardzo się boją 5G! Panika z powodu rozładowanego w autobusie telefonu. I wieczne klikanie. Messenger i inne gówna. Tysiące bezsensownych wiadomości i bzdur. "Gigabajty bzdur" - pamiętacie "Małe rzeczy" Sylwii Grzeszczak? A Myslovitz i "chemiczny świat, pachnący szarością, z papieru miłością?". Rzadko używam messengera, ze względu na zalew badziewia od rozmaitych trolli i linków od których mnie zbiera na wymioty. Parę fajnych osób stąd mam na Whats Appie i kiedyś przeciągnąłem dziewięć miesięcy politycznej korespondencji z jedną osobą, z którą się znamy. Kurwa! Od tych wszystkich newsów można oszaleć! Informacyjne tsunami, od którego mózg się przegrzewa. W takiej rzeczywistości żyjemy ale czy ktoś nas zmusza aby w koło w tym uczestniczyć? Cała "walka z covidowym terrorem" poprzez nieustanne klepanie tutaj bzdur o jakichś "Norymbergach" jest czymś tak debilnym, że słów brak. Social media są na dłuższą metę czymś bardziej niszczącym niż kokaina. Walka? Gdzie? Tu? Walczy się na ulicach, za wolność nasi przodkowie oddawali życie ale to byli ludzie z krwi i kości, a nie tępe cyborgi dla których szczytem patriotyzmu są symbole Polski Walczącej na profilach i równo skoszony trawnik przed domem za hipotekę w niemieckim banku. To jest śmieszne. Paradoksalnie nigdy nie lubiłem internetu. Mam konto tylko tutaj, i nawet tutaj mi się już odechciewa. Chodzi wyłącznie o miłość do pisania i głód wiedzy, o nic więcej bo realna walka z systemem nie jest możliwa. Nie dziś. Bez szans. Jeśli ktoś uważa inaczej to niech przestanie tutaj bredzić w komentarzach i idzie z bombą pod KPRM przy Alejach Ujazdowskich. Niech się wysadzi w powietrze. Niech da przykład, bo klepanie na FB nez działań w realu - działań a nie bezsensownego stukania butami po chodnikach - nie wynika NIC. Nie ma nic piękniejszego gdy wstajesz rano, akurat masz wolne, robisz kawę i siadasz przed domem, a szelest papieru umila Ci chwilę. Papieru czyli książki a nie zjebanego pikania messengera bez przerwy. Od dawna mam poczucie, że coraz bardziej nie pasuje do tego świata. Ciekawe kto z Was jeszcze? Czasami leżę z słuchawkami na uszach do czwartej rano. Muzyka to balsam duszy. Przenosi w inny wymiar i daje poczucie, że świat jest lepszy. Bez muzyki to wszystko byłoby trudne do wytrzymania. I kino. Stare czarno - białe filmy. I te nowsze arcydzieła. W szafie mam kilkadziesiąt kilogramów miesięcznika FILM, z dwudziestu lat. Kolekcja bezcenna. Moja rzeczywistość skończyła się wiele lat temu ale żyć trzeba, dlatego tak ważne jest mieć obok siebie fajnych i mądrych ludzi, zaś na tych wszystkich szczepów i debili w kagańcach nie zwracać uwagi. To co nadchodzi, wydaje się nieuchronne a o Covid wiemy już tyle, że dalsze kopanie jest pozbawione sensu. A skoro wiemy to teraz dobrze by było wykorzystać tę wiedzę, by nauczyć się żyć w świecie na który nie mamy żadnego wpływu. Dalsze kopanie w temacie przypomina mentalność ćpuna, który zdechnie bez kolejnej porcji białego proszku. Bo social media to uzależnienie. I tym niewesołym akcentem robię sobie przerwę od publicystyki bo muszę dokończyć książkę i w ogóle są fajniejsze rzeczy. O Covid póki co nie chcę słyszeć. Proszę mi niczego nie wysyłać na messenger, bez urazy, ja tego nie czytam tylko od razu usuwam. Przepraszam za osobiste akcenty w tekście ale czuje, że jest nas więcej, tylko nie każdy powie pewne rzeczy wprost, bo Facebook to też wykreowana rzeczywistość, niczym z TVNu. Tu wielu udaje i leczy kompleksy, a nawet wstydzi się własnego wyglądu, bo odwaga w necie kosztuje trzy grosze, a w realnym życiu trzeba jednak mieć jaja. Do tekstu załączam dwie fotografie, które dzięli ogromna przepaść. Zabieg celowy, bo to piorunujące zderzenie świata tradycji i piękna z dzisiejszym toksycznym gównem. I trzecia fotografia, kto z Krakowa, ten zna doskonale. Słynni państwo sprzedający z peerelowskiej Nyski kiełbaski pod halą targową na Grzegórzeckiej. Klimat jedyny w swoim rodzaju! Musztarda, oranżada i chleb. Jak za PRLu. Ci państwo nie dlatego jeżdżą starą Nysą, że ich nie stać na mercedesa sprintera, to auto to symbol i klimat świata, który umarł. Tam ciągle są kolejki po te kiełbaski. Nie można by sobie kupić w sklepie? Pytanie retoryczne, wieńczące ducha tego tekstu. My jemy kiełbaski z nyski, reszta zażera się gównem z McDonaldsa. Między naszymi światami jest przepaść. Mówimy różnymi językami.
Tekst: Łukasz Grysiak


Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 442
  • Reputacja: 261
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2320 dnia: 11.12.2021, 12:48 »

Wow, i ty się pytałeś czemu do ciebie kieruję swój apel? :) Pomyśl człowieku co piszesz, bo sobie przeczysz na maksa. Skąd wiesz, że twoje przeciwciała sobie radzą z wirusem skoro sam zarzucasz szczepionkom nieskuteczność z powodu kolejnych wariantów wirusa? Ja mam u siebie w pracy przypadki, gdzie ludzie po dwóch dawkach szczepionki mają covida i chorują, choć bez szpitala. ALe ty masz w ...uj przeciwciał! A skąd to wiesz? ;D ;D ;D


Nie wiem czy ty masz jakąś dysfunkcję polegającą na wybiórczości danych i obracaniu ich w swoje przekonanie? Skąd wiem, że moje przeciwciała sobie radzą? Stąd, że żyję i mam się świetnie, że drugi raz był dużo dużo łagodniejszy a skąd wiem, że mam w uj przeciwciał? Od tych samych lekarzy z rąk których przyjąłeś szczepienie, każde labo obecnie robi. Jedynie czego nie wiem jak zareaguje mój organizm na nowe szczepy, ale tego nie wie również zaszczepiony, a naukowcy jasno mówią, że obecna szczepionka jest nieskuteczna na dany wariant...Także wymyślaj sobie dalej swoje imaginacje :facepalm: Naprawdę masz na bakier ze zdrowym rozsądkiem i logicznym myśleniem, nie mówiąc już o czytaniu ze zrozumieniem, bo z moich kilku wpisów nie zrozumiałeś nic, ale wniosków własnych z czapy natworzyłeś mnóstwo-nie manipuluj.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 442
  • Reputacja: 261
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2321 dnia: 11.12.2021, 12:54 »
Inne ostatnio nie zbierały tylu ofiar i nie rozprzestrzeniały się tak szybko.

Nie jest to prawdą. Rozprzestrzenianie owszem, natomiast katar też szybko się rozprzestrzenia. Odsetek umieralności "z covid" bo "na covid" może być inaczej wcale nie jest wielki biorąc na przykład onkologię pod uwagę. A należy pamiętać że śmierć mamy nie tylko z powodu covida, ale i około covidowych spraw (zawały, zatory, udary, raki, inne wypadki-gdzie pacjent umiera bo nie dostał na czas opieki, bo czekał na potwierdzenie testu na covid). Tylko jak już napisałem, śmierć Kowalskiego na zawał w karetce czekającej na wynik testu pacjenta jest niemedialna.

Online cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2322 dnia: 11.12.2021, 13:23 »
Bo chce od aktywnego antyszczepiąkowca usłyszeć co zrobić by było normalnie.
Gówno interesuje mnie co ludzie twego pokroju mają w głowach .... interesuje mnie normalność.

Tu ku otrzeźwieniu choć tak wiem że macie to dupie.

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/polska/news-prof-banach-wariant-delta-zbiera-zniwo-sytuacja-jest-dramaty,nId,5701186

A co do wolności ....porównam to do prawa drogowego.
Wyobrażacie sobie co było na polskich drogach gdyby nie było prawa.
Tak samo należy uporządkować zasady z covid.
Skoro nie można po ludzku trzeba restrykcje.

Stary, ale Ty już wcześniej płakałeś tu na forum, że miało być normalnie po tym jak się zastosowałeś do tego co Ci nakazali, a nie jest. Więc sam się zastanów nad tym czym ona jest dla Ciebie.

Dla mnie normalność to wyjście do lasu, na ryby w krzaki, spędzenie Świąt z rodziną itp, itd. Nie potrzebuję by ktoś mnie za rękę prowadził. Na pewno normalnością nie jest to co się teraz dzieje na świecie.

A te wszystkie dobra które teraz wymieniłeś obecnie są zakazane....
Nie są i nie rozcząsaj syfu jaki był.
Teraz mogą przez was jeszcze bardziej poblokować....
A co płaczenia hm.... króciutko przez was brak jest normalności . Bo  przy manymalnym wyszczepieniu ludzi w pl nie mieli by argumentów do blokowania czego kolwiek.
Przy wadze 50/50 próbują ale sie wachają.

W dalszym ciągu nie napisałes jaki masz pomysł na normalność.

Ale jak były to uznawałeś że, tak musi by wrócić normalności jak i pozostałe restrykcje nakazy, na które dałeś nabrać, a potem płakałeś.
Jeśli nie rozumiesz czym jest normalność to już niestety Twój problem. Jeśli wierzysz, że to przez osoby niezaszczepione jest brak normalności to współczuje.

Na koniec dodam, że pomysłem dla mnie dla Twojej normalności to jest kupno słownika, poczytania kilku książek, pójście na jakieś lekcje by podciągnąć zasady pisowni i kulturalnego wysławiania się. Dość już mam oglądania profanacji języka polskiego i czytania Twoich wulgarnych rebusów. Brak mi do tego cierpliwości, a z tego co kojarzę założeniami forum jest by nie kalać języka polskiego i nie przeklinać.

Stary poco kulturalnie dyskutować ... skoro kultura wymaga by nie szkodzić i nie narażać drugiego człowieka.
Brak tych zasad powoduje u mnie nie chęć do takich osób.
Dobre rady zachowaj dla siebie.

I jak możesz wskaż mi posty gdzie płakałem na restrykcje.
..... czekam jak by co ?


I cały czas powiedz jak według ciebie ma wyglądac pomysł na covid...


Macieju proszę :D :D :D

Hm.... - po co szczepić się na to gówno.... - skoro i tak zmienili zasady - każdego na dwa tygodnie będą zamykać. Paranoja zaszczep się - będziesz wolny , żadne obostrzenia nie będą cie dotykały.

W ten sposób - robią co chcą.

Przypadek....

Nie. To dla naszego dobra. Tak musi być.

W sumie to kiedyś miałeś chwile refleksji nad tym i przejawiałeś wątpliwość nad koniecznością szczepienia. I bardzo dobrze myślałeś. Te zasady jak widać przez ten okres były, są i pewnie dalej będą zmieniane (metoda salami, gotowanie żaby), bo teraz sam się prosisz o zaostrzenie restrykcji. Chyba teraz już widzisz jak to działa.

Pas.
Z wami sie nie da dyskutować...
Was trzeba przymusowo patrz dobrowolnie zaszczepić.

Heh. Dopiero teraz to zauważyłem. :D
Chciałeś cytat gdzie płakałeś to wkleiłem. Tak z czystej ciekawości, co się zmieniło od lipca, że wtedy miałeś jakieś uwagi a teraz nie masz ?

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 686
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2323 dnia: 11.12.2021, 13:23 »
Tak na marginesie. Mój system dostał update do wersji 3.0 i po pięciu minutach mam się dobrze ;)

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka


Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Mam koronawirusa. Kto z Was przez to przechodził?
« Odpowiedź #2324 dnia: 11.12.2021, 13:32 »
Nie jest to prawdą. Rozprzestrzenianie owszem, natomiast katar też szybko się rozprzestrzenia. Odsetek umieralności "z covid" bo "na covid" może być inaczej wcale nie jest wielki biorąc na przykład onkologię pod uwagę. A należy pamiętać że śmierć mamy nie tylko z powodu covida, ale i około covidowych spraw (zawały, zatory, udary, raki, inne wypadki-gdzie pacjent umiera bo nie dostał na czas opieki, bo czekał na potwierdzenie testu na covid). Tylko jak już napisałem, śmierć Kowalskiego na zawał w karetce czekającej na wynik testu pacjenta jest niemedialna.

Świadomie użyłem spójnika "i" a nie "lub", żeby połączyć w jednym zdaniu szybkość ze śmiertelnością. Powinienem jeszcze dodać "i ma zasięg globalny". Należy też pamiętać, że okołocovidowe sprawy to wynik przede wszystkim covida - karetki nie dojeżdżają, bo są zajęte przez pacjentów covidowych. Operacje są przekładane, bo nie ma miejsca i kadr - zajęte są opieką nad nadmiarowymi pacjentami z covidem. Testy są robione, żeby nie zawlec pacjenta z covidem między pacjentów covida niemających, bo mogłoby się to dla nich skończyć fatalnie: wyobraź sobie rekonwalescenta świeżo po wszczepieniu bypassów, który otrzymuje w prezencie covid, bo wrzucili mu do pokoju kolegę nieprzetestowanego. O ile będąc względnie młody i zdrowy, statystycznie możesz sobie lać z góry na obawy związane z covidem, to służba zdrowia lecząca statystycznie niemłodych i po wuju niezdrowych, nie może sobie pozwolić na takie stanowisko. Czy to histeria związana z jedną chorobą, każdy może ocenić sam. I niestety służba zdrowia jest tym wąskim gardłem i stąd po części presja na niezaszczepionych - to wcale nie jest tak, że zaszczepieni panicznie boją się zakażenia przez niezaszczepionego. Mogą za to mieć słuszne pretensje, że przez niego nie dostaną się na czas do szpitala w razie dowolnego problemu ze zdrowiem. Oczywiście można to rozwiązać w sposób "wolnościowy": jeden szpital covidowy w województwie, cała reszta pracuje normalnie przyjmując tylko przetestowanych z wynikiem negatywnym. Szlus. Jeśli covidowy się zapełni, to sorry, kolejka - z pierwszeństwem dla zaszczepionych, bo lepiej rokują i nie zajmą miejsca w placówce nadaremno. Oczywiście statystycznie.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.