Fajnie sobie to wymyślili. Jesteś członkiem PZW, to poddamy cię pod sąd koleżeński i prawdopodobnie wyrzucimy ze związku. Jak już nie będziesz należeć do PZW, to twoje zdanie się nie liczy, bo przecież nie należysz do związku
Bo to stare i sprawdzone esbeckie metody. Wniosek o sąd koleżeński należy się wszystkim uczestnikom tego 65-lecia w O. Opole za niemoralne i nieetyczne zachowanie, czyli wprost, za picie wódki w ilościach hurtowych, taki przykład dają młodzieży?
A swoją drogą, obejrzawszy ten filmik pana Misia, i to jego tłumaczenie że głos stracił podczas wieloletniej pracy w szkole, z młodzieżą...dawno się tak nie uśmiałem...on i praca z młodzieżą, pracuje, pracuje z młodzieżą...Wyborową..
Jedno jest tutaj pewne, pan Miś boi się, świadczy o tym personalne odniesienie się do zarzutów jakie mu publicznie stawia m. innymi Luk. Pan Miś broni się- atakując, stawiając siebie wyżej, określając się mianem człowieka kulturalnego i rzeczowego, cytując tabelki i liczby jak za PRL, typu Polska Ludowa jest 6 na świecie w produkcji stali itp itd. Pan Miś przekazuje widzom taki oto obraz: zobaczcie, ten i tamten to pieniacz, krytykant...wywrotowiec, wróg władzy, natomiast ja i moi koledzy z PZW to oaza spokoju i pracy na rzecz "ludowej ojczyzny"...Dlaczego to się po 30 latach toleruje? Odpowiedź jest przykra, 30% społeczeństwa polskiego ciągle utożsamia się z PRL, ich dzieci przejęły to spojrzenie, zresztą trudno winić je za to, skoro miały non stop taką narrację w domu.
Takich misiów w PZW jest więcej, to nie są wędkarze, to działacze, to dietowcy, kilometrowcy, nie noszą wędek tylko sztandar. PZPR sztandar wyniosła. PZW ciągle nie.