Mati dobrze prawi. Nie ma sensu mieszać wszystkiego z zanętą, ale lepiej trzymać to w pojemnikach obok i samemu dobierać ilość. Możesz wtedy ma wierzch pojemnika z zanętą sypnąć trochę towaru, ile trzeba, i to załadować do koszyka. Pozwala to odpowiednio dozować zawartość. Do wstępnego nęcenia używasz większej ilości partykuł zazwyczaj, potem już mniej. Masz kontrolę nad tym ile tego trafia do wody. Równe zmieszanie z zanętą zazwyczaj sprawia, że dodatków jest mało, do tego konopie wysychają i pływają, co odciąga ryby i wyciąga je do powierzchni, zamiast ściągać do dna.