Autor Wątek: Dla kogo jest weekend?  (Przeczytany 7588 razy)

Offline n0cny

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 376
  • Reputacja: 50
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #15 dnia: 25.04.2021, 17:07 »
Mój tata jest dzisiaj nad wodą, przed chwilą z nim rozmawiałem. Ludzi jest tak dużo, że niektórzy karczują już krzaki byle tylko znaleźć metr wolnego miejsca.

A mówimy o wodzie PZW, na której nie było nic zarybione ani nie ma jakiś spektakularnych brań - ot, czasem ktoś coś złowi, to tu, to tam.

Offline elwood

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 925
  • Reputacja: 272
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #16 dnia: 25.04.2021, 17:31 »
Ja jestem zawiedziony postawą właścicieli, którzy mogliby wydzielić części łowisk dla "normalsów".

A kto to jest "normals"? Gość, który łowi na zawodach, gość, który łowi od x lat ale uważa, że zawody są passe i obciach, czy człowiek przyjeżdżający z rodziną/dzieckiem posiedzieć na świeżym powietrzu? I dlaczego akurat ten jest "normals"?

Poza tym, "niedzielni" wędkarze to w dużej części wędkarze łowiący właśnie od x lat, którzy pracują poza weekendem i tylko wtedy mogą przyjechać. Zawodnicy też pewnie pracują. Podobnie jak ojcowie itp.
Z pozdrowieniami - Marcin

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 436
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #17 dnia: 25.04.2021, 17:36 »
Właściciel komercji jest nastawiony na zysk ze swojego interesu . Jeśli w kasetce ma więcej z zawodów to będzie je robił tak często jak tylko może . Tu nie ma filozofii ;) ;)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #18 dnia: 25.04.2021, 18:19 »
Mam ten komfort ,że mogę w tygodniu jeździć na jeziora ( najbliższe 8km ode mnie),ale gdy czasem pojadę w weekend,to rzadko nie denerwuję się. Ludzi od kwietnia,do października jest ogrom i to przeważnie wędkarzy,a od połowy maja ,do września,dochodzą drużyny karpiarzy,którzy okupują nierzadko tydzień,20-30m linii brzegowej,a to tylko jedna załoga. Kupa śmieci,poniszczone drzewka,trzcinowiska rozdeptane,człowieka czasem szlag trafia,ale tak to już jest, z miejscami łatwo dostępnymi.

Ciężko mi się odnieść obiektywnie do komercji,bo tam idzie o kasę. Jedno jest pewne,wędkarstwo ma duży popyt w tej chwili i bardzo żałuję,że kilka lat temu ,nie wziąłem w dzierżawę jeziorka 42h,bo dziś sądzę,że bym z tego żył. Grom ludzi,chce po prostu posiedzieć,w miarę połowić,najlepiej we względnym spokoju,a najlepiej obrazuje to sytuacja,w której nad moje jeziora,przyjeżdża nawet Warszawa,a to 200km w jedną stronę,aczkolwiek drogą szybkiego ruchu.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #19 dnia: 25.04.2021, 18:25 »
Właściciel prowadzi biznes i musi zarabiać. Z jego punktu widzenia to kasa musi się zgadzać i nic więcej. Zawody to przy okazji dobra reklama.

Offline redaktor

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa, Kedzierzyn-Koźłe
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #20 dnia: 25.04.2021, 18:47 »
Ja jestem zawiedziony postawą właścicieli, którzy mogliby wydzielić części łowisk dla "normalsów".

A kto to jest "normals"? Gość, który łowi na zawodach, gość, który łowi od x lat ale uważa, że zawody są passe i obciach, czy człowiek przyjeżdżający z rodziną/dzieckiem posiedzieć na świeżym powietrzu? I dlaczego akurat ten jest "normals"?

Poza tym, "niedzielni" wędkarze to w dużej części wędkarze łowiący właśnie od x lat, którzy pracują poza weekendem i tylko wtedy mogą przyjechać. Zawodnicy też pewnie pracują. Podobnie jak ojcowie itp.

"Normals" to gościu, który chce połowić bez napinki, całego tego "zawodowego" rytuału posiedzieć nad wodą złowić i wypuścić rybę. Po prostu normalny człowiek, który ma hobby. W tym wypadku wędkarstwo. Nie uważam, by zawody były obciachem, ale ich nie poważam, bo nigdy nie uważałem, by był to sport. Mnie tylko dziwi ekspansja tych wszystkich sklepów, producentów i każdego kto sobie za punkt honoru stawia organizację różnego rodzaju "wyścigów" po rybę, wyganiając z łowisk właśnie "normalsów". Nie każdy może, poza urlopem, wybrać się na kilka godzin nad wodę, większość pracuje i nie ma do miejscówki 200 metrów.

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #21 dnia: 25.04.2021, 19:25 »
Mam ten komfort ,że mogę w tygodniu jeździć na jeziora ( najbliższe 8km ode mnie),ale gdy czasem pojadę w weekend,to rzadko nie denerwuję się.

Na mazury jeżdżę od 30 lat tylko w okolicę Augustowa i Rajgrodu. Teraz bez łódki nigdzie nie wejdziesz i nie połowisz. Pogrodzone do wody , nawet łódkę ciężko gdzieś zwodować. Tragedia...wszędzie teren prywatny i tabliczki.


Pozdrawiam Łukasz

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #22 dnia: 25.04.2021, 20:34 »
Mam ten komfort ,że mogę w tygodniu jeździć na jeziora ( najbliższe 8km ode mnie),ale gdy czasem pojadę w weekend,to rzadko nie denerwuję się.

Na mazury jeżdżę od 30 lat tylko w okolicę Augustowa i Rajgrodu. Teraz bez łódki nigdzie nie wejdziesz i nie połowisz. Pogrodzone do wody , nawet łódkę ciężko gdzieś zwodować. Tragedia...wszędzie teren prywatny i tabliczki.

To kolego jeździsz nie na Mazury,tylko Podlasie 😉

A jeśli coś Ci mówi Grajewo, i jezioro Toczyłowo/Rajgrodzkie/Dreństwo,to jesteś na moich wodach. Z pogrodzeniem,niestety masz rację.

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #23 dnia: 25.04.2021, 20:37 »
Na Mazury , mijam tablicę z napisem Warmińsko-Mazurskie ;)


Pozdrawiam Łukasz

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #24 dnia: 25.04.2021, 20:41 »
Augustów,Rajgród,Suwałki ,to woj.podlaskie,także nie wiem gdzie tą tablicę mijasz.

Offline Lukas 78

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 986
  • Reputacja: 110
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hamburg
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #25 dnia: 25.04.2021, 20:43 »
Jadąc z Bargłowa Kościelnego do Jędrzejek nad jezioro Białe, niedowiarku ;)


Pozdrawiam Łukasz

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #26 dnia: 25.04.2021, 20:48 »
Jezioro Augustowskie,zwane Białym chciałeś powiedzieć,to jezioro w województwie ,Podlaskim.
Swoją drogą,jezioro ze zmarnowanym potencjałem. Znam je .
Bargłów Kościelny,to też Podlaskie.

Urodziłem się tu,znam większość tutejszych jezior nie z nazwy tylko,łowiłem na nich,więc nie wiem,po co te wymysły.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #27 dnia: 25.04.2021, 21:50 »
Też mnie wkurza, kiedy w weekend łowisko jest zamknięte, bo są zawody.
I wkurza mnie, kiedy w weekend jest tyle ludzi, że nie ma wolnego miejsca nad wodą albo jest jest taki tłok, że ktoś Cię co chwila przerzuca i zestawy się co chwilę plączą.
Wkurza mnie, kiedy jeden brzeg jest zarezerwowany na zawody, łowię na przeciwległym brzegu i widzę jak po odtrąbieniu zakończenia zawodów "zawodnik" wysypuje do wody resztę niewykorzystanej zanęty, czasami nawet suchej z paczki.
Wkurza mnie jak jestem na rybach dzień po zawodach i ryby są tak obżarte i jeszcze mają na dnie tony żarcia i nie chcą brać.
Wkurzają mnie "karpiarze", którzy na łowisku o szerokości 80 m siadają na krótszym brzegu i wyrzucają zestaw na 100 m od siebie i ląduje on 3 m od prostopadłego brzegu.
Wkurzają mnie łódki zanętowe kręcące się w pobliżu zarzuconego prze ze mnie zestawu i sprzęt pływający jeżdżący po moich żyłkach, nawet łabędzie mnie czasem wkurzają.
Wkurza mnie, że żeby pojechać w tygodniu na ryby, muszę wziąć urlop. bo normalnie pracuję a wypad po pracy na 1,5 godz. to trochę słabo.
Dlatego staram się w ciągu roku urwać kilka dni urlopu wyłącznie na wyjazd na ryby, przy dobrej pogodzie i nie zaraz po zawodach. Ale wtedy czasem też się wkurzam, że chociaż wszystko jest dobrze przygotowane to ryby nie chcą brać.
Wędkarstwo to w ogóle bardzo wkurzające zajęcie i rzadko kiedy jest tak, jak ja bym chciał.
Ale trzeba się jakoś w to wszystko wpasować a nie narzekać na otaczający nas świat.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline redaktor

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa, Kedzierzyn-Koźłe
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #28 dnia: 25.04.2021, 22:08 »
Też mnie wkurza, kiedy w weekend łowisko jest zamknięte, bo są zawody.
I wkurza mnie, kiedy w weekend jest tyle ludzi, że nie ma wolnego miejsca nad wodą albo jest jest taki tłok, że ktoś Cię co chwila przerzuca i zestawy się co chwilę plączą.
Wkurza mnie, kiedy jeden brzeg jest zarezerwowany na zawody, łowię na przeciwległym brzegu i widzę jak po odtrąbieniu zakończenia zawodów "zawodnik" wysypuje do wody resztę niewykorzystanej zanęty, czasami nawet suchej z paczki.
Wkurza mnie jak jestem na rybach dzień po zawodach i ryby są tak obżarte i jeszcze mają na dnie tony żarcia i nie chcą brać.
Wkurzają mnie "karpiarze", którzy na łowisku o szerokości 80 m siadają na krótszym brzegu i wyrzucają zestaw na 100 m od siebie i ląduje on 3 m od prostopadłego brzegu.
Wkurzają mnie łódki zanętowe kręcące się w pobliżu zarzuconego prze ze mnie zestawu i sprzęt pływający jeżdżący po moich żyłkach, nawet łabędzie mnie czasem wkurzają.
Wkurza mnie, że żeby pojechać w tygodniu na ryby, muszę wziąć urlop. bo normalnie pracuję a wypad po pracy na 1,5 godz. to trochę słabo.
Dlatego staram się w ciągu roku urwać kilka dni urlopu wyłącznie na wyjazd na ryby, przy dobrej pogodzie i nie zaraz po zawodach. Ale wtedy czasem też się wkurzam, że chociaż wszystko jest dobrze przygotowane to ryby nie chcą brać.
Wędkarstwo to w ogóle bardzo wkurzające zajęcie i rzadko kiedy jest tak, jak ja bym chciał.
Ale trzeba się jakoś w to wszystko wpasować a nie narzekać na otaczający nas świat.
Wszystko prawda :thumbup: tyle, że zawody to teraz wędkarska młócka, co tydzień. A to jest problem dla "normalsów" , którzy czas mają tylko w weekend. Urlop to co innego, można zaplanować, umówić się i połowić. Co z reszta roku?

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dla kogo jest weekend?
« Odpowiedź #29 dnia: 25.04.2021, 22:09 »
Tomba,to weź troche urlopu na czerwiec,wpadaj do mnie,pokażę Ci parę miejsc,gdzie spokojnie połowisz na takim dystansie,jaki lubisz. Miejsca Ci nie zabraknie,tylko przyjedz w niedzielę i posiedź do piątku.
Piszę to do każdego forumowicza,który miałby chęć odwiedzić podlaskie jeziora.

Dziwię się do prawdy,że nie było jeszcze żadnego większego spotkania forumowego w moim rejonie. Wody jest dostatek. Gdyby ktoś z kompetencjami organizatorskimi wpadłby na taki pomysł,to chętnie coś doradzę.