Chciałem ale widzę ze chyba trzeba sobie darować bo Polska to kraj absurdu. Najbardziej bawią mnie miejsca reklamujące się jako np stanica wędkarska gdzie nawet nie ma pokoju jednoosobowego bo oczywiście wędkarz zawsze jedzie w grupie. Ceny wyssane z palca bo 200 to przesada za tyle to pokój dla jednej osoby w 5 gwiazdkowym hotelu można wyrwać.
Za budę zwaną domkiem holenderskim co była nim 20 lat temu a teraz to relikt przeszłości krzyczą sobie 250 zł za dobę
komercji nie lobię ze względu na te restrykcje regulaminy jakieś kołyski itp a ja chce swobodnie połowić nawet te drobne rybki, byłem kiedyś na eko farmie żelechów to tylko szczytówkę połamałem bo tam wyrośnięte miski.