Dzisiaj po pracy, gdzieś o 16.30 pojechałem na łowisko Cegielnia w Iwnie. Jestem w trakcie rozgryzania tej wody, łowię tam od trzech tygodni. Do godziny 20 , złowiłem dwa karasie (32 cm), i jednego leszczyka. Przy podbieraku spiąłem ładnego lina, i karp zerwał mi przypon. Coś te gotowe przypony Browninga mi bardzo strzelają. Muszę kupić dobrą żyłkę i powiążę sam. Dodam , że zaczynam dopiero przygodę z metodą:)