Autor Wątek: Znowu o ryb zabieraniu...  (Przeczytany 29634 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #30 dnia: 14.07.2016, 11:20 »
Nie mogę...
Ryby to nie grzyby, co wyrastają co roku i rosną kilka dni.
Ryby, z których się cieszymy, mają po kilkanaście lat. Tak ciężko to pojąć? To nawet nie jest świnia, co pod nóż idzie po roku(?? nie wiem, nie znam się na świniach).
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline vanplesniak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 729
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #31 dnia: 14.07.2016, 11:24 »
Podstawowym problem moim zdaniem jest brak ludzi myślących u góry. Mają oni (w większości) myślenie, podejście komunistyczne.. Tak jak kiedyś zarybiało się karpiem bo jedzenie tak teraz to się dzieje. Nie wiem jak w waszych okręgach ale w moim 70% zarybienia to karp, 20% amur, 10% drapieżnik. Jaki to ma sens? Skoro karp/amur odłowiony zostaje po tygodniu, a brakuje ryb typu leszcz (naprawdę!), szczupak, lin a o sandaczu nie wspomnę.. Póki nie zmienią podejścia co do zarybiania to się nic nie zmieni.
A ide o zakład że się nie zmieni, trzeba więc czekać na kogoś kto będzie miał siłe i chęć stworzyć jakieś stowarzyszenie, zbierać składki, dzierżawić wodę. Karpiarze się za to wzięli np. PFWK.

Sam karpiowałem przez 5 lat i trochę mnie to znudziło.. A teraz jak chcę połowic leszcza/lina na feeder to się trzeba natrudzić przy tym że szkoda słów

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #32 dnia: 14.07.2016, 11:43 »
Pisałem już o tym. Zabrane ryby z łowiska, szczególnie gatunków typu lin, lescz, karaś pospolity to nie tylko mniej o te ryby w wodzie. To również mniej ryb, które się rozmnażają i mniej nowego narybku, który mógłby dożyć wieku, w którym również będzie się trzeć. Idzie to więc lawinowo.

Każda sztuka, która ocaleje i zostanie z powrotem wpuszczna do wody, to w perspektywie kilku lat nawet kilkadziesiąt sztuk, które mogą dożyć słusznych rozmiarów.
To jest tak samo jak z ludźmi. Każda wojna, ktora sieje spustoszenie od razu odbija się na przyroście naturalnym i stanie populacji w latach kolejnych.
Ci, którzy notorycznie zabierają ryby rozpętują dokładnie taką "wędkarską" wojnę. I widać to bardzo dobrze, właśnie po tych wszystkich dziadkach, którzy 20-30 lat temu zabierali ile wlezie a teraz narzekają i się dziwią, że nie ma ryb tak jak kiedyś. Właśnie w tym momencie żyją w pogorzelisku wojny, w której kiedyś sami brali udział. Jeśli ktoś jest na tyle krótkowzroczny to współczuję.
Grzegorz

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #33 dnia: 14.07.2016, 11:48 »
Dalej będe obstawal, że to wedkarze ograbili wody.
Maja swoje miejscowki i to czesto regularnie necone. Lowia w tych samych miejscach na stałe pozywienie ryb.
Biorą, biora i nie ma.
Z roku na rok coraz mniej ryby i ciężej o nią.
Ale co sie dziwic.
Jeśli 10 wędkarzy wezmie 10 ryb dziennie to macie juz 100 ryb dziennie.
Pomnoźyć to przez skromne 6 miesięcy łowienia daje nam 18 000 zabranych ryb w pół roku.
Mało?
A jak są dni gdy nad woda siada tych wedkarzy 50 czy trafiają się dni gdy ryba bierze jak głupia? To co?

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #34 dnia: 14.07.2016, 11:50 »
To nic, Mario. To się pisze "mój tata uważa..." albo "ja nie wierzę, że...".
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #35 dnia: 14.07.2016, 12:29 »
Kiedyś na tym forum była miła atmosfera i jakoś było mniej szydzenia...
Patrząc na takie wyliczenia można pójść krok dalej i idąc takim tokiem myślenia należałoby wyławiać i nie wypuszczać drapieżników bo taki sum czy metrowy szczupak pewnie też w ciągu roku poje i zmniejszy rybostan. Nie wiem jakie by to były wyliczenia, ile w ciągu roku zje metrowy sum i ile takich sumów w polskich wodach pływa. A jak zje lina to jest o jednego lina mniej do tarła... Oczywiście przejaskrawiam, żeby spróbować Wam coś uświadomić. Między innymi dlatego ryby składają po pareset tysięcy sztuk ikry aby radzić sobie z drapieżnikami (rybami, ptakami i ssakami). Wiem, zaraz po mnie znowu pojedziecie i zrobicie ze mnie idiotę albo sadystę który namawia do wybijania drapieżników ale nieważne. Sam ryb nie biorę bo nie lubię, kiedyś brałem parę sztuk w roku dla teścia. Nie uważam jednak zabierania ryb zgodne z RAPR za zło największe i za podstawową przyczynę braku ryb w Polsce. Może tak być w małych zbiornikach ale nie w wielkich rzekach i nikt mnie do tego nie przekona żadnymi wyliczeniami. Zgadzam się natomiast, że jest to powód braku dużych ryb poszczególnych gatunków.
Ja uważam, że dużo większe spustoszenie zrobiły i robią wylewane ścieki z różnych zakładów produkcyjnych, opryski pól, sieci i kłusownicy oraz zła gospodarka zarybieniowa PZW (albo jej brak).
 

Offline vanplesniak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 729
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #36 dnia: 14.07.2016, 12:35 »
Kiedyś na tym forum była miła atmosfera i jakoś było mniej szydzenia...
Patrząc na takie wyliczenia można pójść krok dalej i idąc takim tokiem myślenia należałoby wyławiać i nie wypuszczać drapieżników bo taki sum czy metrowy szczupak pewnie też w ciągu roku poje i zmniejszy rybostan.

Wiadomo że jak nie ma odpowiedniej ilości drapieżnika to ryba karłowacieje.

Ścieki to kolejny problem z którym góra sobie nie poradzi, póki nie będzie w pełni prywatna, z dobrymi prawnikami :)

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #37 dnia: 14.07.2016, 12:36 »
Dalej będe obstawal, że to wedkarze ograbili wody.
Maja swoje miejscowki i to czesto regularnie necone. Lowia w tych samych miejscach na stałe pozywienie ryb.
Biorą, biora i nie ma.
Z roku na rok coraz mniej ryby i ciężej o nią.
Ale co sie dziwic.
Jeśli 10 wędkarzy wezmie 10 ryb dziennie to macie juz 100 ryb dziennie.
Pomnoźyć to przez skromne 6 miesięcy łowienia daje nam 18 000 zabranych ryb w pół roku.
Mało?
A jak są dni gdy nad woda siada tych wedkarzy 50 czy trafiają się dni gdy ryba bierze jak głupia? To co?

Czym jest tych 10 wędkarzy przy 10 rybakach?
Nie raz nie dwa można dostać , świeżego szczupaka w kwietniu i co ? bierzesz to pod uwagę ile ryb wyławiają ? ile z tych ryb nie przystąpi do tarła bo zastawiają sieciami tarliska?
Feeder & spinning

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #38 dnia: 14.07.2016, 12:39 »
Ja uważam, że dużo większe spustoszenie zrobiły i robią wylewane ścieki z różnych zakładów produkcyjnych, opryski pól, sieci i kłusownicy oraz zła gospodarka zarybieniowa PZW (albo jej brak).


Amen!


Czy skala zanieczyszczenia wód wokół terenów rolniczych jest gdzieś badana? Istnieją jakieś raporty?

Offline kshell66

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 287
  • Reputacja: 26
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #39 dnia: 14.07.2016, 12:42 »
Kiedyś na tym forum była miła atmosfera i jakoś było mniej szydzenia...
Patrząc na takie wyliczenia można pójść krok dalej i idąc takim tokiem myślenia należałoby wyławiać i nie wypuszczać drapieżników bo taki sum czy metrowy szczupak pewnie też w ciągu roku poje i zmniejszy rybostan.

Wiadomo że jak nie ma odpowiedniej ilości drapieżnika to ryba karłowacieje.

Ścieki to kolejny problem z którym góra sobie nie poradzi, póki nie będzie w pełni prywatna, z dobrymi prawnikami :)

Poniżej napisałem, że celowo przejaskrawiam.
Zgadzam się z Tobą, góra musi się zmienić. Zacząć coś robić, zacząć nas słuchać. Ale to też wędkarze muszą znaleźć i próbować promować pewne rozwiązania.
Osobiście od zawsze uważałem, że powinny być dwie składki. Taka jak jest lub mniejsza dla tych co nie zabierają ryb (wtedy wędkarz nie mógłby choćby posiadać siatki nad wodą i musiałby korzystać np z haków bezzadziorowych) oraz dużo wyższa (np. 500zł) dla tych, którzy chcą zabierać ryby. Nie wspomnę już o łowiskach no-kill w każdym okręgu - bardzo bym chciał mieć blisko takie łowisko.

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #40 dnia: 14.07.2016, 12:43 »
Nie uważam, że "źli wędkarze zjedli wszystkie ryby", na obecną sytuację złożyło się wiele czynników. Mimo wszystko, nie należy myśleć w kategoriach "branie ryb wedle własnego uznania jest ok, bo więcej ryb zabijają ścieki i rybacy". To ja mogę zostawić opakowania po zanętach nad wodą, bo 200 metrów dalej w lesie jest dzikie wysypisko? Przecież tam ktoś zostawił więcej śmieci niż ja...
Marcin

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #41 dnia: 14.07.2016, 12:43 »
Jest sporo czynników które wpływają na brak ryb nie tylko wędkarze np dlaczego można wydzierżawić kawałek Wisły i legalnie odławiać sieciami. Przecież taka odłowiona ryba nie żyje tylko na tym dzierżawionym kawałku     
Krzysztof

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #42 dnia: 14.07.2016, 12:44 »
Dalej będe obstawal, że to wedkarze ograbili wody.
Maja swoje miejscowki i to czesto regularnie necone. Lowia w tych samych miejscach na stałe pozywienie ryb.
Biorą, biora i nie ma.
Z roku na rok coraz mniej ryby i ciężej o nią.
Ale co sie dziwic.
Jeśli 10 wędkarzy wezmie 10 ryb dziennie to macie juz 100 ryb dziennie.
Pomnoźyć to przez skromne 6 miesięcy łowienia daje nam 18 000 zabranych ryb w pół roku.
Mało?
A jak są dni gdy nad woda siada tych wedkarzy 50 czy trafiają się dni gdy ryba bierze jak głupia? To co?

Czym jest tych 10 wędkarzy przy 10 rybakach?
Nie raz nie dwa można dostać , świeżego szczupaka w kwietniu i co ? bierzesz to pod uwagę ile ryb wyławiają ? ile z tych ryb nie przystąpi do tarła bo zastawiają sieciami tarliska?

Znam doskonale zbiorniki, na których się nie kłusuje bo są dobrze pilnowane, są zarybiane rok w rok po kilka razy i co? I ryb dalej nie ma. Nie pisz bzdur. Najlepiej jest zwalać na rybaków, kłusowników (hipotetycznych), ale już nikt nie patrzy na siebie.
Grzegorz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #43 dnia: 14.07.2016, 12:45 »
Widzieliście Wisłę albo Odrę 25-30 lat temu? Ja widziałem. I były to bardzo rybne rzeki wtedy. Dlaczego? Bo wtedy tych ryb prawie nie dało się jeść, tak waliły jakimś fenolem czy innym gównem. Ryba w ściekach przeżyje albo dojdzie do zatrucia. Jak dochodzi do zatrucia, to to widać. Nie widać, to żyją i się rozmnażają. Teraz rzeki są o niebo czystsze, to jest przepaść po prostu, a ryb nie ma.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline vanplesniak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 729
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Znowu o ryb zabieraniu...
« Odpowiedź #44 dnia: 14.07.2016, 12:48 »
Panowie, może za rok, owo forum będzie przyczyną powstania stowarzyszenia SiG, które będzie zrzeszało członków o charakterze No-Kill z róznych rejonów , posiadające w kazdym województwie co najmniej jedno łowisko pod okiem ichtiologa ^^