W zeszłym roku łowiłem trochę w Będkowskiej. Miejsce faktycznie urokliwe, ale nie polecam w weekendy - tłum taki, że prędzej sąsiad zdejmie ci kapelusz przy zarzucie, niż coś złowisz. Są tam trzy stawy, z czego de facto wędkarsko liczą się dwa - największy (nr2) i trzeci - no kill, na którym trzeba mieć matę, odkażacz i haki bezzadziorowe. Niestety, trzeba mieć je tylko w teorii, sam widziałem, jak facet koło mnie karpia pod 6 kg odhaczał w krzakach i całego pokrwawionego od ostrych badyli wpierniczył do wody z niesmakiem, że mu - cytuje - "ręce całe krwią ujebał".
Rybostan spory i różnorodny, ale typowo komercyjny, czyli zdominowany przez karpie. Cyprinusy na nr 2 do 3-5 kg nie są rzadkością, na trójce osobiście wyjąłem kilka pod 10 kg (oceniam na oko, bo nie męczę ryb ważeniem i od razu wypuszczam). Częstym przyłowem na obu zbiornikach jest też leszcz, raczej mały i karaś srebrzysty, którego na tej wodzie się z reguły wypuszcza. Na nr 3 jest też ponoć lin i amur, ale osobiście nie spotkałem.
Ryby w dobrym stanie. Z przynęt sprawdza mi się kukurydza i słodkie kulki, na metodę miałem natomiast niezgorsze wyniki na pellecie o smaku... mandarynkowym
Podsumowując - fajne miejsce do rekreacyjnego łowienia, w cudownej scenerii, niezbyt wymagające wędkarsko (płaskie dno, bez zaczepów i mułu na dnie, głębokość do 2,5 metra), ale koniecznie nie w weekend. Jeżeli już koniecznie w sobotę czy niedzielę, polecam staw nr 3, gdzie ryba jest największa, ale konieczność dopłaty 10 zł do standardowej wejściówki za 20 zł sprawia, że presja jest o wiele mniejsza i hektar wody dzieli między siebie zwykle 2-3 wędkarzy.