Autor Wątek: Linowe łowisko mojego ojca  (Przeczytany 944 razy)

grzesiek76

  • Gość
Linowe łowisko mojego ojca
« dnia: 09.10.2016, 21:07 »
Pewnie trudno w to uwierzyć, ale przed 20-30 laty była to ulubiona linowa miejscówka mojego taty.
Ojj, sporo się tu zmieniło przez ostatnie ćwierć wieku...
Fakt, że poziom wody w ostatnich latach jest niski. Ale bajoro ogólnie mocno się wypłyciło. No i bardzo zmniejszyło...
Liny były łowione przy pasie trzcin.
A w zasadzie to przy bardzo długim pasie pali, po starym poniemieckim pomoście. Pale były gęsto bite i były powierzchniowo zwęglone.
W owym czasie trzciny dochodziły właśnie do tych pali. Wyglądało to rewelacyjnie.
Obecnie, jeżeli są jeszcze jakieś pozostałości tych pali, to już zostały wchłonięte przez trzcinę, na dobrych kilka metrów.

Pomost został spalony krótko przed zakończeniem wojny. Podobnie jak pobliska restauracja. Oczywiście jeszcze poniemiecka. Niemcy mieli nad tą wodą rodzaj kompleksu wypoczynkowego. Niestety nic już nie ocalało. Jeszcze 20 lat temu była stajnia (odpowiednik dzisiejszego parkingu :)). W bardzo dobrym stanie. Niestety została zburzona.

Ale wracając do łowiska. Głębokość przy palach wynosiła około 120-150 cm wody. W najgłębszym miejscu bajoro miało około 2m.
Gdzie niegdzie były pojedyńcze kępy rogatka. Wszytko to wyglądało kapitalnie. Rewelacyjnie. Trudno jest mi to lepiej opisać...
Nie wiem ile ojciec wyciągnął tu linów. Ale z pewnością grube setki.
No i właśnie tutaj zliczyłem moją pierwszą linową zasiadkę. W pierwszej, może drugiej klasie podstawówki...

Łowiłem tu ryby jeszcze w latach 90-tych. Liny, płocie w kwietniu, a nawet leszcze wchodzące tu na tarło (leszcze, nie leszczaki). Trafiałem też (przeważnie zrywałem) karpie. Zwłaszcza tam dalej, po prawej stronie. Tam gdzie obecnie są te powalone drzewa...
Oczywiście w owym czasie, bajoro to miało połączenie z główną starą Odrą. Przez większą część roku, ryby mogły spokojnie migrować.
Szkoda, że dziś tak niewiele z tego zostało...

Online e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 940
  • Reputacja: 415
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Linowe łowisko mojego ojca
« Odpowiedź #1 dnia: 09.10.2016, 21:25 »
Dziś przy okazji zbierania kań odwiedziłem podobną moja starą miejscówkę. I wygląda podobnie do Twojej :'(
;)