Co prawda mowa w tytule o zestawach karpiowych, ale opiszę moje sposoby na muł.
1) klasyka, czyli zestaw przelotowy z ciezakiem, do haka torebka pva z pelletem, tutaj przypon powinien być dłuższy...
2) zwykły koszyczek bez wagi, założony przelotowo, z przemoczona albo niedomoczona zaneta, z długim przyponem. Głównie chodzi o brania z opady, albo po delikatnym położeniu przynęty na dnie,
3) zestaw na białe robaki z podajnikiem marki Drennan Vari-Weight. Po wyjęciu obciążenia koszyk jest tak leciutki że nie zapada się nawet w największy muł. Gorzej z robakmi, bo są żywe i lubia dać dyla w muł. Warto je przed użyciem spryskac jakims busterem, np. ochotkowym. Rybie łatwiej je zlokalizować, dodatkowo ładniej pachną
, albo za sypać je kurkuma, wtedy tworzą fajna chmurę w wodzie, i też wabia aromatem...
4) koszyczek Browning Slow Sinking. Podajnik bardziej powierzchniowy, ale przy braku fali i wiatru pozwala na efektywne łowienie ploci cały rok, karpi w okresie letnim. Warto cały czas wspomagać go strzelaniem z procy konopiami, albo białymi. Chodzi o to by było albo tlusto albo lekko,bo opad jest wtedy dłuższy i mamy większą szansę wzbudzić w rybach pobieranie pokarmu. Do koszyczka warto dać to co na hak, czyli kilka ziarenek kuku, albo pelletu, zaklejone puszysta zaneta...
5) metoda w wersji mini i light. Kupiłem kiedyś mini podajnik do metody o wadze 10 gram firmy winner. Jest naprawdę tyci, najlepsze przynęty to 2 białe, albo pellet 6 mm. Nic większego raczej nie wejdzie. Jego masa własna plus towar jest tak mała że pozwala skutecznie łowić w większości łowisk z mułem...
To chyba na tyle