Temat wałkowany, ale zawsze dobrze sobie odświeżyć
Moje subiektywne zdanie.
Metoda wygrywa:
-gdy pełno jest drobnicy ( koszyk z białym/czerwonym na haku nie dociera nawet do dna )
-płytsze łowiska, zwłaszcza zarośnięte
Koszyk wygrywa:
-na rzece
-na dużej głębokości (oklejony taśmą izolacyjną)
-przy słabszej aktywności ryb ( gdy nie ma brania do 10 minut po zarzucie, podciągam zestaw z koszykiem o 15-20 cm. Haczyk przesuwa się w pole zanęty, a poza tym ruch prowokuje ryby. Naprawdę mi się to sprawdza, a metoda na to nie pozwala )
- gdy ryby żerują wyżej niż przy dnie (z opadu, na bardzo długim przyponie )
Tak bym to widział u siebie.