A jak się ma to do Niemiec? Dlaczego tam egzamin na kartę wędkarską jest taki rozbudowany i ciężko go zdać? Dlaczego dotyczy tak wielu rzeczy? Jakby co, to egzamin na prawo jazdy jest dużo łatwiejszy niż w Polsce
To wcale nie jest tak, że myśliwi wybierają sobie elitę. Kilku moich znajomych jest myśliwymi, i pamiętam dawniej, jak musieli brać udział w nagonkach, zbudować ambonę, karmić zimą zwierzęta. Po prostu o nowych się dba, odpowiednio ich kształcąc i dopasowując do myślistwa. W wędkarstwie zaniechano tego - pomimo, że jest miejsce gdzie szkolić. Doszło do tego, że aby była kasa ze składek i towarzystwo dało żyć zarządowi, idzie się im na rękę jak tylko można. Standardem jest odławianie ryb zaraz po ich wpuszczeniu. To najlepszy przykład tego, że w PZW nie dba się o edukację
Tu jest problem, w pewnym momencie utracono kontrolę nad łowiskami i stadami tarłowymi. Ryby wyłowiono i zeżarto, w tym długim procesie zabrakło odpowiedniego działania, dopuszczono do wypaczeń, bardzo poważnych. Teraz stada dziadów żądają ryb, chcą łowić je zaraz po wpuszczeniu, nie zapomnę jak ktoś tu na forum mówił , jak wędkarze w kole żądali, aby zarybiać rożne zbiorniki co tydzień, aby po prostu mogli je obrabiać jeden po drugim. Myśliwi nie rozpieprzają lasu bezmyślnym strzelaniem do wszystkiego, u nich to ma ręce i nogi. U nas też ma - ale tylko w teorii. To właśnie rządzący PZW zezwolili na taki upadek - nie czarujmy się. Sami zresztą mocno byli zaangażowani w robienie lewych interesów. Ja zresztą nie mówię abyśmy mieli taką moc jak Polski Związek Łowiecki - bardziej abyśmy mieli przynajmniej 50% tego co oni.
I nie mówcie, że się nie da