Danielu, szczerze lubczyk polecam. Jeśli do zanęty, to zerwij kilka liści, dodaj suchego piasku i trochę ziemi z kretowiska, rozetrzyj w dłoni (będzie działać jak papier ścierny) i dodaj do zanęty.
Do rosołu cały jeden liść.
A teraz dam Wam "Szok Przepis":
Kupujecie glicerynę roślinną 5 l, co kosztuje 40 zł + przesyłka 16 zł = 56 zł.
Do tego kupujecie aromaty naturalne stosowane w aromatoterapii – buteleczka 7 ml kosztuje 5 do 9 zł. Przykładowo kupujecie truskawkę, wanilię, anyż, kolendrę i różę, czyli zapłacicie od 25 zł do najwyżej 45 zł.
Glicerynę dzielicie po litrze i do każdego litra dajecie buteleczkę aromatu.
Aromat dozuje się tak, że do kuli ciasta daje się kroplę, a do zanęty na 1 kg 5 do 10 kropli. Każda buteleczka ma kroplomierz, więc gliceryna teoretycznie nie jest potrzebna ale po prostu większą ilość specyfiku lepiej się rozprowadza czy do pierwotnie w wodzie, w oleju, lub spirytusie z wodą (wódka), czy bezpośrednio.
Czyli 5 litrów aromatu macie na lata i jeszcze podzielicie się z kolegami.
Nie zapominajcie, że macie naturalną substancję, bo olejki do aromatoterapii są z surowców naturalnych.
Ja to stosuję na ryby, do kąpieli i do masaży.
Więc znów Wam powiem, jak zszokować swoją kobietę (chodzicie na ryby, one zostają same, więc trzeba o Nasze Panie dbać):
Do 100 ml tej mikstury wyżej na ryby dodajcie 100 ml oleju z pestek winogrona (jest w sklepach spożywczych, ale drogi). Zmieszajcie i takim balsamem zróbcie swojej kobiecie masaż ciała łącznie z masażem erotycznym… i macie przerąbane…
Nie róbcie tego tylko sąsiadce, „chyba że chcecie mieć dwa mieszkania”...