Witajcie.
Rozpocząłem, trochę przez przypadek, testy zalewajek, które otrzymałem od kolegi Morgotha. Trochę tego jest, więc zajmie mi to cały sezon i pewnie jeszcze kawałek kolejnego. Każdy liquid będzie ze mną nad wodą kilka razy, żeby nie napisać, że nie działa, jak ryba po prostu nie żeruje albo nie ma jej tam, gdzie łowię.
Do rzeczy.
Najpierw przetestowałem Drennan Yum Yum Shellfish Extract.
Na pierwszym wypadzie zero brań z Yum Yumem i bez niego. Na drugim rybka brała, a dodatek liquida nie wpływał raczej na częstotliwość brań.
Stosowałem go tak, że nasypywałem trochę zanęty do foremki, potem kapka Yuma na to, przynęta i uzupełnienie foremki zanętą.
Wczoraj natomiast wyglądało to tak. Przez 2 godziny miałem sporadyczne brania. Może ze 4. Postanowiłem dodać Yuma. Tym razem zamiast kropelki trochę mi się ulało i podajnik gotowy aż uciekał Yumem. Po zarzuceniu zestawu zacząłem tak samo bawić się z drugą wędką, gdy nagle usłyszałem hamulec i musiałem łapać wędkę. Rzuciłem wszystko, co miałem w rękach i ledwo ją złapałem. Karpik 40 cm w podbieraku.
Biorę pojemnik z zanętą, a tam całą fiolka Yuma mi się przewróciła i wylała do zanęty. "Pech". No trudno. Zamieszałem porządnie. Zanęta strasznie się lepiła, ale dało radę łowić. I od tego momentu częstotliwość brań zwiększyła się przynajmniej dwukrotnie! Niestety, byłem umówiony i musiałem się zbierać, więc test trwał tylko godzinę.
Ocena:
Yum Yum w odpowiedniej ilości dodany do zanęty zwiększa jej atrakcyjność. Ryby na to reagują.