Jakby co - może inne zanęty, zwłaszcza o różnych kolorach i smakach zwłaszcza będą działać (nie sprawdzałem więc się nie wypowiadam), ale ten czarny halibut nie miał w sobie niczego specjalnego. Równie dobrze można by go nazwać murzyn albo kret, bo ciemny.
Mnie troszkę drażni nazwa sugerująca użycie zanęty do Metody, jest to raczej wpuszczanie klienta w gęste maliny, zwykłe wprowadzanie w błąd, naciąganie. Dziwię się też, że firmy polskie jak Traper same chcą aby szargano ich reputację. Według mnie lepiej bogatą serię skrócić o kilka beznadziejnych pozycji (bo w tej serii jest z 12 zanęt), niż zgrywać jakie to nowości się oferuje i w ilu odmianach. Jestem raczej pewien, że produktu nie testowano, jeżeli już to pobieżnie.