Zanęta Traper Method Mix halibut

[katmay]

Dodatkowo trzeba wziąść pod uwagę, że na naszym rynku nie ma mniejszych paczek Sonubaits jak 2kg.
Lorpio stosuje inną politykę pakowania i dzięki temu wydaje się tańszy.
Weź inne firmy. Feeder Bait Active zapakowany jest w paczkę 800g. Kosztuje 18 zł, co w przeliczeniu na 2 kg daje 45zł za paczkę. Tanio?
Inny Active zwany Match Method Mix produkowany przez Sonubaits kosztuje w Drogim (acz cudnym) sklepie na D 37.5zł  w paczce masz dodatkowo koszyk prestona. I nie ma w niej odpadów cukierniczych.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[stas1]

Takie przeliczniki nie mają najmniejszego sensu.

[maciek_krk]

Takie przeliczniki nie mają najmniejszego sensu.

Dlaczego tak uważasz Staś?

[szlendi1]

No własnie Staś dlaczego

[stas1]

Już tłumaczę ,koszty produkcji w Polsce dla małych firm są nie porównywalne do do koncernu takiego jak sonubaits.Czy nie zauważacie że ceny wszystkich angielskich firm są takie same,w wersji 2kg.BT Sonu itd a z jakościa też bywa róznie,na trzy opakowania kupione do testów mmm jeden nie posiadał osławionego koszyka i śmierdział ze nie potrafię określić czym raczej nie chcę,Żeby nie było że bronie lub ganie jakieś firmy ale badżmy obiektywni,porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku  i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu,bo tak popularna zanętę można puśćic nawet po kosztach i dodac koszyk ,a na innych produktach zarabiać patrzcie na to chłodnym okiem a nie przez pryzmat angielskiej mody, ,każda zanęta to inne zastosowanie .Bardziej bym tu spoglądał na to jak zachowuja sie się te produkty na naszych wodach a nie co wypada mieć,

[wojciu1]

Już tłumaczę ,koszty produkcji w Polsce dla małych firm są nie porównywalne do do koncernu takiego jak sonubaits.Czy nie zauważacie że ceny wszystkich angielskich firm są takie same,w wersji 2kg.BT Sonu itd a z jakościa też bywa róznie,na trzy opakowania kupione do testów mmm jeden nie posiadał osławionego koszyka i śmierdział ze nie potrafię określić czym raczej nie chcę,Żeby nie było że bronie lub ganie jakieś firmy ale badżmy obiektywni,porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku  i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu,bo tak popularna zanętę można puśćic nawet po kosztach i dodac koszyk ,a na innych produktach zarabiać patrzcie na to chłodnym okiem a nie przez pryzmat angielskiej mody, ,każda zanęta to inne zastosowanie .Bardziej bym tu spoglądał na to jak zachowuja sie się te produkty na naszych wodach a nie co wypada mieć,

Ogólnie cały post uważam za marne wytłumaczenie poprzedniej tezy, ale pozwolę sobie zapytać:
Czy dla konsumenta przypadkiem najważniejszy nie jest efekt końcowy w postaci ceny i efektywności produktu?
Zanęta to nie dobro luksusowe

[maciek_krk]

Dzięki za wytłumaczenie Rozumiem punkt widzenia.

Ja dodam od siebie, że zawsze staram się patrzeć na mnogość pokus wędkarskich chłodnym okiem, dlatego mimo wszystko przeliczam moje zakupy pod kątem jakości i ceny.

[stas1]

Z całym szacunkiem ,ale wiele razy stawałem z kolegami z polska zanęta ze swoimi dodatkami w konkury z angielskimi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że różnic nie było,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,znam nawet kilka osób z tego forum którzy używając polskich produktów łowią takie okazy że włosy dęba stają.
Poza tym myślę że zbyt wielka wagę przywiązujemy do zanęt a nie do budowy zestawów i dobraniu odpowiednich przynet w danych okolicznościach lowienia

[Radar]

Już tłumaczę ,koszty produkcji w Polsce dla małych firm są nie porównywalne do do koncernu takiego jak sonubaits.Czy nie zauważacie że ceny wszystkich angielskich firm są takie same,w wersji 2kg.BT Sonu itd a z jakościa też bywa róznie,na trzy opakowania kupione do testów mmm jeden nie posiadał osławionego koszyka i śmierdział ze nie potrafię określić czym raczej nie chcę,Żeby nie było że bronie lub ganie jakieś firmy ale badżmy obiektywni,porównywanie firmy która jest na rynku od niecałego roku  i zdobywa coraz większa rzeszę fanów swoja jakością do potęgi sonubaitsa nie ma sensu,bo tak popularna zanętę można puśćic nawet po kosztach i dodac koszyk ,a na innych produktach zarabiać patrzcie na to chłodnym okiem a nie przez pryzmat angielskiej mody, ,każda zanęta to inne zastosowanie .Bardziej bym tu spoglądał na to jak zachowuja sie się te produkty na naszych wodach a nie co wypada mieć,

Ogólnie cały post uważam za marne wytłumaczenie poprzedniej tezy, ale pozwolę sobie zapytać:
Czy dla konsumenta przypadkiem najważniejszy nie jest efekt końcowy w postaci ceny i efektywności produktu?
Zanęta to nie dobro luksusowe

Dokładnie jak pisze kolega wojciu1.

Co mnie obchodzi, że ktoś wchodzi na rynek czy już na nim jest.

Jak pierwszy raz kupowałem MMM to był to zakup w ciemno. Zadziałało. Ryby do tego szły i zacząłem łowić.

Na taki sam zestaw i na tym samym łowisku, zanęty polskiej wschodzącej firmy (w domyśle FB) nie dawały ryb, żadnych. U kolegów podobnie.

Więc o czym mowa?

Świadomego konsumenta interesuje skuteczność, przynajmniej ja po to jeżdżę na ryby.

[wojciu1]

Z całym szacunkiem ,ale wiele razy stawałem z kolegami z polska zanęta ze swoimi dodatkami w konkury z angielskimi i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że różnic nie było,a na wodzie Pzw często moje mixy Traperowo Lorpiowe czyli najtańsze i najbardziej popularne biły je na glowę,znam nawet kilka osób z teg forum którzy używając polskich produktów łowią takie okazy że włosy dęba stają.
Poza tym myślę że zbyt wielka wagę przywiązujemy do zanęt a nie do budowy zestawów i dobraniu odpowiednich przynet w danych okolicznościach lowienia

Stasiu, trochę nie o to tutaj chodzi. Nikt nie powiedział w tym wątku: "zanęty angielskie są lepsze od polskich". Nikt nie powiedział: "nie kupujcie polskich zanęt bo nie połowicie". Nikt nie powiedział: "zanęty angielskie na każdej wodzie są najlepsze i w każdych warunkach się sprawdzą".

Temat dotyczy zanęty Trapera (dla przypomnienia - w której nie ma mączek rybnych). Został też wspomniany pellet Trapera (który jest granulatem, bo również nie posiada mączek rybnych).

Dyskusja dotycząca cen, rozpoczęła się, kiedy kolega Zły napisał, że: "lepiej dołożyć do Lorpio, gdyż nie ma znaczącej różnicy w cenie". Kolega Katmay słusznie zauważył, że jakby przeliczyć, to zanęta do metody Lorpio kosztowała będzie więcej niż polecane przez użytkowników zanęty SB. Ty zaś z kolegą o nicku Zły, zakwestionowaliście to uważając, że nie ma sensu przeliczać to w ten sposób.

Moim zdaniem z faktami się nie dyskutuje. Nie ma Lorpio w paczkach 2 kg, więc nikt nie będzie szacował ile tańsze byłoby takie opakowanie, niż wychodzi to mnożąc paczki 700 gr. do 2 kg.

Na ten moment przeliczając, zanęty SB są (pomijając zupełnie podajnik w MMM) w takie samej, bądź bardzo zbliżonej cenie do 3 paczek Lorpio (3x700=2100) i nie podlega to żadnej dyskusji.

PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.

[stas1]

Napisałem mieszanki traperowo lorpiowe,

[wojciu1]

Napisałem mieszanki traperowo lorpiowe,

?

[KrzysztofS]

PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.

[/b]

Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.

[Radar]

PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.

[/b]

Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.

 

[stas1]

PS. A moim zdaniem (pomijając metodę), zbyt wielką wagę przykładamy do samych zanęt, a zbyt małą do dodatków które dodajemy. Sam przez pewien okres wierzyłem w magię zanęty. Teraz zaczynam przykładać wagę co do niej dodam i nie ma już wtedy większego znaczenia czy tą "bazą" z zanęty jest Traper, Lorpio czy inny Dragon. Bardziej zwrócę uwagę na zapach i kolor.

[/b]

Przepraszam, ale jednego nigdy nie zrozumiem. Po co w obecnych czasach kupować jakąś gównianą bazę i kombinować z dodatkami, barwnikami itp. skoro można kupić dobrą i gotową do użycia zanętę w odpowiednim kolorze? A jedynym dodatkiem może być tylko atraktor.

I właśnie to są sekrety których nikt nie zdradzi .Po co?To lata praktyki