Autor Wątek: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.  (Przeczytany 44506 razy)

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Ale to jest tak samo jak w przypadku prywatnej posesji przylegającej do miejskiego chodnika. Twoja działka kończy się na chodniku ale masz obowiązek usuwania błota, śniegu i innych zanieczyszczeń pomimo, że chodnik twój już nie jest. Na takie przepisy nie mamy wpływu, jest to pójście na skróty tak, że ktoś ma to zrobić za zarządcę i za darmo. Na jednym z łowisk na które jeżdżę PZW poustawiało takie betonowe kręgi na śmieci, problem jest w tym, że z tych kręgów tych śmieci nikt nie zabiera, nowe dochodzą, wszystko się wysypuje, wiatr rozwiewa, bezpańskie psy rozkopują i syf jest dookoła jak ta lala. Ile ja razy mam to sprzątać?? Dlaczego strażnik z taką gorliwością nie pójdzie do zarządu i nie powie im, że syf na łowisku mają?? Ja też przyjeżdżam na ryby a nie po to żeby co chwila wstawać i syf zbierać bo nawieje a PZW pomimo, że o tym wie nic nie robi.
Z tym chodnikiem to w ogóle cyrki ;-) Jest Twój jeśli chodzi o sprzątanie ale jeśli tam pijesz piwo już jest miejscem publicznym ;-)
JK

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy.

J. K. jesteś inteligentną osobą z dużym doświadczeniem życiowym i proponujesz pułapki? Poważnie? Może z takim systemem ucinającym przy okazji fujary ;) Odnośnie kamer to już następnego dnia jak się jeden z drugim zorientuje, że to atrapa - a to łatwo sprawdzić - (moim znajomym już niejedną atrapę zarąbali) to kamera zostanie wymieniona na złomie na pieniążki na alko. Widzisz trudno jest znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Coś związanego ...
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1679312548807310&set=gm.1979625662051165&type=3&theater

" Mateusz Bolanowski Tu tak jest 🤣😂.
I jestem za karaniem szczególnie naszych, Rusków, Ukraińców.
Nie ważne jaki wymiar jaka ryba.
Złapali biorą wszystko i do bólu.
Znajomy złapał 3 jesiotry nie wymiarowe w dodatku po za sezonem.
Dostał kary 12 tys $ i zabrali mu samochód dożywotnio 😎👍👌.
Nie żałuję takich wcale"

Pozostawię to tu tak dla porównania. A ile u nas mandacik ?
JK

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy.

J. K. jesteś inteligentną osobą z dużym doświadczeniem życiowym i proponujesz pułapki? Poważnie? Może z takim systemem ucinającym przy okazji fujary ;) Odnośnie kamer to już następnego dnia jak się jeden z drugim zorientuje, że to atrapa - a to łatwo sprawdzić - (moim znajomym już niejedną atrapę zarąbali) to kamera zostanie wymieniona na złomie na pieniążki na alko. Widzisz trudno jest znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.
Pułapki fotograficzne legalnie zakupione... :facepalm:
http://allegro.pl/fotopulapka-gsm-kamera-lesna-fullhd-ir-sms-mms-pol-i6879417525.html

Co do atrap - niby jak poznać ? I pytam całkiem serio. W pracy mieliśmy problem z "malarzami" płotu. Dwie kamery atrapy, tabliczki o monitoringu i trzy lata ogrodzenie jak nówka :-)
JK


Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy.

J. K. jesteś inteligentną osobą z dużym doświadczeniem życiowym i proponujesz pułapki? Poważnie? Może z takim systemem ucinającym przy okazji fujary ;) Odnośnie kamer to już następnego dnia jak się jeden z drugim zorientuje, że to atrapa - a to łatwo sprawdzić - (moim znajomym już niejedną atrapę zarąbali) to kamera zostanie wymieniona na złomie na pieniążki na alko. Widzisz trudno jest znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.
Pułapki fotograficzne legalnie zakupione... :facepalm:
http://allegro.pl/fotopulapka-gsm-kamera-lesna-fullhd-ir-sms-mms-pol-i6879417525.html

Co do atrap - niby jak poznać ? I pytam całkiem serio. W pracy mieliśmy problem z "malarzami" płotu. Dwie kamery atrapy, tabliczki o monitoringu i trzy lata ogrodzenie jak nówka :-)
JK
Napiszę Ci prywatnie bo znowu ktoś posądzi mnie o wspieranie i edukowanie ciemnych mocy.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Pułapki fotograficzne legalnie zakupione... :facepalm:
http://allegro.pl/fotopulapka-gsm-kamera-lesna-fullhd-ir-sms-mms-pol-i6879417525.html
Co do atrap - niby jak poznać ? I pytam całkiem serio. W pracy mieliśmy problem z "malarzami" płotu. Dwie kamery atrapy, tabliczki o monitoringu i trzy lata ogrodzenie jak nówka :-)
JK
A powiedz mi gdzie Ty chcesz to postawić, aby Ci sprzętu nie zarąbali nawet przypadkowi znalazcy. Będziemy grodzić te kamery w lasach i nad brzegami rzek, czy jezior? Ktoś będzie ich pilnował na pełen etat? Kto zaryzykuje utratę sprzętu w postaci np. fotopułapki wartej średnio kilka stów, kto przyjmie na siebie odpowiedzialność finansową za jej los. A może tak nałożyć te obowiązki na SSR, ale zapomniałem oni "pracują" społecznie. A może zobowiązać do tego PSR, czy też może lepiej - gminy? O i to jest myśl, tylko zaraz usłyszysz a skąd wziąć na to pieniądze. Nie mamy na szkoły, szpitale, nowe komisariaty, dodatkowe etaty w Policji, a znajdziemy kasę na sprzęt i jego obsługę, aby nam tu ryb nie kradli i sprzątali po sobie rodacy. Fantastyka.     

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
To się na drzewach zakłada.... Kilka metrów nad ziemią. To stawiają leśnicy w lesie i jakoś im nie ginie. Tego nie zostawia się na zawsze w jednym miejscu. W budkach dla ptaków żeby lepiej ukryć...
Ale łatwiej szukać problemów....
JK

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
To się na drzewach zakłada.... Kilka metrów nad ziemią. To stawiają leśnicy w lesie i jakoś im nie ginie. Tego nie zostawia się na zawsze w jednym miejscu. W budkach dla ptaków żeby lepiej ukryć...
Ale łatwiej szukać problemów....
JK
Można..... można  ;)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
http://www.lubuska.policja.gov.pl/go/serwis-informacyjny/aktualnosci/7410,Wpadl-za-kradziez-fotopulapki.html - Nie no tego nie da się ukraść, a leśnicy na etacie tego nie pilnują :facepalm:   Nikt w gminach nie widzi problemu z jakimiś rybami problemem jest skąd wziąć kasę na to ażeby np. przynajmniej w 50% małych gmin znalazły się komisariaty i nie było potrzeby "dzwonić po interwencję" często do innej miejscowości położonej kilkadziesiąt kilometrów dalej z prośbą o nią, a Wy tu z pułapkami, kamerami wyjeżdżacie.


Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
http://www.lubuska.policja.gov.pl/go/serwis-informacyjny/aktualnosci/7410,Wpadl-za-kradziez-fotopulapki.html - Nie no tego nie da się ukraść, a leśnicy na etacie tego nie pilnują :facepalm:

Widocznie było za nisko  :P

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
1. Wystarczy zajrzeć do Ustawy żeby wiedzieć kto i jak kontroluje SSR :facepalm: I nie są to następne komórki od kontrolowania komórek.

Nie dostrzegłeś głębi mojej myśli  ;) ;) ;)

Posłużę się cytatem z filmu "Rejs":

Prokurator weteran:
Są trzy metody glosowania. Pierwsza przez aplauz. Znaczy, że wszyscy głosują. Druga metoda... kulkami. Są kulki czarne i czerwone, które otrzymuje każdy głosujący... Yyyy... Przepraszam białe i czarne, które otrzymuje każdy głosujący... Czarna za - lub odwrotnie: czarna za... Yyyy... Czarna przeciw - biała za lub odwrotnie. Jest trzecia metoda przez podniesienie rąk. Ta metoda jest najdoskonalsza.
Brodacz (w rzeczywistości prof. Roman Suszko odgrywający rolę brodacza - wybitny polski logik):
No świetnie, ale jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?

Morał (skrótowo i pobieżnie, a może nawet za szybko :) ): W każdy sposobie kontrolowania można doszukać się niedoskonałości.

P.S. Mam na myśli sposób kontrolowania, a nie konkretną kontrolę.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
1. Wystarczy zajrzeć do Ustawy żeby wiedzieć kto i jak kontroluje SSR :facepalm: I nie są to następne komórki od kontrolowania komórek.

Nie dostrzegłeś głębi mojej myśli  ;) ;) ;)

Posłużę się cytatem z filmu "Rejs":

Prokurator weteran:
Są trzy metody glosowania. Pierwsza przez aplauz. Znaczy, że wszyscy głosują. Druga metoda... kulkami. Są kulki czarne i czerwone, które otrzymuje każdy głosujący... Yyyy... Przepraszam białe i czarne, które otrzymuje każdy głosujący... Czarna za - lub odwrotnie: czarna za... Yyyy... Czarna przeciw - biała za lub odwrotnie. Jest trzecia metoda przez podniesienie rąk. Ta metoda jest najdoskonalsza.
Brodacz (w rzeczywistości prof. Roman Suszko odgrywający rolę brodacza - wybitny polski logik):
No świetnie, ale jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?

Morał (skrótowo i pobieżnie, a może nawet za szybko :) ): W każdy sposobie kontrolowania można doszukać się niedoskonałości.

P.S. Mam na myśli sposób kontrolowania, a nie konkretną kontrolę.
"Kontrola jest najwyższą formą zaufania" - kto to powiedział......... już nie pamiętam  :P

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Takich przypadków hipokryzji wpojonej znam sporo. Widać to dokladnie na przykładzie naszej Policji nieszczęsnej, której również z calego serca współczuję.
Jedzie facet w zabudowanym 110. Policja robi pomiar prędkości, obojętnie czym i w jaki sposób. Nagle okazuje się, że nie jest itotne, że facet pędził przez miasto jak szalony.
Ważne, że policjant jest bez czapki, ważny jest atest urządzenia pomiarowego. Co ciekawe, nagle facet, który jest tak tępy, że nie rozumie prostego przepisu ani nie rozróżnia znaków drogowych (co pewnie potrafiła by małpa albo dziecko z przedszkola) staje się prawnikiem i znawcą przepisów. On wie wszystko o atestach, o tym jak powinien być umundurowany policjant, jak powinien się przedstawić szanownemu panu, czy w ogóle może go kontrolować etc. Można powiedzieć błyszczy elokwencją i wiedzą prawniczą. Ale kurwa, ten sam koleś, jest tak tępy, że nie wie jak wygląda znak terenu zabudowanego czy ograniczenia prędkości, ani nie zna jednego, prostego przepisu. Nie zna, czy po prostu udaje głupa i jest skrajnym hipokrytą?

Lucjan słusznie napisał. Brak tutaj rozsądnej i obywatelskiej postawy. Dużo jeszcze czasu musi upłynąć, jak Polacy będą zaczynać jakąkolwiek analizę problemów od samych siebie.
Jak mnie jebnęli na ograniczeniu to powiedziałem krótko - moja wina. Proszę o łagodny wymiar kary. Bo mam kurwa godność i honor mężczyzny. A ten honor nie polega na tym, by rżnąć głupa i pierdolić o atestach na urządzenia pomiarowe. Honor polega na tym, że jak wiem, że zajebałem to kurwa mam w sobie jako facet tyle odpowiedzialności, żeby się do tego przyznać. A wszelkie próby zrzucania winy na innych tylko nie na siebie to dla mnie zachowanie totalnej cipy. I jak widzę takie filmiki bzdurne w sieci, głąbów wymądrzających się i zachowujących się gorzej jak baby to zaczynam mieć wątpliwości co do stanu psychicznego części naszego społeczeństwa. Kiedyś ludzie mieli godność i honor. Ale ta godność nie polega na unikaniu odpowiedzialności za wszelką cenę. Godnośc to nie jest zrzucanie winy na inną osobę. Ostatecznie, nie jest to próba wykręcenia się z naszego oczywistego blędu niczym szczur. Facet powinien mieć jaja. Jak trafię na Policjanta, czy w czasie wędkowania na strażników SSR, PSR (tak, ja też jestem kontrolowany i nie mówię nikomu, że jestem strażnikiem - mamy wręcz taki zakaz) to jak coś zapierdolę to gadam po męsku jak człowiek z człowiekiem. A jak ja kontroluję i trafiam na rozsądnego i rzeczowego gościa, który ze mną rozmawia również jak człowiek z człowiekiem to z każdym się dogadam. Ale jak widzę gościa, który zaczyna wywody i filozowie i próbuje udowodnić, że jest ważniejszy jak magi w zupie to od razu mam blokadę. I może niektórzy właśnie spotykają się z taką reakcją.


Raz na kontroli, podchodzę do jednego wędkarza, przedstawiam się i grzecznie proszę o dokumenty. W odpowiedzi słyszę: "Gdzie drugi?"Od razu wyczułem nastawienie. Kolega był jakieś 15 metrów odemnie, po prostu wolniej szedł. W związku z tym poczekałem aż dojdzie. Przedstawiłem się ponownie i ponownie poprosiłem o dokumenty. Okazało się, że Pan pomylił daty i wpisał "wczorajszą". Jaka szkoda. W normalnej sytuacji pewnie bym poprosił wędkarza o poprawienie jej na prawidłową i na tym by się skończyło. A tak, skoro jest tak przepisowy, sporządziłem zawiadomienie o wykroczeniu.

W innej sytuacji, facet, który łowił ryby i już się pakował, poszedł je do pobliskiego lasu wypatroszyć. Uciął im głowy. Przychodzę na kontrolę a tam nie ma wędkarza. Wędki pozostawione bez nadzoru. Czekam cierpliwie, wraca. W wiaderku ryby. Wędki jeszcze w wodzie, więc wędkowanie nie zakończone. I co teraz? Facet gada ze mną jak człowiek. W dokumentach wszystko okej. Mówi - sory panowie, zawaliłem. Widziałem, że rzeczywiście był już spakowany oprócz dwóch wędek. Upomnielismy go i na tym się skończyło. Co warte podkreślenia, na kontroli wcześniejszej ten sam wędkarz, najebany, zachowywał się co najmniej irytująco. Ale to nie było istotne. Istotne było to, że potrafił przyznać się do blędu, potrafił zachować się jak facet i normalnie pogadać. Nie szukał usprawiedliwienia, nie pierniczył o tym, że zamiast butów wojskowych i spodni "moro" mam japonki na nogach.

Dwa różne przypadki, dwa możliwe rozwiązania i zupełnie innej wagi problem. Wynik zależny od ludzkiego podejścia i odrobiny rozsądku.


Do jakiej hipokryzji dochodzimy analizując bzdurne śmieci. PZW to stowarzyszenie - czyli ludzie, którzy należą do niego, wspólnie powinni się opiekować i dbać o to, co jest wartością wspólną, wlasnością czy też dzierżawione przez PZW. Ja zbieram śmieci po innych wędkarzach. Dla Was, to już strasznie trudne. Ale jak Wam na ogródek żul wrzuci puszkę po piwie to ją sprzątniecie ze swojego placu. Wy, zamiast po prostu sprzątnąć - w trosce o środowisko, w trosce o siebie samego - bo kto lubi łowić w syfie - wolicie inne rozwiązania. Jak zwykle chcecie, by albo zrobił to ktoś inny albo ktoś inny ścigał tych, którzy to zrobili. Chcecie montować fotopułapki, kamery. Oczywiście, ktoś będzie to analizować, śledzić, zgrywać dane. Chcecie wyrzucać pieniądze związkowe na urządzonka, tworzyć kolejne problemy - postawienie znaków, angażować ludzi - obserwacja, analiza, szukanie winnych. Chcecie to wszystko, bo jesteście tak dumni, że ciężko Wam podnieść papierek. A rozwiązanie jest takie proste. Oczywiście, najprostszym było by, gdyby nikt nie śmiecił, wtedy w ogóle problemu by nie było. Ale niestety jest bo niektórzy są flejami i chamami. Trudno. Ale czy to oznacza, ze z powodu Waszego lenistwa trzeba uruchamiać sztab ludzi do śledzenia i kurwa prowadzenia dochodzeń, bo Wasza duma nie pozwala na sprzątnięcie za jakimś pajacem?


I mówię to z perspektywy zwykłego człowieka, który po prostu analizuje problem.

Czyli jak zwykle - inni, ale nie my. Bo my jesteśmy dumnymi wędkarzami. Dumni na pewno. Ale nie macie za grosz poczucia odpowiedzialności i w ogóle nie rozumiecie co to stowarzyszenie i na czym to polega.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 748
  • Reputacja: 1988
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ale to jest tak samo jak w przypadku prywatnej posesji przylegającej do miejskiego chodnika. Twoja działka kończy się na chodniku ale masz obowiązek usuwania błota, śniegu i innych zanieczyszczeń pomimo, że chodnik twój już nie jest. Na takie przepisy nie mamy wpływu, jest to pójście na skróty tak, że ktoś ma to zrobić za zarządcę i za darmo. Na jednym z łowisk na które jeżdżę PZW poustawiało takie betonowe kręgi na śmieci, problem jest w tym, że z tych kręgów tych śmieci nikt nie zabiera, nowe dochodzą, wszystko się wysypuje, wiatr rozwiewa, bezpańskie psy rozkopują i syf jest dookoła jak ta lala. Ile ja razy mam to sprzątać?? Dlaczego strażnik z taką gorliwością nie pójdzie do zarządu i nie powie im, że syf na łowisku mają?? Ja też przyjeżdżam na ryby a nie po to żeby co chwila wstawać i syf zbierać bo nawieje a PZW pomimo, że o tym wie nic nie robi.

Widzisz, tutaj Darek (Logarytm) dobrze już pisał o tym jak postrzegasz rzeczywistość. To, że te śmieci się wysypują, to sprawa która powinno się wyjaśnić i rozwiązać odpowiednio (polecam założenie osobnego wątku, ze zdjęciami, może się uda coś załatwić tutaj, stosując naciski medialne). Nie ma jednak wpływu na problem z SSR. To są dwa odmienne zagadnienia. Po raz kolejny próbujesz pokazać, że PZW i SSR jest złe. Ale dlaczego korzystasz z lokalnego przykładu, a nie na przykład z łowiska Bażyna na Śląsku, czy innych, prowadzonych wzorowo, zadbanych? Bo myśląc w taki wybiórczy sposób, można też stwierdzić, że ludzie z Twojego rejonu są niekompetentni, głupi, skorumpowani, do tego brudasy :) Nie PZW i SSR tylko, ale wszyscy jak leci. Cała gmina, powiat, a może i okręg PZW. Co Ty na takie uogólnienia? 8)

Teraz kolejna rzecz. PZW nie jest od zbierania śmieci. Składki które płacimy nie są po to, aby śmieci wywozić. Tak naprawdę, są one bardzo niskie, spełniają zaledwie część prawdziwych potrzeb. Każdy wędkarz bowiem musi dołożyć do tego pracę społeczną, taki jest sens śmiesznie niskich opłat rocznych, reszta wnoszona jest w postaci pracy, która nad wodą trzeba wykonać. Niestety, w Polsce wędkarze często dokładają tylko pracy do zrobienia, zostawiając śmieci chociażby. Chciałbym, aby wreszcie zrozumiano, że płacimy za mało aby wymagać aż tylu rzeczy. Na dodatek od społeczników żąda się profesjonalizmu i zaangażowania, jak od wysoko opłacanych pracowników służb mundurowych. Te podnoszenie poprzeczki zazwyczaj odbywa się w jedną stronę, wędkarze podnoszą ją innym, sami sobie obniżając, do bardzo niskiego poziomu, robiąc z siebie już anonimowych obywateli RP.

Jak więc działać, powiedz mi? Czy uważasz, że pisanie jak być nie powinno coś pomoże? Według mnie nie bardzo! Ja bym teraz Cię poprosił o rachunek, bilans zysków i strat. Napisz mi szczerze, jaki efekt da nam odebranie SSR uprawnień i zrezygnowanie z ich pomocy. Napisz o korzyściach, jakie my wędkarze, oraz polskie wody, odniesiemy dzięki temu. Nie pisz co Ty zyskasz, ale co zyskamy my wszyscy. Może przekonasz mnie w taki sposób, bo ja nie widzę póki co pozytywnej strony uwalenia SSR w imię ' szlacheckiej wolności', stojącej w opozycji do wolności wszystkich. Nie piszmy o tym jaki ten świat jest zły i jak to powinno być w idyllicznym społeczeństwie, skupmy się na próbie załatwienia problemu za pomocą narzędzi którymi dysponujemy, w realiach jakie są tu i teraz.
Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Takich przypadków hipokryzji wpojonej znam sporo. Widać to dokladnie na przykładzie naszej Policji nieszczęsnej, której również z calego serca współczuję.
Jedzie facet w zabudowanym 110. Policja robi pomiar prędkości, obojętnie czym i w jaki sposób. Nagle okazuje się, że nie jest itotne, że facet pędził przez miasto jak szalony.
Ważne, że policjant jest bez czapki, ważny jest atest urządzenia pomiarowego.
Co ciekawe, nagle facet, który jest tak tępy, że nie rozumie prostego przepisu ani nie rozróżnia znaków drogowych (co pewnie potrafiła by małpa albo dziecko z przedszkola) staje się prawnikiem i znawcą przepisów. On wie wszystko o atestach, o tym jak powinien być umundurowany policjant, jak powinien się przedstawić szanownemu panu, czy w ogóle może go kontrolować etc. Można powiedzieć błyszczy elokwencją i wiedzą prawniczą. Ale kurwa, ten sam koleś, jest tak tępy, że nie wie jak wygląda znak terenu zabudowanego czy ograniczenia prędkości, ani nie zna jednego, prostego przepisu. Nie zna, czy po prostu udaje głupa i jest skrajnym hipokrytą?

Lucjan słusznie napisał. Brak tutaj rozsądnej i obywatelskiej postawy. Dużo jeszcze czasu musi upłynąć, jak Polacy będą zaczynać jakąkolwiek analizę problemów od samych siebie.
Jak mnie jebnęli na ograniczeniu to powiedziałem krótko - moja wina. Proszę o łagodny wymiar kary. Bo mam kurwa godność i honor mężczyzny. A ten honor nie polega na tym, by rżnąć głupa i pierdolić o atestach na urządzenia pomiarowe. Honor polega na tym, że jak wiem, że zajebałem to kurwa mam w sobie jako facet tyle odpowiedzialności, żeby się do tego przyznać. A wszelkie próby zrzucania winy na innych tylko nie na siebie to dla mnie zachowanie totalnej cipy. I jak widzę takie filmiki bzdurne w sieci, głąbów wymądrzających się i zachowujących się gorzej jak baby to zaczynam mieć wątpliwości co do stanu psychicznego części naszego społeczeństwa. Kiedyś ludzie mieli godność i honor. Ale ta godność nie polega na unikaniu odpowiedzialności za wszelką cenę. Godnośc to nie jest zrzucanie winy na inną osobę. Ostatecznie, nie jest to próba wykręcenia się z naszego oczywistego blędu niczym szczur. Facet powinien mieć jaja. Jak trafię na Policjanta, czy w czasie wędkowania na strażników SSR, PSR (tak, ja też jestem kontrolowany i nie mówię nikomu, że jestem strażnikiem - mamy wręcz taki zakaz) to jak coś zapierdolę to gadam po męsku jak człowiek z człowiekiem. A jak ja kontroluję i trafiam na rozsądnego i rzeczowego gościa, który ze mną rozmawia również jak człowiek z człowiekiem to z każdym się dogadam. Ale jak widzę gościa, który zaczyna wywody i filozowie i próbuje udowodnić, że jest ważniejszy jak magi w zupie to od razu mam blokadę. I może niektórzy właśnie spotykają się z taką reakcją.


Raz na kontroli, podchodzę do jednego wędkarza, przedstawiam się i grzecznie proszę o dokumenty. W odpowiedzi słyszę: "Gdzie drugi?"Od razu wyczułem nastawienie. Kolega był jakieś 15 metrów odemnie, po prostu wolniej szedł. W związku z tym poczekałem aż dojdzie. Przedstawiłem się ponownie i ponownie poprosiłem o dokumenty. Okazało się, że Pan pomylił daty i wpisał "wczorajszą". Jaka szkoda. W normalnej sytuacji pewnie bym poprosił wędkarza o poprawienie jej na prawidłową i na tym by się skończyło. A tak, skoro jest tak przepisowy, sporządziłem zawiadomienie o wykroczeniu.

W innej sytuacji, facet, który łowił ryby i już się pakował, poszedł je do pobliskiego lasu wypatroszyć. Uciął im głowy. Przychodzę na kontrolę a tam nie ma wędkarza. Wędki pozostawione bez nadzoru. Czekam cierpliwie, wraca. W wiaderku ryby. Wędki jeszcze w wodzie, więc wędkowanie nie zakończone. I co teraz? Facet gada ze mną jak człowiek. W dokumentach wszystko okej. Mówi - sory panowie, zawaliłem. Widziałem, że rzeczywiście był już spakowany oprócz dwóch wędek. Upomnielismy go i na tym się skończyło. Co warte podkreślenia, na kontroli wcześniejszej ten sam wędkarz, najebany, zachowywał się co najmniej irytująco. Ale to nie było istotne. Istotne było to, że potrafił przyznać się do blędu, potrafił zachować się jak facet i normalnie pogadać. Nie szukał usprawiedliwienia, nie pierniczył o tym, że zamiast butów wojskowych i spodni "moro" mam japonki na nogach.

Dwa różne przypadki, dwa możliwe rozwiązania i zupełnie innej wagi problem. Wynik zależny od ludzkiego podejścia i odrobiny rozsądku.


Do jakiej hipokryzji dochodzimy analizując bzdurne śmieci. PZW to stowarzyszenie - czyli ludzie, którzy należą do niego, wspólnie powinni się opiekować i dbać o to, co jest wartością wspólną, wlasnością czy też dzierżawione przez PZW. Ja zbieram śmieci po innych wędkarzach. Dla Was, to już strasznie trudne. Ale jak Wam na ogródek żul wrzuci puszkę po piwie to ją sprzątniecie ze swojego placu. Wy, zamiast po prostu sprzątnąć - w trosce o środowisko, w trosce o siebie samego - bo kto lubi łowić w syfie - wolicie inne rozwiązania. Jak zwykle chcecie, by albo zrobił to ktoś inny albo ktoś inny ścigał tych, którzy to zrobili. Chcecie montować fotopułapki, kamery. Oczywiście, ktoś będzie to analizować, śledzić, zgrywać dane. Chcecie wyrzucać pieniądze związkowe na urządzonka, tworzyć kolejne problemy - postawienie znaków, angażować ludzi - obserwacja, analiza, szukanie winnych. Chcecie to wszystko, bo jesteście tak dumni, że ciężko Wam podnieść papierek. A rozwiązanie jest takie proste. Oczywiście, najprostszym było by, gdyby nikt nie śmiecił, wtedy w ogóle problemu by nie było. Ale niestety jest bo niektórzy są flejami i chamami. Trudno. Ale czy to oznacza, ze z powodu Waszego lenistwa trzeba uruchamiać sztab ludzi do śledzenia i kurwa prowadzenia dochodzeń, bo Wasza duma nie pozwala na sprzątnięcie za jakimś pajacem?


I mówię to z perspektywy zwykłego człowieka, który po prostu analizuje problem.

Czyli jak zwykle - inni, ale nie my. Bo my jesteśmy dumnymi wędkarzami. Dumni na pewno. Ale nie macie za grosz poczucia odpowiedzialności i w ogóle nie rozumiecie co to stowarzyszenie i na czym to polega.
A to uważasz, że policjant może użyć czegoś bez atestu? Poza tym nader często na kanale Łowcy Radarów pokazywane są przypadki, że pomiar prędkości za pomocą ISKRY czy jakos tak to bzdura. Sami policjanci wnioskują o zabranie im tego z wyposażenia.
http://prawonadrodze.org.pl/iskra-1-bezuzyteczna-testy-potwierdzily-nasze-obawy/
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/radar-polskiej-drogowki-ultra-lyte-dwukrotnie-zawyza-predkosc,582461.html
Oczywiście, zaraz posypią się na mnie gromy ale dla jasności - kto jeździ zgodnie z przepisami ? Słucham Kolegów ?

Czym innym jest branie na klatę pomiaru prędkości a czym innym te słynne sprzątanie. Mogłeś nie przyjąć mandatu, zapytać o atest iść do sadu. Skoro mandat przyjąłeś znaczy się się przyznałeś. Sam przekroczyłeś prędkość i sam zapłacisz mandat. A teraz - ja poniosę karę za to, że ktoś zostawił po sobie syf. Czaisz różnicę ?

Z jednym się zgodzę choć mam małe ale. PZW to stowarzyszenie. I jako stowarzyszenie czyli wszyscy uczestnicy mam obowiązek dbać o wodę, toczenie, przyrodę itd. I teraz pytanie - czy ktoś z Was widział swojego prezesa okręgu na rybach zbierającego po kimś śmieci ? Czy tylko na zebraniach PZW się pojawiają i tam się lansują ?
JK