Autor Wątek: Sposób na brzanę  (Przeczytany 176762 razy)

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #660 dnia: 24.11.2023, 10:19 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #661 dnia: 10.12.2023, 17:31 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #662 dnia: 14.12.2023, 20:02 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #663 dnia: 21.12.2023, 17:38 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #664 dnia: 26.12.2023, 11:26 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #665 dnia: 28.12.2023, 17:31 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #666 dnia: 31.12.2023, 18:13 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #667 dnia: 04.01.2024, 19:35 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #668 dnia: 11.01.2024, 18:27 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #669 dnia: 18.01.2024, 17:48 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #670 dnia: 25.01.2024, 17:31 »

Offline Maniek-Lski

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Maniek
  • Lokalizacja: UK / Wroceq
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #671 dnia: 31.01.2024, 11:40 »
Witam, w sobotę nareszcie udało mi się rozpracować styczniowe brzany z mojej rzeki Severn, a przynajmniej tak mi się wydaje. Dzięki wprowadzeniu pewnych zmian, idzie mi to coraz lepiej w porównaniu do poprzednich lat. Odstawiłem całkowicie pellety i kulki a w zamian wjechały spore ilości hempu i białych, które ładuje do kosza i zamykam drobnym pelletem 1-2mm, dokładnie tak jak pokazuje to Luk w swoim poradniku na YT, Jak łowić brzany zimą. Pech tak chciał ,że zapomniałem podbieraka :facepalm: prawie zrujnowało mi to cały wypad... Długie godziny pracy, remont w domu, wszystko rozdupcone.. no nic ,może jakoś damy rade.

Wchodząc na stanowisko, pierwsze co robie to ląduje hemp i białe do boppera, powtarzam to 3-4x zarzucając co jakieś 5min. Po upłynięciu 30min zarzucam dopiero pierwszy zestaw,tym razem 150g koszyk, hak 12 i dwa białe, zestaw leci do wody. Mija chwila ,widać po szczytówce, cos się bawi białymi, jak milo, ze cokolwiek się dzieje tym razem. Dwa tygodnie temu od świtu do zmroku tylko jedno branie :-\
Pierwsza wiesza się ukleja, kolejny rzut i kolejna ukleja a później dlugo dlugo nic.... nagle jebudu , po atomowym braniu z miejsca juz wiem , ze zameldowala się pierwsza brzana :narybki: Nie jest mała, korum 2.25lb gnie się po rękojeść, szpula pięknie metalicznie dzwoni mi po uszach. Po 5min zbliżamy się do siebie na długość blanku (12ft/365cm) to moment, w którym zwykle w druga rękę lapie sztyce i szykuje się do podebrania ryby ::) a tu panika, brzana 60-70cm myślę, na brzegu bluzgający ja i brak podbieraka, ryje mi już prawie pod samymi nogami gdzie masa przeszkod ,jeszcze jej nawet nie zobaczyłem na sekundę. Idzie na lewo w te cholerne zalane gałęzie jeżyn, jak tam wejdzie to już pozamiatane. Lepiej w prawo w zwalone drzewo, taniec z wędką trwał jeszcze z 15-20 sekund, przetarła przypon zaraz przy samym haku... Bol po utracie pierwszej styczniowej brzany niesamowity :'( Zakładam nowy przypon, oddaje jeszcze dwa kontrolne rzuty, na 99% wiem, że stado odeszło ,ale sprawdzić trzeba. Mija kolejne 20min w ciszy, nie ma już uklejek ani brzan.
Pakuje mandżur i ruszam, jakieś 150-200m dalej znalazłem fajne spowolnienie. Rzeka na tym odcinku bardziej sunęła ,niż płynęła, zero zaczepów po obu stronach.
Rozkładam się i ta sama zagrywka co wcześniej ,hemp, biale w bopper, rzucam 3-4 rakiety. Zestawy lądują w wodzie dopiero po 30min. Pierwsze 5min już widać ze cos się dzieje kolo przynęty. Białe są lekko skubane, szczytówka delikatne drży, bez konkretnego brania. Mija kolejne 10min, wyciągam zestaw, wisi malutka uklejka. Wymiana białych, pakowanie kosza i zarzucam od nowa. Montuje w międzyczasie drugi zestaw, nowa miejscówka pozwala na rozstawienie trioda. Zamiast kosza zapinam ciężarek 120g z dziurą w środku, która pozwala na umieszczenie różnych past zapachowych, u mnie tym razem zamiast halibutowej leci serowa, hak 8 z włosem i kulka 12-15mm z serowej pasty. Drugi zestaw gotowy do zarzucenia.
Spoglądam na stojak, jest branie, ale takie bardziej kleniowe bujanie szczytówka. Podnoszę kij ,całkiem fajnie chodzi, jakby lepszy kleń, ale w ogóle nie płynie w brzeg, jak to zwykle robi ten gatunek.
Muruje do dna zacięcie, mocniejszy blank 2.75lb wygina się tak na pul gwizdka, jeszcze chwila, wychodzi mała siłaczka 40-45cm. Tym razem już spokojnie podbieram ja ręką i na mate.
Kilka fotek jednej z pierwszych, w pełni świadomie złowionych zimowych brzan, i wraca do wody. Teraz najpierw umieszczam w dole rzeki zestaw z ciężarkiem i serowa pasta. Drugi
już z koszem, hempem i białymi, leci jakieś 2m od brzegu, lekko poniżej tripoda. W momencie oczekiwania na branie, zagaduje mnie przechodzący angol, karpiarz, ale z zacnym planem przerzucenia się na brzany.
Wypytuje o wszystko od a do z , stoimy sobie już dobre 25min ,po czym odchodzi grzecznie pytając się, czy w drodze powrotnej może się jeszcze zatrzymać i podpytać o odcinek rzeki, ok.
Przerzucam zestawy po dłuższej ciszy. Serowa pasta leci jeszcze ciut dalej niż poprzednim razem , zauważyłem ze brzany, często stoją nieco poniżej nęconego wcześniej odcinka,
wygląda to tak jakby stały trochę dalej i czekały, aż szama sturla sie im do pyska. Wiele brzan złowiłem w ten sposób, tak jak by przerzucając dotychczasowe miejsce.
Nie minęło 5min. a szpula kołowrotka znów dzwoni pięknie, jedzieeeee!!! Podnoszę już sporo dogięty kij koruma 2.25lb dokręcam hamulec, blank od razu wchodzi w pełną parabolę :fishonhook: czuć ze przeciwnik jest dobry, daje mi nieźle popalić, odjazd za odjazdem. Jestem spokojny, stanowisko mam piękne, zero zaczepów po obu stronach. Holuje na pewniaka i ciesze się dłuższa chwila, do momentu aż brzana wychodzi na powierzchnię, nooo tej już za kark nie chwycę... podsuwam butem mate pod sam brzeg. Serce mi wali, lapy latają, jak by to była moja pierwsza brzana w życiu :P fartem udaje mi się jakoś wjechać z nia prosto na mate uff... miara pokazuje 71cm.
Kolejna szybka sesja zdjęciowa i wąsata dama wraca do swojego świata, do zobaczenia zapewne jeszcze nie raz 8)
Wędkarstwo to uzależnienie z mojego własnego wyboru. Nie piję za dużo, nie rozbijam butelek, idę po prostu na ryby... Maniek lubi Brzaaanyyyy

instagram   mariusz_l_ski_fishing

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #672 dnia: 31.01.2024, 18:22 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #673 dnia: 01.02.2024, 17:42 »

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 632
  • Reputacja: 1123
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Sposób na brzanę
« Odpowiedź #674 dnia: 04.02.2024, 13:33 »