Podsumowanie wczorajszych zawodów. Zająłem 9 miejsce ex aequo z wynikiem 4,66. Wiadomo że apetyt był na więcej ale dużo nie spadnę w klasyfikacji pewnie będę 4 lub 5
Na wstępnie pogratuluję koledze Koch(Łukasz) zajęcia 2 miejsca
Oraz Tomkowi który w pierwszych zawodach jak może pamiętacie był pierwszy a teraz zajął 3 pozycję i znów mnie wyprzedzi ale różnica będzie niewielka więc ostatnie zawody będą ciekawe. Brawo Panowie
Siedziałem dwa stanowiska dalej niz na trzecim treningu a jednak ryba tak nie współpracowała. Ogolnie przez pierwsze 45 min nie miałem nawet stuknięcia a na drugim brzegu widziałem że Łukasz i Tomek szaleli. Najpierw zanęciłem koszykiem więc może dlatego ryba potrzebowała czasu żeby podejść. Moje pierwsze branie było karpiowe ale od razu spinka jak poprzednio(Edit: w trakcie pisania przypomniało mi się że ta ryba zatrzymała mi się na klipie i nie udało mi się juz tego wypiąć więc pewnie dlatego sie spieła). Następne było po jakiś 20 minutach(karpiowe) ale tez spinka... można się wnerwić. Potem łapałem co jakiś czas karasia ale nie brały jak szalone jak na pierwszym treningu. złowiłem ich ok 7 sztuk przez i jednego karpia przez może max 2h. jak zaczęły brać karasie ale niemrawo i zaczęło prażyć to szukałem na jednej wędce innego sposobu... najpierw przetestowałem propozycje Dyzmy czyli Koszyk i zanęta z topioną pinką ale bez skutecznie przez prawie godzinę więc połowiłem w tym miejscu z opadu ale też nic. potem jak już się robił piekarnik bo było bardzo gorąco to zacząłem strzelać pelletem bo miałem nadzieję że może karpie odpowiedzą w opadzie i spróbuję wykorzystać skuteczność pellet waglera tylko gruntówka:) Po około 30 minutach strzelania zacząłem łowić zestawem oliwka(10gr) stoper, 1 metr żyłki i potem 10cm przepony i hak z gumką. grunt tam miał ok metra. łowiłem tak z 30 minut ale bez skutecznie(spróbowałem też mielonkę bo wolno opada). Sorki z opadu złowiłem moja pierwszą płoć na tym łowisku miała 0,08kg
Wróciłem do 2 method jak w pełnym słońcu ok godziny 12:30 po już ponad godzinne przerwie w braniach miałem uderzenie i bardzo ładnego karpia na wędce który mknął w poprzek i wywołał branie u sąsiada który zaciął i ryba się spięła chociaż nie wydaje mi się że dużo luzu miała
Zawody bardzo pozytywne. Skwar bardzo męczący. wynik zadowalający. Ostatnie zawody z cyklu grand prix we wrześniu zapowiadają się interesująco:)
Żałuję może że nie spróbowałem podajnika z samymi pelletami. Już sam nie miałem pomysłu. Co byście spróbowali jeszcze w taki skwar?