Ja czasami bywam w Ruścu, ale wyniki faktycznie nie są powalające. W tym roku byłem dwa razy i obydwie wyprawy skończyły się na karasiach lub płotkach (na spławik). Najlepsze jest to, że ludzie dookoła też nic nie wyciągali, albo trafił się jeden lub dwóch którzy złapali jedną rybę na kilka godzin. Jak na taką małą i dość płytką wodę (max 1,7m) jest słabo.
W zeszłym roku trochę lepiej to wyglądało, nawet z takimi karpikami 1,5-2 kg można było się pobawić.
Trochę się zniechęciłem chociaż może jeszcze się wybiorę tam w najbliższym czasie. Do trzech razy sztuka
P.S. ostatnio podrożała opłata za łowienie na małym stawie do 25 zł
Pozdro