W sumie to jest fajne, że mamy tyle sprzętu na rynku bo każdy może dobrać coś dla siebie. Z resztą nawet w obrębie "samego siebie" co sezon wprowadzamy sobie różne zmiany, czy to w wędziskach, czy w kołowrotkach czy innym sprzęcie. Grunt by nam się dobrze łowiło. Ja w lipcu wyleczyłem się z klipowania na okrągłych klipsach po atomowym braniu gdzie nie byłem w stanie zareagować by zdjąć żyłkę z klipa, WB zagrał, zdjąłem wędzisko z podpórki, hamulec dojechał do klipa momentalnie bo ryba zrobiła mega wyjazd, wędzisko wygięło się w literkę U po czym nastąpił piękny strzał hypersensora 0,23 że chłopaki ze stanowisk obok pytali czy po wędce mam. Cała akcja trwała dosłownie chwileczkę. Teraz na klipa leci gumka rosmanowa i włączany WB, chyba że łowię na łowiskach gdzie max 3kg sztuki są to wtedy na sztywno zdarza mi się. A tak jak pisałem-wędkowanie ma być relaksem, podpórki dobre są równie ważne, też tylne używam z guru a przód w zależności od sytuacji, albo grzebień, albo prestonowskie łódeczki.