Nie przesadzaj z tym pływaniem, to nie spławik. Zanurzam szczytówkę pod wodę, naciągam plecionę i już jest pod wodą, po problemie. Do tej pory nie miałem problemu z plątaniem się, przy żyłce było gorzej, skończyło się skręcanie żyłki i okręcanie wokół szczytówki. Jedyny mankament to spinanie się bonusów na sztywniejszej wędce (ostatnio dwa razy). Na zawodach w których ostatnio brałem udział interpretują przepisy PZW w ten sposób że nie może być przyponu strzałowego, wszystko musi być na pletce. Używam wtedy feedergumy jak Mateusz Przebięda. Nie wiem jak ze zużyciem sprzętu przy plecionce, ostatnio znajomy mi mówił że obciążają
bardziej kołowrotek niż żyłka, na razie takich spostrzeżeń nie mam.