NAD WODĄ > Łowiska

Dla kogo jest weekend?

<< < (2/13) > >>

pr00:
Właściciele mają dniówkę większą na zawodach niż indywidualistach rachunek jest prosty. Jedyne to mogli poinformować o zawodach na jakimś FP chyba że autor tematu nie sprawdził przed wyjazdem.

redaktor:

--- Cytat: pr00 w 25.04.2021, 15:04 ---Właściciele mają dniówkę większą na zawodach niż indywidualistach rachunek jest prosty. Jedyne to mogli poinformować o zawodach na jakimś FP chyba że autor tematu nie sprawdził przed wyjazdem.

--- Koniec cytatu ---
Sprawdziłem, bo dzwoniłem, więc nie chodzi o to. Ilu innych pocałowało jednak klamkę, ilu wróciło wściekłych? Poza tym moim zdaniem, to jest już problem, bo co weekend to zawody, a ty indywidualisto idź na... grzyby :)

Lukas 78:
Nie masz nic innego do wyboru, może trzeba olać to łowisko i tyle.

boguss1982:

--- Cytat: redaktor w 25.04.2021, 14:58 --- Ja jestem zawiedziony postawą właścicieli, którzy mogliby wydzielić części łowisk dla "normalsów".

--- Koniec cytatu ---

Wydaje mi się , że umowa jest tak zrobiona, że w czasie zawodów nie może łowić nikt poza zawodnikami.  Mała komercja to jedno , ale bywa też że zamykają całe jezioro na 5 dni ze względu na zawody. Bo pierwsze 3 dni to jest trenning dla zawodników.

Opos:

--- Cytat: redaktor w 25.04.2021, 14:58 ---Obaj panowie macie rację. Zapisać się na zwody mogę tylko, ze t zawsze jeszcze wpisowe. Poza tym ten cały "gwar" mnie odstręcza. Nie mam pretensji do zawodowców, raczej do właścicieli, którzy nie potrafią tych dwóch grup wędkarzy jakoś "pogodzić". Indywidualiści, też przynoszą kasę i na pewno jest ich więcej niż zawodowców, czy zawodników.. Ja jestem zawiedziony postawą właścicieli, którzy mogliby wydzielić części łowisk dla "normalsów".

--- Koniec cytatu ---
Ja znów nie lubię jeździć na ryby w weekend i przebywać w towarzystwie niedzielnych wędkarzy ... Nie żeby to był przytyk do Ciebie, ale niedzielni wędkarski "przaśny" klimat mi np. nie odpowiada. Zewsząd słychać bekanie, piski sygnalizatorów, ( bo ktoś ustawia zestaw 5min na włączonym sygnale jakby miał odjazd suma) i wszędzie porozrzucane zanęty, pudelka po robakach i żyłka na brzegu. Często przyjeżdżam w pon. z rana i widzę jak obsługa czy nawet sam właściciel sprząta i bluzga na syf po weekendzie. Jeśli organizator takich zawodów bierze na siebie sprzątanie tego syfu który pozostawia wędkarze to myślę że wygrane są wtedy obie strony. Może w okresie letnim i urlopowym "otworzą" się spowrotem na "normalsów" ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej