PRZYNĘTY i ZANĘTY > Zanęty

Pomoc w doborze taktyki nęcenia na zawodach method feeder

<< < (3/3)

gemaro:
A ja się podłączę. Zaciekawiła mnie wypowiedź @ledi12 na temat zrezygnowania ze wstępnego necenia przy metodzie. Ktoś może się podzielić doświadczeniami?
Łowię na metodę na dobrze znanym mi zbiorniku, zawsze ze wstępnym neceniem które polega na podaniu ok 5-6 podajników z zaneta. Następnie leci zestaw który jest przerzucany co 15 minut, w późniejszym czasie max. 20.
Czy może lepiej jest nie stosować wstępnego necenia np. na rzecz rzucania zestawu co 10 minut stopniowo go wydłużając? Oczywiście łowię z klipsem na stałej odległości i w jednym punkcie.

Kamil_BBI:
Cześć, ja w tym roku porównywałem skuteczność nęcenia wstępnego i jego braku. Efekty miałem dokladnie takie same.
Wcześniej wrzucałem na początek 5-6 spombów mieszanki peletów, kukurydzy i mixu, którym łowiłem z dodatkiem konopii. Teraz od razu zaczynam łowić, tyle, że pierwsze 40 minut staram się rzucać co 5-7 minut. Oczywiście łowie na klipie, punktowo na ile umiejętności pozwolą 8)

Luk:
Co do nęcenia, to wg mnie warto rozpatrzyć kilka kwestii.

Jeśli presja jest niewielka, to nęcenie wstępne ma sens i to spory, zwłaszcza, że można zmienić miejscówkę i zacząć łowić w innym miejscu, na innej odległości w ten sam sposób i rotować miejscówkami. To taka podstawowa taktyka. Ale są różne zbiorniki, o różnym rybostanie. Na wielu ryba przyzwyczajona jest do tego, że ma 'towar' na 30-50 metrach i patroluje takie miejsca. Plusk podajnika jest tu bardzo ważny, gdyż dla ryb to dzwonek na posiłek. Do tego jeśli jest presja a zwłaszcza zawody, to ryba może się odsunąć i tu podajnik na pewnym dystansie znów może robić grę.

U mnie są różne komercje, i na części dobrze bardzo sprawdza się budowanie miejscówki zarzutami co 2-3 minuty. Po prostu ryba reaguje na plusk a po pewnym czasie jak już ma trochę towaru to trzyma się tego miejsca. Między innymi dlatego lepiej działają pellety 2 mm, gdyż zostają na dłuższy czas.

Moim zdaniem łowiąc dwiema wędkami warto sprawdzać jak działa plusk, i porównywać skuteczność nęcenia wstępnego z budowaniem miejscówki częstymi zarzutami.

Na Bażynie łowiłem raz z Piotrkiem i Marianem (ze Sportexu), ja i Kamil w typowo karpiowy sposób (nęcenie spombem), oni zaś podajnikami do Metody i feederami. Mieli wyniki wielokrotnie lepsze od nas, gdyż ryba idealnie reagowała na plusk podajnika. Po prostu zamietli wszystkich na zbiorniku, łowiąc wiele ryb. Moim zdaniem to właśnie wpływ dźwięku jaki wydaje Metoda naprowadzał ryby.

gemaro:
@Luk coś w tym jest co piszesz. W moim przypadku łowię na jednym łowisku, żwirowni należącej do PZW o które tutejsze koło bardzo dba i od paru lat stosuje zasadę no kill. Z racji tego, że łowisko dostępne jest dla członków koła, to nie ma dużej presji wędkarskiej.
Akurat dzisiaj, ku bardzo niesprzyjającym warunkom pogodowym i mojego wygodnictwa postanowiłem zarzucić 2 zestawy bez wstępnego nęcenia, przerzucając je co 20 minut. Efekt - mizerny. Po 1,5 godzinie 1 ryba na macie.
Przy sposobie nęcenia - na "dzień dobry" 5 podajników i zestaw przerzucany co 10 minut - efekty po 15 minutach - obcierki, drgania szczytówki tzn. coś się dzieje. Następnie nawet nie musiałem odmierzać czasu na jednej wędce, gdyż brania były w granicach do 10 - maksymalnie 15 minut.
Czasami zamiast wstępnego nęcenia skracam przerzucanie zestawów - na początku co 5-7 minut. Zdarza się, że w drugim rzucie już mam rybę, więc efekt podobny jak przy wstępnym nęceniu. Jednak coś jest z tym "dzwonkiem" dla ryb :)
No ale wiadomo, co łowisko to inne "zwyczaje" :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej