Wyniki nad wodą 2024

[katystopej]

Azymut, jak trafiłeś 67 to będzie ciężko się przebić w 68-70cm. W zeszłym sezonie złowiłem jedną 69, kilka 67, 2 lata temu jedną 70. One zatrzymały się na 60-65cm głównie. Jak zauważyłeś, klasyk nie jest tam najlepszym rozwiązaniem, da się czasem połowić, ale metoda bije kalsyk na łeb. Jak chcesz jakieś porady co do miejsc uderz na priv, da się wyselekcjonować miejsca z mniejszą ilością leszcza.

[PrzemekM]

Sezon rusza, graty panowie, Brendas płoci nałowione , Azymut gratulacje życiówki leszcza, ta woda da pewnie jeszcze większe

Awek, a gdzie Twoje wyniki ja się pytam.
Liczyłem na jakieś rzeczne karpie.

[PrzemekM]

Azymut, jak trafiłeś 67 to będzie ciężko się przebić w 68-70cm. W zeszłym sezonie złowiłem jedną 69, kilka 67, 2 lata temu jedną 70. One zatrzymały się na 60-65cm głównie. Jak zauważyłeś, klasyk nie jest tam najlepszym rozwiązaniem, da się czasem połowić, ale metoda bije kalsyk na łeb. Jak chcesz jakieś porady co do miejsc uderz na priv, da się wyselekcjonować miejsca z mniejszą ilością leszcza.

Kolego jak było z odległościówką??

[katystopej]

Przemku, jeden lechol. Byliśmy od 6 rano, wytrzymaliśmy do 10 i do domu, wschodni wiatr masakrycznie mroźny. Na metodę 3 siadły, ogólnie 4 ryby na dwóch, ale z tego na spławik cieszę się bardziej niż z 10 na meotdę, fajna zabawa z takimi klockami

[Awek]

Sezon rusza, graty panowie, Brendas płoci nałowione , Azymut gratulacje życiówki leszcza, ta woda da pewnie jeszcze większe

Awek, a gdzie Twoje wyniki ja się pytam.
Liczyłem na jakieś rzeczne karpie.

Przemku karpi już prędko nie będzie, przynajmniej tych z rzeki. Byłem nad Wisłą, ale woda podskoczyła o 40cm i nagle spadła, takie wahania nie służą i ryba nie chce brać. Złowiłem dwie certy i dwa małe kleniki. A wczoraj wyskoczyłem ze spinem UL za kleniem, jaziem nad małą rzekę, też nie chciały brać, za to trafiłem przyłów w postaci sandacza, szybka fota i do wody


Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

[Azymut]

Azymut, jak trafiłeś 67 to będzie ciężko się przebić w 68-70cm. W zeszłym sezonie złowiłem jedną 69, kilka 67, 2 lata temu jedną 70. One zatrzymały się na 60-65cm głównie. Jak zauważyłeś, klasyk nie jest tam najlepszym rozwiązaniem, da się czasem połowić, ale metoda bije kalsyk na łeb. Jak chcesz jakieś porady co do miejsc uderz na priv, da się wyselekcjonować miejsca z mniejszą ilością leszcza.

Szwagier przy karpiowych zasiadkach wyciągał w zeszłym roku kilka 74 cm leszczy ( widziałem zdjęcia ) ale na zestawy karpiowe i duże kulki... Może przy okazji jakiś szczęśliwy trafi sprawi że u mnie też coś wpadnie kiedyś...

Co do klasyka to tłumaczę to sobie tym że jak zauważyłeś wczoraj bardzo wiało zimnym wiatrem więc może ryba zeszła głębiej z tych płytszych części zbiornika... Będę w każdym razie wytrwale próbować zestawu z koszyczkiem, może w ciepłe miesiące przy bujnej roślinności wyniki będą lepsze

Dzięki za porady zgłoszę się na priv jakby co

[Azymut]

Gratulacje Awek wyniku!

[PrzemekM]

Przemku, jeden lechol. Byliśmy od 6 rano, wytrzymaliśmy do 10 i do domu, wschodni wiatr masakrycznie mroźny. Na metodę 3 siadły, ogólnie 4 ryby na dwóch, ale z tego na spławik cieszę się bardziej niż z 10 na meotdę, fajna zabawa z takimi klockami

Dzięki za odpowiedź bo byłem bardzo ciekawy tej odległościówki.

[PrzemekM]

Awek,

u mnie też woda mocno opadła i też było dużo maluchów takich 30-35cm.
Mimo to i tak połowiłeś.
Gratulacje

[Opos]

Awek ale piękny sandał

[Awek]

Awek ale piękny sandał

Dzięki , nie miałem zamiaru pokazywać tego przyłowu, ale Przemek mnie podpuścił pytając o wyniki , bo rybka złowiona w okresie ochronnym, ale co ja poradzę jak pożarł małą tante na 0,8 g główce.

[Opos]

Awek ale piękny sandał

Dzięki , nie miałem zamiaru pokazywać tego przyłowu, ale Przemek mnie podpuścił pytając o wyniki , bo rybka złowiona w okresie ochronnym, ale co ja poradzę jak pożarł małą tante na 0,8 g główce.

To się niestety zdarza, ale mimo tego ze to przyłów to ładny

[fishunter1990]

W zeszły weekend już nie wytrzymałem i wyskoczyłem na dwie, krótkie zasiadki nad rzekę. Najpierw powyżej jazu z lekkim feederem, ale niestety plaga mini japońców nie dopuszczała za bardzo innych gatunków . Na drugi dzień poniżej jazu, bo tam jeszcze jest dość wyraźny nurt, więc liczyłem na coś więcej niż dzień wcześniej. Poza kilkoma płotkami, jak zwykle japońce, choć agresywnych brań miałem sporo, ale dużo nie wciętych pomimo małego haczyka. Ryby nie zasługiwały na foto, w przeciwieństwie do wczesnowiosennej aury. Brakowało chyba tylko śnieżycy lub burzy, ale uwielbiam tę porę roku. W marcu jak w garncu .

[flowgrid]

Dni z wędką nad wodą zaliczone A okoliczności przyrody bajeczne...

[Azymut]

Dla samych widoków warto było wyjść z domu!