Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: mariussz w 25.07.2018, 18:09
-
Czy wędkarstwo może uzależnić? Na to pytanie chyba wszyscy znamy odpowiedź. Tak, i to bezpowrotnie! Czy jest to zdrowe uzależnienie, dobry sposób na relaks i radzenie sobie se stresem? Sądzę, że jak najbardziej. A czy wędkarstwo może być tak niebezpiecznym uzależnieniem jak inne? Czy może doprowadzić do rozpadu rodziny, związku? Na to pytanie chcę odpowiedzieć poprzez przeprowadzenie badań do mojej pracy magisterskiej. Studiuję psychologię i udało mi się połączyć temat pracy z moją pasją. Temat pracy to: Wędkarstwo jako konstruktywny sposób radzenia sobie ze stresem, a ryzyko uzależnienia.
Będę wdzięczny, jeśli znajdziesz chwilę czasu, aby uzupełnić ankietę.
Oto link do ankiety: http://tiny.pl/g6mk6
Dziękuję!
Mariusz
-
Strach wypełniać ;D
-
Widzę kolega z mojego miasta :).
Matko Boska, więcej pytań nie było? ;)
Wieczorem wypełnię.
-
Ja odpowiem nie wypełniając ankiety ;) Wędkarstwo może doprowadzić do rozpadu rodziny. Znam dwa przypadki trwałego i zupełnego rozkład pożycia małżeńskiego - rozwodu, spowodowanego fascynacją rybami :) Aczkolwiek w trakcie wypraw wędkarskich zachowania żon tejże dwójki wędkarzy nie podpadały pod żaden ze stanów faktycznych, o których mowa w pkt 8 Twojej ankiety, czyli:
"8.Co robi Pana żona/partnerka podczas Pana wyjazdów na ryby? *
- nie mam żony/partnerki
- rozwija swoje pasje/zainteresowania
- zajmuje się dziećmi i domem
- pracuje"
No może inaczej. Małżonki w trakcie wypraw wędkarskich rozwijały swoje pasje...tyle że poza domem i z kimś innym :P Jednak realizacja tych pasji skutkowała rozwodem.
Znam też taki przypadek, gdy wędkowanie było jedynie wymówką (uzależnieniem) od realizacji innych męskich pasji ;) I to też skończyło się rozwodem ;) Przykro mi, ale tylko tyle mogę napisać na ten temat :-X
BTW ciekawa i trudna praca magisterska.
-
Mój brat w tym roku po 23 latach się rozwiódł :facepalm: nie pijący nie palący , uzależniony od wędkarstwa :thumbup: żona w pozwie napisała że ''miał ją za nic i nie pozwalał pracować '' :o A mówią jak chłop baby nie bije to jej wątroba gnije :P
-
Ja Wam powiem, ze widzę to w ten sposób. Kobiety często obawiają się, że ich mężowie/partnerzy ich będą zdradzać. Wędkarstwo to hobby bezpieczne - to znaczy zdrady raczej nie będzie :) Dlatego baby cieszą się w duchu, że mają faceta wędkarza. Jeżeli nie jest to łączone z pijatyką, to jest w ogóle git. Która zaś kobieta czuje się zagrożona? Taka która chce kontrolować faceta i kierować jego życiem. W wielu wypadkach bez wędkarstwa takie związki się będą rozpadać :)
Dlatego drogie żony i partnerki. Cieszcie się, że wasi faceci to wędkarze :D Nie pozwalajcie im na wszystko oczywiście, ale też nie róbcie wielu zakazów, nie stawiajcie ultimatum. Opłaci się 8)
-
A wszystkiemu winne C&R - jak chłop przynosi zdobycz ,to znaczy był na rybach , a jak co dzień nic to po co łazi :P
-
Hahaha. Elopento coś w tym jest... ;)
-
@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"
A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.
PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec ;)
-
@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"
A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.
PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec ;)
Ej, trzeba pomagać młodym naukowcom choć rzeczywiści brak opcji "nie dotyczy" zaburza wyniki.
Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka
-
Jeżeli dotyczy to pracy mgr to pytanie jeżeli jest to "uzależnienie" od czegoś, to należy to leczyć. Moim zdaniem nie ważne od czego. Należy to leczyć jak każde uzależnienie.
-
Wypełniłem tę ankietę tylko dlatego, że sam próbowałem studiować socjologię i wiem jak ciężko robi się takie rzeczy. Mam jednak wrażenie, że część pytań nie ma kompletnie nic wspólnego z tematem...
Od siebie w komentarzu dodam, że każde uzależnienie może zniszczyć więzy między ludzkie. Uzależnienie to nie tylko alkohol czy prochy, ale tak samo zakupy, media społecznościowe czy gry na kompie.
-
Poszło ;) masakra normalnie :)
-
@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"
A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.
PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec ;)
Ej, trzeba pomagać młodym naukowcom choć rzeczywiści brak opcji "nie dotyczy" zaburza wyniki.
Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka
Kwestionariusz przeglądałem tylko pobieżnie. Nie mam czasu w tej chwili żeby to zrobić a na szybcika będzie skutkować dziwnymi wynikami.
Odnośnie samych pytań to czasami warto się nie wypowiadać zbyt szybko bo nie wiadomo jakie są przyczyny takiego a nie innego postawienia pytań bo te mogą być różne i różne mieć celu. W kwestionariuszaach są pytania filtrujące, sprawdzające ect.
(Tak całkiem na marginesie zapytałbym autora, czy czasami kwestionariusz nie jest za długi i czy zdoła opracować tak wiele danych. Tak długi kwestionariusz może skutkować też tym, że respondent będzie znudzony i nie będzie dokładnie wpisywać odpowiedzi, ale to moje opinie zbudowane bez gruntownej analizy, więc mogę je opisać jak przed-opinie)
-
Bardzo rozbawił mnie tytuł wątku :D ankieta wypełniona. Życzę powodzenia przy pracy! 8)
-
W każdym związku musi być kompromis. Jak jedna ze stron się podda to będzie w jakimś stopniu nieszczęśliwa. Nie ma ludzi idealnych. Jak jest uczucie to wiele można. U mnie raczej żona jest zła o to, że wolny czas spędzam częściowo na rybach a chce mieś ten czas dla nas.
-
Słowo klucz to "częściowo" ;) Powinieneś spędzać z nią cały :D
Każda kobieta chce, by facet chodził, jak ona mu zagra. A i tak potem będzie nieszczęśliwa, bo coś tam.
Ja chciałbym być na rybach codziennie. I gdybym poddał się swojemu nałogowi (bo to jest uzależnienie i doskonale o tym wiem), to rodzina by mi się rozpadła. Dlatego zmuszam się, by na ryby jechać, gdy zrobię już wszystko inne. I jadę na krótko. Krótko, ale jak najczęściej. Takie dawkowanie narkotyku najbardziej mi pasuje.
-
Ja mam Michał tak samo jak Ty, tyle że zamiast częstych a krótkich wypadów to jadę na 1 dzień w miesiącu nad wodę :) I to pod warunkiem że jakoś na bazę zjadę i będę musiał na załadunek czekać do rana - wtedy dopiero mogę sobie pozwolić na ryby. W innym wypadku to już całkiem kicha bo jak zjadę do domu to obowiązki (i żona) nie pozwalają na wędkowanie :(
-
Dziękuję za dyskusję i odpowiedzi, 12 osób już uzupełniło.
@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"
A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.
PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec ;)
Tadek w pytaniu nr. 8 masz opcję- nie mam żony/partnerki
@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"
A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.
PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec ;)
Ej, trzeba pomagać młodym naukowcom choć rzeczywiści brak opcji "nie dotyczy" zaburza wyniki.
Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka
Kwestionariusz przeglądałem tylko pobieżnie. Nie mam czasu w tej chwili żeby to zrobić a na szybcika będzie skutkować dziwnymi wynikami.
Odnośnie samych pytań to czasami warto się nie wypowiadać zbyt szybko bo nie wiadomo jakie są przyczyny takiego a nie innego postawienia pytań bo te mogą być różne i różne mieć celu. W kwestionariuszaach są pytania filtrujące, sprawdzające ect.
(Tak całkiem na marginesie zapytałbym autora, czy czasami kwestionariusz nie jest za długi i czy zdoła opracować tak wiele danych. Tak długi kwestionariusz może skutkować też tym, że respondent będzie znudzony i nie będzie dokładnie wpisywać odpowiedzi, ale to moje opinie zbudowane bez gruntownej analizy, więc mogę je opisać jak przed-opinie)
Daavid tak badanie jest długie, ale z góry miałem narzucone skorzystanie z Formalna Charakterystyka Zachowania - Kwestionariusz Temperamentu, a to 100 pytań.
-
uzupełniłem... lekko nie było :P
-
Pozwolę sobie dodać coś od siebie jeszcze. Jeżeli mówimy o uzależnieniach itp. to mi zabrakło pytania o finanse, środki na życie, finanse na pasję itp. Na tej zasadzie, że alkoholik może nie mieć grosza, ale na alko zawsze znajdzie.
Ale jeśli było i przeoczyłem wypełniając późnym wieczorem, to przepraszam.
-
W pierwszej części Shreka był taki moment jak osioł bał się przejść przez kładkę nad urwiskiem , przy pomocy Shreka jakoś mu się udało
Shrek wtedy mówi do niego " Jakoś poszło ośle jakoś poszło "
To i ja zacytuje te słowa bo jakoś mi pasują do przebrnięcia przez ten kwestionariusz
Jakoś poszło ośle jakoś poszło :P
ps. doszedłem juz do 90 pytania i jestem zadowolony że to już koniec a tu nagle nastepne niekończące się pytania
-
Pozwolę sobie dodać coś od siebie jeszcze. Jeżeli mówimy o uzależnieniach itp. to mi zabrakło pytania o finanse, środki na życie, finanse na pasję itp. Na tej zasadzie, że alkoholik może nie mieć grosza, ale na alko zawsze znajdzie.
Ale jeśli było i przeoczyłem wypełniając późnym wieczorem, to przepraszam.
Bardzo słuszna sugestia. Miałem zamiar to poruszyć, ale promotorowi zależało, żeby podjąć kwestie zachowań ryzykownych. Pierwsza część ankiety wzrosłaby o parę pytań i miałbym później więcej pracy.
-
Wypełnione.
Życzę powodzenia w pisaniu pracy!
-
W moim przypadku wędkarstwo było pierwsze niż żona.
Wiedziałem że będzie z tym problem bo nawet teraz jestem nad wodą średnio raz w tygodniu.
Dlatego szukałem kobiety która sama ma jakieś hobby.
Jeżeli człowiek nie ma w życiu żadnych zainteresować, to nie jest w stanie zrozumieć cudzej pasji.
-
No to jest duży problem t.j. brak zainteresowań drugiej połówki, umiejętności wyluzowania, a jak dojdzie jeszcze do tego brak koleżanek to mamy gotowy przepis na problem ;) Związek to gra kompromisów i ja z aktualną partnerką dobrze się uzupełniamy w tym zakresie, co nie znaczy że lubię te kompromisy :P Z chęcią jedzie ze mną na ryby mając bagażnik pełny książek i do miejsca gdzie jest dostęp do internetu, a potem ja nie marudzę jak jadę np. do teściów. Kompromis. Zebrałem się i też wypełniłem tą ankietę. Dawno się tyle nie naklikałem :P
-
Z brakiem pasji/hobby bardzo słuszna uwaga!
A z tymi koleżankami to bym nie przesadzał... Miedzy sobą to tylko narzekają jedna przez drugą, która ma gorzej. I oczywiście dobre rady cioci Włady: "Ja na twoim miejscu to bym...", "Gdyby on tak do mnie, to bym...", "No tak, ale masz fatalnie..." (a w duchu zazdrości:D )
Koleżanki to zuo!
-
;D Ja mam z tym o tyle dobrze, że jak się jedna z drugą spotka na kawie to czas ładnie leci i zdążę wrócić do domu, po nią pojechać a one jeszcze plotkują. Nie chce wiedzieć o czym ;)
-
Ja bym zrobił jeszcze druga ankietę. Czy uzależnienie od SiGu może doprowadzić do rozpadu małżeństwa. Bo w moim przypadku o ile chodzi o wyjazd na ryby, to przeważnie nie mam z tym problemu. Ale znowu jak siedzimy w domu to ja co chwile biorę tel w łapę i zaglądam co nowego na SiG. I moja żona wtedy dostaje szału,że jestem uzależniony i wolę siedzieć w tel zamiast z nią czas spędzać :-P I ma rację, ale w końcu to uzależnienie a silna wola słaba :-P
-
;D Ja mam z tym o tyle dobrze, że jak się jedna z drugą spotka na kawie to czas ładnie leci i zdążę wrócić do domu, po nią pojechać a one jeszcze plotkują. Nie chce wiedzieć o czym ;)
Lepiej żebyś nie wiedział.
Tak się składa że pracuję z samymi kobietami. One nie mają tematów tabu. Wiem której seks z mężem trwa 3 min a której mąż musi przez godzinę oglądać porno żeby do czegoś doszło. Kiedyś jedna przyniosła wibrator do pracy. Wszystkie się do niego rzuciły jak kury do ziarna, jedna nawet chciała pożyczyć.
-
Pracowałem rok w jednym pokoju z 3 kobietami. Rany boskie... Każdy to durny chu... Na miejscu tej tobym... I tak dalej. I każdemu kto przyjedzie na złość zrobić. Bez tego dzień stracony.
-
Pracowałem rok w jednym pokoju z 3 kobietami. Rany boskie... Każdy to durny chu... Na miejscu tej tobym... I tak dalej. I każdemu kto przyjedzie na złość zrobić. Bez tego dzień stracony.
Kobiety są bardziej bezwzględne i mściwe niż mężczyźni. Szybciej facet- facetowi odpuści, niż kobieta- kobiecie.
Dziękuję 16 wytrwałym za uzupełnienie kwestionariuszy, jeszcze 34 osoby i będę mógł zakończyć badania internetowe.
-
Mariusz, uderzałeś na inne fora?
Tutaj raczej tyle osób nie wypełni...
-
Jak usłyszałem ile pytań to czekam na weekend i piwo :D
Zapytam brata, może też wypełni.
-
Mariusz, uderzałeś na inne fora?
Tutaj raczej tyle osób nie wypełni...
Jeszcze nie, poczekam do niedzieli.
-
Odpowiedzi wysłane :)
-
Poszło, ale nie powiem żeby było łatwo :P
-
Ankieta wypełniona. Mam jednak mieszane uczucia czy badanie ma na celu odpowiedzieć na tytułowe pytanie czy raczej chodzi o coś innego.
-
Znaczna część pytań i ich powtarzalność ma na celu określenie Twojej wiarygodności :-X
-
Niby tak, ale :
P.S.
Koniu - bez urazy :P
-
Ankieta wypełniona. Mam jednak mieszane uczucia czy badanie ma na celu odpowiedzieć na tytułowe pytanie czy raczej chodzi o coś innego.
Tytułowe pytania ma przyciągnąć uwagę :)
-
Temat pracy to: Wędkarstwo jako konstruktywny sposób radzenia sobie ze stresem, a ryzyko uzależnienia.
Będę wdzięczny, jeśli znajdziesz chwilę czasu, aby uzupełnić ankietę.
Podziwiam kolegów, którzy wypełnili ankietę. Ludzie tu pomocni, to fakt.
PS
Mariuszu, przeczytaj tytuł swojej pracy i odpowiedz na pytanie, czy nie wymaga on drobnej korekty. Byłoby szkoda dwa razy płacić za oprawę ;)
-
Temat pracy to: Wędkarstwo jako konstruktywny sposób radzenia sobie ze stresem, a ryzyko uzależnienia.
Będę wdzięczny, jeśli znajdziesz chwilę czasu, aby uzupełnić ankietę.
Podziwiam kolegów, którzy wypełnili ankietę. Ludzie tu pomocni, to fakt.
PS
Mariuszu, przeczytaj tytuł swojej pracy i odpowiedz na pytanie, czy nie wymaga on drobnej korekty. Byłoby szkoda dwa razy płacić za oprawę ;)
Syborg o co chodzi?
Zapomniałem dodać, ze informację zwrotną dla osób, które sobie tego zażyczyły i podały email wyślę za około 6 miesięcy..
-
Przecinek przed "a" jest zbędny. Nie ma za co ;)
-
"(...) lub czasopisma" ? :) O:)
-
Znaczna część pytań i ich powtarzalność ma na celu określenie Twojej wiarygodności :-X
Wypełniając czułem się jakbym zaś psychotesty do prawa jazdy robił :facepalm:
-
Panowie,
Dodam tu kobiecy punkt widzenia :)
W moim odczuciu wędkarstwo uzależnia i to bardzo, jednak jest "bezpiecznym" narkotykiem. Jak najbardziej może doprowadzić do rozpadu rodziny, związku, ale jeśli tak się stało, to sądzę, że nie samo wędkowanie temu winne. Jeśli facet ucieka na ryby, na piwo, do kolegów, gdziekolwiek to ja bym się zastanowiła - dlaczego ucieka? I czy uzależni się od wędkarstwa, alkoholu, gier komputerowych lub czegokolwiek innego - nie to jest głównym problemem. Problem tkwi u źródła, czyli w tymże związku, a dokładniej w relacji - co się dzieje między małżonkami, partnerami, że on/ona ucieka do innego, do alkoholu, do wędkarstwa etc.
W zdrowym związku facet może sobie jeździć na ryby i nie powinno być to problemem, a jeśli jest, to nie wędkarstwo, a ucieczka.
Nie wiem czy się Panowie zgodzicie z tym, ale już sobie przemyślcie. To mój punkt widzenia.
Zgodzę się z tym, że jeśli druga połowa nie ma swoich pasji to z czasem wędkarstwo męża za pewne stanie się problemem. Ale to my wybieramy, z kim żyjemy ;)
Dziękuję, że uzupełniacie ankiety, bo to mój mąż wędkarz będzie się zmagał z tymi badaniami, a co za tym idzie - im więcej osób pomoże, tym szybciej Mariusz skończy pracę i będzie miał więcej czasu dla swojej rodziny i na ryby :D
I dodam jeszcze (pewnie mąż nie będzie zachwycony, że tu nas obnażam :D) - nasz związek swego czasu się rozpadł i to na długo i myślałam wtedy, że przez te ryby właśnie, ale jakoś tak się losy ułożyły, że jadnak się zeszliśmy i budujemy rodzinę, już w trójkę :) i Wam powiem, że to nie ryby były winne.. Powiem więcej, to ode mnie facet uciekał i to ja potrzebowałam się zmienić, a nie wędkarstwo wykluczać.
A na koniec - wszystko jest dla ludzi - wszystko z umierem.
Pozdrawiam :sun:
-
Dokładnie jest tak jak piszesz.
Każde uzależnienie, o ile nie powstało przed związkiem, często może być ucieczką od problemów w związku.
Jeśli mowa o samym wędkarstwie jako o uzależnieniu, to wydaję mi się, że tutaj na miejscu jest potocznie używane sformułowanie "widziały gały co brały", jeśli partner/partnerka godzą się na to przed związkiem, to nie powinny zmieniać swoich partnerów po ślubie. Nie jest to niebezpieczne, a raczej traktowane prawie jak sport, który tak naprawdę nie jest obarczony większym ryzykiem (jeśli argumentem jest obawa o zdrowie) dlatego nie można tego porównywać do uzależnienia np. alkoholowego.
Niemniej małżeństwo to odwieczny kompromis, ale jeśli wszystko robimy z umiarem i potrafimy pogodzić hobby z życiem codziennym, to moim zdaniem partnerzy powinni się cieszyć i wspierać zamiast ograniczać.