Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2018  (Przeczytany 399041 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3885 dnia: 08.12.2018, 04:57 »
Piękny wpis, Mateuszu :bravo: A ten Lucjana to taka kropką nad i...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 035
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3886 dnia: 08.12.2018, 06:34 »
Mateuszu faktycznie po wpisach Luka czasem można dostać depresji ;) Dużo prawdy w tym co mówisz, niestety w naszym rejonie z reguły im mniejsza woda tym gorzej. Jest tylko kilka wartych uwagi zbiorników.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3887 dnia: 08.12.2018, 08:43 »
Panowie, to co ja starałem się przekazać, to fakt, że Anglicy nie czekają na mannę z nieba ale działają. Brzany pojawiły się w Trencie około 40 lat temu i teraz zmienił się mocno obraz tej rzeki. Zniknęły elektrownie zrzucające ciepłą wodę, woda ogólnie ze ścieku stała się czysta. Wędkarze wspólnie z ichtiologami dokonali introdukcji brzany, i jest to co jest teraz. Miesiąc temu złowiłem okonia 42 cm na spina, ja - początkujący. Leszczy mam dość, bo jak się łowi ich 45 na jednej nocce, to można się nimi znudzić... Tu jest o programie brzanowym:

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12544.msg360535#msg360535

Tu nie chodzi tylko więc o to, że w UK się ryby nie zabiera. Nie działamy i pozwalamy aby nieudacznicy i kombinatorzy kierowali naszym związkiem wędkarskim. Jak się okazuje nic nie wiemy o stanie naszych łowisk, o naszych gatunkach, nie ma żadnych badań robionych w PZW, o których informowano by wędkarzy, gdzie tworzono by jakieś strategie w odniesieniu do przyszłości. Nie ma, bo ukazałoby to grozę sytuacji, władze PZW chcą abyśmy żyli w ułudzie, wielu łyka kit o 'dzikich' łowiskach.

Zobaczcie co robią myśliwi, bycie jednym z nich nie oznacza strzelania do wszystkiego co się rusza, to są obowiązki, prawidła, system zachowań. A wędkarze? W pewnym momencie stali się zwykłymi rybakami z wędką, chcącymi jednego - mięsa. Zamiast dbać o ryby, o to aby się rozmnażały, miały ku temu warunki, postawiło się na najprostsze - zarybienia. Do tego podstawę stanowi ryba mająca spore przyrosty i dużo mięsa - karp. Polski wędkarz jest niczym murzyn w Zimbabwe, który wygonił białego farmera i zaczął swe rządy. Przez kilka lat ziemia rodziła, po czym przestała. Kraj co żywił Afrykę i część świata, stał się krajem gdzie panuje głód i nędza. Takie myślenie jest u nas właśnie.

My na tym tle jesteśmy z naszym portalem reformatorami i musimy dążyć do tego aby były zmiany. Nie trzeba samemu zarybiać, bronić tarlisk, ścigać kłusoli i tak dalej. Ważne abysmy krzewili oświatę i odpowiednio głosowali w PZW. Trzeba stworzyć stronnictwo reformatorskie i dążyć do obalenia polityki rybackiego wykorzystywania wód. Dla naszego dobra.

Ja się nie dziwię, że ludzie jeżdżą na komercje. Walka o rybę na ogołoconej wodzie dla wielu jest zbyt ciężka. Naszym hobby jest wędkarstwo, kontakt z rybą, nie zaś podziwianie przyrody, chmur, ptaków i ładowanie baterii przy braku brań, kolejnym. Myślę, że już pokazywanie innym, że ograbiliśmy wody, wiele pomoże. Ci co pamiętają czasy sprzed 20-30 lat, wiedzą ile wtedy było ryb.
Lucjan

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3888 dnia: 08.12.2018, 09:45 »
Tak w tym roku łowiłem. :)

Akceptacja (Trudno. Trzeba cieszyć się piękną pogodą, pięknem przyrody. W sumie to mogę sobie jechać posiedzieć nad wodą. Ryby nie muszą brać. Zmontuję delikatny zestaw z haczykiem nr 20 i może na pinki uda się złowić parę rybek. Było super). ---------> I zgodnie z tą zasadą łowię mini rybki na dzikich stawkach  (głównie w lesie), mam opanowane 2 stawki, a namierzone następne 5.

Myślę, że faktycznie dobrze mają się też karpiarze. To od nich zaczęło się prawdziwe "no kill" i teraz to procentuje. Poza tym wielkich karpi raczej nie będzie regularnie odławiał przeciętny polski wędkarz z koszykiem na rurce antysplątaniowej. Stąd populacja dużych ciprinusów stale rośnie, a techniki (nowoczesne wędziska, kołowrotki, przypony, kulki, centralki, echo, GPS) pozwalają karpiarzom cieszyć się ładnymi zdobyczami. --------> karpiarz nie jestem ale na takie rybki poluję, tyle, ze z braku czasu i innych "odpowiednich zasobów" oraz za małych umiejętności łowie je na komercjach.

W zasadzie od 3 lat PZW mi niepotrzebne (tylko rzek mi szkoda, tym bardziej, ze mam namierzone fajne miejscówki - tylko daleko od domu)
;)

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3889 dnia: 08.12.2018, 10:40 »
Czytając Wasze posty naprawdę cieszy mnie to , że w mojej bliskiej okolicy znajdują się dwa zbiorniki no kill (podobno powstaje trzeci) gdzie jeszcze można złapać większą rybę. Za to rzeki to dramat. Gdy zaczynałem spinningować przez pierwsze 2-3 sezony udawało mi się łowić sporo okoni 30cm + czy sporych kleni i brzan. Z roku na rok było gorzej. Zauważyłem też że praktycznie przeogromne odcinki rzeki zajęły świnki (nie wiem czy wyparły inne gatunki ale z roku na rok widzę więcej świnek w miejscach gdzie dawniej dominowały np klenie czy brzany).

Niestety nie będzie lepiej, może za 2 pokolenia ludzie zaczną traktować wędkarstwo TYLKO jako hobby. Nic tak mnie nie denerwuje jak wędkarze (przykład z tego lata na przetrzebionym stawie PZW) którzy siedzą, biadolą że woda bez ryb, że sama drobnica po czym gość wyciąga 3 kg karpia (oczywiście zacinając tak że dziwiłem się że nie wyciągnął samej głowy na haku) , ładuje do siaty pełnej niewymiarowych leszczy a na koniec wędkowania wszystko ładuje do bagażnika... Ciężki widok dla pernamentnego choleryka którym jestem...  Przyzwyczajony jestem do takiego zachowania u starszych wędkarzy (nikogo nie obrażając) ale to był młody człowiek naprawdę super wyposażony w wysokiej jakości sprzęt.

Moje zafascynowanie feederem i przeżuceniem na stawy poniekąd wzięło się z tego, że właziłem do wody w woderach, robiłem kilometry brodząc a do domu wracałem zjechany jak koń po westernie o kiju lub 10 cm okonku. Teraz na rybach odpoczywam, chociaż pewnie nadal tylko bym się w****** gdyby nie te no kille...

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3890 dnia: 08.12.2018, 12:09 »
Mateo, jak rasowy doktore zdiagnozowałeś moją chorobę :) ostatni raz na rybach byłem 02.11. Od tamtej pory tylko wynajdowałem wymówki - a to czasu nie ma, a to z psem lepiej jechać na wędrówkę, a to zimno.. a teraz wiem, że to ostatnie stadia choroby :) serio. Mam nadzieję, że na wiosnę, bez PZW - odżyję. Tylko mam podobnie jak Mimi, ku*wica mnie łapie jak widzę co ludzie nad wodą wyprawiają, jeden taki widok psuje mi cały dzień.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3891 dnia: 08.12.2018, 12:24 »
Wydzieliłbym ten wpis do odrębnego tematu razem z komentarzami pod nim, bo płynie z niego wiele życiowych prawd :P

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3892 dnia: 08.12.2018, 15:18 »
Coś o wynikach, a raczej ich braku. ;)

Zatem stało się. Dziś na zero.
4 godziny nad wodą. Przewietrzyłem się ;) i to dość dosłownie, gdyż mocno dmuchało.

Szczytówki drgały, że aż miło, szkoda tylko, że nie od brań.

Grudzień nad wodą, sam siebie nie poznaję. ;D ;)








Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 962
  • Reputacja: 239
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3893 dnia: 08.12.2018, 15:42 »
Panowie, gratuluję i szczerze " zazdraszam". U mnie połowa rzek zamarznięta, że o Siemianówce nie wspomnę. >:O
Adam

Offline Deftones

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 715
  • Reputacja: 76
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3894 dnia: 08.12.2018, 20:24 »
Pytanie do Kolegów ze wschodnich krańców- był może ktoś w ostatnich dniach nad Bugiem ??? Czy da się spiningować? Wybieram się jutro w ciemno i nie wiem czy lodu nie zastanę.

Offline pejcz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 327
  • Reputacja: 30
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarski komandos-popierduła
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3895 dnia: 08.12.2018, 22:43 »
Dzisiaj była jedna z ostatnich (jeśli nie ostatnia) wyprawa ze spinem w tym roku. Obdarowała mnie jak nigdy :) Miał być sandacz, ale było PB w okoniu - 39.5 cm. Nie jest to może jakiś gigant, ale życiówka cieszy. Do kompletu jeszcze wyjechały 38.5, 38 oraz 33 cm (i jeden szczupaczek, krótas 45 cm). Apetyt został rozbudzony i liczę, że pogoda będzie na tyle łaskawa, że pozwoli się wybrać jeszcze chociażby raz po świętach :)
Nieprawidłowy link: vimeo
Piotr

Machaj wędą, ryby będą!

Online ju-rek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 342
  • Reputacja: 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazury
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3896 dnia: 08.12.2018, 22:43 »
Ja dzisiaj na zalewie znalazłem kawałek wolnej wody, bez lodu, taki 150m na 100m i połowiłem trochę płotek i podleszczaków. Chyba to ostatni wypad w tym roku.

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 035
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3897 dnia: 08.12.2018, 23:23 »
Piękny okoń gratulacje :)

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 475
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3898 dnia: 09.12.2018, 14:36 »
Rano obudził mnie przyjemny szum. Wyglądam za okno: ściana wody :facepalm: Przestało lać. Ubrałem się i idę wrzucić minimum sprzętu do auta. Wychodzę: ściana wody :facepalm: Pogodziłem się już z tym, że dziś nici z wędkowania. No ale przejaśniło się. Szybka decyzja, że jednak jadę. W końcu na docelowe miejsce mam jakieś 1500 metrów...
Bacik 5 metrów, spławik 1,5g, przypon 0,09 i hak 18 czerwony, cienki druciak Ownera.
Z toni w kilkanaście sekund kilka uklei. Wiedziałem już, że nie ma to sensu. Po kilku minutach gruntowania łowię z kilku centymetrowym odcinkiem przyponu na dnie na resztkę białych zdechlaków, a później na cudem znalezione w czeluściach moich gratów kuku z puszki. Co jakiś czas kilka ziarenek kuku do wody i garść miksu Allera do PVA. Wziąłem co było pod ręką. Trafiały się jakieś płotki w okolicach 15cm, które były szczytem moich marzeń w tym miejscu. W sumie nic poza takimi właśnie płotkami i okonkami to nie łowiłem do tej pory na kanałku. Za jakiś czas lekkie branie, zacinam - zaczep. Po kilku sekundach to o czym wszyscy marzą - zaczep się rusza :) Jaziozaur na oko ponad 40 cm. Bat jeszcze nigdy tak nie pracował. Spina się pod brzegiem. Nic dziwnego skoro mądry Krzysio nie wziął podbieraka :facepalm: Od tej pory, czyli dobre pół godziny od rozpoczęcia łowienia a dna, wpadło 11 kleni od 20 do 31cm, 6 jazi od 20 do 28cm, płoci nie liczyłem, było ich kilkanaście z czego 4 największe 25-28cm. 
KOSMOS!!! ???
Kanałek może ma 6m szerokości, jakiś dobry metr głębokości i nigdy nie widziałem w nim zbytniego potencjału... Zawsze tylko wpadałem, wyciągałem kilka uklejek na żywca z toni i jechałem w okolicę. Teraz wiem dlaczego już dwa razy znalazłem i zniszczyłem tam siaty kłusownicze pod mostkiem :facepalm:
Musicie mi uwierzyć na słowo lub nie. Od kilku miesięcy nie mam telefonu z aparatem, a smartfony to dla mnie zło. Zmierzyłem tylko największe ryby, reszta jak to u mnie w zwyczaju od razu z haczyka do wody.
Wiem, że dla niektórych takie ryby to śmiech ale ja nie pamiętam kiedy się tak ostatnio wywędkowałem :) Bacik, mała woda, delikatny sprzęt i takie ryby to jednak jest mega przyjemność :)
Nie wyśniłbym sobie lepszego zakończenia sezonu. Każdemu takowego życzę :)
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Wyniki nad wodą 2018
« Odpowiedź #3899 dnia: 09.12.2018, 14:43 »
To co w końcu było na haczyku ?
...to królestwo...

Pozdrawiam.