A u mnie znowu 35C, jak żyć? Wziąć kredyt i kupić klimę...
Edit, 35,5 dokładnie
Jest jedno wyjście i po taniości: przyzwyczaić się.
Znajoma rezydentka z Bułgarii opowiadała o pierwszej, letniej wizycie Polaków w tym roku. Wyszło małżeństwo z auta, głowa rodziny wydęła chrapy jak łoś, sztachnęła się powietrzem, sapnęła i rzekła: K..., w końcu jakieś normalne warunki
Tak więc, powracając do tematu, ja się wolę przyzwyczajać do upałów, a pożyczkę wziąć na coś sensownego, np. na łódkę z silnikiem