Nie chce mi się szukać, ale niedawno sąd najwyższy wydał wyrok, że wszelkie zakazy wychodzenia z domu mogą sobie wsadzić w dupę.
Jak w marcu pisałem, że będę siedział w domu, bo trzeba chwilę przeczekać dla dobra ludzkości, tak teraz nie będzie mnie naprawdę interesowało, czy ktoś pozwala mi wejść do lasu lub posiedzieć nad wodą.