Autor Wątek: Mięsiarze a komercja  (Przeczytany 13925 razy)

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 858
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #15 dnia: 24.02.2017, 14:41 »
Daj spokój żebyś się tak źle oceniał :) Ja łowię na komercji i na każdej wkładce pisze, że jak złowię to mogę zabrać karpia do 50 cm a wszystkie inne ryby które chciałbym wziąć muszą być zapłacone. W zeszłym roku tylko raz skorzystałem z tej opcji. Na innej komercji panują inne zasady gdzie można wziąć więcej ryb różnego gatunku a jednak nie bywam tam częściej ;) Czasem wezmę rybę dla siebie a czasem dam mojej ukochanej cioteczce, a sam wtedy kupie dla siebie mintaja w sklepie :)

Kadłubek

  • Gość
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #16 dnia: 24.02.2017, 14:41 »
Ale co tu porównywać typową komercję np. z dzikim łowiskiem ? Przecież już nazwa "komercja" mówi sama za siebie. Jest nastawiona na zarobek i uszczuplenie swego rybostanu. Więc jeśli ktoś już jedzie na komercje to tą rybę weźmie (no może 95% ogółu). Myślę że pytanie w tym przypadku o to czy jestem mięsiarzem nie jest na miejscu ;) To tak jak by ktoś kto chodzi do burdelu pytał się czy jest seksoholikiem ;)
:bravo:

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #17 dnia: 24.02.2017, 14:43 »
Mięsiarzem nie jest osoba, która je złowione ryby. Proszę cię... Piszę to jako osoba, która w tym roku żadnej nie zabiła.

Bo nie łowisz z lodu - żart ;)

A na poważnie: mięsiarz dla jednego to będzie wędkarz, który zabierze jedną rybę a dla drugiego taki co weźmie powyżej limitu RAPR.
Dla mnie mięsiarzem jest osoba, która zabiera ryby by rozdać innym, sprzedać, czy w ilościach za dużych dla zdrowego rozsądku.

Przykład: Wędkarz łowi karpia 15 kg. I go zabiera - zgodne z RAPR - ale co on zrobi z taką ilością mięsa dodajmy nie najwyższej klasy?

Komercje to już wola gospodarza łowiska. Nawet jak można zabrać 100 kg ryb dziennie.


Widziałem nawet takich, co zabierają ryby wybitnie niekonsumpcyjne ze względu na smak, np.: boleń, wzdręga, brzana a nawet belona. :(

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #18 dnia: 24.02.2017, 14:44 »
Sądzę, że definicja mięsiarza będzie trochę dla każdego wędkarza. Dla mnie nie będzie to osoba, która ma ochotę zjeść rybkę i od czasu do czasu jakąś zabierze - zakładając, że ryba jest wymiarowa i nie ma akurat okresu ochronnego. Ja bym w sumie nie szukał definicji w ilości, jaką wędkarz zabiera, a raczej w tym, jaki osoba ma powód, żeby zabierać ryby.

Podałeś przykład komercji z wliczoną określoną ilością ryb do zabrania. Jeśli ktoś zabierze 22 kg ryb w roku nie dlatego, że ma taką potrzebę, tylko żeby wyrobić koniecznie limit, bo wypuścić szkoda, a 10 kg nadmiaru można włożyć do zamrażarki albo rozdać, to ja bym to nazwał mięsiarstwem.

To jest oczywiście moje subiektywne zdanie, nie osądzam nikogo konkretnego, bo nie wiem, co każdy robi z rybami. Taka komercja może oczywiście rządzić się innymi prawami niż woda PZW, gdzie limity są irracjonalne, bo w teorii można zabrać 1095 karpi w roku zgodnie z przepisami.
Marcin

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #19 dnia: 24.02.2017, 14:46 »
Jak zabierzesz 22 kg to ... :D
Pisząc to miałem na myśli ilość do zabrania jednorazowo haha  :D

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #20 dnia: 24.02.2017, 14:47 »
Jak zabierzesz 22 kg to ... :D
Pisząc to miałem na myśli ilość do zabrania jednorazowo haha  :D

W sumie to założyciel wątku nie napisał, na jaki okres jest karnet, bo co, jeśli to jednodniowy? ;D
Marcin

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #21 dnia: 24.02.2017, 14:51 »
Marcin, widziałeś może na YT filmik tego gościa w uk jak łowi szybkościowo hybrydy F1 na metodę ? Ten by sobie poradził z taka ilością w 2 godziny :D

Offline Piotr T

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 407
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chałupki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #22 dnia: 24.02.2017, 14:52 »
Na wody PZW płacę składkę i w tej cenie mam ... nie oszukujmy się jakaś rybkę . Oczywiście mam wymiar ochronny na lwisku i wiele innych zakazów jak i nakazów . No ale czytając posty na forum ludziska lowia i ryb nie biorą tak że zastanawiam się jak w oczach osób które rybki wypuszczają wyglądają wędkarze komercyjni którzy rybki zabierają
Mówimy o prywatnym łowisku. Ja właściciel ustali durny regulamin, to za rok-dwa nie będzie miał ryb. RAPR jest głupi, dlatego na wodach PZW prawie ryb już nie ma.

Jeśli nie ma na Twoim łowisku górnych wymiarów i tak dalej, a jest tylko, że można max 22 kg rocznie wziąć - nie chciałbym tam łowić.
Mosteqe ja łowie na dwuch komercjach gdzie można  kupić  zlowiona rybę , od kilkunastu lat  gospodarze już tak prowadzą działalność  i ryb tam nie brakuje. Ja również  nie widzę w tym nic złego. Nie przesadzajcie znowu z tymi rybami bo ryby są zdrowe  i przynajmniej raz w tygodniu je trzeba jeść
Piotr

Kadłubek

  • Gość
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #23 dnia: 24.02.2017, 14:52 »
Znam komercje gdzie np. karaś srebrzysty nie ma limitu i jest za darmo a dwóch wędkarzy wyłowiło na 4 wędki 100 kg w jeden dzień - same karasie.

Przyszedł właściciel i powiedział, że za taka ilość będzie musiał zapłacić - pomimo regulaminu. Liczył na dodatkowy zarobek.
Wszystkie wróciły do wody. Kto by przerobił tyle ryb?

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #24 dnia: 24.02.2017, 14:58 »
Marcin, widziałeś może na YT filmik tego gościa w uk jak łowi szybkościowo hybrydy F1 na metodę ? Ten by sobie poradził z taka ilością w 2 godziny :D

Ale ja nie twierdzę, że się nie da :) Tylko pomyśl, co by było, jakby tak codziennie ktoś sobie wyławiał po 22 kg ryby i chciał to zabierać ;)

Kto by przerobił tyle ryb?

No, na przykład sąsiedzi :D
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #25 dnia: 24.02.2017, 15:00 »
Znam komercje gdzie np. karaś srebrzysty nie ma limitu i jest za darmo a dwóch wędkarzy wyłowiło na 4 wędki 100 kg w jeden dzień - same karasie.

Przyszedł właściciel i powiedział, że za taka ilość będzie musiał zapłacić - pomimo regulaminu. Liczył na dodatkowy zarobek.
Wszystkie wróciły do wody. Kto by przerobił tyle ryb?

Oczywiście gdyby ci panowie zapłacić nie musieli, wzięliby wszystko. I to jest esencja mięsiarstwa właśnie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #26 dnia: 24.02.2017, 15:01 »
Daj spokój żebyś się tak źle oceniał :) Ja łowię na komercji i na każdej wkładce pisze, że jak złowię to mogę zabrać karpia do 50 cm a wszystkie inne ryby które chciałbym wziąć muszą być zapłacone. W zeszłym roku tylko raz skorzystałem z tej opcji. Na innej komercji panują inne zasady gdzie można wziąć więcej ryb różnego gatunku a jednak nie bywam tam częściej ;) Czasem wezmę rybę dla siebie a czasem dam mojej ukochanej cioteczce, a sam wtedy kupie dla siebie mintaja w sklepie :)
No, mam nadzieję Rafale, że nie w kostce ?  :'(

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #27 dnia: 24.02.2017, 15:02 »
Znam komercje gdzie np. karaś srebrzysty nie ma limitu i jest za darmo a dwóch wędkarzy wyłowiło na 4 wędki 100 kg w jeden dzień - same karasie.

Przyszedł właściciel i powiedział, że za taka ilość będzie musiał zapłacić - pomimo regulaminu. Liczył na dodatkowy zarobek.
Wszystkie wróciły do wody. Kto by przerobił tyle ryb?

Oczywiście gdyby ci panowie zapłacić nie musieli, wzięliby wszystko. I to jest esencja mięsiarstwa właśnie.

Ole ! :thumbup: :D

Kadłubek

  • Gość
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #28 dnia: 24.02.2017, 15:02 »
Ale ja nie twierdzę, że się nie da :) Tylko pomyśl, co by było, jakby tak codziennie ktoś sobie wyławiał po 22 kg ryby i chciał to zabierać ;)
Kto by przerobił tyle ryb?
No, na przykład sąsiedzi :D

Jak to co by było? Woda pezetwu... ;)

Mosteque
Oni nie chcieli brać ryb - przyjechali tylko połowić. No i połowili :P

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 858
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #29 dnia: 24.02.2017, 15:04 »
Daj spokój żebyś się tak źle oceniał :) Ja łowię na komercji i na każdej wkładce pisze, że jak złowię to mogę zabrać karpia do 50 cm a wszystkie inne ryby które chciałbym wziąć muszą być zapłacone. W zeszłym roku tylko raz skorzystałem z tej opcji. Na innej komercji panują inne zasady gdzie można wziąć więcej ryb różnego gatunku a jednak nie bywam tam częściej ;) Czasem wezmę rybę dla siebie a czasem dam mojej ukochanej cioteczce, a sam wtedy kupie dla siebie mintaja w sklepie :)
No, mam nadzieję Rafale, że nie w kostce ?  :'(

Nie jadam ryb w kostkach :P