Autor Wątek: Mięsiarze a komercja  (Przeczytany 13928 razy)

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #90 dnia: 07.03.2017, 14:28 »
Czyli wychodzi, że mamy dwa rodzaje mięsiarzy. Ci łowiący dla mięsa w celach konsumpcyjnych i ci, którzy łowią, bo karta ma się zwrócić. Nie są to ci sami wędkarze wbrew pozorom.

Mój sąsiad żywemu nie przepuści właśnie dlatego, że zainwestował w sprzęt. Jak nie złapie szczupaka w poniedziałek i wtorek, a w środę 5, to bierze wszystkie i tłumaczy, że i tak jest o jednego w plecy, bo za trzy dni łowienia, urywania przynęt, straconego czasu należy mu się przecież 6 szczupaczków. Oczywiście potem mówi, wręcz z dumą, że nikt tych ryb od niego nie chciał brać ze znajomych/rodziny i że wyrzucił. Jak zapytałem, czy nie lepiej wypuścić, to z oburzeniem mi wyliczał wszystkie wydatki, jakie poniósł, by móc połowić.

Dodatkowo są mięsiarze dla celów spożywczych. Tych nawet w sumie rozumiem (z bólem), bo przecież łowią zgodnie z regulaminem i rzeczywiście jedzą te ryby, nie marnotrawią.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #91 dnia: 07.03.2017, 18:26 »
Kolegów, którzy nie mogą żyć bez poruszania tematów politycznych, religijnych, światopoglądowych itp., prosimy o zakładanie wątków w stosownym dziale. Tam można się realizować bez reszty. Nie wszyscy z nas mają ochotę czytać o prezydentach, zamachach czy biskupach - szczególne w wątkach ogólnodostępnych. Wszelkie próby przemycania treści politycznych itp. będą gaszone w zarodku, do samego końca. Albo do końca zarodka, albo końca forum.


Ochotnicza Jednostka Pożarnicza SiG
Jacek

aroo04

  • Gość
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #92 dnia: 07.03.2017, 19:24 »
Dwie sprawy:
Kolega wujka z, którym łowiłem kilka razy (teraz mi już sumienie nie pozwala) ma takie podejście, że nie przepuści niczemu. Jak jedzie na ryby i wejdzie mu pod kola zając to on po garach zamiast hamować. Jak nic nie bierze, a w pobliżu są kaczki to rzuci zestaw na brzeg i weźmie kaczkę. Nie trudno, więc pomyśleć co robi z rybami. Tak go chu... nie lubię, że żeby mu nie przydupić w ryja wolę z nim nie jeździć...
Druga sprawa, co do wyśmiewania się. Pierwszą osobą, która zrozumiała sens mojego wędkarstwa jest moja narzeczona. Pozostali, albo się ze mnie śmieją, albo się oburzają, w tym moja mama, czy teść. Wiecie co, mam to daleko... za sobą. A moja narzeczona wręcz mnie broni przed teściem w tej kwestii :)
Wniosek jest prosty-wędkujesz dla siebie? To po co zawracać sobie dynie zdaniem innych? Zwłaszcza, gdy masz rację :)

Offline fredik

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 154
  • Reputacja: 12
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Krefeld DE
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #93 dnia: 07.03.2017, 20:06 »
W Niemczech jest dużo Angelpark.Są to stawy komercyjne w których są pstrągi i jesiotry hodowlane.Niemcy potocznie nazywają  je burdele pstrągowe.Złowione ryby się zabiera, osoba wypuszczająca rybę tam była by uznana za wariata.Oczywiście nie potrzeba karty wędkarskiej.
Wiele ludzi w Polsce nazwało by to mięsiarstwem.Dla mnie takie komercje mają dużo plusów.Chce pobyć na łonie natury,odpocząć od cywilizacji, jadę do Holandii.Tam wszystkie ryby wypuszczam.Jestem głodny jadę na komercję.Plusy tego są takie że Polscy mięsiarze mieszkający w Niemczech nie jeżdżą  do Holandii bo ryb nie wolno zabierać za to swoje myśliwskie popędy zaspokajają na komercji i nikomu nie szkodzą.
Tak że komercje są jak najbardziej potrzebne.

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #94 dnia: 13.03.2017, 07:20 »
Odgrzewam trochę wątek zainspirowany obejrzanym dzisiaj rano / przez przypadek /  na tvn turbo programem " Jak to jest złowione ? /
Otóż,  wyobrazcie sobie, że na Ebro Hiszpanie zakazali wypuszczać do wody złowione sumy, bez względu na wymiar ! Więc widać, że nie zawsze, nie wszędzie i nie przy każdym gatunku i rodzaju ryby zasada " no kill " przynosi korzyści dla środowiska. Nie przestrzeganie tego zapisu w regulaminie połowu jest zagrożone karą 3000 euro ! Oczywiście autorzy reportażu nie zastosowali się do tych wymogów, wykorzystując jakiś szczególny dzień nieaktywności tamtejszych strażników i filmując wypuszczanie złowionych okazów.

aroo04

  • Gość
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #95 dnia: 13.03.2017, 07:27 »
W WW na kwiecień jest ogłoszenie nowego rekordu tołpygi (wg mnie pstrej, ale nie jest podane). Rzecz jasna rekordu Polski. Ryba nie mogła zostać wypuszczona do wody, o czym pisze autor, ponieważ nie zfodził się gospodarz. Dlaczego, chyba wiadomo... Taki bodajże prawie 60kg odkurzacz potrafi narobić szkód..

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #96 dnia: 13.03.2017, 07:31 »
A poza tym ile z takiego " tuńczyka " może być filetów w restauracji, ho ho :P smacznego :'(

Kadłubek

  • Gość
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #97 dnia: 13.03.2017, 11:26 »
Odgrzewam trochę wątek zainspirowany obejrzanym dzisiaj rano / przez przypadek /  na tvn turbo programem " Jak to jest złowione ? /
Otóż,  wyobrazcie sobie, że na Ebro Hiszpanie zakazali wypuszczać do wody złowione sumy, bez względu na wymiar ! Więc widać, że nie zawsze, nie wszędzie i nie przy każdym gatunku i rodzaju ryby zasada " no kill " przynosi korzyści dla środowiska. Nie przestrzeganie tego zapisu w regulaminie połowu jest zagrożone karą 3000 euro ! Oczywiście autorzy reportażu nie zastosowali się do tych wymogów, wykorzystując jakiś szczególny dzień nieaktywności tamtejszych strażników i filmując wypuszczanie złowionych okazów.

Co ma rzeka w Hiszpanii do komercji? - temat wątku
Dlaczego tak zrobili? Dlatego, że sum i karp to nie naturalny stan rzeczy w Ebro!
Suma przywiózł podobno niemiecki wędkarz jako rybę na "żywca" i puścił do wody a co sum potrafi zrobić z rybami to chyba wiemy.
Owszem były protesty, że odbiera się miejsca pracy, gospodarka runie bo turyści ale pomyślcie co z naturą ona ma być wykorzystywana bo tak?
To popatrzcie na wody w PL macie to samo: sieci, kłusowanie, mięsiarstwo. Też wykorzystywanie natury.

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mięsiarze a komercja
« Odpowiedź #98 dnia: 13.03.2017, 12:44 »
Chodziło mi głównie o poruszany przez niektórych temat mięsiarstwa w połączeniu z kategorycznym nie zabieraniem żadnej złowionej ryby.
A za zboczenie z wątku głowę już popiołem posypałem, oddając się do dyspozycji mod. Ale jak chcesz - to czynię to jeszcze pokornie raz
i :beg: o przebaczenie :D Upss, bardzo kolegę przepraszam ale posypywałem nie w tym wątku. Cóż, starość :facepalm: