Rafallub900, przyznam szczerze, że mam już na swoim koncie kilka drobnych prac glazurniczych - podłoga (+ cokoliki) w kotłowni, trochę płytek ściennych. Wykonanie amatorskie, ale nigdy nic nie pękło ani nie odpadło, a podłogę w kotłowni robiłem 10 lat temu. Natomiast moją bolączką zawsze było docinanie płytek. Kupiłem kiedyś jakąś tanią maszynkę w Castoramie i to był duży błąd - po kilku godzinach prób i zmarnowaniu ileś płytek maszynka poszła w odstawkę a ostatecznie wszystkie docinki robiłem szlifierką kątową z tarczą diamentową.
Aktualnie będę miał do poprawy / uzupełnienia (po glazurniku partaczu
) cokoły w kilku pomieszczeniach nowego budynku. Czeka mnie także płytkowanie (na szczęście od podstaw) balkonu. Docinek będzie sporo a nie chcę się już męczyć z kątówką - nie jest to przyjemne cięcie a i sama precyzja cięcia dość dyskusyjna.
Jak tylko się ociepli zabieram się za balkon - obiecuję wrzucić fotki z realizacji
.
Jeszcze raz dziękuję za porady
.
Pozdrawiam
Sławek