O jaziu czyli "Jaś wędrowniczek"
Był więc sobie wędrowniczek,
Co podróży nie policzę.
Na zimowiska on wędruje,
Bo mu zima nie pasuje.
Szuka wtedy głębszej wody,
By tak robić ma powody.
I wędruje do jeziora,
Gdy nadchodzi zimy pora.
Marzec, kwiecień jest tą porą,
Kiedy jazie dobrze biorą.
I tak będzie wszak co roku,
Chcesz połowić użyj grochu.
Lubi wtedy też dopływy,
Dobrze szukać tam tej ryby.
Ujścia różne, małe cieki,
Co wpadają do twej rzeki.
Trochę płotkę przypomina,
Choć doprawdy inna ryba.
Różni je tu kolor oka,
A płoć przy nim, jest szeroka.
On jest za to masywniejszy,
Płoci pyszczek będzie mniejszy.
Tak więc mamy tu różnice,
Nie poddajmy się panice.
Odrzuć na bok swoją troskę,
Rozpoznanie będzie proste.
Czerwień płotki dominuje,
Tutaj w oczy tak nie "kłuje".
Jaź to czujna bardzo ryba,
W tym tak klenia przypomina.
I podobne wiodą życie,
O czym zaraz usłyszycie.
To prawdziwie rzeczne ryby,
Lubią nurcik i przepływy.
Łączą także je owady,
Tutaj wspólne będą rady.
Nie bądź zatem tak zdziwiony,
A tym bardziej poruszony.
Gdy więc połów Twój jaziowy,
Zmieni się wszak w kleniowy.
Groch stosują rzeczni łowcy,
Dla nich obu nie jest obcy.
Świetnie zatem się sprawuje,
Co wie każdy, kto wędkuje.
Różnią zatem się niewiele,
Co przyznajcie przyjaciele.
Jaź wybiera głębsze wody,
Nurcik wolny i przeszkody.
Nurt to wolny, nie ospały,
Wszak jest pływak doskonały.
Zatopione drzewa, krzaki,
Gdzie się skryje w razie "draki".
Gdy na wędce Twej zagości,
Poznasz siłę "jegomości".
Bo on walczy bardzo pięknie,
Gdy zbyt słaby - przypon pęknie.
Jest grymaśny w żerowaniu,
Co to poznasz dobrze w maju.
Gdy na "żarcie" kręci nosem,
Ty narzekasz nad swym losem.
To co dzisiaj tak skutkuje,
Jutro łatwo zignoruje.
Za czym innym już pogoni,
Gdy buszuje w rzecznej toni.
To prawdziwie piękna ryba,
Wątpliwości nie ma chyba.
Jest ostrożny i waleczny,
Co docenisz, gdyś skuteczny.