Autor Wątek: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?  (Przeczytany 2982 razy)

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 93
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #15 dnia: 27.02.2024, 20:30 »
Popatrzmy na to też z innej strony.

Moi dziadkowie byli wędkarzami.
Mój ojciec jest wędkarzem.
Ja jestem wędkarzem.

Mam jedno dziecko, syna.
Czy on będzie wędkarzem?

Jak mu się spodoba to będzie, a jak nie... to na mnie "rodowe" wędkarstwo się zakończy...

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 181
  • Reputacja: 54
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #16 dnia: 27.02.2024, 21:08 »
Co zauważyłem u mnie od roku faktycznie widać spadek ludności nad wodą, latem nad rzeką było pełno ludzi teraz przyjezdza się w weekend i jest pusto, sądzę że rybostan oraz duża podwyżka składek zrobiła tutaj swoje, oraz to że niestety wszystko jest tak drogie że ludzie robią po godzinach aby dorobić albo ich po prostu na to nie stać, jak ma opłacić pzw za 600zł i jechać 2 razy bo na więcej nie będzie miał czasu to nie opłaca, tak to wygląda. Druga sprawa przepisy które są wprowadzane odpychają ludzi. Co do młodych wędkarzy można ich zobaczyć ale jest to nie wielka grupa. Jak tak dalej będzie z ekoOoszołomami to nas zniszczą razem z całą Unią....  Dziwię się że wędkarze nie wyszli razem z myśliwymi i rolnikami. Co też ma wpływ na wszystko sytuacja która jest w Polsce budzącą niepokój na temat wojny.
Społeczeństwo się starzeje i nas ubywa a to, że mało osób widzisz to zasługa przede wszystkim komercji. Nad rzeką, jeziorem, kilkuset hektarowym zbiornikiem znajdź miejsce, czytaj wodę, przyszykuj miejscówkę czy zanęć. Ludzie nauczyli się wygody, bo zajeżdżasz na komercję łowisz w przygotowanym stanowisku z marszu i masz wszystko gdzieś. I to jest ta różnica czemu mniej ludzi widzisz nad wodą.
Nieprawdą jest, że ludzie nie mają kasy. Na więcej pracujących stać i na więcej sobie pozwalają.
I najgorsze co mogliby wędkarze zrobić to zwąchać się z myśliwymi, którzy nas wędkarzy w patologiach i układach biją na głowę. A co do Unii to zawsze znajomym proponowałem wycieczkę na Białoruś, Ukrainę czy do Rosji żeby zobaczyli co to znaczy być w Europie i być "samodzielnym".


Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #17 dnia: 27.02.2024, 21:39 »
Chociaż nick masz trafny... Gdybyś miał odpowiedni rybostan, szybciej polowilbys z marszu. Są też jeziora komercyjne, klubowe czy też stowarzyszeń, gdzie jedziesz i łowisz. Nie trzeba chodzić i sypac, a wystarczy nie zabierać i dbać. Jak jesteś fanem PZW to bądź, ale nie wmawiaj ludziom takim bzdur, że trzeba bardziej się starać, temu wędkarze zniknęli z wody. Gdyby się starali i były tego efekty wędkarzy byłoby multum. Dobrze, że tych ludzi co sobie życie bez Unii wyobrażają do Afryki nie wysłałeś. :D tam dopiero bez Unii mają co nie? :)  Unia handlowa tak, jak najbardziej i całym sercem, ale to co mamy teraz, zdecydowanie na nie.
Plum

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #18 dnia: 27.02.2024, 22:17 »
Jak jesteś fanem PZW to bądź, ale nie wmawiaj ludziom takim bzdur, że trzeba bardziej się starać, temu wędkarze zniknęli z wody.
Nie przesadzaj, ludzie z naszego forum często piszą, że na komercji musza się starać, kombinować, żeby coś uskrobać. A co dopiero na PZW, gdzie ryb masz dużo mniej jak nie powiedzieć, że wcale. A do tego naturalny pokarm.
Tutaj nie trafiony punkt i to mocno.

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 181
  • Reputacja: 54
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #19 dnia: 27.02.2024, 22:30 »
Są też jeziora komercyjne, klubowe czy też stowarzyszeń, gdzie jedziesz i łowisz. Nie trzeba chodzić i sypac, a wystarczy nie zabierać i dbać. Jak jesteś fanem PZW to bądź, ale nie wmawiaj ludziom takim bzdur, że trzeba bardziej się starać, temu wędkarze zniknęli z wody. Gdyby się starali i były tego efekty wędkarzy byłoby multum. Dobrze, że tych ludzi co sobie życie bez Unii wyobrażają do Afryki nie wysłałeś. :D tam dopiero bez Unii mają co nie? :)  Unia handlowa tak, jak najbardziej i całym sercem, ale to co mamy teraz, zdecydowanie na nie.
Jak jesteś fanem burdeli to bądź i nic mi do tego. Nie zamierzam do niczego przekonywać i namawiać, bo to tylko i wyłącznie Twoja sprawa ;) I nie mam problemu gdzie kto łowi.
Jeżeli powstaje coraz więcej komercji to znaczy, że jest zapotrzebowanie. Jak później przekłada się to na presję nad wodami ogólnie dostępnymi nie mam zamiaru tłumaczyć tak jak nie mam Ci zamiaru tłumaczyć gdzie Europa a gdzie Afryka.

Online beret_89

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 246
  • Reputacja: 36
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Puchaczów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #20 dnia: 28.02.2024, 00:49 »
Do tego że "znęcamy się nad rybami zadając im ból"- oficjalne stanowisko naukowe mówi, że organizmy bez kory mózgowej nie czują bólu, w "ludzkim" tego rozumieniu.
Poza tym uważam, że PZW powinno zostać zniszczone

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #21 dnia: 28.02.2024, 06:57 »
Jak jesteś fanem PZW to bądź, ale nie wmawiaj ludziom takim bzdur, że trzeba bardziej się starać, temu wędkarze zniknęli z wody.
Nie przesadzaj, ludzie z naszego forum często piszą, że na komercji musza się starać, kombinować, żeby coś uskrobać. A co dopiero na PZW, gdzie ryb masz dużo mniej jak nie powiedzieć, że wcale. A do tego naturalny pokarm.
Tutaj nie trafiony punkt i to mocno.

Chyba się nie zrozumieliśmy. Wędkarstwo przecież polega na kombinowaniu jako sport. Jak chcesz więcej i lepiej połowić to zawsze trzeba kombinować, ale to nie jest powód tego, że ludzie znikają znad jezior.
Plum

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #22 dnia: 28.02.2024, 07:01 »
Są też jeziora komercyjne, klubowe czy też stowarzyszeń, gdzie jedziesz i łowisz. Nie trzeba chodzić i sypac, a wystarczy nie zabierać i dbać. Jak jesteś fanem PZW to bądź, ale nie wmawiaj ludziom takim bzdur, że trzeba bardziej się starać, temu wędkarze zniknęli z wody. Gdyby się starali i były tego efekty wędkarzy byłoby multum. Dobrze, że tych ludzi co sobie życie bez Unii wyobrażają do Afryki nie wysłałeś. :D tam dopiero bez Unii mają co nie? :)  Unia handlowa tak, jak najbardziej i całym sercem, ale to co mamy teraz, zdecydowanie na nie.
Jak jesteś fanem burdeli to bądź i nic mi do tego. Nie zamierzam do niczego przekonywać i namawiać, bo to tylko i wyłącznie Twoja sprawa ;) I nie mam problemu gdzie kto łowi.
Jeżeli powstaje coraz więcej komercji to znaczy, że jest zapotrzebowanie. Jak później przekłada się to na presję nad wodami ogólnie dostępnymi nie mam zamiaru tłumaczyć tak jak nie mam Ci zamiaru tłumaczyć gdzie Europa a gdzie Afryka.

Noo tak, w takiej Szwecji na przykład wszędzie mają burdel co? Skubańcy... Może trzeba im takie PZW wpuścić ma zbiorniki, żeby zrobili normalnie, jak u nas, i wtedy dopiero można poczuc adrenalinę nad wodą.
Plum

Offline warcianin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 519
  • Reputacja: 38
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #23 dnia: 28.02.2024, 07:05 »
Co zauważyłem u mnie od roku faktycznie widać spadek ludności nad wodą, latem nad rzeką było pełno ludzi teraz przyjezdza się w weekend i jest pusto, sądzę że rybostan oraz duża podwyżka składek zrobiła tutaj swoje, oraz to że niestety wszystko jest tak drogie że ludzie robią po godzinach aby dorobić albo ich po prostu na to nie stać, jak ma opłacić pzw za 600zł i jechać 2 razy bo na więcej nie będzie miał czasu to nie opłaca, tak to wygląda. Druga sprawa przepisy które są wprowadzane odpychają ludzi. Co do młodych wędkarzy można ich zobaczyć ale jest to nie wielka grupa. Jak tak dalej będzie z ekoOoszołomami to nas zniszczą razem z całą Unią....  Dziwię się że wędkarze nie wyszli razem z myśliwymi i rolnikami. Co też ma wpływ na wszystko sytuacja która jest w Polsce budzącą niepokój na temat wojny.
Społeczeństwo się starzeje i nas ubywa a to, że mało osób widzisz to zasługa przede wszystkim komercji. Nad rzeką, jeziorem, kilkuset hektarowym zbiornikiem znajdź miejsce, czytaj wodę, przyszykuj miejscówkę czy zanęć. Ludzie nauczyli się wygody, bo zajeżdżasz na komercję łowisz w przygotowanym stanowisku z marszu i masz wszystko gdzieś. I to jest ta różnica czemu mniej ludzi widzisz nad wodą.
Nieprawdą jest, że ludzie nie mają kasy. Na więcej pracujących stać i na więcej sobie pozwalają.
I najgorsze co mogliby wędkarze zrobić to zwąchać się z myśliwymi, którzy nas wędkarzy w patologiach i układach biją na głowę. A co do Unii to zawsze znajomym proponowałem wycieczkę na Białoruś, Ukrainę czy do Rosji żeby zobaczyli co to znaczy być w Europie i być "samodzielnym".

No nie wiem z tego co widzę to każdy ostatnio zaciska pasa więc kasy mają mniej ludzie zaczęli bardziej kalkulować, kolejny temat że jeśli cały czas pracują to zaś spędzają czas z rodziną itp i zwyczajnie czasu jest mniej trzeba wybrać priorytety. To raczej nie zasługa komercji  moim zdaniem bo to stało się praktycznie nagle w ciągu jednego dwóch lat. A bardziej jedno po podniesieniu składek. Czy na komercji jest tak prosto nie wiem nue powiedzial bym. Nie wiem co masz do myśliwych ale potrafią się zjednoczyć w podrażnieniu do wędkarzy...
Konrad

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 181
  • Reputacja: 54
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #24 dnia: 28.02.2024, 07:56 »
Noo tak, w takiej Szwecji na przykład wszędzie mają burdel co? Skubańcy... Może trzeba im takie PZW wpuścić ma zbiorniki, żeby zrobili normalnie, jak u nas, i wtedy dopiero można poczuc adrenalinę nad wodą.
Są miejsca w Szwecji gdzie można jeszcze połowić, ale to już trzeba daleko w głąb jechać więc taki słaby przykład dajesz. Szwecję można dać jako przykład, że na tak licznych wodach Polacy i Niemcy też sobie z rybami poradzą 😉

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #25 dnia: 28.02.2024, 08:34 »
Luk, możemy tłumaczyć innym, ale jednak każdy z nas chce przechytrzyc rybę i wyciągnąć ja na brzeg, a innego sposobu niż zadawanie jej bólu w naszym hobby nie ma. Czerpiemy przyjemność z holi, czyli właśnie jej walki o życie. Możemy się wybielać ale takie są fakty. Oczywiście, że zależy nam na jak najlepszym utrzymaniu wód i pomagamy je chronić. Tutaj mamy dużo argumentów, którymi możemy się obronić,  co nie zmienia powyższego. Jednak równie skutecznie wodę można bronić bez wędkarzy, prawda? Rybostany cierpią mniej, mniej smieci nad wodą, mniej zakrapianych i krzykliwych wypadów z alkoholem na łonie natury. Ja też nie uważam się za sadystę, ale z boku jak tłumaczysz ludziom totalnie niewtajemniczonym odpowiedź im na pytanie. Czemu zadajesz rybie ból? Jaki jest tego cel, że w panice ryba walczy o swoje życie?

W UK takich rzeczy tłumaczyć nie trzeba raczej. Dlaczego? Sam się zastanawiam, chyba powodem jest lepsze podejście wędkarzy i ogólnie przyjęte no kill (nie w morzach, tu się tłucze większość ryb). Wędkarze często są kulturalni, nie przeszkadzają innym, nawet jak piją czy palą  jointy to nie są tak uciążliwi, agresja to raczej rzadka rzecz. Ogólnie jednak wędkarze dbają o ryby, dlatego nie ma takiego atakowania ich. Maty, odpowiednie podbieraki, siatki do ważenia itd - to robi swoje. U nas natomiast społeczeństwo ma inny obraz wędkarza - często gościa, dla którego wypad na ryby jest równoznaczny z chlaniem i waleniem wszystkiego w łeb, często zostawiającego śmieci, słowo kłusownik też przywołuje skojarzenia z wędkarzem. Wiele osób mających kogoś w PZW sama widzi ile tam się chleje i ile jest patologii.

Dlatego uważam, że w Polsce nie potrafimy się odpowiednio 'sprzedać', pokazać inną stronę pasji. Najlepsze jest to, że jeżeli zacznie się to robić, pierwsze torpedy polecą od tych co zabierają, bo dla nich 'no kill' jest herezją. Brakuje myślenia o wspólnym dobrze, szukania tego co nas łączy, obopólnej walki o nasz interes. U nas są frakcje, jedni chcą wydymać innych, ogólnie nie gramy w tej samej drużynie. Czyli jesteśmy w stanie pewnej wędkarskiej wojny domowej i nie potrafimy wejść na wyższy poziom. A to znów oznacza, że większość innych organizacji będzie nas ogrywać, będziemy nawet chłopcami do bicia, których łatwo oskarżyć o masę złych rzeczy.

W sprawie sadyzmu - tutaj sadystą jest ktoś, kto czerpie przyjemność z zadawania bólu. Ja nie czerpię z tego, tak jak chyba każdy wędkarz, cieszy mnie hol ryby, fakt jej złowienia, ale absolutnie nie to, że ma związany z tym dyskomfort. Ostatnio wielu karpiom złowionym na klubowej wodzie usuwałem pijawki z pysków, jeden miał ich chyba dziesięć. Sadysta takich rzeczy nie robi :) Więc już warto by mieć odpowiednią narrację, tej jednak nie ma. W tak prostej sprawie nie potrafimy się dogadać, już dawno powinno zrobić to PZW. A tu proszę, na forum mieliśmy rybakoznawców z IRŚ, którzy uważali PZW za doskonałą i potrzebną organizację, ale no kill za paskudną rzecz a tak łowiących za sadystów. To pokazuje (lub pokazywało, może coś się zmieniło?) jak już tutaj sami siebie sabotujemy. W normalnej organizacji odcięto by się od takich poglądów, a takich 'ichtiologów' kopnięto by w doopsko, bo PZW jest dla wędkarzy a nie dla rybakoznawców z IRŚ, i wędkarskich interesów ma pilnować, a nie tych, co głoszą wielkość 'racjonalnej' gospodarki wędkarskiej.
Lucjan

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 181
  • Reputacja: 54
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #26 dnia: 28.02.2024, 11:08 »

No nie wiem z tego co widzę to każdy ostatnio zaciska pasa więc kasy mają mniej ludzie zaczęli bardziej kalkulować, kolejny temat że jeśli cały czas pracują to zaś spędzają czas z rodziną itp i zwyczajnie czasu jest mniej trzeba wybrać priorytety. To raczej nie zasługa komercji  moim zdaniem bo to stało się praktycznie nagle w ciągu jednego dwóch lat. A bardziej jedno po podniesieniu składek. Czy na komercji jest tak prosto nie wiem nue powiedzial bym. Nie wiem co masz do myśliwych ale potrafią się zjednoczyć w podrażnieniu do wędkarzy...
Ja mam inne spostrzeżenia i w branży narciarskiej tego nie widać. Mimo, że w PL nie ma warunków to te najdroższe hotele pękają w szwach. Do końca stycznia w rejon Trydent we Włoszech wyjechało ponad 300 tyś Polaków na narty. A gdzie masz inne rejony? Austrię, Szwajcarię? Jesteśmy też w czołówce europejskich krajów jeśli chodzi o wyjazdy turystyczne. Więc z tym każdym to nie do końca tak jest ;)
Jeżeli mam na komercji przygotowane stanowisko, blisko parking czy nie muszę się martwić czy ktoś mi zajmie zanęconą miejscówkę to nazywam to wygodą. Wejdź sobie na fejsie na SSR Biała Podlaska i poczytaj jak wyzywają wędkarze strażników, że nie porobili im miejscówek nad rzeką ;)
A myśliwi? Musiałbyś wypić z nimi trochę wódki żeby zaufali i normalnie bez krępacji rozmawiali. I nie potrafią się zjednoczyć tylko jest to bardzo hermetyczne towarzystwo, gdzie jest duży nacisk i segregacja na nowych członków, którzy nie są przypadkowymi ludźmi. Albo jesteś z nimi i robisz to co wszyscy albo jesteś wrogiem. O strzelaniu do wszystkiego co się rusza, nieprzestrzeganiu limitów, okresów ochronnych, prawa nie trzeba tu wspominać, bo to jest norma.
 

Online Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 858
  • Reputacja: 149
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #27 dnia: 28.02.2024, 13:37 »
Trafienie do młodego pokolenia będzie o tyle trudne, że to pokolenie nie jest nauczone cierpliwości i wypracowywania sobie czegokolwiek. Tu jest nastawienie na jak najmniejszy wysiłek i jak największy "zysk". Zresztą w obecnej dobie internetów ciężko jest się przebić z tak statecznym i mało dynamicznym spędzaniem czasu jak wędkowanie. Byłem w zeszłym roku z dwoma młodymi chłopakami na rybach to tak mi pilnowali wędek ze mi prawie fotem z wędka wciągnęło do wody a odszedłem 50m od stanowiska...  każdy z nich zapatrzony w telefon. Mam wrażenie ze temu nowemu pokoleniu jak ryba nie wyśle smsa na tel czy powiadomienia do apki, to oni nie będą umieli zaciąć ryby... A co najgorsze to dostali od wujka jakies toporne 4,5m kije do łowienia na grunt i oni się tym zamachnąć nie potrafili. Dziś dobrze sprzedaje się method feeder bo jest w takim łowieniu finezja i to wielu ludzi skłoniło do powrotu do wędkarstwa czy pójścia w te drogę finezji kosztem topornego łowienia jak z dawnych lat. Druga sprawa to zatowarowanie sklepu wszystkimi nowościami to jest ogromny koszt i ciężko dziś w pl nawet utrzymać sie z samego wędkarstwa. Dużo sklepów internetowych ogarneło że poprzez relacje live i prezentacje nowości może sobie zapewnić byt w tych trudnych czasach. Kto z Was kupuje jeszcze prase wędkarską. Spojrzałem na WW w sklepie dino ostatnio no mam wrażenie ze od kilkunastu lat cyklicznie te same treści co roku z nowymi oprawami. Np wiele kanałów co jakieś dwa lata też wypuszcza filmy o podstawach danej metody i nie tylko w wędkowaniu sie robi wtórność. Co zasobów łowisk i mentalności to są ludzie którzy trzymają się twardo przepisów, są tacy bardziej liberalni albo w drugą mańkę i "albo na przypale albo wcale". U nas w okolicy poziom wody jest wysoki że pozalewało pomosty i brzegi a ostatnio słucham że w hiszpanii susza i tam miasteczko które było pod wodą ( 20m dzwonnica) nagle wyłoniła się spod wody... na to wszystko różne okoliczności mają wpływ. Jak słyszę co te eko świry wygadują to aż mną trzęsie. Walki patusów i aktywistów (maja stasko ) są jak najbardziej ok i to nie jest przemoc tylko sport, ale jak się rybę ukłuję to jest to sadyzm... kometo przybywaj !

Offline PrzemekM

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 150
  • Reputacja: 115
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Piaseczno
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #28 dnia: 28.02.2024, 14:08 »

No nie wiem z tego co widzę to każdy ostatnio zaciska pasa więc kasy mają mniej ludzie zaczęli bardziej kalkulować, kolejny temat że jeśli cały czas pracują to zaś spędzają czas z rodziną itp i zwyczajnie czasu jest mniej trzeba wybrać priorytety. To raczej nie zasługa komercji  moim zdaniem bo to stało się praktycznie nagle w ciągu jednego dwóch lat. A bardziej jedno po podniesieniu składek. Czy na komercji jest tak prosto nie wiem nue powiedzial bym. Nie wiem co masz do myśliwych ale potrafią się zjednoczyć w podrażnieniu do wędkarzy...
Ja mam inne spostrzeżenia i w branży narciarskiej tego nie widać. Mimo, że w PL nie ma warunków to te najdroższe hotele pękają w szwach. Do końca stycznia w rejon Trydent we Włoszech wyjechało ponad 300 tyś Polaków na narty. A gdzie masz inne rejony? Austrię, Szwajcarię? Jesteśmy też w czołówce europejskich krajów jeśli chodzi o wyjazdy turystyczne. Więc z tym każdym to nie do końca tak jest ;)
Jeżeli mam na komercji przygotowane stanowisko, blisko parking czy nie muszę się martwić czy ktoś mi zajmie zanęconą miejscówkę to nazywam to wygodą. Wejdź sobie na fejsie na SSR Biała Podlaska i poczytaj jak wyzywają wędkarze strażników, że nie porobili im miejscówek nad rzeką ;)
A myśliwi? Musiałbyś wypić z nimi trochę wódki żeby zaufali i normalnie bez krępacji rozmawiali. I nie potrafią się zjednoczyć tylko jest to bardzo hermetyczne towarzystwo, gdzie jest duży nacisk i segregacja na nowych członków, którzy nie są przypadkowymi ludźmi. Albo jesteś z nimi i robisz to co wszyscy albo jesteś wrogiem. O strzelaniu do wszystkiego co się rusza, nieprzestrzeganiu limitów, okresów ochronnych, prawa nie trzeba tu wspominać, bo to jest norma.

Myśliwi nie potrafią się zjednoczyć bo najwyższe władze PZŁ to wszystko partyjni nominaci! Natomiast to co napisałeś później to same głupoty i nieprawda. Jak nie masz pojęcia o Łowiectwie to nie pisz bzdur.

Offline warcianin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 519
  • Reputacja: 38
Odp: Czy nadchodzi zmierzch wędkarstwa jakie znamy?
« Odpowiedź #29 dnia: 28.02.2024, 15:06 »

No nie wiem z tego co widzę to każdy ostatnio zaciska pasa więc kasy mają mniej ludzie zaczęli bardziej kalkulować, kolejny temat że jeśli cały czas pracują to zaś spędzają czas z rodziną itp i zwyczajnie czasu jest mniej trzeba wybrać priorytety. To raczej nie zasługa komercji  moim zdaniem bo to stało się praktycznie nagle w ciągu jednego dwóch lat. A bardziej jedno po podniesieniu składek. Czy na komercji jest tak prosto nie wiem nue powiedzial bym. Nie wiem co masz do myśliwych ale potrafią się zjednoczyć w podrażnieniu do wędkarzy...
Ja mam inne spostrzeżenia i w branży narciarskiej tego nie widać. Mimo, że w PL nie ma warunków to te najdroższe hotele pękają w szwach. Do końca stycznia w rejon Trydent we Włoszech wyjechało ponad 300 tyś Polaków na narty. A gdzie masz inne rejony? Austrię, Szwajcarię? Jesteśmy też w czołówce europejskich krajów jeśli chodzi o wyjazdy turystyczne. Więc z tym każdym to nie do końca tak jest ;)
Jeżeli mam na komercji przygotowane stanowisko, blisko parking czy nie muszę się martwić czy ktoś mi zajmie zanęconą miejscówkę to nazywam to wygodą. Wejdź sobie na fejsie na SSR Biała Podlaska i poczytaj jak wyzywają wędkarze strażników, że nie porobili im miejscówek nad rzeką ;)
A myśliwi? Musiałbyś wypić z nimi trochę wódki żeby zaufali i normalnie bez krępacji rozmawiali. I nie potrafią się zjednoczyć tylko jest to bardzo hermetyczne towarzystwo, gdzie jest duży nacisk i segregacja na nowych członków, którzy nie są przypadkowymi ludźmi. Albo jesteś z nimi i robisz to co wszyscy albo jesteś wrogiem. O strzelaniu do wszystkiego co się rusza, nieprzestrzeganiu limitów, okresów ochronnych, prawa nie trzeba tu wspominać, bo to jest norma.

Myśliwi nie potrafią się zjednoczyć bo najwyższe władze PZŁ to wszystko partyjni nominaci! Natomiast to co napisałeś później to same głupoty i nieprawda. Jak nie masz pojęcia o Łowiectwie to nie pisz bzdur.


Tak mi się wydaje że kolega to z tey fundacji co tylko konto potrafi podać  aby przelewy im wysyłać. Bo wiedzy na temat Łowiectwa przyro oraz myśliwych to nie ma  żadnej.  Przykre że tak mało doedukowany naród tylko ciemnota  wierzy w stare utarte stereotypy które się dawno skończyły.  Tak się składa że żyje w środowisku myśliwych i nie uwierzysz ale nikt nie robi tego o czym ty napisałeś. I nie jest to zamknięte środowisko wystarczy do nich wyjść z chęciami oraz pokazać że coś się chce dać od siebie.
Konrad