Gratki dla wszystkich co połowili.
Ja rano wstałem, planowałem jechać nad Odrę ale coś mnie podkusiło i rzuciłem monetą padło, że jadę nad staw PZW w Leśnicy.
Niestety nie pisane mi było połowić, kombinacje kulek, kuku, robaki, normalnie nic nie zadziałało 7 godz. i całkowity brak wskazań na metodzie. Waggler 1 płotka i okonek. Wiało, gwiździło a miało być +12°. Wędkarzy kilku było ale nie widziałem żeby ktoś coś wyhaczył z wody. Normalnie załamka, co mnie podkusiło nie wiem. Do kwietnia odpuszczam stawy definitywnie.