W ostatnią sobotę wybrałem się na stare, warciańskie starorzecze w okolicy Śremu. Celem miał byś karaś albo lin. Nad wodą byłem o świcie. Miałem plan na łowienie dwiema wędkami DS. na delikatniejszym pikerze zwykły zestaw z koszykiem na rurce. Zanęta STIL uniwersalna na trudne wody (miałem ją pierwszy raz), okraszone mielonymi konopiami trapera. Do tego pinka i pokrojone czerwone. Drugi zestaw to feeder z koszykiem Drennana. zanęta to miks Lorpio Method Gold Salomon i Halibut Hemp po połowie. do tego nieco mielonego pelletu kukurydzianego i około 30% pelletu Lorpio 1,5mm (chyba Basic).
Ogólnie to udało się przechytrzyć 9 linów (wszystkie około 30-35 cm), jeden karaś srebrzysty około 30-35 cm, do kilkanaście płoci i wzdręg. Na deser ostatnią rybą był prawidłowo zacięty szczupak (prawie wymiarowy
)
Oprócz jednego lina na pinkę, reszta zasmakowała w czerwonych robalach. Na methodę złowiłem tylko jednego lina, chociaż ładnych brań miałem znacznie więcej. Nie doszedłem do tego czemu nie mogłem ich zaciąć, na methodzie miałem również brania na pellet ochotkowy 8mm marki no name.
Ogólnie fajne łowienie, do teraz mam pamiątkę w postaci ostrej opalenizny
. Jednak czytając ten wątek jednak moje łowienie to słabizna. Chłopaki łowicie ostro, co niektórzy na jednym wypadzie mają wynik jak ja przez dwa sezony
P.S. Próbowałem wrzucić zdjęcia, ale nie ogarniam. Zdjęcie w jpg a, forum podaje mi że mam nieprawny typ pliku. dysponuje służbowym laptopem i nie mogę ściągnąć żadnego programu do obróbki zdjęć