Ja wczoraj też zaliczyłem wypad nad wodą. Mimo iż rano lało i wiało, po południu zrobiła się ładna pogoda - słoneczko.
Po 15:15 byłem na miejscu, obok mojego ulubionego miejsca łapało dwóch panów - gdy zapytałem czy biorą, padła odpowiedź że NIC
i tak też było. Minęła godzina a ja zaliczyłem jedno wskazanie a poza tym cisza. Gdy zaczęła lecieć druga godzina w podbieraku pojawiła się ryba - mały leszcz - szkoda że nie u mnie
ja zaliczyłem spinke. Przed 18 panowie zaczęli się zbierać a ja wyciągnąłem ładnego karasia - pierwszego. Mój towarzysz z nad wody krzyknął w żarcie coś w stylu 'to mamy remis' i się pożegnał.
Rybki się ruszyły wyciągnąłem jeszcze dwa karasie i leszcza i zrobiła się cisza. Choć nie do końca, bo na jednej wędce były ruchy na szczytówkę ale nie takie do 'cięcia' , coś pływało po lince ale nie chciało chwycić za hak. Zmieniałem przynęty i nic.
Aż tu na haku była pikantna kiełbasa, widzę branie, podnosze wędkę, myślę leszcz. Widzę zawirowania na wodzie, myślę sobie Karaś, zwijam rybę, ta płynie w moją stronę. Nagle ryba robi zwrot w bok i ucieka nie mogę jej zatrzymać, myślę karp. Ryba przyspiesza, kołowrotek fajnie gra, myślę co jest grane, a tu łup - ryba bardzo efektownie wyskakuje z wody, czerpiąc łbem, pokazując swoje piękno - to dinozaur
Nie mogę w to uwierzyć, trzymam wędkę bardzo nisko, ze szczytówką w wodzie, ryba obraca się i jeszcze jeden wyskok - piękna silna ryba. Po około 10 minutach jest już blisko mnie, jedną ręką rozłożyłem drugi karpiowy podbierak i byłem gotowy do lądowania ryby. Podniosłem wędkę by podnieść rybę do góry, a wtedy ryba poraz trzeci wyskoczyła i ...
... strzelił przypon i podajnik
Byłem niesamowicie zaskoczony tą rybą, kiedyś złapałem Jesiotra na komercji, ale to jest woda ogólnodostępna
Słyszałem kiedyś że Holandia tak jak Polska stara się o przywrócenie populacji tej ryby w dużych holenderskich rzekach, jakimś wschodnio amerykańskim gatunkiem - im chyba idzie to lepiej niż 'naszym'
Mimo tej 'wielkiej' straty łapałem dalej i skończyłem z wynikiem pięciu karasi około 40 cm i trzech leszczy.
Sesje uważam za jak najbardziej udaną
Pozdrawiam i gratuluje łowcom oraz tym co mimo wszystko nad wodą czas spędzili.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka