Jak AI się zacznie uczyć na swoich błędnych danych i wyciągać błędne wnioski, to zawody nie zaginą będą potrzebni sprawdzacze dziedzinowi po tym co stworzył AI i konfrontacji z tym co wymyślił człowiek. Generalnie niespecjalnie osobiście tej technologii się obawiam, bardziej obawiam się, że będę musiał się dostosować, czyli czeka mnie nauka nowego, a tego z wiekiem się unika. Ludzie, naukowcy, nie są głupi, będą zarabiać na tym, a jak będzie szło w złą stronę rządy takich USA położą na tym łapkę, dadzą klauzulę top secret i schowają pod kluczyk.
Myślisz, że sztuczna inteligencja, gdy dojdzie do pewnego "etapu rozwoju" pozwoli komuś z zewnątrz zainterweniować? Uczy się i jeśli poczuje zagrożenie - będzie się bronić. Zagrożenie to dla "takiego tworu" (jakim jest sztuczna inteligencja) może przejawiać się ot choćby ingerencją w dane.
Przeprowadza się badania naukowe "na żywym organizmie", a nie w zaciszu serwerów obliczając jak coś zareaguje. Przeprowadza się dziesiątki, setki doświadczeń po to, by dowieść, obalić pewne tezy. A wykorzystywanie sztucznej inteligencji do projektowania - dla mnie to jest niedopuszczalne. Dlaczego? Po prostu, nim projekt oddaje się do realizacji to idzie on przez kilka "sztabów ludzi", którzy są w stanie wyłapać błędy. Przy założeniu, że sztuczna inteligencja robi projekt "od A do Z" i ma cokolwiek "namieszane" - tych wyników już nikt nie sprawdza, tylko ślepo wierzy w to jest co na ekranie.
Przepraszam, ale jestem "inżynierem starej daty", wychowanym na desce kreślarskiej, później na programach typu CAD (jeśli chodzi o rysowanie). Sam liczyłem wiele projektów, sam sprawdzałem projekty kolegów i wiem jak to działa. Wiem, że to jest czasochłonne, ale za to stanowi pewność. A dziś zaczynamy ślepo wierzyć w maszyny. I to na każdym polu. A zwłaszcza na drodze.
Dlatego też staję takim okoniem, bo widzę z jaką beztroską, nonszalancją ludzie podchodzą do elementarnych spraw, którym powinni poświęcić o wiele więcej uwagi i myślenia. Ale nie, nie robią tego bo i po co? "Przecież ja mam systemy bezpieczeństwa w aucie i mnie uratują" - gówno prawda, gdy FIZYKA zacznie brać górę nad tymi "wspaniałymi systemami" następuje scena kończąca. Prosty przykład - czarny lód na drodze. Systemy go "zauważą", gdy auto zaczyna się zachowywać niestandardowo na takiej nawierzchni. A MYŚLĄCY kierowca zauważy wcześniej inaczej wyglądającą nawierzchnię.
(...)a jak będzie szło w złą stronę rządy takich USA położą na tym łapkę, dadzą klauzulę top secret i schowają pod kluczyk.
Wierzysz w to? Wywiad z prof. Draganem bardzo dobitnie to obalił. Powiedziane było o "niepodłączaniu" sztucznej inteligencji do sieci internet. Tymczasem zdjęto "wszystkie bezpieczniki", ludzkość zachłysnęła się nowoczesną technologią i sami uczą sztuczną inteligencję.
W mojej opinii ludzkość zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie. W tym momencie dano do ręki przysłowiowej małpie brzytwę, czy też odbezpieczony pistolet.