Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558261 razy)

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #930 dnia: 03.12.2018, 18:39 »
Dla Was są to nie przemyślane działania a dla mnie kropla która drąży skałę. Co do odcinka na Odrze to w tym roku padł w Rogach rekord Polski w ilości złowionych ryb na zawodach i moim zdaniem ma to związek z wprowadzeniem na tym odcinku NK.
Luk ja pisze o odcinku którym opiekuję się Koło z Gliwic od Śluzy w Łabędach do Śluzy w Dzierżnie. Czyli odcinka Katowickiego .Moim zamiarem było wprowadzenie na odcinku 500 m  Łowiska Sportowego z NK, to że ryba migruję to dobrze gdyż nie można póki co zamykać całego odcinka ,gdyż pozbawiło to możliwości połowu ryb osobą które zabierają ryby zgodnie z regulaminem. :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #931 dnia: 03.12.2018, 18:47 »



Koło Janusza ma w swoim władaniu kilka mniejszych zbiorników, próba zmiany statusu któregokolwiek na "no-kill" zakończyłaby się wojną.
Wystarczy się przejechać i zobaczyć kto tam "siedzi"

W kole nie ma przebicia, więc nic nie można zrobić >:O

Gdyby na zebranie przyszło przynajmniej 40% osób opłacających składkę w kole to można by coś zmienić .
Bardzo dużo młodych osób opłaca lecz mało kto przychodzi.Choć większość psioczy.
Nie rozumieją ,że tylko w ten sposób można pewne petycje przegłosować i się przeciwstawić tym o których piszesz.
Choć to inny temat.
Niejedni już starzy "płatnicy" próbowali wszystkiego i nic nigdy z tego nie wychodziło.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #932 dnia: 03.12.2018, 18:49 »
Dla Was są to nie przemyślane działania a dla mnie kropla która drąży skałę. Co do odcinka na Odrze to w tym roku padł w Rogach rekord Polski w ilości złowionych ryb na zawodach i moim zdaniem ma to związek z wprowadzeniem na tym odcinku NK.
Luk ja pisze o odcinku którym opiekuję się Koło z Gliwic od Śluzy w Łabędach do Śluzy w Dzierżnie. Czyli odcinka Katowickiego .Moim zamiarem było wprowadzenie na odcinku 500 m  Łowiska Sportowego z NK, to że ryba migruję to dobrze gdyż nie można póki co zamykać całego odcinka ,gdyż pozbawiło to możliwości połowu ryb osobą które zabierają ryby zgodnie z regulaminem. :)
 

Oczywiście dobre i to. Ale dlaczego nie robić odcinków z całkowitą ochroną. Po co te wtorki i środy ? Jest przecież odcinek powyżej jazu w Kędzierzynie.

A okręg katowicki i opolski żyją jak pies z kotem. Jeszcze duuuużo wody upłynie w Odrze, jak zaczną rozmawiać jednym językiem. Cierpią na tym sami wędkarze.  Zezwolenia czy porozumienia dopiero  w lutym itd :facepalm:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #933 dnia: 03.12.2018, 19:09 »
Dla Was są to nie przemyślane działania a dla mnie kropla która drąży skałę. Co do odcinka na Odrze to w tym roku padł w Rogach rekord Polski w ilości złowionych ryb na zawodach i moim zdaniem ma to związek z wprowadzeniem na tym odcinku NK.
Luk ja pisze o odcinku którym opiekuję się Koło z Gliwic od Śluzy w Łabędach do Śluzy w Dzierżnie. Czyli odcinka Katowickiego .Moim zamiarem było wprowadzenie na odcinku 500 m  Łowiska Sportowego z NK, to że ryba migruję to dobrze gdyż nie można póki co zamykać całego odcinka ,gdyż pozbawiło to możliwości połowu ryb osobą które zabierają ryby zgodnie z regulaminem. :)

Pytanie o co więc ci chodzi Janusz :) O to, abyś miał wolne miejsce tam? Chyba tylko o to. Bo jeżeli łowisz sportowo, to i tak ryby wypuszczasz. Jeżeli Mietek co zabiera wszystko usiądzie kawałek dalej, to wiele się zmieni? Wątpię. Szkoląc kogoś pod zawody masz nawet lepiej, bo może być jakaś presja, warunki bardziej zbliżone do PZW. A co z zawodami na 80 osób? Nie można ich zrobić na tym odcinku, bo jedni siądą w teoretycznie lepszym miejscu niż inni. Przy zawodach indywidualnych więc były dym i kłótnie. I tylko kolejne problemy.

Zadam inne pytanie. Dlaczego nie zrobić wody no kill na połowie tego odcinka, na tym gorszym? Co uważasz o takim projekcie? I jeszcze jedno, dlaczego wniosek odrzucono,jaki był powód? Rozumiem, że jak jest jakieś zebranie, to się zabiera głos, są uzasadnienia kilku stron, co najmniej dwóch.

Według mnie brak 500 metrowego odcinka no kill nic nie zmieni, więc nie ma nad czym płakać. Bo co stracono? Nie wierzę też w to, że no kill od czwartku do poniedziałku wiele pomaga. Łamie się sens wprowadzenia zakazu zabierania. Jednak trzeba przyznać, że jest to sposób na ograniczenie beretowanych ryb. Jest to jednak półśrodek, do tego niebezpieczny. Bo komuś się może wydawać, że na takim Dzierżnie też powinny być dwa dni z zabieraniem ;)

Czy konsultowaliście ten projekt z jakimś ichtiologiem?

Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #934 dnia: 03.12.2018, 20:07 »
Luk zachowujesz się jak fanatyk NK i póki co w ten sposób nic w PZW nie zdziałasz. Nie wiem czemu nie zrozumiesz że tylko małymi krokami można cokolwiek osiągnąć. Ja proponuje zmiany aby powstały łowiska sportowe a Ty negujesz to bo według ciebie nic to nie daję.  Kanał to obwód rybacki więc pewnie jak wiesz rządzi się innymi prawami i moim zdaniem jest idealnym miejscem na wprowadzenie łowiska sportowego nie krzywdząc nikogo.
Wiem że tobie zależy aby stan wód był lepszy ale niestety taka agresywna postawa nic nie wnosi a wręcz umacnia niektórych działaczy w tym że NK to zło z którym trzeba walczyć.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline LisKula

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Reputacja: 3
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #935 dnia: 03.12.2018, 20:16 »
Luk zachowujesz się jak fanatyk NK i póki co w ten sposób nic w PZW nie zdziałasz. Nie wiem czemu nie zrozumiesz że tylko małymi krokami można cokolwiek osiągnąć. Ja proponuje zmiany aby powstały łowiska sportowe a Ty negujesz to bo według ciebie nic to nie daję.  Kanał to obwód rybacki więc pewnie jak wiesz rządzi się innymi prawami i moim zdaniem jest idealnym miejscem na wprowadzenie łowiska sportowego nie krzywdząc nikogo.
Wiem że tobie zależy aby stan wód był lepszy ale niestety taka agresywna postawa nic nie wnosi a wręcz umacnia niektórych działaczy w tym że NK to zło z którym trzeba walczyć.

Sorry bo też nie kumam dlaczego na odcinku bez NK nie można łowić sportowo. Rozumiem, że tylko cisza i spokój są potrzebne, tj posiedzieć bez leśnych dziadków. Ja widzę inaczej odcinki NK tak jak to miało miejsce na Kanale Zerańskim swojego czasu choć w moim przekonaniu odcinek był za krótki. Widzę je tak jak Luk czyli daj rybie żyć żeby miało to sens i rybostan się zwiększał aż do tarła, a w szczególności żeby te odcinki obejmowały zimowiska, całe zimowiska, a nie 10 ich procent.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #936 dnia: 03.12.2018, 20:28 »
Kolego dlatego że od 2 lat obserwujemy jak różnego rodzaju sprytni wędkarze odławiają na tym odcinku coraz więcej ryb :leszcz, karaś, karp, płoć , Już po wynikach zawodów można zauważyć tendencję spadkową ilości złowionych ryb a za kilka lat to miejsce będzie jak wszystkie o których piszecie - bez rybie.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline LisKula

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Reputacja: 3
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #937 dnia: 03.12.2018, 20:30 »
Kolego dlatego że od 2 lat obserwujemy jak różnego rodzaju sprytni wędkarze odławiają na tym odcinku coraz więcej ryb :leszcz, karaś, karp, płoć , Już po wynikach zawodów można zauważyć tendencję spadkową ilości złowionych ryb a za kilka lat to miejsce będzie jak wszystkie o których piszecie - bez rybie.
Co potwierdza tezę że 500 metrów nic nie zmieni

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #938 dnia: 03.12.2018, 21:11 »
A ja uważam, że lepszy rydz, niż nic.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #939 dnia: 03.12.2018, 21:25 »
Luk zachowujesz się jak fanatyk NK i póki co w ten sposób nic w PZW nie zdziałasz. Nie wiem czemu nie zrozumiesz że tylko małymi krokami można cokolwiek osiągnąć. Ja proponuje zmiany aby powstały łowiska sportowe a Ty negujesz to bo według ciebie nic to nie daję.  Kanał to obwód rybacki więc pewnie jak wiesz rządzi się innymi prawami i moim zdaniem jest idealnym miejscem na wprowadzenie łowiska sportowego nie krzywdząc nikogo.
Wiem że tobie zależy aby stan wód był lepszy ale niestety taka agresywna postawa nic nie wnosi a wręcz umacnia niektórych działaczy w tym że NK to zło z którym trzeba walczyć.

Ale ja nie jestem agresywny ale szukam przyczyny niepowodzenia :D Nie oskarżam nikogo w przeciwieństwie do Ciebie, który ostro wskazałeś na koło nr 29 topiące projekt no kill. Zadaję pytania, a otrzymuję wykrętne odpowiedzi i dowiaduję się, że jestem fanatykiem no kill. Nie jestem. Sam wypuszczam ryby, jednak uważam, że metoda środka jest lepsza, a więc łowienie z rozsądkiem. Zabrać na posiłek od czasu do czasu, wypuszczać cenniejsze gatunki, traktować swe wody jako zamrażarki - to jest to co uważam za słuszne w Polsce.

Metoda małych kroków to co innego. Mi chodzi o to aby wniosek o no kill nie upadał juz na samym początku. W mojej opinii ichtiolog okręgowy już na wstępie stwierdzić może, że to nic nie da, że niczego się nie osiągnie, i dlatego odrzuca się coś takiego. Po co taki odcinek, skoro nie zmieni się liczebność ryby, zaś sportowcy i tak wszystko wypuszczają? O tarliska nie chodzi, bo łowienie no kill w takim miejscu też szkodzi.

Teraz inna sprawa. Dlaczego wniosek został odrzucony? Czy głosowanie rejonu czy prezydium odbywa się z uzasadnieniem czy bez? Przyznam, że nie wiem. Jeżeli napiszesz, będzie mi łatwiej :) I nie jestem Twoim przeciwnikiem, ale wskazuję, że popełniasz błąd juz na samym wstępie - atakujesz tych, co powinni być Twoimi sojusznikami, sens tego pierwszego wpisu był bardzo negatywny.

Zachodzę w głowę jaka jest droga takiego wniosku, jak jest on umotywowany. I nie uważam, że skończył się świat, ale że przegrana jest bitwa, może nawet potyczka, a to nie przegrana wojna. Im więcej się krzyczy, tym więcej się uzyska, proste. Ciekawi mnie, jak chcieliście wniosek przepchać, na jakie poparcie wędkarzy, potrzeby szkolenia młodzieży, robienia treningów wskazaliście. Jeżeli prezes Twojego koła czy sąsiedniego topił projekt, to już jest grubo. Faktycznie, mały odcinek to coś co w teorii brzmi jak konsensus, jednak niekoniecznie ze strony praktycznej.

Teraz inne pytanie. Jaka jest presja na KG i gdzie najwięcej łowi wędkarzy zabierających ryby? Czy można wytypować mniej atrakcyjny odcinek na no kill? A jeżeli gdzie jest zimowisko, to czy można to tam zrobić? Dlaczego nie zrobić nowego projektu, szerszego, powiększyć go o na przykład możliwości robienia zawodów rangi krajowej? Nagłośnić to, dzięki sportowym celom zyskać głosy wędkarzy z całej Polski? Okręg by na tym zyskał, nieprawdaż? Do tego jaka jest jakość wody w kanale? W porównaniu z Dzierżnem to była gęsta smoła. Jedzenie czegoś stąd to prawie rosyjska ruletka. Ja widzę wiele powodów aby tam zrobić no kill. Można też użyć innego sposobu, zgłosić wniosek o zrobienie no kill na kilku wodach. Wtedy na odczepne można dostać tylko kanał, wszyscy uważac się będa za zwycięzców.

Janusz, od Ciebie i Twoich znajomych zależy czy to ma być mała lub duża rzecz. Warto też poprosić jakiegoś ichtiologa o pomoc i o podpowiedzi, tak aby z naukowej strony miało to ręce i nogi. Uda się, na pewno :)



Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 229
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #940 dnia: 03.12.2018, 21:31 »
Kolego dlatego że od 2 lat obserwujemy jak różnego rodzaju sprytni wędkarze odławiają na tym odcinku coraz więcej ryb :leszcz, karaś, karp, płoć , Już po wynikach zawodów można zauważyć tendencję spadkową ilości złowionych ryb a za kilka lat to miejsce będzie jak wszystkie o których piszecie - bez rybie.

No to sam widzisz żadne pucowanie tylko mówienie bioracym ryby że wszystko zeżrą za kilka lat i będa gowno łowić to może jakiś chory dziad zrozumie...
Cenoe enzo twoja dzialalność. Ale sam już niewiem o co w tym wszystkim chodzi... U mnie jest prezes okregu najlepszy z możliwych , gośc daje z siebie wszystko i jeszcze wiecej a jak byście słyszeli jakie dziedy psy na nim wieszają.
Że kontrole , że ryb nie ma ....że nic nie robią.
Kurw.... a sami zeżarli te ryby żaden rybak u mnie nic nie siatował a ryb nie ma...
I dalej tego młoty nie mogą zrozumieć...
Sam wiem jaki to cięzki temat.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #941 dnia: 04.12.2018, 09:21 »
A ja uważam, że lepszy rydz, niż nic.

Też tak myślałem kiedyś. Jednak jak kilka wód no kill straciło ten status, zrozumiałem, że zrobienie takiej wody musi mieć mocne uzasadnienie i co ważne - muszą być efekty. Nie czarujmy się, no kill jest niepopularne i zdecydowana większość tego nie chce, tam są goście co głupi nie są i wiedzą jak po kilku latach (lub po roku, jak we Wrocławiu i Warszawie) uwalić taką wodę.

Zauważcie pewien mechanizm, wody w stolicy i Wrocławiu zostały zrobione przez zarząd okręgu i projekty te upadły. Tam gdzie jednak wędkarze konkretnie chcą takiego łowiska, jest inaczej. Dlatego wg mnie trzeba oprzeć się na wędkarzach, szukać wsparcia, trzeba zrobić medialną burzę. Oczywiście dobrze jest też uderzyć w głównych przeciwników. Tutaj głównym wrogiem jest prezes pewnego koła, Nocuń, zaciekły przeciwnik wszelkiego no kill. Dobrze jest więc zrobić tak, aby nie miał komfortowej sytuacji...

Idealną rzeczą jest robienie no kill z pomyślunkiem organizowania zawodów, wtedy można bazować na pomocy wyczynowców z całej Polski, którzy też mogą mieć swój głos w tej sprawie. W PZW nie wiedzą ilu jest wyczynowców feederowych, więc można naprawdę wiele zdziałać na tym polu. Musi to być jednak co najmniej dwukrotnie dłuższy odcinek od proponowanego.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #942 dnia: 04.12.2018, 09:34 »
Ale sam już niewiem o co w tym wszystkim chodzi... U mnie jest prezes okregu najlepszy z możliwych , gośc daje z siebie wszystko i jeszcze wiecej a jak byście słyszeli jakie dziedy psy na nim wieszają.
Że kontrole , że ryb nie ma ....że nic nie robią.
Kurw.... a sami zeżarli te ryby żaden rybak u mnie nic nie siatował a ryb nie ma...
I dalej tego młoty nie mogą zrozumieć...
Sam wiem jaki to cięzki temat.

Maciek, tak się dzieje jeśli nie ma edukacji i uświadamiania w PZW, natomiast idzie się po najmniejszej linii oporu i przyzwyczaja ludzi do rozdawnictwa (odławianie karpia zaraz po zarybieniu). To się wszystko z sobą wiąże. Jeżeli wędkarzom się postawi zarząd okręgu i zadecyduje, że nie można odławiać ryby po jej wpuszczeniu, jeżeli wytłumaczy swoje stanowisko, to wtedy mięsiarz się przyzwyczai, może jakiś nawet zrozumie, że to działa. Jeżeli jednak pozwala się na bicie ryby po zarybieniu, to daje się tu najgorszy przykład, który członkowie PZW chcą przenieść na inne rzeczy.

Lasy Państwowe wprowadziły ostry zamordyzm i Polacy to szanują teraz, myśliwi też muszą robić swoje. Tylko w PZW jest taka samowolka i idiotyczne usprawiedliwienia związane z zabieraniem wszystkiego, płynące już z samej góry, nawet z takiego Wędkarza Polskiego. To ciekawe, bo Lasy Państwowe pilnują biznesu drzewnego, w sprawie kopalin mamy też restrykcyjne przepisy. Gdyby istniała turystyka wędkarska, państwo rozumiałoby jaki to ma wpływ na jego dochody, zwłaszcza na rozwój jakiś regionów, takich jak Mazury czy Kaszuby. Wtedy nie pozwalano by na takie niszczenie ichtiofauny.

Dlatego trzeba się cofnąć i uświadamiać, lobbować. Wędkarzy trzeba edukować, to jak walka z analfabetyzmem w powojennej Polsce. Gdyby robiło to PZW, mielibyśmy całkiem inną rzeczywistość. Niestety, jest jak jest. Dlatego taki W.Duraj ma problemy. I nie wiem czy starczy mu sił, podobnie jak ludziom z SSR...
Lucjan

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 813
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #944 dnia: 05.12.2018, 23:26 »
Kurde, ale linisko było w tej sieci!
Pozdrawiam
Mateusz