Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558519 razy)

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2760 dnia: 18.09.2020, 08:42 »
Miałem już się tutaj nie wypowiadać, ale ostatni raz to zrobię bo wywołałeś mnie do tablicy.

Przeczytałem uważnie, zmieniłem zdanie w kilku kwestiach i uważam, że masz sporo racji, ten medal ma dwie strony. Ale nadal uważam, że trzeba odciąć się od polityków całkowicie, wszyscy wiemy jak uprawia się politykę w naszym kraju.

Co do prywatyzacji... ten medal też ma dwie strony. Prywaciarz nie zrobi mi jednego nudnego zbiornika za dużą kasę bo zwyczajnie tam nie przyjdę i nie zarobi, musi się liczyć z naszym zdaniem. Powstanie zbiornik typu Sielska Woda który jest bardzo fajnym prywatnym łowiskiem i nie miałbym nic przeciwko gdyby tak wyglądała moja żwirownia.

Przypominam post stronę wyżej, obraFMI napisał:

"W mojej okolicy  prywatyzacja wygląda mniej więcej tak:

http://umap.openstreetmap.fr/pl/map/jeziora-fmi_124365#11/52.4451/15.5910

Osobiście zamiast 300zł dla PZW płacę prywaciażowi 180 (u  innego płacił bym 210) dzięki tym prywaciażom i dzięki im za to  :beg:
Nie dość że taniej to ryby więcej."
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2761 dnia: 18.09.2020, 09:01 »
@Michael
Jeśli sprywatyzujemy lasy i wody, to czy na pewno będzie to zmiana na lepsze? Przecież w zdecydowanej większości nie przejmą ich pasjonaci natury, tylko inwestorzy nastawieni na zysk. Lasy nie przestaną być fabrykami drewna tylko dlatego, że zmieni się właściciel. Z wodami to samo - będzie bardzo dużo wód płatnych, czy to stowarzyszeń, czy czystej komercji, i koszty wędkowania znacznie wzrosną, o ile nie ograniczysz się do jednej, dwóch wód. Cudów nie ma - na dobrą, chronioną wodę potrzeba kasy. W tej chwili mamy niską składkę PZW i dużo wód, w większości słabych i zaniedbanych. Prywatnie będzie znacznie mniej wód, ale lepszych - przynajmniej pod względem rybostanu. Wody bardziej dzikie, w trudniejszych lokalizacjach, pozostaną całkiem bez opieki. Nie ma chyba jednej recepty, która zadowoliłaby wszystkich wędkarzy.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2762 dnia: 18.09.2020, 09:13 »
Co do polityków, to PZW nie może być polityczne, może się nie rozumiemy :) Chodzi o to, aby wywierać na nich wpływ, poprzez lobbing. Absolutnie bez wiązania się z kimkolwiek lub jakąś partią. Wsparcie PiS, PO, Trzaskowskiego czy Dudy, wiąże się z podziałami. Należy jak robią to Angole, przed wyborami pytać każda partie, czy wesprze wędkarskie postulaty. Jak jakaś nie zechce, należy na kanałach związkowych poinformować o tym fakcie wędkarzy. Od razu by sprawiło to, że dane partie stanęłyby na baczność, bo związek liczący 600 tysięcy ludzi (a może być ich kilka setek więcej, jak będzie normalnie!) mógłby zaważyć, czy dany kandydat wygra czy też nie. Jak się ma siłę, to trzeba z niej korzystać. Zwłaszcza, że rządzą koterie, więc nie widzę powodu aby taka koterią się nie stać. Na politykow to działa bardzo dobrze :)

A co do prywatyzacji. Jak zniknie część wód, z reszty powstaną komercje czy stowarzyszenia, to co, miejsca na nich nie zabraknie? Obecnie PZW jest miejscem, gdzie łowi większość wędkarzy, jak zniknie, to gdzies będa musieli to robić. Okazać się może, że będzie masa chętnych, co spowoduje...wzrost cen. Ot, podstawy ekonomii. Już na pewnych komercjach ceny za noc to 100 zeta, na Gosławicach właśnie padł rekord Polski (nie wiem czy to potwierdzone). Tam ceny pójdą w górę, bo masa karpiarzy będzie chciała mieć szansę zaliczyć tego karpia. Tak to działa.

Naprawdę, musimy bardziej analizować pewne rzeczy, nie idźmy na łatwiznę. W wielu okręgach, gdzie wód jest niezbyt dużo, upadek PZW sprawi, że po prostu nie będzie gdzie łowić, do tego będzie bardzo drogo.

A co do Sielskiej Wody. Mieliśmy tam zlot, i ta woda wcale nie jest taka dobra. Właścicielka raczej nie pokazała się z dobrej strony, nie zachwyciła też intelektem, a ilość jesiotra, którym zarybili wskazuje, że nie za bardzo rozumieją, co się z czym je (i nie mówię o restauracji i aspektach z nią związanych). Ja akurat bym nie chciał, aby ktoś tak prowadził łowiska, bo wcale lepiej nie będzie, jak się będzie bezmyślnie budować rybostan w ten sposób, do tego będzie tak chciwym. Z takimi łowiskami daleko nie zajedziemy.
Lucjan

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2763 dnia: 18.09.2020, 09:22 »
Widzę, że nie słuchasz argumentów więc dyskusja nie ma sensu, ciągniesz na siłę w swoją stronę, więc i ja pociągnę w swoją. Masz swoje zdanie i masz do niego prawo. Ale czuję się, jakbym rozmawiał z politykiem. Marnujemy tylko czas.

ta woda wcale nie jest taka dobra.
- za to na 100% jest lepsza niż to co PZW zrobiło z moimi wodami. Możemy pisać kolejne laboraty a prawda jest taka, że WSZYSTKO będzie lepsze niż to co obecnie wyprawia PZW i ktoś powinien ponieść za to odpowiedzialność.

"Okazać się może, że będzie masa chętnych, co spowoduje...wzrost cen. Ot, podstawy ekonomii" - to my chyba na różne lekcje ekonomii chodziliśmy, zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost bo prywaciarz i tak swoje zarobi. Z tego samego powodu biedronka ma najtaniej, bo ma masę klientów.

Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2764 dnia: 18.09.2020, 09:32 »
Widzę, że nie słuchasz argumentów więc dyskusja nie ma sensu, ciągniesz na siłę w swoją stronę, masz swoje zdanie i masz do niego prawo. Ale czuję się, jakbym rozmawiał z politykiem.

ta woda wcale nie jest taka dobra.
- za to na 100% jest lepsza niż to co PZW zrobiło z moimi wodami. Możemy pisać kolejne laboraty a prawda jest taka, że WSZYSTKO będzie lepsze niż to co obecnie wyprawia PZW.

"Okazać się może, że będzie masa chętnych, co spowoduje...wzrost cen. Ot, podstawy ekonomii" - to my chyba na różne lekcje ekonomii chodziliśmy, zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost bo prywaciarz i tak swoje zarobi.

Na pewno chodziliśmy na różne lekcje ekonomii. Jak jest wielu chętnych na kupno czegoś, to cena towaru idzie do góry, tak mnie uczono. Wg ciebie cena spadnie? Do tego nie bierzesz pod uwagę faktu, że obecnie większość łowi na wodach PZW. Jak związek zniknie, i część wó odpadnie, to wtedy się zrobi tłoczno. Stowarzyszenia mające wodę lub kilka nie mogą miec zbyt wielu wędkarzy, bo zabraknie miejsca. Ja mieszkam w kraju, gdzie właśnie tak jest, i połowa klubów ma tzw. waiting lists, aby się dostać trzeba czekać ładnych parę lat.

A co do Sielskiej Wody. Ona jest mój drogi w okręgu opolskim, w którym jest masa wód no kill i dobrze zarybionych, więc ja wolę łowienie na tych wodach niż na Sielskiej Wodzie. A jak chce komercji, to wolałbym pojechać na Ochaby, Bażynę czy Uroczysko Karpiowe,  gdzie jest o wiele lepszy rybostan i warunki łowienia, bez wrzeszczących dzieciaków i rozwydrzonej młodzieży, kąpiącej się tuż obok (choć nie wiem jak tam jest teraz, bo podobno się ktoś tam utopił).

Niestety, obraziłeś się. Ta to już bywa, często to jest wielką przeszkodą aby rzeczy pchać do przodu :(
Lucjan

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2765 dnia: 18.09.2020, 09:34 »
często to jest wielką przeszkodą aby rzeczy pchać do przodu :(
- popierając złodziei z PZW pchasz rzeczy do tyłu, więc zatrzymanie jest teoretycznie ruchem do przodu. Ja odpadam z tej dyskusji, nie ma ona żadnego sensu. Masz ustalone co chcesz mi przekazać i nawet nie słuchasz tak naprawdę merytorycznie innych argumentów. Każdy polityk tak robi dlatego wszelkie debaty miedzy nimi nie mają żadnego sensu.

Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline pewu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 539
  • Reputacja: 76
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowe Miasto nad Pilicą
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2766 dnia: 18.09.2020, 09:46 »
Cytuj
zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost
Raczej nie w tym przypadku. Ograniczona ilość miejsc na łowisku oraz nierozciągliwość czasu uniemożliwia zarabianie "na ilości". Każdy dobry przedsiębiorca będzie w takim wypadku podnosił ceny aż do momentu gdy zainteresowanie danym towarem się ustabilizuje.
W tym przypadku usługa łowienia ryb powinna być traktowana jak dobro luksusowe a nie towar pierwszej potrzeby.
Gdybyś miał najlepsze łowisko w kraju i tysiące chętnych czekających w kilkumiesięcznych kolejkach (czyli zapewniony popyt) to obniżał byś cenę czy podnosił żeby zarobić więcej ? Podaży nie zwiększysz bo nie ma jak.
Jeśli kłócisz się z idiotą, to on najprawdopodobniej robi właśnie to samo.

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2767 dnia: 18.09.2020, 09:57 »
Gdybyś miał najlepsze łowisko w kraju i tysiące chętnych czekających w kilkumiesięcznych kolejkach (czyli zapewniony popyt) to obniżał byś cenę czy podnosił żeby zarobić więcej ? Podaży nie zwiększysz bo nie ma jak.
- oczywiście zwiększał bym podaż, wody jest peeeeeełno i zawsze można wykopać nową. Nad jednym zbiornikiem można zrobić dziesiątki miejscówek. Kwestia tylko dużej ilości ryb, a przy dużym popycie kasa na rybki będzie. Dobre prywatne zbiorniki nie rozrastają się szybko bo mają mało klientów i przez to muszą mieć wysokie ceny. Bez PZW od razu będą mieli większy popyt i będą obniżali ceny bo zacznie się walka o klienta, wolny rynek zawsze będzie dobry dla nas, klientów.

Nie wiem czy to jest idealne rozwiązanie, ale na 100% lepsze niż to co się obecnie dzieje w wodach u mnie (a mieszkam w Opolskim), tragedia totalna, stan klęski żywiołowej, a PZW zarybia karpiem. To powinno być karalne (od strony ochrony przyrody naturalnej).
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2768 dnia: 18.09.2020, 10:14 »
to my chyba na różne lekcje ekonomii chodziliśmy, zwiększenie popytu spowoduje spadek cen a nie wzrost bo prywaciarz i tak swoje zarobi.

 Ciekawa teoria ;D

Michael nie obrażaj się ale brzmisz trochę jak niektórzy 12 letni wyznawcy króla korwina.

Nie zawsze roz**** wszystkiego i zrównanie z ziemią przynosi efekt.

Offline pewu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 539
  • Reputacja: 76
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowe Miasto nad Pilicą
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2769 dnia: 18.09.2020, 10:17 »
Cytuj
wolny rynek zawsze będzie dobry dla nas, klientów.
Zgadzam się w 100%.
Cytuj
Michael nie obrażaj się ale brzmisz trochę jak niektórzy 12 letni wyznawcy króla korwina.
Akurat dla mnie to żadna obraza :P
Jeśli kłócisz się z idiotą, to on najprawdopodobniej robi właśnie to samo.

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2770 dnia: 18.09.2020, 10:19 »
Może i brzmię jak 12 latek, ale jak plują mi w twarz to nie będę wmawiał sobie, że deszcz pada. PZW źle gospodaruje moimi pieniędzmi i chcę, by konkretne osoby poniosły tego konsekwencje.

Nie zawsze roz*** pomaga, ale czasem trzeba.

Oczywiście, że duży popyt powoduje obniżenie cen na wolnym rynku (własnie tak działa walka o klienta), coca cola jest tak tania bo kupują ją wszyscy, puszka kosztuje 2zł a koncern zarabia miliony. Ciuchy znanych twórców mody są bardzo drogie bo mało osób je kupuje (koszt produkcji minimalny) a firma musi zarobić. Puszka piwa kosztuje 1,50zł bo kupują to wszyscy a mysz gamingowa do kompa kosztuje 150zł bo ma mały popyt (koszt produkcji nadal minimalny). Pracuję z osobami niepełnosprawnymi, koszt sprzętu rehabilitacyjnego to kosmos, nie ma nic wspólnego z kosztami produkcji, przez to, że mało ludzi to kupuje i firma musi zarobić na wszelkie inne wydatki związane z jej utrzymaniem. Aż nie chce mi się pisać przykładów.... to oczywiste. Jesli nad moje jezioro przyjdzie 10 osób dam cenę 100zł bo moim celem jest zarobienie 1000zł. Jak przyjdzie mi 100 osób to już dam cenę 10zł i zarobię tyle samo a dzięki niższej cenie podbieram klientów konkurencji. Aż dziw, że muszę to pisać.
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2771 dnia: 18.09.2020, 10:35 »
Troszkę się wtrącę. Sprzęt rehabilitacyjny tyle kosztuje, bo żeby go wytwarzać, trzeba spełniać pierdyliard norm i wyrobić jeszcze większy pierdyliard papierków. Tak działają państwowe regulacje. Oczywiście wszystko to w imię dobra klienta. I dzięki tej pomocy klient może sobie kupić sprzęt z atestem za 2 tysiące, którego wytworzenie kosztuje 100 zł. Reszta to cena pomocy państwa.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2772 dnia: 18.09.2020, 10:38 »
Oczywiście, że temat działania konkretnych firm oraz samego wolnego rynku to bardzo obszerny temat i grube książki można pisać, ja tutaj bardzo mocno upraszczam. Może faktycznie sprzęt rehabilitacyjny to nie jest idealny przykład, ale jestem pewny, że byłby tańszy gdyby firma sprzedawała go w dużo większych ilościach. Jestem też pewny, że gdybym miał prywatne łowisko i codziennie dużo wędkarzy, cały czas popyt, mógłbym mieć niższe ceny niż gdyby przyjeżdżał ktoś raz na rok (dodatkowo ilość ludzi = zysk na innych rzeczach jak domki, namioty, zapiekanki, piwko, wypożyczalnia.... + mniej klientów u konkurencji ;) dzięki mojej niższej cenie).
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2773 dnia: 18.09.2020, 11:10 »
Może i brzmię jak 12 latek, ale jak plują mi w twarz to nie będę wmawiał sobie, że deszcz pada. PZW źle gospodaruje moimi pieniędzmi i chcę, by konkretne osoby poniosły tego konsekwencje.

Nie zawsze roz*** pomaga, ale czasem trzeba.

Oczywiście, że duży popyt powoduje obniżenie cen na wolnym rynku (własnie tak działa walka o klienta), coca cola jest tak tania bo kupują ją wszyscy, puszka kosztuje 2zł a koncern zarabia miliony. Ciuchy znanych twórców mody są bardzo drogie bo mało osób je kupuje (koszt produkcji minimalny) a firma musi zarobić. ....... Aż nie chce mi się pisać przykładów.... to oczywiste. Jesli nad moje jezioro przyjdzie 10 osób dam cenę 100zł bo moim celem jest zarobienie 1000zł. Jak przyjdzie mi 100 osób to już dam cenę 10zł i zarobię tyle samo a dzięki niższej cenie podbieram klientów konkurencji. Aż dziw, że muszę to pisać.

No nie mogę się z tym zgodzić ;) Podam Ci przykład znanej tu na SiG, jak i wędkarzom w Polsce Batorówki. Wielu moich znajomych przestało tam jeździć z uwagi właśnie na duży popyt (m.in. ciągłe zawody), ale też i wzrost opłat za wędkowanie. Jest to łowisko, które w tej części Polski nie ma dobrej konkurencji. Czy obniżyli ceny przy dużym popycie ? Nie. Zrobili to co każdy przedsiębiorca by zrobił, czyli podwyższyli opłaty. Teraz wiele osób wybiera inne zbiorniki pokroju chociażby Słupi.

Zobacz też, że dziś komercje stricte karpiowe są niesamowicie popularne w całym kraju. Tam nie ma obniżania cen w walce o klienta pomimo nawet bliskiej odległości jednego zbiornika od drugiego. Wprost przeciwnie. Zwykle są podwyżki. W stowarzyszeniach też ogranicza się ilość członków, w stosunku do możliwości zbiornika/zbiorników znajdujących się w posiadaniu tego stowarzyszenia, a nie zaprasza wszystkich z otwartymi rękoma, tym bardziej, że wiele osób zrzeszonych w PZW to zwykłe mięsołapy i nie każdemu zależy, aby takie osoby przyszły do stowarzyszenia.

Problem z PZW jest taki, że w wielu miejscach Polski przejęcie ich wód nastąpi przez:
- gospodarstwa rybackie (nie zmieni się wówczas nic w większości przypadków),
- prywaciarzy (będzie lepiej lub tak samo albo gorzej - nikt tego nie przewidzi jak będzie z uwagi na skalę różnego rodzaju czynników)
- stowarzyszenia i fundacje (które będą mieć ograniczoną ilość członków i zwykle spore opłaty)
- gminy, ewentualnie stowarzyszenia gmin ( i dla mnie byłoby to bardzo dobre rozwiązanie, o ile tylko gminy byłyby zainteresowane turystyką wędkarską. Tak jest np. w Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Zobaczcie jakie są roczne opłaty na tamtejszych łowiskach, na które już dziś po 4 latach od przejęcia od PZW tych wód, wali pół Polski. Są No Kille i kille ;) Wszyscy są zadowoleni, przy przystępnej cenie. http://www.parseta.pl/index.php?id=38
Jednak czy tak zawsze będzie też w innych częściach Polski z chwilą przejęcia wód od PZW ? Nie sądzę, bo tego się nie przewidzi, gdyż każdy region Polski jest odmienny i jest wiele różnych podmiotów zainteresowanych posiadaniem danej wody. Jedne mogą mieć cele prowędkarskie, ale wiele podmiotów może mieć wywalone na to, bo liczyć będzie się sprzedaż wędzonej rybki w pobliskiej restauracji albo też będzie łowisko za 100 zł za dzień. Tego się nie przewidzi. Dlatego dla mnie ta cała dyskusja odnośnie tego co byłoby gdyby PZW upadło jest wyłącznie gdybaniem, bo w wielu miejscach Polski może być zarówno lepiej, może być tak samo ale też może być znacznie gorzej. I nie jestem Nostradamusem, aby przewidzieć co się stanie w przyszłości.

Offline Michael

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 22
  • Carpe Diem
  • Ulubione metody: bat
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2774 dnia: 18.09.2020, 11:24 »
Zgadzam się z Tobą w 100%, nie znam idealnego rozwiązania. Nie da się przewidzieć jak skończy się prywatyzacja. Ale na 100% coś trzeba zmienić i to mocno bo w wodzie nie ma totalnie nic a oni zarybiają karpiem z beczki co tylko pogarsza sytuację. I nikt tego nie kontroluje prawidłowo.  Liczę na wolny rynek. Wolałbym spróbować niż czekać kolejne 10 lat aż może to gadanie coś da.

 "Wielu moich znajomych przestało tam jeździć... wzrost opłat za wędkowanie" - brawa dla Pana przedsiębiorcy :bravo:, nie ma to jak samemu zrażać do siebie klienta, ewidentnie brak mu konkurencji (oraz kilku szarych klepek, chciwość odbiera rozum 8), tylko monopolista tak robi). Gdyby obniżył ceny miałby duuuużo więcej klientów, np. Twoich wspomnianych znajomych. Na wolnym rynku przy dużej konkurencji z niższą ceną już by zbankrutował i ktoś rozsądny zająłby zbiornik.

Tak samo jak np. McDonald wykańcza konkurencję, cenami. Burger kosztuje 2zł a firma zarabia miliony (w tym czasie normalne burgerownie mają burgera za 8zł, świecą pustkami i zarabiają grosze). Prosta kalkulacja.

I napiszę jeszcze raz, moim zdaniem podaż nie będzie takim dużym problemem, wynajmuję koparkę i po miesiącu prac mam nowy zbiornik (niskim kosztem bo ziemię i piasek sprzedam).
Człowiek nie przestaje się bawić, bo się starzeje, tylko starzeje się, bo przestaje się bawić.