Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558499 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2805 dnia: 25.09.2020, 18:57 »
A tu jeszcze jedna różnica pomiędzy PZW, a stowarzyszeniem gmin, którym zależy na turystyce wędkarskiej. Po 4 latach od przejęcia wód od PZW gminy z dorzecza Parsęty za unijne pieniądze robią coś takiego i nie jest to działalność w Lokalnych Grupach Działania polegająca m.in. na sieciowaniu własnych wód :beer:

Gdy w kolejnych okręgach PZW ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 tworzy się co raz to nowe patroszalnie i wędzarnie na potrzeby lokalnej gastronomii, inni beneficjenci za unijną kasę robią np. coś takiego:


Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty zakończył budowę 6 tarlisk na rzekach Dębnica, Liśnica, Leszczynka i Mogilica. Łączna wartość inwestycji wyniosła 223 471,79 zł. Uwzględniając jakość wód, warunki hydrograficzne i właściwości podłoża, wytypowano 4 dopływy Parsęty, posiadające optymalne warunki do rozrodu ryb łososiowatych oraz minogów. Tarliska zlokalizowane zostały w dopływach, ponieważ wylęgający się narybek ma w takich miejscach ograniczoną ilość naturalnych wrogów, którzy zdecydowanie liczniej występują w głównym korycie rzeki.
Każde tarlisko zaczyna się pasmem głazów o długości ok. 2 m w osi cieku oraz 4 metrowym głęboczkiem, który stanowić będzie schronienie dla ryb. Poniżej, na długości od 25 do 30 metrów rozmieszczony został żwir będący zasadniczym tarliskiem zakończony bystrzem.
Działanie zostało zrealizowane w ramach projektu „Ochrona łososia atlantyckiego i minoga rzecznego na Specjalnym Obszarze Ochrony Siedlisk Dorzecze Parsęty PLH 320007” współfinansowanego ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 oraz Baltic Sea Conservation Foundation.

Offline MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 728
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2806 dnia: 25.09.2020, 19:35 »
Ciekawe co na to miasto Lubicz nad rzeką Drwęca,
Piękne festyny czy spotkania integracyjne robią. Co roku pierdzielą o najpiękniejszej i najbardziej rybnej w Trocie czy Lososie rzece w Polsce.
A tu PZW Toruń robi w październiku piękny psikus i planuje fantastyczne odlowy-tarlakow-jesiennny w ilości 200kg łososia i 700kg troci.
Normalnie płakać się chce :( :( :facepalm:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2807 dnia: 26.09.2020, 10:06 »
Problem leży więc gdzie indziej, głównie w tym jacy członkowie tworzą PZW i jaki mają stosunek do obowiązującego prawa. Bez zmiany mentalności, zmian sądownictwa koleżeńskiego, to wszelkie zmiany SSR będą wyłącznie na papierze, bo zawsze kary będą egzekwowane na rzecz Skarbu Państwa, a nie użytkownika wody. Ten będzie mógł sobie dochodzić np. nawiązki, odszkodowania jedynie przed sądem. Dlatego też swój krótki wywód zakończę trywialnym stwierdzeniem, że tu jest Polska, a nie UK :P   


Ależ Arku, masz rację, że zmiany muszą się zacząć od głowy, i tu wędkarze powinni rozumieć, że to nie SSR ma uzdrawiać patologię w PZW, ale oni sami, odpowiednio głosując. Jeżeli wędkarze nie rozumieją jaki jest sens normalnej gospodarki opartej o naturalne tarło, to trudno aby rozumieli inne zawiłości, w tym te prawne, gdzie ustawa o rybactwie jest z czasów PRL-u i dopasowana do takiej rzeczywistości, a nie takiej jaką mamy. Jeżeli wg nich związek zarybia zbyt mało, i to jest powód dlaczego nie ma ryb, to jest pozamiatane. Wtedy SSR będzie dla takich ludzi ich wrogiem, bo 'się czepia', podczas gdy 'problemem prawdziwym' jest rybak (odłowy gospodarcze, kontrolne, pozyskujące tarlaka) ewentualnie kłusownik zorganizowany. No i samo PZW, które kradnie i nie zarybia - tu się kłania znajomość operatu i okoliczności które sprawiły, że wygląda on tak a nie inaczej (czyli wędkarze nie wiadzą w ogóle jak wygąda plan gospodarki ich łowiskami).

Jednak nie ulega wątpliwości, że wód PZW musi chronić PZW a nie jakieś organizacje, powoływane w śmieszny sposób i podlegające cholera wie komu. Musi mieć własną straż, i jeżeli jest patologia w kole i okręgu, to trzeba z nią walczyć w normany sposób. To w Polsce można kraść albo robić wały i mieć spokojną głowę. W takim okręgu mazowieckim za kasę wędkarzy buduje się sezonową restaurację/smażalnię, potem wprowadza rybaków na Zalew Zegrzyński i żadnego protestu, jakiegoś sprzeciwu. Jeżeli w największym okręgu, gdzie trzeba przyjąć, że jest najwięcej inteligentnych ludzi (bo stolica) nie ma żadnej reakcji, to o czym my marzymy? Bedyńskiego dawno powinni wędkarze wywieźć na taczkach, a gość jest wciąż prezesem okręgu.

A co do policji w UK. Kilka lat temu dopiero związek wędkarski (Angling Trust) doprowadził do zmiany prawa, i teraz za brak pozwolenia upoważniającego do wędkowania, sprawa jest traktowana jak kradzież. Dawniej tego nie było i policja umywała ręce bardzo często od tego aby się pojawić nad wodą. I tu jest właśnie sens tego aby walczyć o dobre podstawy wpierw. Bo nowe SSR niczego nie zmieni, wg mnie tylko będzie większa niechęć do społeczników, a jeżeli ci będą nadużywać swego stanowiska, to tym bardziej będzie kiepsko.

I nie przesadzajmy, że w UK jest tyle policji. U mnie w mieście 35-tysięcznym, posterunek policji jest zamknięty w nocy, obsługuje wszystko policja z Nottingham (30 kilometrów). Tu policja nie prowadzi większości śledztw związanych z kradzieżami, bo nie ma kim. I w Polsce właśnie jest o wiele lepiej wg mnie. Do tego tu kluby mają bailiffów, ale ogólnie ryb się nie zabiera. Więc nie muszą mieć ich kilka razy więcej. W Polsce, gdy nie ma powszechnego no kill, egzekwowanie przestrzegania regulaminu i prawa wymaga więc o wiele większych nakładów. Jak i sama gospodarka wodami jest trudniejsza. Tym bardziej więc należy podnieść składki i je odpowiednio przeznaczyć na najważniejsze cele. Przy czym o wiele lepiej aby same koła decydowały ile kasy potrzebują tutaj aby opiekować się swoimi wodami. Dopóki jednak mamy system, w którym nie jest ważne do jakiego koła należymy, bo mamy dostęp do tych samych wód, jak ma nastąpić poprawa? Przecież to jest bez sensu! Wg mnie to koło powinno mieć własną straż i pilnować własnych zbiorników, nie zaś okręg lub tym bardziej jakieś organizacje pokroju PSR. Ci powinni kontrolować PZW, czy przestrzega warunków umowy jak już, nie zaś samych wędkarzy, czy przestrzegają regulaminu jaki ma PZW. I jeżeli łapią delikwenta co łamie przepisy, to powinni dać i jemu karę, jak i samemu okręgowi. To sprawiłoby, że pilnowano by aby wędkarze nie oszukiwali. Tym  bardziej za niewypełnione rejestry połowowe. Ale tego nie ma, jest dziura na dziurze za to, przez co to nie działa.

I wcale nie mam zamiaru tu bronić PZW, bo to te kutwy co związkiem przez lata kierowały, doprowadziły do takiej sytuacji. Wg mnie już dawno powinna być załatwiona sprawa agresji podczas kontroli, i za atak na PSR czy SSR powinnny być bardzo srogie kary, od dożywotniego banu w PZW począwszy. A nic takiego nie ma. >:O

Ogólnie więc moglibyśmy się zastanawiać, czy winne są bardziej władze PZW co nic nie robią w tym temacie, czy też wędkarze, którzy takie władze wybierają :) To pytanie z serii co było pierwsze, jajko czy kura. Jednak między bajki można włożyć, że nowe SSR będzie remedium na te bolączki, bo niby jak. Jak się zmieni policji nazwę na inną, da im nieco większe uprawnienia to co, zniknie przestępczość? NIe, bo tu trzeba podstaw prawnych wpierw, potem zaś odpowiednio dużej liczby policjantów. Przecież w Polsce dochodzi do kuriozum, bo aby chronić wody skutecznie, niektórzy przebierają się za komandosów i działają jak komandosi (była OSA). A przecież władze związku wszystko powinny załatwić. A przecież okręg koszaliński działał tragicznie. Nie bez kozery więc właśnie tam były takie cyrki. Zerknijmy, że tam gdzie są no kille, problemów tego typu nie ma, jak są to bardzo rzadkie. Bo są strażnicy, którzy strzegą swoich wód.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2808 dnia: 26.09.2020, 10:26 »
Ciekawe co na to miasto Lubicz nad rzeką Drwęca,
Piękne festyny czy spotkania integracyjne robią. Co roku pierdzielą o najpiękniejszej i najbardziej rybnej w Trocie czy Lososie rzece w Polsce.
A tu PZW Toruń robi w październiku piękny psikus i planuje fantastyczne odlowy-tarlakow-jesiennny w ilości 200kg łososia i 700kg troci.
Normalnie płakać się chce :( :( :facepalm:

Problemem jest to, że wędkarze okręgu toruńskiego powinni stawać na rzęsach, aby ich prezesem nie był pan Purzycki, który się dorobił na  prezesowaniu i teraz spokojnie prowadzi prywatną działalność, jednocześnie zarządzając okręgiem. Jak to mówią - jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz :)

Kiedy są kolejne wybory w okręgu? Kto będzie nowym prezesem? 8) To ne jest prywatna firma 'Purzycki and PZW', ale stowarzyszenie, i każdy ma prawo głosu. Jak się jednak tego nie potrafi robić, to takie są skutki. W sumie sam się zastanawiam, dlaczego Wędkarska Korba nigdy nie zaatakowała bezpośrednio tego gościa, mogliby mu zrobić niezłą niespodziankę przy wyborach. A tak niestety, wątpię aby ktoś inny został prezesem.

Nie bierz moich słów dosłownie :) Pokazuję po prostu gdzie leży przyczyna odłowu tych ryb, do tego ich tak sporej ilości. Nie ma sensu mówić o jakichś anonimowych 'gościach z PZW', w danym okręgu wiadomo kto te decyzje podejmuje. Jest tam prezes i zarząd, i macie ich jak na widelcu. Nagłośnić trzeba to też odpowiednio, nie że 'PZW' ale że konkretnie - ten i ten, z imienia i nazwiska, wpisał odłowy w takiej ilości, która jest wielokrotnie wyższa od zapotrzebowania (wystarczy kilkanaście - kilkadziesiąt tarlaków)! Puście info w media społecznościowe, rozejdzie się jak koronawirus w USA :) A jak nie wiadomo kto za tym stoi, to się trzeba dowiedzieć. Bo ktoś to zrobił, musi mieć uzasadnienie. Należy z tym walczyć w odpowiedni sposób więc. A tak wygląda to jak narzekanie na teściową.

Bardzo mądre powiedzenie mówi, że aby zbierać, trzeba siać. Wędkarze muszą zrozumieć, czym jest to 'sianie' właśnie. Oznacza ono ni mniej ni więcej, że trzeba kontrolować kto rządzi okręgiem/kołem i co robi. Nie trzeba wcale sprzątać zbiorników, pilnować zarybień, bo to są sprawy drugorzędne. Jeżeli się wybierze właściwe władze, to one się tym zajmą. Tak jak wybieramy posłów, aby ci potem utworzyli rząd i odpowiednio działali.
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2809 dnia: 26.09.2020, 15:47 »

I wcale nie mam zamiaru tu bronić PZW, bo to te kutwy co związkiem przez lata kierowały, doprowadziły do takiej sytuacji. Wg mnie już dawno powinna być załatwiona sprawa agresji podczas kontroli, i za atak na PSR czy SSR powinnny być bardzo srogie kary, od dożywotniego banu w PZW począwszy. A nic takiego nie ma. >:O


Ja chciałbym już nie atakować PZW za debilne działania, niezgodne z interesem wędkarzy oraz brak jakichkolwiek głębszych zmian. Tylko że obecny Zarząd Główny PZW nie daje nadziei na jakiekolwiek głębsze zmiany. Podobnie jak ten poprzedni, działa tak aby wyłącznie utrzymać się u władzy.

Na profilu fundacji Mateusza ktoś wrzucił ciekawe pismo z ministerstwa. Z treści tego pisma wynika, iż Prezes T. Rudnik i reszta ZG jest przeciwna w ogóle jakimkolwiek zmianom w PSR i SSR ;D  T. Rudnik podnosi, że te planowane zmiany SSR i PSR, o których tu na forum była mowa, spowodują degradację środowiska ;D :facepalm: No bo teraz to wszystko jest ok pod egidą PZW :)  I jeszcze T. Rudnik twierdzi, że wszystko do tej pory działało dobrze w zakresie ochrony ryb i funkcjonowania straży rybackiej ;D :facepalm:

Oczywiście tuż przed wyborami publikują swoje filmiki na profilu youtubowym Wiadomości Wędkarskich odnośnie własnych propozycji zmian, ale bez poparcia ministerstwa nie mają one jakichkolwiek szans na spełnienie. Mamy więc kolejną ściemę tuż przed wyborami w PZW. Wylazło szydło z worka.

Na marginesie bardzo nieładnie urzędnik ministerstwa pocisnął T. Rudnikowi ;D Pierwszy raz w życiu spotykam się z taką odpowiedzią wysoko postanowionego urzędnika, a naprawdę sporo różnych pism pisałem do organów państwowych, także tych o bardzo dziwnej treści, bo ktoś sobie takiej treści życzył :P

To pokazuje jaki stosunek ma ministerstwo do zarządzających ZG PZW i jak marnej jakości jest to zarząd, skoro pismo kończy się sformułowaniem "zadziwia, że osoby biorące udział w spotkaniu 6 sierpnia nie mają o tym pojęcia" ;D :facepalm:   


Idźcie na wybory i wybierajcie kogoś kto coś rzeczywiście zmieni w PZW, a nie będzie w internetach siał propagandę sukcesu, gdy tymczasem rzeczywistość jest inna, bardzo smutna. Nieładnie kłamczuszki ::)





Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2810 dnia: 27.09.2020, 10:15 »
Nie wiem czy jest sens bronić Rudnika, wg mnie to on jako prezes sam jeden wiele nie może. To jest układ, sitwa, gdzie prezes nie jest niczym prezydent USA czy ROsji, który rządzi i podejmuje decyzje. On jest zależny od wielu ludzi i 'instytucji'. Tu mamy koterie i interes tkwiący w tym, aby niczego nie zmieniać, bo wtedy jest siano i ZG ma kasę na opłacenie całego tego Bizancjum.

Odnośnie samego SSR, to PZW musi mieć własną straż, nie widzę innej możliwości. Niestety, wiele okręgów nie chce na to wydawać pieniędzy, bo SSR często finansuje się samo, a tu na straż związkową trzeba by łożyć. Niestety, gdyby edukowano wędkarzy, to ci by rozumieli konieczność łożenia na strażników. Ale w PZW edukacji tyle co wody na pustyni.

Wielu wędkarzy też nie jest w stanie zrozumieć, że wędkarze nie płacą prawie nic państwu, i nie ma się co dziwić, że brakuje siana na strażników, czy to PSR czy SSR. To też bardzo istotny element układanki, bo obecnie jest moda na to aby żądać, bo nam się należy. Skoro jest rozdawnictwo, to dlaczego i tu ktoś nie zapewni 'full wypasu'? Nie rozumiem też skąd okręg miałby wyczarować kasę na to co chcą niektórzy, jak w Bielsku-Białej chociażby :) Tu trzeba zaakceptować podwyżkę składek aby przeznaczyć to na ochronę wód, a tego nie ma. Dlatego związkowa straż wymusiłaby takie spojrzenie na sprawę i wtedy można uzasadnić podwyżki. Ale tu też wielu komendantów SSR nie będzie chciała stracić swojej pozycji, bo w okręgu byłby tylko jeden komendant straży (a po co więcej)? Kto miałby nim zostać? Więc jest wiele tarć i przeciwstawnych opinii, zależnych od miejsca siedzenia. Prezesowi Dzierży w niesmak byłoby utworzenie straży PZW, stąd kretynizmy które on wypisuje o tym jak byłoby to związane ze wzmacnianiem patologii i tak dalej. On wcale nie chce naprawy polskich wód, to jest wciąż wojna z Durajem, gdzie szuka się kolejnych argumentów, będących amunicją. Ewentualnie dostępne są wszystkie opcje, ale nie uwzględniające PZW. Mierzi mnie to. Ale mogę o tym napisać, to piszę, bo zbanował on wszystkich tych, co krytykowali jego działania, zostawiając wielu popleczników, klakierów i dyletantów, co w upadku PZW widzą naprawę wędkarstwa, nie rozumiejąc jakie to przyniosłoby konsekwencje, z jakim ryzykiem się to wiąże. Jemu na rękę byłby upadek związku, i dlatego do tego dąży, tak działa urażona duma, nie ma on żadnej alternatywy aby było lepiej.

A co do ministerstwa, to co mówił Gróbarczyk to takie 'pierd...lenie na antenie'. Są niby niezadowoleni, chcą tego, tamtego. Zły jest system gospodarki wodami, i kosmetyka tu w niczym nie pomoże. Nawet zwiększenie środków na PSR nie da rezultatów jakich się wielu spodziewa, bo podstawy są złe. I skupianie się na SSR wg mnie nie ma sensu, bo to tylko jeden z wielu elementów układanki. Do tego nie ma sensu brnąć w stronę tworzenia jakiegoś Gestapo, tu trzeba kija i marchewki, a więc tego aby ludzi przekonać do sensowności ochrony wód. Musi to wypłynąć od PZW, jeżeli będą tarcia i wzajemne blokowanie się, to niczego to nie da, wrećz temu przeszkodzi. To ludzi trzeba kupić tymi ideami, pomysłami, nie tylko iść w stronę karania. A największą głupotą jest liczenie na to, że SSR to sposób na walkę z włodarzami PZW co 'oszukujo'. Im się i tak nic nie stanie, póki co walczy prezes 'wędkarski'w Bielsku-Białej z SSR z Żywca  :facepalm: U Purzyckiego czy Bedyńskiego cisza jak makiem zasiał, a to tam jest patologia, nie u Duraja.

Póki co wiele wędkarskiej pary reformatorskiej idzie w gwizdek i wewnętrzne wojenki, a zmian na horyznocie nie ma. A Haliniak i jego ocieplanie wizerunku PZW, w takiej wersji jak obecnie, wywraca flaki do góry nogami :facepalm:
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2811 dnia: 27.09.2020, 10:43 »
Co nie zmienia faktu, że treść tego urzędowego pisma jasno i wyraźnie pokazuje jak wygląda obecne zarządzanie PZW i trudno jest z tym polemizować :).
A to czy prezes Rudnik może coś zrobić, czy nie, to też jest taką trochę dywagacją na temat tego, co by było gdyby Ziemia była płaska, skoro każdy kolejny prezes ZG PZW będzie działał w tych samych warunkach. Po prostu przy kilkudziesięciu osobach w Zarządzie Głównym i całej masie działaczy w okręgach zawsze będzie tak samo w zakresie zarządzania związkiem.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2812 dnia: 27.09.2020, 10:52 »
Ale zrozumieć to muszą wędkarze, a nie prezes Rudnik :) On to wie, natomiast oni nie rozumieją i chcą cudów. Dlatego tak ważne jest pojęcie jak rozrośnięty jest ZG, że jego odchudzenie przy rezygnacji z zysków z sieciowania wód będzie początkiem tworzenia silnego wędkarstwa. Tylko wtedy, gdy ZG zależny jest od składek wędkarzy, to może działać. Bez tego będziemy na uwięzi, trzymani 'za twarz' przez lobby rybackie, które będzie używało wielu pseudoargumentów aby pokazać, że tak 'musi' być. To właśnie robi mister Haliniak, który dba o to, by jego przyszła pensja nie była niska :P
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 231
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2813 dnia: 27.09.2020, 10:57 »
Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...
Co do ustawy - wedłóg władz jest wszystko ok.
Co do zmian -zmiany będą bo samo pzw chce mieć porządek ze stażnikami.
Nikt i nie zarzuci że to oni.... wprowadzą zmiane ustawy i powiedza że tonpolitycy.. co innego że pzw bardzo mocno lobbuje tą zmiane.

Co do pan D niewiem jak nazwać jego działania.
Skoro uważa się za tak dobrego i bierze non toper przykład z parsęty...
To czemu nie zaangażuje się z odpowiedzialnością w jakimś projekcie...
Komentowanie , podjudzanie , sianie bałaganu ... jak wiadomo prowadzi do gó....na. szkoda słów i tyle.

U mnie w powiecie jak tak dalej bedą szurac strażnicy i bedą dywersyfikowac inwestycje -najpewniej skończą sie ich działania na sali sądowej...
Eko teroryzm a tak to wygląda prowadzi do zachwiania balansu...

Budowy mostów , regulacje rzek potoków , budowy dróg muszą być realizowane.
Maciek

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2814 dnia: 27.09.2020, 11:30 »
Co nie zmienia faktu, że treść tego urzędowego pisma jasno i wyraźnie pokazuje jak wygląda obecne zarządzanie PZW i trudno jest z tym polemizować :).

Zakładając, że z ministerstwa wychodzi sama prawda :) Bo na przykład "wpływ na środowisko naturalne" w ustach przedstawicieli rządu ma różne znaczenia, a i zmienne w czasie, co można zauważyć w ocenach przekopu Mierzei Wiślanej na przykład. Nie wiadomo też z kim konkretnie i w jakim trybie prowadzone są te wspomniane na końcu konsultacje. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi niespecjalnie poważającymi jakiekolwiek organizacje pozarządowe inne niż Ordo Iuris.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2815 dnia: 27.09.2020, 11:48 »
Ale zrozumieć to muszą wędkarze, a nie prezes Rudnik :) On to wie, natomiast oni nie rozumieją i chcą cudów. Dlatego tak ważne jest pojęcie jak rozrośnięty jest ZG, że jego odchudzenie przy rezygnacji z zysków z sieciowania wód będzie początkiem tworzenia silnego wędkarstwa. Tylko wtedy, gdy ZG zależny jest od składek wędkarzy, to może działać.

To jest właśnie główny problem PZW. Gdyby bowiem zmienić strukturę zarządzania, a przez to zmniejszyć skalę biurokracji można byłoby rozwiązać jakieś 90% problemów PZW, bo z wędkarzami poprzez system kontroli i kar, można sobie łatwo poradzić. Fajnie ktoś wczoraj gdzieś na necie napisał, że gdyby ktoś w PZW wpadł na pomysł wydania ponad 200 tysięcy złotych pozyskanych z unijnych środków na żwir przeznaczony na budowę tarlisk dla ryb, tak jak miało to miejsce w przypadku gmin z Dorzecza Parsęty, to za tydzień zostałby już odwołany ze stanowiska i by go nie było w zarządzie okręgu :)
Przy tej strukturze PZW wojny i wojenki w ZG i okręgach będą zawsze. Żadna inna organizacja w Polsce (np. spółdzielnia, spółka, stowarzyszenie) nie ma tak rozbudowanej struktury. I to jest fakt. Dlatego wszelkie zmiany płynące z ZG powinny iść w kierunku... reformy ZG. A jakoś o tym nie słyszę z ust "reformatorów" PZW. Co to za Zarząd Główny, który nic nie może. To jest dopiero parodia instytucji stowarzyszenia.

Co do ministra.... za nie długo może go już nie być...

Gróbarczyk będzie nadal. Ma duże poparcie w PIS-ie. Możliwe, że to on nawet zostanie ministrem rolnictwa.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2816 dnia: 27.09.2020, 11:55 »
Co nie zmienia faktu, że treść tego urzędowego pisma jasno i wyraźnie pokazuje jak wygląda obecne zarządzanie PZW i trudno jest z tym polemizować :).

Zakładając, że z ministerstwa wychodzi sama prawda :) Bo na przykład "wpływ na środowisko naturalne" w ustach przedstawicieli rządu ma różne znaczenia, a i zmienne w czasie, co można zauważyć w ocenach przekopu Mierzei Wiślanej na przykład. Nie wiadomo też z kim konkretnie i w jakim trybie prowadzone są te wspomniane na końcu konsultacje. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z ludźmi niespecjalnie poważającymi jakiekolwiek organizacje pozarządowe inne niż Ordo Iuris.

Ja rozumiem, że ta opcja polityczna nie jest tą za którą przepadasz :P, jednak to pismo jest odpowiedzią na pismo Prezesa Rudnika i jak widać urzędnik, który je podpisał odnosi się do konkretnych zdań Pana Rudnika, więc nie sądzę żeby tworzył fikcję, tym bardziej że była to odpowiedź, która kierowana była do ...Pana Rudnika. A z treści pisma bije jakieś rozdwojenie jaźni u Pana Rudnika, co raczej nie wpływa pozytywnie na ocenę tego kto jest u władz w PZW.

Tryb konsultacji jest określony ustawą. Każda organizacja związana z wędkarstwem będzie więc mogła przedstawić swoje stanowisko.

Offline Moskvicz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 155
  • Reputacja: 17
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2817 dnia: 27.09.2020, 12:00 »
Odnośnie samego SSR, to PZW musi mieć własną straż, nie widzę innej możliwości. Niestety, wiele okręgów nie chce na to wydawać pieniędzy, bo SSR często finansuje się samo, a tu na straż związkową trzeba by łożyć. Niestety, gdyby edukowano wędkarzy, to ci by rozumieli konieczność łożenia na strażników. Ale w PZW edukacji tyle co wody na pustyni.

Luk, odnośnie samej idei zgadzam się z Tobą i tym co ogólnie prezentujesz. Jednak spójrzmy na rzeczywistość realistycznie - spora część środowiska wędkarskiego to po prostu tłuki, których nic nie interesuje. No offence, mam takich ludzi w swoim otoczeniu i rozumiem, że nie chcą się w nic angażować. Poglądy, które przedstawiasz (o zmianie PZW od środka itd., o własnej straży itd.) BYŁYBY jak najbardziej ok przy dużej świadomości obywatelskiej wśród tego środowiska. Jednak to jest tak jak z anarchią - w podstawach wszystko wygląda pięknie, a w praktyce wyszedł z tego komunizm ;)

Nie da się przy obecnym stanie świadomości co poniektórych. Dlatego nakładając rzeczywistość na idee (słuszne, temu nie przeczę) uważam, że osobna straż wyłączona spod władztwa PRLowskiego PZW to ruch w dobrą stronę. Następnym ruchem będzie SIŁOWE (tak jak obecna władza potrafi, nie jestem jej fanem ale szanuję upór i konsekwencję we wprowadzaniu zmian) rozwiązanie PZW, a na to miejsce powołanie totalnej innej organizacji nie będącej RYBACKĄ.

Niedzielnie, pozdrawiam serdecznie :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2818 dnia: 27.09.2020, 13:09 »
Moskvicz, problem w tym, że SSR w nowej formie niczego nie zmieni, za to skłóca strażników z władzami okręgu, co jest wg mnie bardzo złe. Nie może być tak, że komendant takiej straży odpowiada przed nowym inspektoratem (zwał jak zwał). Obecnie PSR nie lubi SSR - w wielu okręgach tak się dzieje, nie ma współpracy, więc nie widzę jakby tu miało coś się poprawić. Wg mnie właśnie SSR Żywiec chce czegoś nienormalnego a więc autonomii. Oni chcą kontrolować wody związku po swojemu. Ale to władze okręgu mają decydować jak się to odnywa, nie zas komendant czy jakiś gość co jest prezesem małej fundacji i robi zamieszanie. A tak to teraz wygląda. Jeżeli okręg to stowarzyszenie, to znaczy, że sami wędkarze mogą tam wiele, przede wszystkim zmienić władze, wybierając takie, które myślą tak jak oni. I nie można tego zastępować SSR walczącym z patologią we władzach. Tę trzeba 'wypalać żelazem' w prawidłowy sposób, głosując na kogo trzeba. Tak jak jeżeli chcemy pewnego typu rządu, to głosuje się na daną partię - jej kandydatów.

Co do uświadomienia wędkarzy - to tutaj niestety pies jest pogrzebany. Zdecydowana większość wędkarzy nie rozumie podstaw, od tego jakie mamy prawo, poprzez zasady dobrej gospdoarki wędkarskiej zbiornikami, po to jak działać aby było dobrze. Mieli wszystko podstawiane pod nos w PRL i później, i dlatego jest jak jest. Dlatego należy edukować. Niestety, reformatorzy często nie chca tego robić, za to walczą między sobą.

Piszesz o upadku PZW, jednak to może mieć tylko sens jak to jest upadek kontrolowany.  Jak się ma struktury i kadry aby powstałą luke wypełnić. Tu jednak nie ma niczego, do tego nawoływanie do upadku PZW jest tak naprawde po myśli lobby rybackiego, a więc i części działaczy PZW, Bedyńskich i Purzyckich, którzy na majątku związku się uwłaszczą, i przy pomocy naukowców rybackich z IRŚ przejmą najlepsze z wód. Teraz mamy możliwość operowania 'cepem' (lobbing poprzez PZW), którym można komuś przyłożyć lub zagrozić, po upadku PZW nie mamy niczego. oczywiście teraz się go nie używa, ale można, po przejęciu ontroli nad PZW. Naprawdę,to najlepsza z dróg i jestem w 100% do tego przekonany. Wystarczy się zastanowić kto w Polsce robiłby badania pod wędkarzy, jak PZW upadnie. Nie ma szans na nic, bo skąd na to wziąć kasę? I jesteśmy w ciemnej doopie, bo rybakoznawcy z IRŚ mają setki prac naukowych dowodzących słuszności zrównoważonej gospodarki rybackiej, jak i tego, że wędkarze szkodzą wodom. Jak tu z nimi walczyć? Nie mamy szans. A jakby przejąć władzę w PZW, można szybko wykonać kilka ruchów, i mieć swoich ichtiologów, robiących rzeczy pod wędkarzy. Obecnie możemy bazować tylko na pracach zagranicznych specjalistów, a to trochę mało. Zwłaszcza, że oni udowadniają, że 'ryby są' (specjaliści z IRŚ). Komu uwierzy minister czy premier, wędkarzom, którzy dają co chwila dowody na swą głupotę, nieodpowiedzialność i ogólnie brak wiedzy (śmiecenie, żądania typu jedna składka na kraj, niewypełnianie rejestrów itd), czy tym z tytułami?

Zerknijmy też jaki jest klimat w Polsce. Nie ma wcale parcia na to aby Polska była krajem prawa, robi się rzeczy odwrotne. Wygrywaja koterie i ci co maja wpływy. Na ten przykład pan Purzycki - prezes okręgu toruńskiego wspiera ojca Rydzyka. Powodzenia życzę tym, co uważają, że on nie spadnie na cztery łapy po upadku PZW. To jest proszenie się o problemy.

I jeszcze jedna kwestia. Obecnie PZW działa na śmiesznie niskich składkach, nikt nie będzie po upadku PZW robił tu nikomu dobrze, za łowienie przyjdzie nam zapłacić, i to słono. Dlatego może się stać bardzo drogo, jak w UK chociażby. Wykupienie dostępu do 60-70% wód w Nottinghamshire, gdzie mieszkam, kosztowałoby mnie z 1500 funtów. Ludzie w Polsce tego nie rozumieją, do tego wielu uważa, że PZW jest drogie. Nie, jest właśnie śmiesznie tanie, bo można ryby zabierać i wyjść na swoje jeszcze...

I właśnie dlatego, że wędkarze są ciemni jak tabaka w rogu, dążenie do upadku PZW jest nierozsądne. Bo jak niby oni mają później sobie poradzić? To jak wierzyć, że kury zaczną latać 8)
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 231
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2819 dnia: 27.09.2020, 13:45 »
Cyt."Wg mnie właśnie SSR Żywiec chce czegoś nienormalnego a więc autonomii".

Kuriozum całej sprawie to fakt iż ssr żywiec jest powołana przez staroste .... Ten że sam starota nadzoruje inwestycje jak rownież starostwo samo je wykonuje. Budowy mostów , regulacje potoków... nie wspomne o WP którzy nadzorują potoki i rzeki.
W imie fanaberii nie mówie całej grupy bo katalizatorem uw działań .... zwanych dbaniem o przyrodę będzie mniejszość z tej grupy.

Drugie kuriozum to negowanie pzw... sami są wyszkoleni przez pzw komendant został wskazany przez pzw...

Także dywersyfikowanie swoich nominalnych instytucji pokazuje jakąś inna planete.

Maciek