Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558808 razy)

Offline Jogibabu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2955 dnia: 04.10.2020, 20:46 »
Ogólnie więc można stwierdzić, że ZG PZW ma interes w tym aby prowadzić działalność rybacką,

Zapewniam Panie Luk, że obecna ekipa ZG jest jak najdalej od rybaczenia na wodach GR. Tylko trzeba czasu aby wyjmując kawałek "torcika, torcik" się nie rozpadł, bo potem ani pozbierać ani tym bardziej zjeść. ;) A mówiąc poważnie priorytetem Wieśka i większości z nas  jest tak wyprowadzić GR aby utrzymywało się z turystyki wędkarskiej, innych usług, sprzedaży licencji  oraz tuczu i produkcji materiału zarybieniowego. Ale niejednokrotnie Pan sam podkreślał, że takich rzeczy na pstryk się nie zrobi. Trzeba metodą ewolucji a nie rewolucji. Bo jak wiemy z historii rewolucja lubi zjadać swoje dzieci :) Na początek pójdzie redukcja odłowów drapieżnika. Taki jest plan.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 438
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2956 dnia: 04.10.2020, 20:54 »
Korzyści dla wędkarzy - członków PZW!!! Członków PZW!!!. PZW działa przede wszystkim na rzecz swoich członków.  Areał GR jest udostępniony wszystkim wędkarzom. Natomiast członkowie PZW mają ulgi na wodach GR.

Tzn. rozumiem, że korzyścią jest dostęp do wody w ramach składki PZW, za cenę sieciowania wód? Bo bez sieci PZW by się zbyt dużym kąskiem udławił.
Czy szacowaliście w ogóle, ile wód PZW dałoby radę utrzymać samodzielnie, bez rybactwa?
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Jogibabu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2957 dnia: 04.10.2020, 21:01 »
Czy szacowaliście w ogóle, ile wód PZW dałoby radę utrzymać samodzielnie, bez rybactwa?

Trudno mi określić bo nie znam niestety szczegółów ale pierwsze wody uwalniane już są z odłowów gospodarczych. Pisałem o nich powyżej. W następnym roku będą następne. Jeśli chodzi o utrzymanie tych wód to GR będzie musiał te wody utrzymać i na nich nie sieciować. Po to są te wszystkie inne usługi jako zamiennik źródła przychodu aby GR się bilansowało.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2958 dnia: 04.10.2020, 22:00 »
Jobibabu
Ok... jest miło i przyjemnie...
Ale jakby mało konkretnie.
Info które dajesz jest miłe - ale jak by idźmy dalej.
Czekam na wykaz opłat z trzech lat... i papier nie pisanki z pisanki.
Oraz napisz konkretne wody na których operaty zostały zmienione przed upływem 10 lat.

Skoro podoba ci się społeczność sig daj paliwo do działania....
Przed nami zebrania warto uzbroić się w wiedze.

Kolejna sprawa czy uchwała danego okręgu można nadać uprawnienia dodatkowe straży ssr czy wszystko musi iść przez ustawę...
Bo na przykładzie wewnatrz okręgowych regulaminów można zbudować inna rzczywistość. Z tąd pytanie.
Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2959 dnia: 04.10.2020, 22:06 »
To jacy z Was zarządzający skoro pracownicy GR w Suwałkach zarabiają minimalną krajową, gdy tymczasem wiele dają oni Zarządowi Głównemu i dzięki temu w ogóle PZW może zarządzać mazurskimi wodami ? Oczywiście ja tu nie mam nic do konieczności prowadzenia np. wylęgarnictwa przez GR w Suwałkach, tylko np. prowadzenia gospodarczych odłowów sieciowych i sposobu pozyskiwania tarlaków itp. Uważam, że skoro tak dużo dają oni ZG, to powinni być hojnie wynagradzani.  Jakoś nie chce mi się wierzyć, że taka nagroda może kogokolwiek zmotywować do pracy w PZW :)

Nie można mieć ciastko i zjeść ciastko. Oczywiście można uwolnić odłowy, podnieść bardzo mocno ceny licencji i nagrody nie byłyby potrzebne bo stać byłoby na dobre wynagrodzenia. Ale chyba nie o to chodzi. Prawda? Przecież wprowadzamy sukcesywnie zmiany aby GR się nie zachwiało.

A tak marginesie chciałbym wiedzieć jak wygląda księgowość w Zarządach Okręgu. W angielskim Angling Trust wszystko jest jawne. Każda umowa jest do wglądu. To i ile kto zarabia również jest jawne. Rozlicza się tam z każdej złotówki. Z tego co wiem to w PZW jest inaczej. Myślę, że taka praktyka jest na niekorzyść samych działaczy. Czy ktoś mi oficjalnie na piśmie potwierdziłby ile "zarabia" dany Prezes ZO, tak abym mógł złożyć takie pismo w organach kontroli podatkowej celem potwierdzenia tego faktu ?

PZW Okręgi i ZG składają swoje sprawozdania finansowe corocznie do US oraz do KRS. Tam można dużo znaleźć. :)



Problem w tym, że ze sprawozdań finansowych nie wynikają dokładne "zarobki" poszczególnych działaczy w okręgu, czy też w ZG. Już pominę fakt, że te "rubryczki" w sprawozdaniach finansowych są niesamowicie chłonne pod względem treści w nich zawartych. Mówiąc kolokwialnie w jedną pozycję można "upchnąć" naprawdę wiele rzeczy w tym m.in. diety, które nie są dietami :) I to dotyczy nie tylko PZW, ale każdego innego podmiotu na którym ciąży ten ustawowy obowiązek publikacji sprawozdań. Bez biegłych rewidentów, biegłych z zakresu rachunkowości, czy też wyceny przedsiębiorstw, którzy mają dostęp do dokumentów wewnętrznych danego podmiotu, można jedynie błądzić we mgle :(   

Skoro więc nie uzyskałbym na piśmie kto i ile "zarabia" w PZW, to czy nie lepiej, aby te informacje były w 100 % jawne i dostępne dla każdego ? Jeżeli w rzeczywistości są to tak małe kwoty, to ograniczyłoby to aurę tajemniczości na temat "zarobków" w PZW i wielu ludzi nie chciałoby zostać np. Prezesami Okręgów :). Byłby pełen podziw dla działaczy, że chce im się pracować na rzecz innych za "drobne". Nie byłoby już więcej niczym nieuzasadnionych podejrzeń o zarobkach np. Prezesów, skoro każdy dokładnie wiedziałby kto i ile ma w PZW. Można byłoby wówczas podjąć dyskusję na temat konieczności reform w zakresie np. ograniczenia ilości działaczy i przyznania znacznie większej kasy tym, którzy nadal będą zarządzać PZW. Z drugiej strony zarobki powinny być dopasowane do zakresu odpowiedzialności.  Żebym został zrozumiany. Nie zarzucam nikomu zbijania kokosów w okręgach, tylko martwi mnie brak przejrzystości w organizowaniu wędkarzom wędkarstwa w ramach PZW.

Skoro zwykli wędkarze nie wiedzą kto i ile zarabia, jak wygląda dokładna struktura wydatków w zakresie np. diet, podróży służbowych, to jak mamy cokolwiek reformować w PZW ? Zostajemy z tym co mamy na kolejne lata. Niefajna sytuacja :( A problemy z PZW tkwią przede wszystkim w nim samym m.in. w rozbudowanej do granic możliwości strukturze, która pożera masę kasy.

Offline Jogibabu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2960 dnia: 04.10.2020, 22:17 »
Jobibabu
Ok... jest miło i przyjemnie...
Ale jakby mało konkretnie.
Info które dajesz jest miłe - ale jak by idźmy dalej.
Czekam na wykaz opłat z trzech lat... i papier nie pisanki z pisanki.
Oraz napisz konkretne wody na których operaty zostały zmienione przed upływem 10 lat.

Skoro podoba ci się społeczność sig daj paliwo do działania....
Przed nami zebrania warto uzbroić się w wiedze.

Kolejna sprawa czy uchwała danego okręgu można nadać uprawnienia dodatkowe straży ssr czy wszystko musi iść przez ustawę...
Bo na przykładzie wewnatrz okręgowych regulaminów można zbudować inna rzczywistość. Stąd pytanie.

Obiecałem, że w poniedziałek podam dane o stanie członków. Dziś o ile orientuję się jest jeszcze niedziela. :)
Wód nie wymienię bo trzeba byłoby popytać w Okręgach. Tego nie obiecywałem, ale jeśli wpadnie mi taka informacja a nie chcę strzelać na chybił trafił to z pewnością podam. U siebie zmieniałem zasady w operatach po zakończeniu okresu trwania operatu. Nie było problemu tylko podparte musiało to być badaniami.

Co zebrań to zebrań na razie nie będzie. Pisałem o tym przecież. Może wiosną ruszy kampania w kołach.
Co do SSR to nie wiem o jakie dodatkowe uprawnienia Panu chodzi? Bo nie bardzo rozumiem? W ustawie literalnie jest zapisane co może SSR. I to jest wyznacznikiem uprawnień SSR.

Offline Jogibabu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2961 dnia: 04.10.2020, 22:38 »

Skoro zwykli wędkarze nie wiedzą kto i ile zarabia, jak wygląda dokładna struktura wydatków w zakresie np. diet, podróży służbowych, to jak mamy cokolwiek reformować w PZW ? Zostajemy z tym co mamy na kolejne lata. Niefajna sytuacja :( A problemy z PZW tkwią przede wszystkim w nim samym m.in. w rozbudowanej do granic możliwości strukturze, która pożera masę kasy.

To kolejny mit. Pisze Pan, że struktury są rozbudowane. Są, bo organizacja liczy około 630 tys, członków. Są koła i Okręgi. Muszą być i jest ZG które zarządza całością w ramach określonych kompetencji. Z uwagi na tak rozległy kraj i na to, że PZW jest w każdej gminie ważne jest aby w strukturach zarządu byli przedstawiciele w miarę możliwości z różnych rejonów kraju. Im bliżej wody tym lepiej. Nie można centralnie kierować tak dużą organizacją terenową bez udziału przedstawicieli. Czy to drogo kosztuje? NIE. Kilku pracowników na średnich etatach zgarnia więcej w kwartale niż cały 33 osobowy ZG w tym samym okresie.  To nie działacze tworzą koszty ale administracja. Bez pracowników PZW nie da rady a społeczników do fizycznej czy biurowej pracy nie ma. To sa największe koszty PZW.


A co do diet to pod poniższym linkiem są uchwały ZG. Proszę szukać uchwały nr 209/XII/2019. Tam podana jest wysokość uchwalonej diety. Jak Pan widzi nie jest to ukrywane. Większość rzeczy jest dostępna, tylko trzeba poszukać.

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3/wiadomosci/179834/pliki/uchwalyzg_pzw__14122019__net.doc

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2962 dnia: 04.10.2020, 23:29 »
Koledzy a zapytam się tak z innej beczki.
Czy koło wędkarskie, które ma pod opieką wodę na której inne koła organizują zawody wędkarskie to ma coś z tego?
Bo u mnie notorycznie co weekend mają zawody inne koła i niestety, ale jest to dość męczące.


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2963 dnia: 04.10.2020, 23:46 »

Skoro zwykli wędkarze nie wiedzą kto i ile zarabia, jak wygląda dokładna struktura wydatków w zakresie np. diet, podróży służbowych, to jak mamy cokolwiek reformować w PZW ? Zostajemy z tym co mamy na kolejne lata. Niefajna sytuacja :( A problemy z PZW tkwią przede wszystkim w nim samym m.in. w rozbudowanej do granic możliwości strukturze, która pożera masę kasy.

To kolejny mit. Pisze Pan, że struktury są rozbudowane. Są, bo organizacja liczy około 630 tys, członków. Są koła i Okręgi. Muszą być i jest ZG które zarządza całością w ramach określonych kompetencji. Z uwagi na tak rozległy kraj i na to, że PZW jest w każdej gminie ważne jest aby w strukturach zarządu byli przedstawiciele w miarę możliwości z różnych rejonów kraju. Im bliżej wody tym lepiej. Nie można centralnie kierować tak dużą organizacją terenową bez udziału przedstawicieli. Czy to drogo kosztuje? NIE. Kilku pracowników na średnich etatach zgarnia więcej w kwartale niż cały 33 osobowy ZG w tym samym okresie.  To nie działacze tworzą koszty ale administracja. Bez pracowników PZW nie da rady a społeczników do fizycznej czy biurowej pracy nie ma. To sa największe koszty PZW.


A co do diet to pod poniższym linkiem są uchwały ZG. Proszę szukać uchwały nr 209/XII/2019. Tam podana jest wysokość uchwalonej diety. Jak Pan widzi nie jest to ukrywane. Większość rzeczy jest dostępna, tylko trzeba poszukać.

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3/wiadomosci/179834/pliki/uchwalyzg_pzw__14122019__net.doc

No to już wiem, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek zmiany strukturalne w PZW. Skoro tak, to napiszę to brutalniej. Wchodzi tu Pan (możliwe że Pani? :)) na forum SIG i piszę o konieczności zmian, cedując te zmiany de facto na koła - na to na kogo one wybiorą, samemu jednocześnie umywając ręce. Każe mi Pan patrzeć na sprawozdania finansowe okręgów. No więc sprawdziłem je już wcześniej. Oczywiście te które są publikowane. I teraz ja proszę, aby Pan sobie sprawdził te sprawozdania i zerknął w wydatki przeznaczone na działanie organów i struktur PZW. Skoro nie widzi Pan problemu w rozbudowanej strukturze PZW (nikt tu nie pisał o centraliźmie niczym w PRL-u, choć obecna struktura PZW jest żywcem wzięta z PRL-u :) ), to nie mamy o czym ze sobą rozmawiać.

Pojawienie się tu na forum SiG, tuż przed wyborami w PZW z piękną wizją tego, że Wojtek i Heniek chcą tak naprawdę dobrze dla PZW, niczego nie zmieni w toku tego co zrobiliście przez ostatnie lata i chociażby prowadzonego postępowania nadzorczego prowadzonego przez Prezydenta m.st. Warszawy. Czyny o Was świadczą, a czynami są Wasze uchwały. Przejrzycie je sobie raz jeszcze, co żeście zrobili dla rozwoju wędkarstwa w Polsce przez ostatnie lata. A jak ktoś mi mówi, że wystarczy poszukać w internecie, aby dowiedzieć się kto i ile zarabia w PZW, to ja każę takiej osobie, mówiąc brzydko, zastanowić się głęboko nad tym co publicznie pisze, bo jest mało poważna. A ja z mało poważnymi osobami nie dyskutuję, bo po prostu szkoda mi mojego wolnego czasu. Skoro według Pana PZW działa jawnie i wszystkie informacje można odnaleźć w internecie, to wchodzimy na poziom śmieszności. A nie ma nic śmiesznego w  zarządzaniu większością wód w Polsce.

Pisał Pan, że niedługo zmieni się racjonalna gospodarka rybacka ze względu na zmiany w prawie dotyczącym operatów rybackich. Przyznam Panu rację. Zmienia się jedna istotna rzecz, której bardzo obawiał się np. IRŚ. Zmienia się to, że operaty rybackie będą w całości jawne. Będą one dostępne dla każdego. Dlatego teraz żądni wiedzy wędkarze, łatwo ocenią Waszą racjonalną gospodarkę rybacką,  poprzez dostęp do operatów, których tak bardzo obawialiście się pokazać wędkarzom :) No, ale przecież one też były dostępne w internecie :) Pozdrawiam

Offline Jogibabu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2964 dnia: 05.10.2020, 00:11 »

No to już wiem, że nie ma co liczyć na jakiekolwiek zmiany strukturalne w PZW. Skoro tak, to napiszę to brutalniej. Wchodzi tu Pan (możliwe że Pani? :)) na forum SIG i piszę o konieczności zmian, cedując te zmiany de facto na koła - na to na kogo one wybiorą, samemu jednocześnie umywając ręce. Każe mi Pan patrzeć na sprawozdania finansowe okręgów. No więc sprawdziłem je już wcześniej. Oczywiście te które są publikowane. I teraz ja proszę, aby Pan sobie sprawdził te sprawozdania i zerknął w wydatki przeznaczone na działanie organów i struktur PZW. Skoro nie widzi Pan problemu w rozbudowanej strukturze PZW (nikt tu nie pisał o centraliźmie niczym w PRL-u, choć obecna struktura PZW jest żywcem wzięta z PRL-u :) ), to nie mamy o czym ze sobą rozmawiać.

Pyta Pan o redukcję okręgów? Słusznie Pan podejrzewa. Nie planuje się takowej. Okręgi mają osobowość prawną i każdy ma prawo do działalności. Są podpisane umowy skarbu państwa z tymi jednostkami i nikt z PZW przy zdrowych zmysłach nie zlikwiduje jakiegokolwiek okręgu z obawy o utratę wody. Nie bardzo rozumiem w czym problem. W pieniądzach? Nie sądzę. Więc w czym?
Powiem Panu gdyby sprawdził się Pana scenariusz. Jaką ma Pan pewność że polityka wędkarska na wodach małego okręgu po wchłonięciu go przez duży okręg byłaby kontynuowana? Jest masa małych okręgów radzących sobie prowędkarsko znacznie lepiej niż duże molochy. Co powiedzą wędkarze takiego małego okręgu dotychczas zadowoleni z polityki okręgu gdy wchłonie go duży okręg i narzuci swoje prawa? Czy o to chodzi w stowarzyszeniu? Możemy sobie dużo mówić o reformie, o GR Suwałki ale nie ma najmniejszego zamysłu w PZW aby redukować okręgi. To się nie stanie bo nie ma potrzeby. Do kitu będzie gospodarz który będzie gospodarzył na wodach których nawet nie zna a które dostałby o ile dostałby w spadku po wchłoniętym okręgu. O czym my w ogóle rozmawiamy? Co i komu przeszkadza taka struktura? Przez pieniądze? Zapewniam, że mniejsze okręgi oglądają każdą złotówkę dwa razy zanim wydadzą. Są bardziej oszczędne od molochów. A nawet gdyby do tego doszło wielkie okręgi i tak musiałyby zrobić placówki w terenie z uwagi na obszar. Czyli powieliłyby struktury które teraz istnieją i mają się zupełnie dobrze. Nie byłoby taniej. Byłoby gorzej. To tak jak w okręgu zlikwidować połowę albo dwie trzecie  kół które opiekują się wodami. Resztę proszę sobie dopisać. Chcemy dużo zrobić i dużo robimy. Chcemy zmienić statut, regulaminy, działalność sądów, GR Suwałki, pomóc SSR w uprawnieniach. Dużo też zrobiliśmy. UOKiK, RAPR, regulacja nieprzepisowych składek, nowy Reg. Org. Koła, i mnóstwo innych rzeczy ale z pewnością nie tkniemy się redukowania okręgów.

Offline Jogibabu

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2965 dnia: 05.10.2020, 00:19 »

Pojawienie się tu na forum SiG, tuż przed wyborami w PZW z piękną wizją tego, że Wojtek i Heniek chcą tak naprawdę dobrze dla PZW, niczego nie zmieni w toku tego co zrobiliście przez ostatnie lata i chociażby prowadzonego postępowania nadzorczego prowadzonego przez Prezydenta m.st. Warszawy.
Wybory będą dopiero za rok. A co do prowadzonego postępowania nadzorczego to o jakim Pan pisze, bo nie bardzo rozumiem?

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2966 dnia: 05.10.2020, 07:14 »
Jobibabu
Ok... jest miło i przyjemnie...
Ale jakby mało konkretnie.
Info które dajesz jest miłe - ale jak by idźmy dalej.
Czekam na wykaz opłat z trzech lat... i papier nie pisanki z pisanki.
Oraz napisz konkretne wody na których operaty zostały zmienione przed upływem 10 lat.

Skoro podoba ci się społeczność sig daj paliwo do działania....
Przed nami zebrania warto uzbroić się w wiedze.

Kolejna sprawa czy uchwała danego okręgu można nadać uprawnienia dodatkowe straży ssr czy wszystko musi iść przez ustawę...
Bo na przykładzie wewnatrz okręgowych regulaminów można zbudować inna rzczywistość. Stąd pytanie.

Obiecałem, że w poniedziałek podam dane o stanie członków. Dziś o ile orientuję się jest jeszcze niedziela. :)
Wód nie wymienię bo trzeba byłoby popytać w Okręgach. Tego nie obiecywałem, ale jeśli wpadnie mi taka informacja a nie chcę strzelać na chybił trafił to z pewnością podam. U siebie zmieniałem zasady w operatach po zakończeniu okresu trwania operatu. Nie było problemu tylko podparte musiało to być badaniami.

Co zebrań to zebrań na razie nie będzie. Pisałem o tym przecież. Może wiosną ruszy kampania w kołach.
Co do SSR to nie wiem o jakie dodatkowe uprawnienia Panu chodzi? Bo nie bardzo rozumiem? W ustawie literalnie jest zapisane co może SSR. I to jest wyznacznikiem uprawnień SSR.

cyt."Wód nie wymienię bo trzeba byłoby popytać w Okręgach. Tego nie obiecywałem, ale jeśli wpadnie mi taka informacja a nie chcę strzelać na chybił trafił to z pewnością podam. U siebie zmieniałem zasady w operatach po zakończeniu okresu trwania operatu. Nie było problemu tylko podparte musiało to być badaniami."

- I tak w kółko a wami działaczami.... :P - to po co piszesz że można zmienić  - wynika to z ustawy... , no ba wynika i jest na to ustawa. Ale ja pytam o przykład zmiany przed upływem 10 lat - i znowu lipa.. po upływie można - tylko okręg musi chcieć..
I tu sie kłania polityka - po co okręg ma wydawać więcej kasy - zawsze mozna zwalić na operat...
Pytam bo statystyki porównawcze robione z rejestrów i zawarte z nich dane doprowadziły do tego co mamy w wodach.. - czy na to macie jeakieś panaceum - bo obecnie wyglada to tak że papier przyjmie wszystko....

cyt."Co zebrań to zebrań na razie nie będzie. Pisałem o tym przecież. Może wiosną ruszy kampania w kołach."

A ja pisałem o dacie - pisałem o wiedzy - do tyrad trza się przygotować - a bez wiedzy lipa... - ale jak widze  - echo wszędzie.....

cyt."Co do SSR to nie wiem o jakie dodatkowe uprawnienia Panu chodzi? Bo nie bardzo rozumiem? W ustawie literalnie jest zapisane co może SSR. I to jest wyznacznikiem uprawnień SSR.

Oki - oto mi chodziło - ustawa.


Jeszcze do jednego kęsa wrócę... - a propos - wewnątrz okręgowych regulaminów - po przegłosowaniu rozwiązań na okręgu - uw regulamin w swej zawiłości może być zupełnie inny od ogólno- krajowych przepisów....
Czemu pytam - czy można wprowadzić we wniosku w okręgu ( załóżmy że zostanie zatwierdzony - temat samo kontroli wędkarzy na łowisku pzw....)
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2967 dnia: 05.10.2020, 08:54 »
Koledzy a zapytam się tak z innej beczki.
Czy koło wędkarskie, które ma pod opieką wodę na której inne koła organizują zawody wędkarskie to ma coś z tego?
Bo u mnie notorycznie co weekend mają zawody inne koła i niestety, ale jest to dość męczące.

Ma chwałę :)

Niestety, obecny system sprawia, że wiele kół może korzystać z owoców pracy innych kół, bo mamy wciąż komunę w PZW. Wg mnie koło opiekujące się danym zbiornikiem powinno mieć kasę z tego, że inne koła robią tam zawody. Bo nie ma lepszej metody niż finansowa gratyfikacja. W ten sposób opłaca się dbać o łowiska, i ci co to robią, widzą w tym sens, zaś ci co nie robią wiele, muszą zapłacić i też mają okazję zrozumieć, że opłaca się mieć własną wodę i o nią zadbać, zamiast dawać kasę innym.

Socjalizm/komunizm jako system się nie sprawdził, ale w PZW dalej funkcjonuje. Niestety, to pokazuje jacy ludzie rządzą związkiem, bo wg mnie jest tam mało ludzi z pomyślunkiem. Bo gdyby na przykład zrobiono lepszy regulamin feedera i związek wszedłby w organizowanie zawodów, jak i przygotowanie wód pod nie, to miałby wielu ludzi po swojej stronie. Ale jest rok 2020 i możńa należeć do jednego koła, zapis jest dopasowany do PRL-u, ale dalej funkcjonuje i blokuje rozwój. Ale kto wie, może właśnie władze okręgu chcą o wszystkim decydować, stąd taka polityka? Jak dla mnie jest to jedna z dziesiątek rażących nieprawidłowości jakie powodują, że PZW jest anachronizmem  w obecnej postaci. W takim bowiem kształcie nie ma szans działać skutecznie. Z jednej strony nie robi się nic aby zmienić przepisy dopasowane do rybactwa jako jedynej formuły na prowadzenie gospodarki wodami, z drugiej nie ma walki o wędkarza w kołach, które często robią minimum. Bo jaki jest sens dbać o wodę i zrobić na przykład topowe łowisko? Jak się zabiera ryby, to zjedzie się tam tylu wędkarzy, że szybko wybiorą co tam pływa, jak będzie to woda no kill, to często będzie popularna u karpiarzy i fanów zasiadek nocnych czy kilkudniowych, i o miejsce też trudno. W efekcie ci co taką wodę przygotowali, mają gorzej a nie lepiej. Ot, socjalistyczna sprawiedliwość. Wszyscy mają po równo, czyli wielkie gie 8)

Wszystko się rozbija o to, że w PZW nie należy się zazwyczaj świadomie do danego koła, ale opłaca tylko w nim składki. I tak się ma dostęp do wszystkich wód. Przez to wielu wędkarzy nie ma zamiaru się 'babrać' pracą społeczną, bo czuje się jakby łowiła nie na swoich wodach ale na jakieś kiepskiej komercji
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2968 dnia: 05.10.2020, 09:37 »

Kolejna sprawa to przychody zarządu głównego. Kwota około 5 milionów złotych to chyba właśnie efekt działalności rybackiej, tyle wykazuje ZG. Jaki jest interes w tym, aby taki zarząd utrzymywać? Co takiego dobrego zrobiono dla wędkarzy? W sumie to nic. Rozwój jest w okręgach, i nie ma to nic wspólnego z ZG PZW.

Ogólnie więc można stwierdzić, że ZG PZW ma interes w tym aby prowadzić działalność rybacką, w ten sposób jest kasa na utrzymanie tych wszystkich ludzi tam, którzy cholera wie co robią (masa komisji i ich członków - efektów nie widać).

Panie Luk. 5 milionów złotych to kwota z odpisów od składek członkowskich a nie z GR Na to składają się również przychody z wynajmu części budynku na Twardej. Po drugie od kiedy to w PZW członkowie komisji mają jakiekolwiek wynagrodzenie? Panie Luk. W PZW wynagrodzenia otrzymują tylko pracownicy. Członkowie władz i organów z wyboru mogą mieć diety. Reszta nie ma złotówki za swoją działalność. Tylko zwrot kosztów podróży no i dieta żywieniowa jeśli ktoś jest w delegacji zgodnie z rozporządzeniem obowiązującym w polskim prawie. I to wszystko. Z tytułu GR nikt z członków ZG nie ma złotówki w jakiejkolwiek formie.

Ależ ja wiem, że nie płaci się pensji członkom komisji, ale od tego są diety. Pytanie ile ich pobierają pewne osoby. Na przykład pan Tomasz Czerwiński, który wg mnie jest rybackim agentem w PZW i jest zadeklarowanym wrogiem nowoczesnego wędkarstwa, czego dał wyraz na tym forum (a więc po pierwsze twierdzi, że ryby są, po drugie uważa no kill za coś złego - czyli bajki o sadyzmie, po trzecie wspiera rybackie idee, jak chociażby wprowadzenie rybaków na Zalew Zegrzyński, którzy są konkurencją wędkarzy, po czwarte uważa, że na każdej wodzie powinien być rybak). Jeżeli w Radzie Naukowej PZW zasiada czterech gości z IRŚ, a resztę stanowią też przyjaźni rybactwu naukowcy - to jaki jest sens utrzymywania czegoś takiego? To jak mieć w PRL-u rosyjskich doradców w rządzie. Nie ma mowy o niepodległości i niezależności przecież, bo tacy doradcy nigdy tego nie zaakceptują, za to będą podsuwać inne rozwiązania, wiadomo jakie.

Więc skoro ma Pan dane z ZG, to zapytam wprost. Ile wynosi przeciętna ilość diet członka komisji w ciągu roku?

No a teraz pytanie główne. Skoro ZG PZW nie finansuje się kasą z GR Suwałki, to jaki jest sens utrzymywać tenże zakład? Aby nie stracić jezior? A na co komu kiepskie jeziora? I tak nie ma tam tylu wędkarzy, aby łowili na każdym z nich. Lepiej jest mieć kilka wypasionych jezior większych i kilka mniejszych, bez rybaków, niż tyle równo beznadziejnych. Do tego cały czas nie mówimy o najważniejszym. PZW stoi w miejscu, bo nie ma presji aby zmienić polskie prawo pod kątem wprowadzenia modelu gospodarki wędkarskiej. Więc brnięcie w rybactwo po prostu wędkarzom szkodzi, zatrzymuje nas w miejscu. Do tego IRŚ będzie jako jedyny opiniował operaty - a więc ci, co są przeciwko wędkarzom i upatrują w nich jednej z głównych przyczyn fiaska rybackiej gospodarki zrównoważonej (oprócz kormoranów i stref beztlenowych), będą mieli najwięcej do powiedzenia, a PZW nie robi nic. Co zresztą robiło jak rząd wyskoczył z programem budowy rzecznych autostrad lub gdy teraz będzie budował kolejne zaporówki czy stopnie wodne? Czym się w ogóle zajmuje ZG? Statut ten sam, o nowym RAPR nic nie słychać, a przecież podstawowym problemem polskich wód jest brak szczupaka, i nie ma nic aby go chronić (wymagany odpwiednie sprzęt do jego połowu plus narzędzia, tak aby wędkarz miał czym mu wyjąć kotwicę z pyska). RAPR nie ma być dokumentem definiującym głównie to co można, kiedy i w jakiej ilości zabierać, ale powienien zawierać wiele rzeczy odnoszących się do tego jak z rybami się obchodzić, jak postępować. Nie może być tak, że jedyną potrzebna rzeczą jest wypychacz :facepalm:

Kolejne pytanie to dożynki w Spale. Co tam robi PZW? Jeżeli to związek wędkarski, to powinien promować tam wędkarstwo, ale zamiast tego są tam jakieś produkty z ryb. Do tego jest szopka ze sztandarami, jakbyśmy wciąż żyli w Polsce Ludowej albo w Chinach. Jak dla mnie pokazuje to, że włodarze PZW są z innego świata niż wędkarze. Wędkarze są z Marsa a włodarze PZW z Wenus :P

Ogólnie to ja jestem chętny aby wesprzeć mocno tych co chcą reformować PZW. Ale aby to zrobić, muszę ja, jak i forumowicze mam nadzieję, wiedzieć, z czym idziecie do wyborów, co chcecie zrobić i czy naprawdę chcecie reformować. Pacjent jest poważnie chory, i trzeba tu konkretnych działań, nie wystarczy kosmetyka. Ja nie łykam kitu o tym, że będzie lepiej jak PZW dalej będzie sieciować wody i prowadzić gospodarkę rybacką, jaką ma wpisane w swoje cele statutowe (tak, to jeden z celów statutowych - prowadzenie właściwej gospodarki wędkarskiej i rybackiej!). Tym bardziej nie rozumiem na czym zyskuje wędkarz w takim układzie. Bo skąd idzie kasa na patroszalnie i fileciarnie? Na nagrody dla pracowników GR Suwałki? Jeżeli ZG nie ma z tego żadnych przychodów, to skąd te środki? Bo ja na przykład nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że Zalew Zegrzyński zarybia się ze składek wędkarzy, zaś rybacy odławiają sobie ryby. Tak jak sezonową smażalnię zbudowano ze składek wędkarskich - gdzie wędkarz na tym nie skorzystał, ale tyko stracił.

Z wieką ciekawością czekam na odpowiedź do moich pytań, mam nadzieję, że coś sie tu wyklaruje :) I również pozdrawiam, w imieniu swoim i portalu SiG :D
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2969 dnia: 05.10.2020, 09:42 »
Niezależnie od tego, co Pan napisze, zbudowanie fileciarni, patroszarni i restauracji ze składek wędkarzy jest przekrętem i ta sprawa powinna być załatwiona przed sądem.

Tak ogólnie bardzo miło mi się Pana czyta. Nadzieja przepełnia me serce. Ale gdzieś głębiej tli się we mnie poparty doświadczeniem życiowym niepokój, że jest to tylko kampania wyborcza i opowiadanie bajek, jak to w zwyczaju mają politycy przed wyborami.

Radzenie Selektorowi, by znalazł sobie w necie sprawozdania finansowe... No tak się składa, że on akurat znalazł w necie absolutnie wszystko, czego PZW nie zdołało ukryć ;)
Tak się składa, że znalazł i je sobie tutaj oglądaliśmy. "Koszty reprezentacyjne" i "Cele statutowe" to nadzwyczaj szczegółowe rubryki, z których dowiedzieliśmy się wszystkiego.

Pisze Pan o stopniowym odchodzeniu od rybactwa na rzecz turystyki wędkarskiej. Przyklaskuję temu pomysłowi nawet uszami, stojąc na rzęsach. Tylko macie w swoim "zespole doradczym" pana (wymieniony powyżej), który twierdzi, że turystyka wędkarska w Polsce nie ma sensu, bo za dużo łódek jest na jeziorach i ciepło jest za krótko ;) Oraz innych panów, którzy są przedstawicielami rybaków. Jesteście też powiązani liną holowniczą z ośrodkiem, którego jedynym celem istnienia jest utrzymanie rybaków na polskich wodach.

I teraz - poza tymi wspaniałymi deklaracjami chciałbym zobaczyć dokumenty/uchwały, które potwierdzają Pańskie słowa. Żeby się jak zwykle potem nie okazało, że przed wyborami miało być tak pięknie i w końcu związek będzie wędkarski a nie rybacki, a po wyborach - nic się nie da zrobić, bo...

Edit: jeszcze mi się przypomniało.
Wspomniał Pan o nowej krwi w IRŚ, nastawionej na wędkarstwo. Był u nas na forum jeden z takich ichtiologów, który rzeczywiście pisał, jak jest, a nie pisał tak, by udowodnić, że rybak jest niezbędny i bez sieci nastąpi koniec świata. No i został z IRŚ za to, co tutaj pisał wyrzucony.
Krwawy Michał

Purple Life Matters